eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy mandat musimy przyjąć?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 136

  • 31. Data: 2006-07-17 15:02:02
    Temat: Re: Czy mandat musimy przyjąć?
    Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>

    Piotr "Gerard" Machej napisał(a):

    > PS. I od razu wyjaśniam, że jeśli chodnik jest zatłoczony, to po prostu
    > zsiadam i prowadzę rower obok siebie, a jeżdżę chodnikiem jedynie wtedy,
    > gdy nie przeszkadza to ruchowi pieszych i gdy zmusza mnie do tego
    > nadmierny ruch na ulicy.

    No to jesteś jedynym wyjątkiem w populacji rowerzystów. Nie dalej, niż
    pół godziny temu na chodniku o szerokości ok. 80 cm rowerzysta usiłował
    wykazać mi, że to on rządzi. Nie udało mu się, niestety.

    Z kolei inny dziś rano próbował wykazać, że jadąc po ulicy, nie
    obowiązuje go czerwone światło, a 100 metrów dalej kolejny, że ruch
    prawostronny jest przeżytkiem. Dwóch następnych (200 metrów dalej)
    symulowało na wąskiej jezdni pojazd dwuśladowy, a o nagrodę Darwina
    zawalczyć chciał kurier przejeżdżający z dużą prędkością po przejściu
    dla pieszych. Po tych kilku akcjach (w sumie w ciągu 5 minut) na widok
    roweru cały dzień będę ział nienawiścią.

    M.


  • 32. Data: 2006-07-17 15:56:49
    Temat: Re: Czy mandat musimy przyjąć?
    Od: "Piotr \"Gerard\" Machej" <g...@g...com>

    Maciej Bebenek napisał(a):
    > No to jesteś jedynym wyjątkiem w populacji rowerzystów.

    Na szczęście nie :) Akurat większość moich znajomych rowerzystów
    zachowuje się rozsądnie. Oczywiście znam też parę wyjątków, ale
    to się zdarza w każdej grupie.

    > Po tych kilku akcjach (w sumie w ciągu 5 minut) na widok
    > roweru cały dzień będę ział nienawiścią.

    Nie dziwię się, ale zapewniam Cię, że to działa w dwie strony.
    Rowerzyści często narzekają (i zazwyczaj słusznie) zarówno na pieszych,
    jak i na kierowców. Ci pierwsi szwendają się po ścieżkach rowerowych,
    ci drudzy nie stosują się do ograniczeń prędkości. Przez to generalnie
    rowerzysta nie ma gdzie bezpiecznie jeździć:
    - na ścieżce musi uważać na pieszych (nawet na matki z wózkami
    dziecięcymi) oraz zaparkowane samochody,
    - na ulicy musi uważać na masę dziur oraz przekraczające (często nawet
    dwukrotnie) dozwoloną prędkość pojazdy,
    - na chodniku wolno mu jeździć tylko w ściśle określonych przypadkach,
    które mają się nijak do realiów (choćby właśnie ze względu na to,
    że samochody nie stosują się do ograniczeń), a i tak piesi będą
    mieli do niego pretensje.
    Tak się składa, że jestem zarówno pieszym, rowerzystą, jak i kierowcą.
    I uważam, że jeśli Policja zamierza egzekwować jakiś przepis, to powinna
    to robić kompleksowo, czyli egzekwować wszystkie. Bo później dochodzi
    do paranoi, że Policja zatrzymuje za przejście na czerwonym świetle,
    ale odwraca wzrok od wyprzedzania na przejściu dla pieszych. Albo, jak
    w tym konkretnym przypadku - zmusza rowerzystów do jazdy po ulicy,
    ale nie daje im ścieżek rowerowych, nie karze pieszych chodzących
    po istniejących ścieżkach, kierowców tam parkujących, ani nie egzekwuje
    ograniczeń prędkości (a jeśli nawet, to nie w przypadku przekroczenia
    o 5km/h dozwolonej prędkości, ale o 50km/h).

    Pozdrawiam,
    Gerard


  • 33. Data: 2006-07-17 16:36:43
    Temat: Re: Czy mandat musimy przyjąć?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:e9gbuu$o2q$1@news.dialog.net.pl Piotr "Gerard" Machej
    <g...@g...com> pisze:

    >> Po tych kilku akcjach (w sumie w ciągu 5 minut) na widok roweru cały
    >> dzień będę ział nienawiścią.
    > Nie dziwię się, ale zapewniam Cię, że to działa w dwie strony.
    A nawet w więcej stron. ;)
    Sam dużo jeżdżę rowerem i wiele mnie wkurza. Ale jako kierowca auta
    stanowczo twierdzę, że rower _nie_ jest dla mnie równorzędnym pojazdem na
    drodze. Najważniejsze różnice to:
    - nikt nie sprawdza takiego kolarza pod kątem znajomości przepisów ruchu
    drogowego; potem wyjeżdża na drogę kompletny tuman (z plecaczkiem jeszcze i
    słuchawkami od mp3 w uszach) nieoświetlonym rowerem w dodatku
    - powyższe to jednak drobiazg, z własnej woli zginie albo zostanie kaleką -
    jego sprawa, ale on nie ma ubezpieczenia OC, więc jak wyrządzi komuś szkody
    to mogą być trudności z uzyskaniem odszkodowania. Prosty przykład: jeśli z
    mojej winy potrącę cyklistę, uszkodzę jego i jego bicykl, to ja jestem
    obowiązkowo ubezpieczony w zakresie OC i za jego straty on dostanie
    odszkodowanie bez problemu. Jeśli będzie odwrotnie, to on sobie rozwali łeb
    i rowerek za - powiedzmy - ok. 1000 zł, a mi może poczynić szkody na
    karoserii za np. 5000, których może nie będę miał jak z niego sprawnie (lub
    w ogóle) ściągnąć.
    - nie jest badana sprawnośc techniczna roweru przed dopuszczeniem do ruchu
    na drodze publicznej, każdy dureń może sobie wyjechać czym chce, na łysych
    oponkach, bez świateł, z jednym hamulcem...
    - rower nie posiada żadnego identyfikatora w rodzaju tablicy rejestracyjnej
    pozwalającego na identyfikację w przypadku popełnienia wykroczenia i
    oddalenia się (ucieczki) sprawcy z jego miejsca. Warunki miejskie sprzyjają
    takim ucieczkom i cykliści nagminnie łamią wszelkie przepisy, świadomi
    bezkarności.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 34. Data: 2006-07-17 16:49:04
    Temat: Re: Czy mandat musimy przyjąć?
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek, 17 lipca 2006 08:38
    (autor Negatyw
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <e9fb8u$p2u$2@sunflower.man.poznan.pl>):

    > i na pewno nie stanowię dla nikogo zagrożenia.

    To ciekawe skąd te stada roweroków, które mnie masakrują zawsze?
    --
    Jego Ponurość Tristan


  • 35. Data: 2006-07-17 16:50:54
    Temat: Re: Czy mandat musimy przyjąć?
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek, 17 lipca 2006 12:16
    (autor Andrzej Lawa
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <j...@n...lechistan.com>):

    > Tristan wrote:
    >
    >> Uzasadnienie: Rowerzysta poruszający się z prędkością pieszego nie
    >> utrzyma równowagi i przewróci się powodując zagrożenie. Rowerzysta
    >> poruszający się
    >
    > A może ty zwyczajnie ciągle pod gazem jesteś lub masz rozwalony błędnik
    > i stąd te problemy?

    Może.... Ale raczej idę prosto, więc stawiam, że to jednak rowerzyści na
    mnie wpadają, a nie ja na nich.

    --
    Jego Ponurość Tristan


  • 36. Data: 2006-07-17 16:51:29
    Temat: Re: Czy mandat musimy przyjąć?
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek, 17 lipca 2006 11:08
    (autor scream
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <1nhvd3tdrhw7z$.5izsfh0jp9w9.dlg@40tude.net>):

    > Dnia Mon, 17 Jul 2006 07:38:07 +0200, Negatyw napisał(a):
    >
    >> Ano właśnie! Ja - na pewno nie stanowię zagrożenia dla pieszych, jeśli w
    >> danej chwili decyduję się na skorzystanie z chodnika.
    >
    > Zabawne, że dokładnie tak samo mówią wszyscy którzy wsiadają za kierownice
    > po wypiciu pół litra wódki.


    Przecie to tylko dwa browary byli... :D

    --
    Jego Ponurość Tristan


  • 37. Data: 2006-07-17 16:52:12
    Temat: Re: Czy mandat musimy przyjąć?
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek, 17 lipca 2006 07:41
    (autor Negatyw
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <e9f7vo$ncn$3@sunflower.man.poznan.pl>):

    >
    > Użytkownik "Tristan" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
    > news:e9ent8$krk$1@serwus.bnet.pl...
    >
    >> niż atak na pieszego.
    >
    > Jeśli już chwilowe skorzystanie z chodnika nazywasz atakiem, co powiesz na
    > ataki na rowerzystów z ramienia blachosmrodów?

    I słusznie... Takich, co jeżdżą chodnikiem, sam atakuję.

    --
    Jego Ponurość Tristan


  • 38. Data: 2006-07-17 16:52:50
    Temat: Re: Czy mandat musimy przyjąć?
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek, 17 lipca 2006 07:39
    (autor Negatyw
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <e9f7vl$ncn$2@sunflower.man.poznan.pl>):

    >
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    > wiadomości news:e6rqo3-3cp.ln1@ncc1701.lechistan.com...
    >
    >> na... stan wyższej konieczności - obrona (mojego) życia kosztem głupiego
    >> przepisu porządkowego.
    >
    > Dokładnie tak! Prawo do życia jest NAJWYŻSZYM prawem.

    Tu się zgadzamy. Dlatego zawsze bronię się przed rowerokami na chodnikach.

    --
    Jego Ponurość Tristan


  • 39. Data: 2006-07-17 16:54:37
    Temat: Re: Czy mandat musimy przyjąć?
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek, 17 lipca 2006 16:48
    (autor Negatyw
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <e9g7tk$5ko$4@sunflower.man.poznan.pl>):

    \
    > Jaki cel ma Twoja wypowiedź? Bo kompletnie nie widzę związku z problemem,
    > omawianym w tym wątku.

    Pewnie go to nie zdziwi, tak jak i mnie nie dziwi. Jeśli ktoś ma na tyle
    mało rozwiniętą wyobraźnię, żeby twierdzić, że rowerok na chodniku jest
    dobry, to pewnie nie zrozumie argumentu atakowanych pieszych.

    --
    Jego Ponurość Tristan


  • 40. Data: 2006-07-17 16:56:13
    Temat: Re: Czy mandat musimy przyjąć?
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek, 17 lipca 2006 08:32
    (autor Negatyw
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <e9fb8s$p2u$1@sunflower.man.poznan.pl>):

    > Kodeks http://www.wrower.pl/prawo/index.php#Chodnik nie bierze poprawkę na
    > "łysych", którzy głęboko w d(...) mają ograniczenia prędkości.

    Nie wiem o jakim kodeksie mówisz... Ale inny kodeks np. też nie bierze
    poprawki na łysych, a jednak strzelanie do ludzi wokoło bo tak jest jakby
    niedozwolone.

    --
    Jego Ponurość Tristan

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1