Witajcie!

Mam polisę w NN i z końcem roku otrzymałem list z propozycją
podwyżki składki. List niepolecony, w kluczowym zdaniu informujący,
że brak pisemnej odpowiedzi z mojej strony oznacza zgodę na
wyższe składki.

Podwyżka nie ot tak, a w zamian za różne dobrodziejstwa
ubezpieczeniowe. Powinienem chcieć tej podwyżki, ale
ekperymentalnie list wyrzuciłem i pozostałem przy starych
składkach, płacąc je sumiennie.

Tymczasem NN uznało, że należą się im pieniądze (wyrównanie
za kilka miesięcy), bo brak mojej odpowiedzi był zgodą na nowe
warunki.

Czy tak wolno robić? (Nie zaglądałem do pierwotnej umowy,
bo jestem leniem - ale cokolwiek by tam było?)

Sprawa jest drobna, ale bardzo proszę o Wasze zdanie
--
A S