-
81. Data: 2010-03-24 12:19:54
Temat: Re: Odp: Czy sklep ma obowiazek zwrocic pieniadze na towar?
Od: Łukasz Bąk <n...@n...pl>
Liwiusz pisze:
> Łukasz Bąk pisze:
>
>
>> Sklep sprzedał świadomie wadliwy towar i w ramach "reklamacji"
>> oferuje bon towarowy do... tego samego sklepu. Czyli pieniądze
>
> Nie zauważyłem, aby dyskusja w wątku dotyczyła reklamacji.
>
Nie czepaj się. Jak zwykle na grupach trzeci post w drzewie jest już nie
na temat. ;)
--
Łukasz Bąk
-
82. Data: 2010-03-24 12:28:37
Temat: Re: Odp: Czy sklep ma obowiazek zwrocic pieniadze na towar?
Od: Łukasz Bąk <n...@n...pl>
Tomasz Chmielewski pisze:
> Am 24.03.2010 12:53, Łukasz Bąk wrote:
>> Tomasz Chmielewski pisze:
>>> Wiec "pozyczanie na swieta", jak piszesz, to troche naciagana teza.
>>>
>>> A nawet jesli, to jest na nia bardzo prosta rada:
>>>
>>> "Oczywiscie przyjmiemy zwrot, prosze wypelnic ten formularz,
>>> a tu jest bon na rownowartosc zakupionego sprzetu TV. Waznosc
>>> bonu to 12 miesiecy".
>>
>> Ładna rada wujku dobra rada. Taka kapitalistycznie ograniczająca
>> kilka swobód.
>>
>> Sklep sprzedał świadomie wadliwy towar i w ramach "reklamacji"
>> oferuje bon towarowy do... tego samego sklepu.
>
> ?
> Nie rozmawialismy o swiadomej sprzedazy wadliwego towaru (jako sprawnego
> sprzetu) - od tego sa odpowiednie paragrafy.
Taki "przepis" umożliwia takie działanie i może być wykorzystany.
Na wszystko "jakieś paragrafy są" i wiem z całą pewnością, że
duży zysk osiąga się tylko i wyłącznie na ich granicy. To właśnie takie
pogranicze.
>
>
>> Wątek jest o butach za 20-300 pln abyś zauważył co klient na tym
>> straci to weź sobie pod uwagę salon samochodowy z lexusami.
>> Kwoty i "standard" być może pobudzi Twoją wyobraźnię.
>
> Skad ci sie wzial tu samochod?
> Co jeszcze wymyslisz? Ze domagam sie zwrotu zatankowanej benzyny?
Nie pobudziło wyobraźni. No trudno.
>
>
>> Ciekawe teorie pan wygłaszasz w tym wątku i później masz
>> pretensje jak się Tobie zwróci uwagę, że są kompletnie odrealnione.
>
> Wlacz czasem myslenie i staraj sie zrozumiec co czytasz. A przed
> wyslaniem odpowiedzi koniecznie przeczytaj, co napisales.
>
Jakoś nie mam problemu ze zrozumieniem tego co piszę. Ale
widzę, że radami sypiesz bez końca. Fajnie, może się czegoś nauczę.
Z drugiej strony już nie będę się odzywał. Trudno się rozmawia
jak z uprzedzeniem inne zdanie traktuje się jak głupotę...
Życzę powodzenia.
--
Łukasz Bąk
-
83. Data: 2010-03-24 12:38:37
Temat: Re: Odp: Czy sklep ma obowiazek zwrocic pieniadze na towar?
Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>
Am 24.03.2010 13:28, Łukasz Bąk wrote:
(...)
>>> Ładna rada wujku dobra rada. Taka kapitalistycznie ograniczająca
>>> kilka swobód.
>>>
>>> Sklep sprzedał świadomie wadliwy towar i w ramach "reklamacji"
>>> oferuje bon towarowy do... tego samego sklepu.
>>
>> ?
>> Nie rozmawialismy o swiadomej sprzedazy wadliwego towaru (jako
>> sprawnego sprzetu) - od tego sa odpowiednie paragrafy.
>
> Taki "przepis" umożliwia takie działanie i może być wykorzystany.
> Na wszystko "jakieś paragrafy są" i wiem z całą pewnością, że
> duży zysk osiąga się tylko i wyłącznie na ich granicy. To właśnie takie
> pogranicze.
Uhm...
(...)
> Jakoś nie mam problemu ze zrozumieniem tego co piszę. Ale
> widzę, że radami sypiesz bez końca. Fajnie, może się czegoś nauczę.
>
> Z drugiej strony już nie będę się odzywał. Trudno się rozmawia
> jak z uprzedzeniem inne zdanie traktuje się jak głupotę...
Alergicznie reaguje, jak ktos pisze o "ciekawych teoriach",
"paranaukowej demagogii", "wujku dobra rada" czy "Pan komikiem jest".
Innymi slowy, uzyles takiej innej formy obrazenia rozmowcy, tym
bardziej, ze nie przedstawiles absolutnie zadnych _merytorycznych_
argumentow ze swojej strony.
Ale kazdy miewa zly dzien czy wstal lewa noga - zycze milego dnia,
wiecej kultury, rowniez samemu sobie.
--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org
-
84. Data: 2010-03-25 07:43:30
Temat: Re: Czy sklep ma obowiazek zwrocic pieniadze na towar?
Od: krys <k...@p...onet.pl>
witek wrote:
>>
>> Mogę, bo sie przed zakupem umawiam ze sprzedawcą
>
>
> Niewazne z jakiego powodu. Wazne, ze mozesz i kupując buty nie czaisz
> sie, ze mozesz stracic kase.
Ważne. Nikt nie zmusza sprzedawcy do ponoszenia ryzyka za moje fanaberie. To
tylko jego dobra wola.
>> Nie kupuje kota w worku i nie korzystam z usług sprzedawców, którzy mają
>> w zwyczaju robić problem tam, gdzie go nie ma. Głosuję portfelem - ja
>> buty kupić muszę, czyli kasa do zgarnięcia jest.
>
>
> czyli jakby sklep obok zaoferowal lepsze "zwroty" to portfel zagłosuje
> i pójdziesz do sklepu obok?
Nie mam zwyczaju zamieniać dobrego na lepsze. Sklep obok musiałby mieć towar
lepszy, niż dotychczasowy. Jedyne sklepy, które omijam szerokim łukiem to
te, gdzie sprzedawca robi łaske, ze sprzedaje i są problemy z reklamacjami.
> A ktokolwiek coś przerzuca?
Jeszcze nie, ale próby wymuszenia obowiązku przyjecia pełnowartosciowego
towaru "bo sie rozmyśliłem" juz widać.
> Przedsiebiorca decyduje czy chce przyjac zwrot czy nie.
> Niedługo tych co nie przyjmują na rynku nie bedzie.
> Supermarkety przyjmujace zwroty ich wykończą.
> Więc albo sie dostosują i przekalkuluja ceny tak aby im sie to opłacało,
> albo wyginą jak dinozaury.
I pozwólmy im nadal tak funkcjonować. W końcu nikt pistoletem do tych
paskudnych małometrażowych handlowców nie nagania.
J.
-
85. Data: 2010-03-29 20:48:28
Temat: Re: Czy sklep ma obowiazek zwrocic pieniadze na towar?
Od: to <t...@a...xyz>
witek wrote:
> widać, że konkurencja by ci sie przydała w pobliżu. Szybko byś sie
> naprostował.
Z branży, w której najgorszy nawet klient jest na wagę złota, a
konkurencja zjada siebie na wzajem, trzeba się czym prędzej ewakuować.
--
cokolwiek
-
86. Data: 2010-03-29 20:49:08
Temat: Re: Czy sklep ma obowiazek zwrocic pieniadze na towar?
Od: to <t...@a...xyz>
witek wrote:
> widać, że konkurencja by ci sie przydała w pobliżu. Szybko byś sie
> naprostował.
Z branży, w której najgorszy nawet klient jest na wagę złota, a
konkurencja zjada siebie nawzajem, trzeba się czym prędzej ewakuować.
--
cokolwiek
-
87. Data: 2010-03-29 20:52:51
Temat: Re: Czy sklep ma obowiazek zwrocic pieniadze na towar?
Od: to <t...@a...xyz>
witek wrote:
> Bo obok z konkurencji będziesz jeszcze bardziej zadowolona. Jak
> dyskutujemy o butach...
Bzdura, gorsze warunki dla klienta-pieniacza nie muszą być tożsame z
gorszymi warunkami dla wszystkich pozostałych. Przeciwnie, stosując
odpowiednią politykę w stosunku do klientów-terrorystów próbujących
wymusić to, co im się nie należy można przeznaczyć więcej środków dla
całej reszty.
> Masz dwa sklepy z takim samym towarem. W jednym po kupieniu klamka
> zapadła, w drugim buty możesz oddać.
Dla mnie to kwestia bez znaczenia, bo umiem przymierzyć buty. Jeśli
natomiast sklep reklamowałby się w ten sposób, ze wszystko co się tam
kupi można zwrócić, to raczej by mnie tym zniechęcił bo obawiałbym się,
ze płacąc za nowe dostanę używane i zwrócone.
--
cokolwiek
-
88. Data: 2010-03-29 20:55:35
Temat: Re: Czy sklep ma obowiazek zwrocic pieniadze na towar?
Od: to <t...@a...xyz>
witek wrote:
> A ktokolwiek coś przerzuca?
> Przedsiebiorca decyduje czy chce przyjac zwrot czy nie. Niedługo tych co
> nie przyjmują na rynku nie bedzie. Supermarkety przyjmujace zwroty ich
> wykończą. Więc albo sie dostosują i przekalkuluja ceny tak aby im sie to
> opłacało, albo wyginą jak dinozaury.
To jest Twoje zdanie, dla wielu (większości?) osób to nie ma znaczenia, a
już na pewno nie jest warunkiem decydującym. A z doświadczenia, to takie
praktyki stosują najczęściej sklepy sprzedające chłam w myśl zasady
"towar jest do niczego, ale czemu się Pan denerwuje, przecież może Pan
zwrócić".
--
cokolwiek
-
89. Data: 2010-03-29 21:01:49
Temat: Re: Odp: Czy sklep ma obowiazek zwrocic pieniadze na towar?
Od: to <t...@a...xyz>
Tomasz Chmielewski wrote:
> Albo ktos dostal / kupil buty w prezencie itp. - ups, nie pasuje.
> "Widzialy galy co braly"?
> Nie mierz wszystkich swoja miara, klienci maja rozne potrzeby.
Kto rozsądny kupuje buty bez mierzenia? Przecież wiadomo, że numeracja
pomiędzy markami, a nawet poszczególnymi modelami bywa zupełnie
nieporównywalna. Jeśli ktoś tak robi, to może mieć pretensje tylko do
siebie.
Chciałbyś kupić jako nowe buty, które ktoś kupił, dał komuś w prezencie,
ten przymierzył, rzucił w kąt, a potem zwrócił?
>> Do tego dochodzi
>> wspomniane tu przez innych cwaniactwo polegające na "kupowaniu" butów
>> na imprezę i zwracaniu następnego dnia "bo za duże".
>
> No, to juz bedzie raczej widac po bucie.
Raczej niekoniecznie.
>> Pytanie, czy warto starać się o klientów, których przyprowadzi klient-
>> pieniacz. Moim zdaniem zwykle nie.
>
> Roznie to moze bywac, ale zakladanie, ze kazdy klient skladajacy
> reklamacje to pieniacz, nie swiadczy dobrze o strategii sklepu.
Zacznij wreszcie odróżniać reklamacje (dotyczące wad towaru) od
fanaberii.
>> Mieszasz tu dwie rzeczy. Jest zasadnicza różnica pomiędzy reklamacją,
>> gdy produkt jest wadliwy, a tym, że ktoś się rozmyślił. To drugie to w
>> ogóle nie jest reklamacja tylko fanaberia.
>
> Nie jest to zasada, choc oczywiscie branza, w ktorej sie dziala sie
> liczy (a raczej to, jak postapi konkurencja w podobnym przypadku).
Znaczenie wyrazu "reklamacja" jest jasne, szczegóły w SJP.
> Jak kosztuje cie to prawie nic (wymienic na inny towar w sklepie,
> wystawic bon na podobna sume itp.), to nie ma sensu, bo...?
Bo klient sprawiający tego typu problemy bardzo często później zaczyna
sprawiać inne, jeszcze bardziej absurdalne. Z osobami niepoważnymi nie ma
sensu współpracować, także na płaszczyźnie firma-konsument.
--
cokolwiek
-
90. Data: 2010-03-29 21:05:27
Temat: Re: Odp: Czy sklep ma obowiazek zwrocic pieniadze na towar?
Od: to <t...@a...xyz>
witek wrote:
>> Całkowicie absurdalnym. Przecież buty można zmierzyć w sklepie. Czym
>> różni się zmierzenie w domu od zmierzenia w sklepie?
>
> Tym, że w sklepie nie ma dziecka, ale akurat fajne buty są.
Można przyjść do sklepu z dzieckiem.
> Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Skoro sklepy to robią to
> znaczy, że im się opłaca. Z prostej przyczyny.
> Nie każdemu chce się jechać do sklepu i oddać towar.
Byłbym się gotów założyć, że w przytłaczającej ilości takich sklepów
zwrócony towar trafia potem na półki jako nowy. Nie wydaje Ci się to
nieuczciwe?
> Nie klient czegoś oczekuje, tylko sklep dobrze policzył, że klienci dużo
> więcej i bez namysłu kupują więcej mając świadmość, że mogą potem
> oddać. Tylko nie wszyscy oddają, bo im się po prostu nie chce. A jak
> nie będzie miał tej świadmości, to będzie dużo rozważniej kupował i dużo
> częściej nie kupi bo nie będzie pewny czy dobre, niż kupi.
To jest Twoja teoria, która najczęściej okazuje się jednak błędna.
> Twoje myślenie jest strasznie zaściankowe.
Sprawdzisz kiedyś w praktyce swoje rewelacyjne pomysły to pewnie zmienisz
zdanie.
--
cokolwiek