eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Coś mocno wyspecjalizowane to forum...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 111

  • 21. Data: 2009-09-06 20:43:32
    Temat: Re: Coś mocno wyspecjalizowane to forum...
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z niedziela 06 wrzesień 2009 22:35
    (autor Liwiusz
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <h816es$mb9$1@news.onet.pl>):

    > Ale to nie jest list, bo słowo to wykorzystywane jest w innym
    > znaczeniu, chyba że "list otwarty", ale to też nie bardzo, bo list
    > otwarty też jest adresowany do kogoś konkretnego.

    Tylko, że raczej by należało rozszerzyć definicję listu. Bo jak na razie
    jest ona skopana, bo list wysłany do kilku osób też się już nie łapie pod
    list. Chyba że uznać, że ,,osoby lub instytucji'' nie określa ich
    liczebności a tylko typ. A wtedy i list usenetowy pasuje, bo jest
    skierowany do określonej grupy osób, tak samo jak list z wakacji kierowany
    do kilku kolegów w pracy albo do rodziców i babci Gryzeldy.

    --
    Tristan

    Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa,
    lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby,
    by wyświadczała dobro słuchającym. (Ef 4,29)


  • 22. Data: 2009-09-06 20:47:13
    Temat: Re: Coś mocno wyspecjalizowane to forum...
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z niedziela 06 wrzesień 2009 22:35
    (autor Liwiusz
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <h816es$mb9$1@news.onet.pl>):

    > Ale to nie jest list, bo słowo to wykorzystywane jest w innym
    > znaczeniu, chyba że "list otwarty", ale to też nie bardzo, bo list
    > otwarty też jest adresowany do kogoś konkretnego.

    Tylko, że raczej by należało rozszerzyć definicję listu. Bo jak na razie
    jest ona skopana, bo list wysłany do kilku osób też się już nie łapie pod
    list. Chyba że uznać, że ,,osoby lub instytucji'' nie określa ich
    liczebności a tylko typ. A wtedy i list usenetowy pasuje, bo jest
    skierowany do określonej grupy osób, tak samo jak list z wakacji kierowany
    do kilku kolegów w pracy albo do rodziców i babci Gryzeldy. A przecie
    takie ,,masowe'' listy są znane od pokoleń.

    Sądzę więc, że definicja listu nie pasuje w ogóle do listu albo rozumiemy ją
    zbyt dosłownie. I na pewno lepsze byłoby jej rozszerzenie niż rozszerzanie
    na to znaczenie słowa, które z automatu kojarzy się z wyrzeczeniami i z
    korespondencją w ogóle nic wspólnego nie ma. Na tej zasadzie to
    czemu ,,post'' a nie np. ,,kaczka''? Równie niezwiązane z pierwotnym
    znaczeniem.

    --
    Tristan

    Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa,
    lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby,
    by wyświadczała dobro słuchającym. (Ef 4,29)


  • 23. Data: 2009-09-06 20:48:18
    Temat: Re: Coś mocno wyspecjalizowane to forum...
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Tristan pisze:
    > W odpowiedzi na pismo z niedziela 06 wrzesień 2009 22:35
    > (autor Liwiusz
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <h816es$mb9$1@news.onet.pl>):
    >
    >> Ale to nie jest list, bo słowo to wykorzystywane jest w innym
    >> znaczeniu, chyba że "list otwarty", ale to też nie bardzo, bo list
    >> otwarty też jest adresowany do kogoś konkretnego.
    >
    > Tylko, że raczej by należało rozszerzyć definicję listu. Bo jak na razie
    > jest ona skopana, bo list wysłany do kilku osób też się już nie łapie pod
    > list. Chyba że uznać, że ,,osoby lub instytucji'' nie określa ich
    > liczebności a tylko typ. A wtedy i list usenetowy pasuje, bo jest
    > skierowany do określonej grupy osób, tak samo jak list z wakacji kierowany
    > do kilku kolegów w pracy albo do rodziców i babci Gryzeldy.


    To nie Ty, ani inna komisja, nie siadacie i nie wymyślacie słów i ich
    znaczeń, tylko robi to samo życie. Tym samym słowo post jest już
    przyjęte i wiadomo co znaczy. Nie ma co tego kontestować.

    --
    Liwiusz


  • 24. Data: 2009-09-06 20:49:23
    Temat: Re: Coś mocno wyspecjalizowane to forum...
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z niedziela 06 wrzesień 2009 22:48
    (autor Liwiusz
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <h8176k$o2f$2@news.onet.pl>):

    > To nie Ty, ani inna komisja, nie siadacie i nie wymyślacie słów i ich
    > znaczeń, tylko robi to samo życie. Tym samym słowo post jest już
    > przyjęte i wiadomo co znaczy. Nie ma co tego kontestować.

    Tak samo list. Ja nie używam słowa ,,post'' bo mnie przyprawia o dreszcze.
    Od zawsze używam list. I nie sądzę, żebym nie był zrozumiały przez to.

    --
    Tristan

    Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa,
    lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby,
    by wyświadczała dobro słuchającym. (Ef 4,29)


  • 25. Data: 2009-09-06 20:51:53
    Temat: Re: Coś mocno wyspecjalizowane to forum...
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Tristan pisze:
    > W odpowiedzi na pismo z niedziela 06 wrzesień 2009 22:48
    > (autor Liwiusz
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <h8176k$o2f$2@news.onet.pl>):
    >
    >> To nie Ty, ani inna komisja, nie siadacie i nie wymyślacie słów i ich
    >> znaczeń, tylko robi to samo życie. Tym samym słowo post jest już
    >> przyjęte i wiadomo co znaczy. Nie ma co tego kontestować.
    >
    > Tak samo list. Ja nie używam słowa ,,post'' bo mnie przyprawia o dreszcze.
    > Od zawsze używam list. I nie sądzę, żebym nie był zrozumiały przez to.


    Ale u co poniektórych możesz wywołać uśmiech. Twój wybór :)

    --
    Liwiusz


  • 26. Data: 2009-09-06 21:09:24
    Temat: Re: Coś mocno wyspecjalizowane to forum...
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Tristan wrote:
    > W odpowiedzi na pismo z niedziela 06 wrzesień 2009 22:35
    > (autor Liwiusz
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <h816es$mb9$1@news.onet.pl>):
    >
    >> Ale to nie jest list, bo słowo to wykorzystywane jest w innym
    >> znaczeniu, chyba że "list otwarty", ale to też nie bardzo, bo list
    >> otwarty też jest adresowany do kogoś konkretnego.
    >
    > Tylko, że raczej by należało rozszerzyć definicję listu. Bo jak na
    > razie jest ona skopana, bo list wysłany do kilku osób też się już nie
    > łapie pod list. Chyba że uznać, że ,,osoby lub instytucji'' nie
    > określa ich liczebności a tylko typ. A wtedy i list usenetowy pasuje,
    > bo jest skierowany do określonej grupy osób, tak samo jak list z
    > wakacji kierowany do kilku kolegów w pracy albo do rodziców i babci
    > Gryzeldy. A przecie
    > takie ,,masowe'' listy są znane od pokoleń.
    >
    > Sądzę więc, że definicja listu nie pasuje w ogóle do listu albo
    > rozumiemy ją zbyt dosłownie. I na pewno lepsze byłoby jej
    > rozszerzenie niż rozszerzanie na to znaczenie słowa, które z automatu
    > kojarzy się z wyrzeczeniami i z korespondencją w ogóle nic wspólnego
    > nie ma. Na tej zasadzie to
    > czemu ,,post'' a nie np. ,,kaczka''? Równie niezwiązane z pierwotnym
    > znaczeniem.

    bosz...

    to komputer też zaczniemy znowu nazywac mózgiem elektronowym?


  • 27. Data: 2009-09-06 21:10:30
    Temat: Re: Coś mocno wyspecjalizowane to forum...
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Liwiusz wrote:
    > Tristan pisze:
    >> W odpowiedzi na pismo z niedziela 06 wrzesień 2009 22:48
    >> (autor Liwiusz
    >> publikowane na pl.soc.prawo,
    >> wasz znak: <h8176k$o2f$2@news.onet.pl>):
    >>
    >>> To nie Ty, ani inna komisja, nie siadacie i nie wymyślacie słów i
    >>> ich znaczeń, tylko robi to samo życie. Tym samym słowo post jest już
    >>> przyjęte i wiadomo co znaczy. Nie ma co tego kontestować.
    >>
    >> Tak samo list. Ja nie używam słowa ,,post'' bo mnie przyprawia o
    >> dreszcze. Od zawsze używam list. I nie sądzę, żebym nie był
    >> zrozumiały przez to.
    >
    >
    > Ale u co poniektórych możesz wywołać uśmiech. Twój wybór :)

    niektórzy tak mają :)

    próbują zawracać kijem wodę w Wiśle.


  • 28. Data: 2009-09-06 21:13:43
    Temat: Re: Coś mocno wyspecjalizowane to forum...
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Tristan wrote:
    > W odpowiedzi na pismo z niedziela 06 wrzesień 2009 20:43
    > (autor Marek Dyjor
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <h80vsj$4cd$1@news.onet.pl>):
    >
    >>>> nie jest bo forum to nazwa konkretnego rozwiązania technologicznego
    >>> Wydaje Ci się. SJP twierdzi coś innego.
    >> SPJ nie jest słownikiem branżowym.
    >
    > A jaki język branżowy należy tu stosować? Masz na myśli prawniczy? W
    > prawniczym jest podział na forumy przeglądarkowe i forumy usenetowe
    > zwane inaczej?
    >
    >> nawet definicja Formum jest niczego nie wspomina o forum
    >> internetowym.
    >
    > A po co ma wspominać? Podana przeze mnie definicja jest dość szeroka i
    > obejmuje dowolne forumy.
    >
    >> podpieranie sie SPJ w sprawie współczesnego języka prowadzi zbyt
    >> często na manowce.
    >
    > A czym się należy podpierać? Rozumiem, że czegoś może tam nie być, ale
    > słowo ,,forum'' jest jasne i zrozumiałe i wyrzekanie się go w
    > kontekście UseNetu to wyłącznie czepialstwo. ,,O! jaka ty pusta
    > jesteś, nie wiesz, że to grupa dyskusyjna a nie forum.'' Więc
    > chciałbym jeszcze raz na forum tej grupy zaapelować do zaprzestania
    > takiego czepialstwa.

    zrozum jest pewna terminologia która powstała kiedyś i wciąż sie kształtuje
    i wg tej terminologii forum nie określa sie Usenetu tylko tworzy obsługiwane
    poprzez strony WWW pozbawione zwykle struktury drzewiastej mające jedne
    wymiar wątkowania. Posty to kolejne komunikaty wysyłane do systemu Usenet.


  • 29. Data: 2009-09-06 21:57:11
    Temat: Re: Coś mocno wyspecjalizowane to forum...
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Monika pisze:
    > Chyba się wyjątkowo mocno specjalizujecie, spece od prawa na tym
    > forum... Potraficie wypowiedzieć się, bardzo obszernie, na temat
    > paragonu w sklepie, co to jest flaga, albo skrzynki pocztowej na wsi,
    > ale nt. praw w zakresie umowy cywilno-prawnej, np. takiej, o której
    > pisałam, kłopotu z nieuczciwym zleceniobiorcą, to już nie... Żenada.
    > Tylko mi nie piszcie, że za porady prawne się płaci. Jeśli tak, to po
    > kiego to forum?!?

    Primo: to nie forum, ignorantko, tylko grupa dyskusyjna.
    Secundo: jest czysto hobbystyczne i nawet jeśli ktoś zajmuje się prawem
    zawodowo nie ma ŻADNEGO obowiązku uczestniczyć w wątku, który go nie
    zainteresuje.
    Tertio: płacisz - wymagasz, nie płacisz i wymagasz - spadaj na drzewo
    banany prostować!


  • 30. Data: 2009-09-07 00:11:22
    Temat: Re: Coś mocno wyspecjalizowane to forum...
    Od: Monika <m...@a...pl>

    witek pisze:

    > Z taką postawą roszczeniową to rzeczywiscie można cię tylko do diabła
    > odesłać.

    Moja postawa nie od razu była taka, jaka jest. Wysłałam swój post raz -
    cisza, dopiero za drugim razem odezwał się jedynie Gotfryd. I ty
    nazywasz to postawą roszczeniową? Chyba bardziej "rozczarowaniową".
    Czy próbowałeś mi pomóc, skoro poczułeś się tak urażony? Dopiero moja
    krytyka wyciągnęła Cię z ukrycia... Więc sam chyba rozumiesz, że nie
    bardzo mam za co Ci dziękować, ani nikomu oprócz Gotfryda...

    Monika

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1