-
551. Data: 2023-11-17 06:30:33
Temat: Re: Czy kierowca kijanki przyczynił się do wypadku
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 17.11.2023 o 03:30, Marcin Debowski pisze:
> W każdym razie chyba w tej sprawie znowu te pismaki zadziałały:
>
> https://www.rp.pl/ubezpieczenia-i-odszkodowania/art3
9418841-wypadek-na-a1-bliscy-ofiar-jednak-dostana-pi
eniadze-z-oc-sebastiana-m
Pieprzone pisamki... Przecież nie wiadomo czy bmw brało w ogóle udział w
tym wypadku a ci już zaszczuli prokuratora i towarzystwo
ubezpieczeniowe;) Powinni zakazać pismactwa;)
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
552. Data: 2023-11-17 12:48:22
Temat: Re: Czy kierowca kijanki przyczynił się do wypadku
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 17.11.2023 o 06:30, Shrek pisze:
> Pieprzone pisamki... Przecież nie wiadomo czy bmw brało w ogóle udział w
> tym wypadku a ci już zaszczuli prokuratora i towarzystwo
> ubezpieczeniowe;) Powinni zakazać pismactwa;)
To też nie jest akurat dobre, tylko Ty tego nie dostrzegasz.
Dziennikarze często sztucznie kreują rzeczywistość pod potrzeby
zrobienia "afery". Oczywiście większość ludzi to czyta (i tak czytają
tytuły) i nie zastanawia się, że przykładowo przy okazji takich działań
ktoś tam (druga strona) bywa pokrzywdzona. Ważne, by weszli i
wyświetliły się reklamy.
Nie wiem, jak skończy się sprawa KIA - BMW, ale gwarantuję Ci, że gdyby
skończyła się uniewinnieniem BMW, to wszyscy będą pisać o
niesprawiedliwości, podłożu politycznym uniewinnienia i mało kto się
zastanowi, że wypisując wcześniej niesprawdzone pogłoski krzywdziliśmy
kierowcę tego samochodu. Żadna z tych gazet nawet słowem nie zająknie
się, że przepraszamy, ale myliliśmy się. Że może należało poczekać z
"wyrokiem prasowym" do decyzji sądu. No przynajmniej do skierowania aktu
oskarżenia, bo to przynajmniej uprawdopodobnia jego winę.
Dla dziennikarzy nie ma obecnie znaczenia wiarygodność czy w ogóle
logika. Liczy się kliknięcie i wyświetlenie reklam. Popatrz na telewizję
publiczną - przykładowo. Oni nie utrzymują się z reklam, więc stali się
rzecznikiem strony, która ich finansuje. I mieli przez kilka lat po
prostu w odwłoku rzeczywistość. Teleexpress, czy dziennik oglądałem od
wielkiego dzwona jak mi się nie chciało wstać i przełączyć, bo coś
ważnego robiłem na kompie. Ale każde można było podzielić na trzy
fragmenty: co wspaniałego zrobił prezes i PiS, co złego zrobiła Unia
Europejska i Tusk, pierdoły nie interesujące zasadniczo nikogo, by
zapomniano szczegóły tych dwóch pierwszych bloków.
Uważam, że problemem jest brak jakiejkolwiek odpowiedzialności za
podawane materiały. Jak policjant wygrał sprawę o hejt i sąd zwrócił
uwagę, że nie wolno bezkarnie publikować jego wizerunku, to nikt nie
uderzył się w pierś, ze źle robił latami, tylko pojawiły się głosy, że
to nowy rodzaj ograniczania prasy. Jak nagle udowadnia się, że dana
informacja była zmanipulowana ewidentnie - a rzadko jest to możliwe, bo
w ostateczności dziennikarze sięgają po "tajemnicę dziennikarską" - to
najwyżej jest jakieś drobne sprostowanie, a i to nigdzie nie pisze się,
że to wyssano z palca, a mowa po prostu o błędzie. No pomylić się może
każdy.
Rzuć okiem na tę sprawę Żubra. Zrobiono okrutną aferę z szarży JELCZa
wojskowego na Żubra, a już pobieżna analiza artykułu budzi szereg
wątpliwości merytorycznych. I nie odbieraj tego jako mojej chęci
dyskredytacji dziennikarzy, bo dotyczy to mundurowych. Jak wyciśniesz
ten konkretny tu zalinkowany artykuł i odrzucisz to, co budzi
wątpliwość, to zostaje sucha informacja, że wojskowy samochód zabił
Żubra. I oczywiście jest to strata dla środowiska, ale nie róbmy z tego
jakiejś tragedii narodowej. Dziennie na drogach ginął dziesiątki zwierząt.
Mnie osobiście martwi bardziej, czy w wyniku kolizji ktoś z żołnierzy
nie odniósł obrażeń. Żubra szkoda, ale nic na to nie poradzimy. I jakby
dziennikarze poszli w kierunku tego, że szarżujące po wsi ciężarówki
wzbudzają kurz na drodze i mieszkańcy się wkurzają, bo bez tych
ciężarówek raz na dzień coś przejechało, to byłoby mniej dramatycznie,
ale bardziej merytorycznie. Przecież mógł ktoś z żołnierzy w ciężarowce
odnieść obrażenia. Śmierć Żubra jest jakąś tam tragedią, ale to może się
zastanowić co zrobić, by po wsi nie łaziły. To zwierzę ważące blisko
tonę i też nie jest bezpiecznym, by dzikie zwierzę tonowe spacerowało
miedzy domami. To nie wzbudza w Tobie niepokoju? A jak taki Żubr
postanowi zapoznać się z dzieckiem? Jak spłoszony samochodem Żubr
stratuje człowieka? Czy to nie jest bardziej niepokojące, niż jadąca
ciężarówka, gdzie mimo wszystko siedzi jakiś kierowca?
--
(~) Robert Tomasik
-
553. Data: 2023-11-17 13:57:31
Temat: Re: Czy kierowca kijanki przyczynił się do wypadku
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-11-17, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 17.11.2023 o 06:30, Shrek pisze:
>> Pieprzone pisamki... Przecież nie wiadomo czy bmw brało w ogóle udział w
>> tym wypadku a ci już zaszczuli prokuratora i towarzystwo
>> ubezpieczeniowe;) Powinni zakazać pismactwa;)
>
> To też nie jest akurat dobre, tylko Ty tego nie dostrzegasz.
> Dziennikarze często sztucznie kreują rzeczywistość pod potrzeby
> zrobienia "afery". Oczywiście większość ludzi to czyta (i tak czytają
> tytuły) i nie zastanawia się, że przykładowo przy okazji takich działań
> ktoś tam (druga strona) bywa pokrzywdzona. Ważne, by weszli i
> wyświetliły się reklamy.
>
> Nie wiem, jak skończy się sprawa KIA - BMW, ale gwarantuję Ci, że gdyby
Na razie sąd odmówił wydania listu żelaznego:
https://www.rp.pl/prawo-karne/art39423281-wypadek-na
-a1-sad-zdecydowal-ws-listu-zelaznego-dla-sebastiana
-m
--
Marcin
-
554. Data: 2023-11-17 14:19:41
Temat: Re: Czy kierowca kijanki przyczynił się do wypadku
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 17.11.2023 o 13:57, Marcin Debowski pisze:
> On 2023-11-17, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
>> W dniu 17.11.2023 o 06:30, Shrek pisze:
>>> Pieprzone pisamki... Przecież nie wiadomo czy bmw brało w ogóle udział w
>>> tym wypadku a ci już zaszczuli prokuratora i towarzystwo
>>> ubezpieczeniowe;) Powinni zakazać pismactwa;)
>>
>> To też nie jest akurat dobre, tylko Ty tego nie dostrzegasz.
>> Dziennikarze często sztucznie kreują rzeczywistość pod potrzeby
>> zrobienia "afery". Oczywiście większość ludzi to czyta (i tak czytają
>> tytuły) i nie zastanawia się, że przykładowo przy okazji takich działań
>> ktoś tam (druga strona) bywa pokrzywdzona. Ważne, by weszli i
>> wyświetliły się reklamy.
>>
>> Nie wiem, jak skończy się sprawa KIA - BMW, ale gwarantuję Ci, że gdyby
>
> Na razie sąd odmówił wydania listu żelaznego:
> https://www.rp.pl/prawo-karne/art39423281-wypadek-na
-a1-sad-zdecydowal-ws-listu-zelaznego-dla-sebastiana
-m
>
Jeden z argumentów przepadł piętnastego października.
Robert
-
555. Data: 2023-11-17 16:34:36
Temat: Re: Czy kierowca kijanki przyczynił się do wypadku
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 17.11.2023 o 12:48, Robert Tomasik pisze:
>
> Nie wiem, jak skończy się sprawa KIA - BMW, ale gwarantuję Ci, że gdyby
> skończyła się uniewinnieniem BMW, to wszyscy będą pisać o
> niesprawiedliwości, podłożu politycznym uniewinnienia i mało kto się
> zastanowi, że wypisując wcześniej niesprawdzone pogłoski krzywdziliśmy
> kierowcę tego samochodu.
Czyli prędkość z jaką jechało BMW, to niesprawdzone pogłoski...
Ja rozumiem, że zapierdalacze czują się pokrzywdzeni, że nie wolno
zapierdalać 300 km/h po publicznych drogach, ale jeżeli sąd uniewinni
zapierdalacza z BMW, to gwarantuję ci, że to będzie nie tylko
niesprawiedliwe, ale również sprzeczne z elementarną logiką.
Cytowałem ci również wyrok sądu wraz z uzasadnieniem - który skrzętnie
ignorujesz w całej tej dyskusji - który wyraźnie stwierdził, że jeżeli
ktoś popełnił błąd w wyniku którego nastąpił wypadek, a w ten błąd
został wprowadzony przez kogoś, kto stworzył niebezpieczną sytuację,
to winę ponosi ten, który taką sytuację stworzył.
Jak komuś zajedziesz drogę na autostradzie (popełniłeś błąd) i ten ktoś
jedzie 150 km/h lewym pasem, a ty mu na ten pas wjedziesz tuż przed
nosem, to owszem, jesteś winny.
Ale jeżeli ten ktoś zapierdala 300 km/h, po ciemku, to nawet trudno
mówić, że popełniłeś błąd wjeżdżając na lewy pas. Bo w momencie podjęcia
decyzji o zmianie pasa na lewy miałeś w chuj wolnego miejsca na to, żeby
na ten manewr wykonać bezpiecznie, gdyby jadący lewym pasem jechał z
prędkością dozwoloną.
I dopóki Chińczycy nie zmodyfikują genetycznie ludzi, żeby oczami
potrafili zmierzyć prędkość samochodu w nocy oddalonego o kilkaset
metrów i szybko w głowie przeliczyć za ile sekund będzie ci siedział na
dupie, to niestety zapierdalacze muszą się liczyć z konsekwencjami
swojego zapierdalania.
> Mnie osobiście martwi bardziej, czy w wyniku kolizji ktoś z żołnierzy
> nie odniósł obrażeń. Żubra szkoda, ale nic na to nie poradzimy.
Owszem, poradzimy.
Możemy dostosować prędkość do warunków panujących na drodze.
Czego kierowca się spodziewał na wiejskiej drodze? Okrętu podwodnego?
Zapierdala wiejską drogą i jest zaskoczony obecnością zwierzaka na
drodze? Wojsko rozdaje prawo jazdy upośledzonym?
Nawet w mieście możesz na ulicy trafić np.dzika.
> I jakby dziennikarze poszli w kierunku tego, że szarżujące po wsi ciężarówki
> wzbudzają kurz na drodze i mieszkańcy się wkurzają, bo bez tych
> ciężarówek raz na dzień coś przejechało, to byłoby mniej dramatycznie
> ale bardziej merytorycznie.
Ale nie poszli w tym kierunku, bo wojskowi mieli to w dupie. Dopóki się
nic nie stało.
Ci wojskowi to jakieś dzieci są, że trzeba im pokazać palcem, że po wsi
się nie zapierdala? Dlaczego sami z siebie na to nie wpadną?
> Przecież mógł ktoś z żołnierzy w ciężarowce
> odnieść obrażenia. Śmierć Żubra jest jakąś tam tragedią, ale to może się
> zastanowić co zrobić, by po wsi nie łaziły.
Szkoda, że się nie zastanawiasz co zrobić, by wojskowe ciężarówki po wsi
nie zapierdlały.
Zgadnij co jest bardziej naturalne dla wsi: zwierzęta, również na
drodze, czy zapierdalające wojskowe ciężarówki?
Czego ty chcesz? Mają wsie polikwidować, żeby wojskowi mogli sobie
poszaleć na drodze?
> To zwierzę ważące blisko
> tonę i też nie jest bezpiecznym, by dzikie zwierzę tonowe spacerowało
> miedzy domami.
Są miejsca na świecie, gdzie na drogi wychodzą kangury, czy krokodyle.
Ale nikt normalny nie postuluje, żeby wszystkie dzikie zwierzęta trzymać
na smyczy.
Może wszystkie dzikie wyłapać i zamknąć w ogrodzonych rezerwatach?
Wystrzelać?
> To nie wzbudza w Tobie niepokoju?
Nie.
A jak w tobie wzbudza, to się wyprowadź do miasta.
> A jak taki Żubr postanowi zapoznać się z dzieckiem? Jak spłoszony samochodem Żubr
> stratuje człowieka? Czy to nie jest bardziej niepokojące, niż jadąca
> ciężarówka, gdzie mimo wszystko siedzi jakiś kierowca?
Bardziej niepokojący jest zapierdalający kierowca. I bardziej
niebezpieczny dla otoczenia.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
-
556. Data: 2023-11-17 17:44:52
Temat: Re: Czy kierowca kijanki przyczynił się do wypadku
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 17.11.2023 o 16:34, Kviat pisze:
>>
>> Nie wiem, jak skończy się sprawa KIA - BMW, ale gwarantuję Ci, że
>> gdyby skończyła się uniewinnieniem BMW, to wszyscy będą pisać o
>> niesprawiedliwości, podłożu politycznym uniewinnienia i mało kto się
>> zastanowi, że wypisując wcześniej niesprawdzone pogłoski krzywdziliśmy
>> kierowcę tego samochodu.
> Czyli prędkość z jaką jechało BMW, to niesprawdzone pogłoski...
Niesprawdzonymi pogłoskami jest to, czy w tym konkretnym wypadku
zawiniła prędkość. W końcu gość jeździł tak podobno dużo, a i tego dnia
kupę drogi przejechał. Zatem być może to nie była jedyna przyczyna.
--
(~) Robert Tomasik
-
557. Data: 2023-11-17 19:33:42
Temat: Re: Czy kierowca kijanki przyczynił się do wypadku
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 17.11.2023 o 17:44, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 17.11.2023 o 16:34, Kviat pisze:
>>>
>>> Nie wiem, jak skończy się sprawa KIA - BMW, ale gwarantuję Ci, że
>>> gdyby skończyła się uniewinnieniem BMW, to wszyscy będą pisać o
>>> niesprawiedliwości, podłożu politycznym uniewinnienia i mało kto się
>>> zastanowi, że wypisując wcześniej niesprawdzone pogłoski
>>> krzywdziliśmy kierowcę tego samochodu.
>> Czyli prędkość z jaką jechało BMW, to niesprawdzone pogłoski...
>
> Niesprawdzonymi pogłoskami jest to, czy w tym konkretnym wypadku
> zawiniła prędkość. W końcu gość jeździł tak podobno dużo, a i tego dnia
> kupę drogi przejechał. Zatem być może to nie była jedyna przyczyna.
Nie rozumiem tego... już tyle razy ci tu wytłumaczono, że taka
argumentacja jest absurdalna. I wytłumaczono dlaczego.
A ty dalej swoje...
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
-
558. Data: 2023-11-17 19:48:29
Temat: Re: Czy kierowca kijanki przyczynił się do wypadku
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 17.11.2023 o 19:33, Kviat pisze:
>>>> Nie wiem, jak skończy się sprawa KIA - BMW, ale gwarantuję Ci, że
>>>> gdyby skończyła się uniewinnieniem BMW, to wszyscy będą pisać o
>>>> niesprawiedliwości, podłożu politycznym uniewinnienia i mało kto się
>>>> zastanowi, że wypisując wcześniej niesprawdzone pogłoski
>>>> krzywdziliśmy kierowcę tego samochodu.
>>> Czyli prędkość z jaką jechało BMW, to niesprawdzone pogłoski...
>> Niesprawdzonymi pogłoskami jest to, czy w tym konkretnym wypadku
>> zawiniła prędkość. W końcu gość jeździł tak podobno dużo, a i tego
>> dnia kupę drogi przejechał. Zatem być może to nie była jedyna przyczyna.
> Nie rozumiem tego... już tyle razy ci tu wytłumaczono, że taka
> argumentacja jest absurdalna. I wytłumaczono dlaczego.
> A ty dalej swoje...
Widocznie mnie nie przekonano :-)
--
(~) Robert Tomasik
-
559. Data: 2023-11-17 23:29:10
Temat: Re: Czy kierowca kijanki przyczynił się do wypadku
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 17.11.2023 o 19:48, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 17.11.2023 o 19:33, Kviat pisze:
>>>>> Nie wiem, jak skończy się sprawa KIA - BMW, ale gwarantuję Ci, że
>>>>> gdyby skończyła się uniewinnieniem BMW, to wszyscy będą pisać o
>>>>> niesprawiedliwości, podłożu politycznym uniewinnienia i mało kto
>>>>> się zastanowi, że wypisując wcześniej niesprawdzone pogłoski
>>>>> krzywdziliśmy kierowcę tego samochodu.
>>>> Czyli prędkość z jaką jechało BMW, to niesprawdzone pogłoski...
>>> Niesprawdzonymi pogłoskami jest to, czy w tym konkretnym wypadku
>>> zawiniła prędkość. W końcu gość jeździł tak podobno dużo, a i tego
>>> dnia kupę drogi przejechał. Zatem być może to nie była jedyna przyczyna.
>> Nie rozumiem tego... już tyle razy ci tu wytłumaczono, że taka
>> argumentacja jest absurdalna. I wytłumaczono dlaczego.
>> A ty dalej swoje...
> Widocznie mnie nie przekonano :-)
To wcale nie jest zabawne, skoro twierdzisz, że jesteś policjantem.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
-
560. Data: 2023-11-18 08:08:46
Temat: Re: Czy kierowca kijanki przyczynił się do wypadku
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 17.11.2023 o 12:48, Robert Tomasik pisze:
>> Pieprzone pisamki... Przecież nie wiadomo czy bmw brało w ogóle udział
>> w tym wypadku a ci już zaszczuli prokuratora i towarzystwo
>> ubezpieczeniowe;) Powinni zakazać pismactwa;)
>
> To też nie jest akurat dobre, tylko Ty tego nie dostrzegasz.
To akurat jest dobre. Dzięki pisamkom sprawy nie zamieciono pod dywan i
odszkodowanie w końcu zostanie wypłacone,
> Nie wiem, jak skończy się sprawa KIA - BMW, ale gwarantuję Ci, że gdyby
> skończyła się uniewinnieniem BMW, to wszyscy będą pisać o
> niesprawiedliwości, podłożu politycznym uniewinnienia i mało kto się
> zastanowi, że wypisując wcześniej niesprawdzone pogłoski krzywdziliśmy
> kierowcę tego samochodu.
No kurwa jaki on pokrzywdzony - zapierdalał trzy paczki i mu jakaś kia
zepsuła samochód.
> Dla dziennikarzy nie ma obecnie znaczenia wiarygodność czy w ogóle
> logika. Liczy się kliknięcie i wyświetlenie reklam.
Tym ciekawsze, że jak istnieje znacząca róznica zdań miedzy pismaki a
policją to praktycznie zawsze okazuje się że pismaki mają prację.
> Popatrz na telewizję
> publiczną - przykładowo. Oni nie utrzymują się z reklam, więc stali się
> rzecznikiem strony, która ich finansuje.
No i przecież dobrze, tego chcesz żeby pismaki nie pisali o fakapach
policji...
> Uważam, że problemem jest brak jakiejkolwiek odpowiedzialności za
> podawane materiały. Jak policjant wygrał sprawę o hejt i sąd zwrócił
> uwagę, że nie wolno bezkarnie publikować jego wizerunku, to nikt nie
> uderzył się w pierś, ze źle robił latami, tylko pojawiły się głosy, że
> to nowy rodzaj ograniczania prasy.
Bo to racja. Policjant na służbie nie jest osobą prywatną. Ja w pracy
się pod dokumentami pospisuje nazwiskiem i za swoje czyny ponoszę
odpowiedzialność.
> Jak nagle udowadnia się, że dana
> informacja była zmanipulowana ewidentnie - a rzadko jest to możliwe, bo
> w ostateczności dziennikarze sięgają po "tajemnicę dziennikarską" - to
> najwyżej jest jakieś drobne sprostowanie, a i to nigdzie nie pisze się,
> że to wyssano z palca, a mowa po prostu o błędzie. No pomylić się może
> każdy.
Idzcie do sądu i żądajcie sprostowania:P
> Rzuć okiem na tę sprawę Żubra. Zrobiono okrutną aferę z szarży JELCZa
> wojskowego na Żubra, a już pobieżna analiza artykułu budzi szereg
> wątpliwości merytorycznych.
Żubra z dużej litery? I tak masz rację - twoja pobieżna analiza budzi
szereg wątpliwości merytorycznych:P
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!