-
41. Data: 2003-10-05 19:30:06
Temat: Re: Aresztowanie i osadzenie w areszcie sledczym
Od: andrzej <a...@w...pl>
W artykule <blovfr$48j$1@news.onet.pl> Arek napisał(a):
>
>> ps. Jesli naprawde uwazasz, ze za "komuny" bylo lepiej, rozwaz powaznie
>
> Tu nie ma co uważać, bo to fakt. To na co pozwala sobie dziś policja nie
[ciach bzdety]
Fakty:
Elvis zyje! Moja sasiadka ma potomstwo z ufo! Arek wie o czym mowi
(pisze)!
Dziekuje otworzyles mi oczy.
pozdrawiam Andrzej
ps. Jak Ty generujesz takie teorie? Farmaceutycznie czy brute mlotek?
-
42. Data: 2003-10-05 19:36:49
Temat: Re: Aresztowanie i osadzenie w areszcie sledczym
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
> Dla jakiej drugiej strony? Siedzących spokojnie dwójki ludzi w parku?
> Spacerującej spokojnie grupy młodzieży?
No to co im przeszkadza pokazać dowody osobiste policjantom. Zapiszą dane
i sobie pójdą. Czy komuś spadnie od tego korona z głowy?
> Jak będziemy przymykać oczy na brutalność i agresywność policji to za
chwilę
> doczekamy się policji wyskakującej na ludzi z bronią i legitymujących
ludzi
> z naładawonymi karabinami wycelowanymi w głowę!
> Czy dopiero jakaś tragedia, czyjaś śmierć ocknie ludzi !?
Od mierzenia bronią w kierunku podejrzanie wyglądających osób żadnej z
tych osób nie spadł jeszcze włos z głowy. Zaś wielu policjantów zginęło od
kul podejrzanie wyglądających osób tylko dla tego, że nie mierzyli
zawczasu w ich kierunku. I dokąd społeczeństwo tego nie zrozumie, dotąd
będzie dochodzić do nieszczęść.
>
> Doprawdy? A ja widzę taki sposób.
> Wystarczy dopaść go idącego klatką schodową.
A próbowałeś coś takiego zrobić, czy tylko tak piszesz, by pisać. Twoją
radę może i by się dałoz astosować, jeśli chcemy zatrzymać pojedynczego
dilera. Ale co zrobić, gdy zatrzymujemy grupę? Jak ich namówić, by o
okreslonej z góry godzinie wszyscy jednocześnie spacerowali po klatkach
schodowych swoich domów? No i zatrzymanie na klatce schodowej czy też
podjeździe domku daje to niebezpieczeństwo, że może się napatoczyć ktoś
nieprzewidziany. I taki ktoś albo zaobaczy czatujących na "ofiarę"
policjantów i wykona telefon na jego komórkę, albo na przykład niechcący
zostanie poturbowany przy zatrzymaniu. Dal tego czasem jednak trzeba wejść
z oknem, choć się to na przykłąd takiemu Arkowi nie podoba.
>
> Kurna człowieku! Nie jestem NIEWOLNIKIEM !!!!!!!!
> Dlaczego policja zmusza ludzi do noszenia dokumentów, bo niby nie ma
> obowiązku ich noszenia, ale jak ich nie masz to Cię zwijają na dołek.
> Co to jest jak nie państwo policyjne!?
> I jakim prawem policja zaczepia ludzi, którzy nie popełniają żadnego
> wykroczenia ani przestępstwa tylko siedzą sobie i gaworzą w parku !?
> Co to jest kurna!?
Na podstawie Ustawy o Policji, bodaj art. 15, bo nie chce mi się
sprawdzać.
>
> Akurat odskoczyłem od tego tematu bo narkotyki to temat szczególny.
> Wiadomo, że policja kontroluje ten rynek całkowicie, co drugi diler to
kapuś, więc
> jak pojawia się nieznane nazwisko to...
Kurcze, skąd Ty masz takie informacje. Czyżbyś znał wszystki dilerów w
Polsce i w dodatku miał dostęp do rejestru agentów Policji?
>
> Chodzi mi o sprawy ogólne - dlaczego najdotkliwsze dla ludzi, bo
bezpośrednio
> ich dotykające przestępstwa są nie prowadzone, olewane, umorzane nawet
jak
> pokrzywdzony wskazuje sprawcę !? Dlaczego?
Pytanie za ogólne, więc trudno na nie odpowiedzieć. Z reguły dla tego, że
choć pokrzywdzony wskazuje sprawcę, to nie sposób tego udowodnić. Czasem
dla tego, że choć pokrzywdzony czuje się pokrzywdzony, to jednak nie
doszło do przestępstwa. A czasem dla tego, że trafili na niedouczonego
Policjanta czy prokuratora. Ale to nie powód, by wprowadzać anarchię.
> Bo się dwa tysiące należy czy się stoi czy się leży? Czy też celowa
obstrukcja?
> Dlaczego do policji trafiają goście z kompleksami, fobiami i jakieś
testosteronowe
> byczki nie kontrolujące tego co robią? Gdzie są testy psychologiczne,
badania,
> weryfikacja, która NIBY jest prowadzona ?
Co Ty z tymi 2.000 zł? Już Cię prosiłem, byś to najpierw sprawdził.
>
> Tak. Wtedy to było naprawdę wolne Państwo. Niestety bardzo szybko aparat
siłowy
> i policja odzyskały rezon.
Rezon to odzyskali, jak odstrzelono kilku "postrzelonych" polityków i
Komendanta Głównego Policji. wówczas to dopiero elity władzy zrozumiały,
że ta droga prowadzi do nikąd.
>
> Chcesz powiedzieć, że to wolność do tego prowadzi, a nie totalna
niechciejstwo
> wymiaru "sprawiedliwości" w zajmowaniu się tym za co bierze pieniądze?
> To by była teoria na Nobla!
Spójrz w historię i zauważ, że często, gdy pojmowano wolność na Twój wzór
dochodziło do nieszczęść. To dowód na to, że jednak trzeba to inaczej.
>
> > Rozumiem, że te 2.000 zł, to ma być odniesienie do wynagrodzenia
>
> Nie, to takie hasło z czasów komuny, ale niestety pasujące i do naszych
czasów.
Z czasów komuny, to było - jak pamiętam - 5.000 zł. policjant w patrolu
zarabia coś koło 1.300 zł.
-
43. Data: 2003-10-06 16:47:07
Temat: Re: Aresztowanie i osadzenie w areszcie sledczym
Od: Arek <b...@e...pl>
Robert Tomasik rzecze:
> No to co im przeszkadza pokazać dowody osobiste policjantom.
> Zapiszą dane i sobie pójdą. Czy komuś spadnie od tego korona z głowy?
W tym momencie wymiękłem.
Wybacz, ale to co napisałeś to jest właśnie wypowiedź niewolnika.
> Od mierzenia bronią w kierunku podejrzanie wyglądających osób żadnej z
> tych osób nie spadł jeszcze włos z głowy.
Spadł nie tylko włos, ale i stracili życie.
> Zaś wielu policjantów zginęło od
> kul podejrzanie wyglądających osób tylko dla tego, że nie mierzyli
> zawczasu w ich kierunku. I dokąd społeczeństwo tego nie zrozumie, dotąd
> będzie dochodzić do nieszczęść.
Najlepiej jakby policjanci od razu strzelali, prawda?
Bo przez to, że pierwsi strzelali tamci zginęło dwóch policjantów.
> Na podstawie Ustawy o Policji, bodaj art. 15, bo nie chce mi się
> sprawdzać.
No dyć mówię - państwo policyjne.
> Kurcze, skąd Ty masz takie informacje.
A tak wróble ćwierkały.
> Pytanie za ogólne, więc trudno na nie odpowiedzieć. Z reguły dla tego, że
> choć pokrzywdzony wskazuje sprawcę, to nie sposób tego udowodnić. Czasem
> dla tego, że choć pokrzywdzony czuje się pokrzywdzony, to jednak nie
> doszło do przestępstwa. A czasem dla tego, że trafili na niedouczonego
> Policjanta czy prokuratora. Ale to nie powód, by wprowadzać anarchię.
Między anarchią a państwem policyjnym są normalne rozwiązania.
> Co Ty z tymi 2.000 zł? Już Cię prosiłem, byś to najpierw sprawdził.
A Ty co się tak uczepiłeś tych 2 tys. jak spódnicy?
> Rezon to odzyskali, jak odstrzelono kilku "postrzelonych" polityków
czyli niby kogo?
> i Komendanta Głównego Policji. wówczas to dopiero elity władzy zrozumiały,
> że ta droga prowadzi do nikąd.
Jaka droga? Podstawowych swobód obywateli?
> Spójrz w historię i zauważ, że często, gdy pojmowano wolność na Twój wzór
> dochodziło do nieszczęść. To dowód na to, że jednak trzeba to inaczej.
Spoglądam i na historię i na teraźniejszość i stwierdzam, że do nieszczęść
zawsze dochodziło, na dodatek tym większych im bardziej policyjne lub totalitarne
było/jest państwo.
> Z czasów komuny, to było - jak pamiętam - 5.000 zł. policjant w patrolu
> zarabia coś koło 1.300 zł.
Ja pamiętam 2000, ale to zupełnie nieistotne.
Widzę, że jesteś z tych co są za zamordyzmem, więc nie ma sensu dalej
tego wątku ciągnąć. Ockniesz się jak Ciebie to dotknie .
Arek
--
http://www.elita.pl/arek
-
44. Data: 2003-10-06 19:42:05
Temat: Re: Aresztowanie i osadzenie w areszcie sledczym
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
> W tym momencie wymiękłem.
> Wybacz, ale to co napisałeś to jest właśnie wypowiedź niewolnika.
Zapisanie moich danych przez policjanta będzie trwać góra 5 minut i pewnie
sobie pójdzie. Jak się będę "stawiał" to potrwa to o wiele dłużej i co
najwyżej mogę jeszcze dostać grzywnę od sądu grodzkiego. Na cholerę szukać
sobie problemów tam, gdzie ich nie ma.
>
> Spadł nie tylko włos, ale i stracili życie.
I pewnie tylko z tego powodu, że siedział grzecznie i czekał, jak
podejdzie policjant. Ja ciekawy jestem, jak byś się zachował, gdy
zatrzymujesz sprawcę napadu na sklep po pościgu. Gość wysiada z samochodu.
Ty mu każesz położyć ręce na dachu, a on sięga ręką pod kurtkę ... by
wyciągnąć prawo jazdy.
>
> Najlepiej jakby policjanci od razu strzelali, prawda?
> Bo przez to, że pierwsi strzelali tamci zginęło dwóch policjantów.
A to przegięcie w drugą stronę. Choć jestem na przykład zdania, że w
Polsce powinno być dozwolone użycie broni w celu zatrzymania uciekającego
samochodu. Oszczędziłoby to wielu niebezpiecznych pościgów. I to już nie
koniecznie dla tego, że doszło by do użycia broni, ale dla tego, że kilku
debili by się zastanowiło, czy opłaca się dla zabawy sprawdzać, czy
Polonez policyjny doścignie ich BMW, czy nie. Ot tak dla sportu.
>
> No dyć mówię - państwo policyjne.
No to ten świat jest policyjny, a nie nasze państwo. Pokaż mi kraj w
którym policjant nie ma prawa wylegitymować przechodnia.
>
> A tak wróble ćwierkały.
Ale to grupa prawna, a nie ornitologiczna. :-(
>
> Między anarchią a państwem policyjnym są normalne rozwiązania.
To zależy co uznać za normę.
>
> czyli niby kogo?
Zajrzyj do gazet z pierwszej połowy lat 90-tych, jak to co raz jakaś
bombka wybuchała pod jakimś samochodem, albo się postrzelali. Zauważ, że
od jakiegoś czasu jakby mniej tego w dziennikach. Może i posłuw nie
zabijali, ale kilku pomniejszych radnych poleciało.
>
> Jaka droga? Podstawowych swobód obywateli?
A jakie Twoje swobody niby naruszają. I to podstawowe.
-
45. Data: 2003-10-06 20:06:02
Temat: Re: Aresztowanie i osadzenie w areszcie sledczym
Od: Arek <b...@e...pl>
Robert Tomasik rzecze:
> Zapisanie moich danych przez policjanta będzie trwać góra 5 minut i pewnie
Policjant NIE POWNIEN MIEĆ CZELNOŚCI poprosić Cię o podawanie danych,
a już tym bardziej o dowód osobisty, jeśli nic nie przeskrobałeś.
To jest właśnie prezentacja mentalności niewolnika, pozwalanie by ktokolwiek
miał prawo do Twojego czasu bo ma taki kaprys.
> I pewnie tylko z tego powodu, że siedział grzecznie i czekał, jak
Tak. Tylko z tego powodu, że komuś opsnął się palec na spuście, czy też
z powodu tego, że "każda broń raz w roku raz strzela".
> A to przegięcie w drugą stronę. Choć jestem na przykład zdania, że w
> Polsce powinno być dozwolone użycie broni w celu zatrzymania uciekającego
> samochodu. Oszczędziłoby to wielu niebezpiecznych pościgów. I to już nie
Jasne. Tylko, że przez takie dozwolenie zginęła już młoda kobieta zastrzelona
przez "gorliwego" policjanta. Ale co tam - nie moja to tragedia, prawda?
A kule też są inteligentne i będą trafiały tylko w samochód a nie komuś
do mieszkania lub kogoś idącego chodnikiem...
> No to ten świat jest policyjny, a nie nasze państwo. Pokaż mi kraj w
> którym policjant nie ma prawa wylegitymować przechodnia.
W. Brytania, Australia. Tam nawet dowodów nie mają i meldunków.
I żyją.
> To zależy co uznać za normę.
> Zajrzyj do gazet z pierwszej połowy lat 90-tych, jak to co raz jakaś
[..]
> zabijali, ale kilku pomniejszych radnych poleciało.
Ależ i nic się nie zmieniło, poza brutalizacją gangsterów.
Ale tak to właśnie idzie - brutalizacja policji - brutalizacja gangsterów.
Nieszanowanie godności ludzkiej przez policję - jeszcze większa inflacja ludzkiego
zdrowia i życia wśród przestępców.
Tyle, że resortom w to graj bo przerażeni ludzie beczą jak barany - "zamknijcie
nas w klatkach, gryźcie, ale nie dajcie tym wilkom ! "
> A jakie Twoje swobody niby naruszają. I to podstawowe.
1. Prawo do prywatności - dowolny wgląd do kont, legitymowanie.
2. Prawo do intymności - rewizje bez nakazów, podsłuchy.
3. Prawo własności - zajmowanie forsy urzędniczymi decyzjami.
4. Zasadę domniemania niewinności - trzeba udowadniać swoją niewinność, a nie, że
urzędnicy i oskrażyciele muszą udowodnić winę, skąd ma się kasę itp. itd.
5. Prawo do obrony - koszmarnie drodzy adwokaci,wydawanie wyroków bez obrony,
uznawanie za doręczone pisma wysłanego w dowolne miejsce i nieodebranego itp. itd.
Można wymieniać tak jeszcze długo.
Zaiste nie wiem jakiej PODSTAWOWEJ zasady PRAWORZĄDNOŚCI nasze Państwo nie gwałci!
Arek
-
46. Data: 2003-10-06 21:02:15
Temat: Re: Aresztowanie i osadzenie w areszcie sledczym
Od: "ben" <b...@o...pl>
>
> 1. Prawo do prywatności - dowolny wgląd do kont, legitymowanie.
> 2. Prawo do intymności - rewizje bez nakazów, podsłuchy.
> 3. Prawo własności - zajmowanie forsy urzędniczymi decyzjami.
> 4. Zasadę domniemania niewinności - trzeba udowadniać swoją niewinność, a
nie, że
> urzędnicy i oskrażyciele muszą udowodnić winę, skąd ma się kasę itp. itd.
> 5. Prawo do obrony - koszmarnie drodzy adwokaci,wydawanie wyroków bez obrony,
> uznawanie za doręczone pisma wysłanego w dowolne miejsce i nieodebranego itp.
itd.
>
> Można wymieniać tak jeszcze długo.
> Zaiste nie wiem jakiej PODSTAWOWEJ zasady PRAWORZĄDNOŚCI nasze Państwo nie
gwałci!
>
> Arek
Miałem się już nie wypowiadać podczas tej dyskusji, ale przyznam, że lektura
powyższego mnie tak ubawiła (doprawdy rzadko śmieję się patrząc w monitor), że
postanowiłem pogratulować autorowi. Przezabawne!!!
Pozdrowienia
Ben
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
47. Data: 2003-10-06 21:22:57
Temat: Re: Aresztowanie i osadzenie w areszcie sledczym
Od: Arek <b...@e...pl>
ben rzecze:
> Miałem się już nie wypowiadać podczas tej dyskusji, ale przyznam, że lektura
> powyższego mnie tak ubawiła (doprawdy rzadko śmieję się patrząc w monitor), że
> postanowiłem pogratulować autorowi. Przezabawne!!!
Do usług :)
Arek
--
http://www.hipnoza.info
-
48. Data: 2003-10-06 21:30:13
Temat: Re: Aresztowanie i osadzenie w areszcie sledczym
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
> Jasne. Tylko, że przez takie dozwolenie zginęła już młoda kobieta
zastrzelona
> przez "gorliwego" policjanta. Ale co tam - nie moja to tragedia, prawda?
> A kule też są inteligentne i będą trafiały tylko w samochód a nie komuś
> do mieszkania lub kogoś idącego chodnikiem...
A to już błąd w sposobi użycia broni, a nie skutek błędnego prawa. Nie ma
przepisu pozwalającego na strzelanie do okien, a przecież kule i tak
wpadają. Zresztą idąc Twym tokiem rozumowania, to powinno się zabronić
posiadania samochodów, bo przecież przynoszą ileś tam trupów dziennie.
>
> W. Brytania, Australia. Tam nawet dowodów nie mają i meldunków.
> I żyją.
Ale legitymować przechodniów wolno. To, że oni nie mają adresów - jak
twierdzisz, bo akurat nie wiem i nie chce mi się sprawdzać - to nie
zmienia postaci rzeczy, że mają nazwiska i inne dane pozwalające na
jednoznaczne odróżnienia jednego osobnika od drugiego. Znam tylko jedno
państwo na świecie, gdzie nie mają nazwisk i rozumiem, że uznasz to za
szczyt tolerancji i niepolicyjności państwa. Zatem przenieś się do
Mongolii. Dla zareklamowania dodam, że nie określają oni również dat
urodzenia ani miejsca urodzenia. O zameldowaniu nie wspomnę, bo są
plemionami wędrownymi. Wydaje mi się, że to powinno Cię zadowolić. Aha,
nie mają chyba tam Internetu :-))
>
> Ależ i nic się nie zmieniło, poza brutalizacją gangsterów.
> Ale tak to właśnie idzie - brutalizacja policji - brutalizacja
gangsterów.
> Nieszanowanie godności ludzkiej przez policję - jeszcze większa inflacja
ludzkiego
> zdrowia i życia wśród przestępców.
> Tyle, że resortom w to graj bo przerażeni ludzie beczą jak barany -
"zamknijcie
> nas w klatkach, gryźcie, ale nie dajcie tym wilkom ! "
Choć jestem w stanie przyznać Ci rację w tym wypadku, bo to faktycznie
mniej więcej tak działa, to nie potrafię zrozumieć, czemu niby miałoby na
tym zależeć akurat resortowi (jak rozumiem spraw wewnętrznych). Jeśli nie
jesteś przestępcą, to po kiego grzyba komuś będzie wiedza, że siedziałeś z
Anna J. dziś na ławce w parku? Wpiszą sobie do komputera i istnieje spora
szansa granicząca z pewnością, że pies z kulawą nogą się tym w przyszłości
nie zainteresuje. Będzie jednym z miliarda rekordów w bazie danych.
>
> 1. Prawo do prywatności - dowolny wgląd do kont, legitymowanie.
Wgląd do kont jest mało dowolny, bo wymagana jest zgoda sądu. Jak na całym
cywilizowanym świecie.
> 2. Prawo do intymności - rewizje bez nakazów, podsłuchy.
Rewizja bez nakazu wymaga z twierdzenia post factum, czyli niejako wydania
nakazu, tyle, że po fakcie. Na podsłuch wyraża zgodę sąd, też, jak na
całym świecie.
> 3. Prawo własności - zajmowanie forsy urzędniczymi decyzjami.
Do zajęcia pieniędzy wymagane jest postanowienie sądu. I tutaj równeiż
jakoś nie odbiegamy od cywilizowanego świata.
> 4. Zasadę domniemania niewinności - trzeba udowadniać swoją niewinność,
a nie, że
> urzędnicy i oskrażyciele muszą udowodnić winę, skąd ma się kasę itp.
itd.
A tutaj się zgodzę w odniesieniu do podatków - z tym zastrzeżeniem, że w
większości cywilizowanych krajów to mniej więcej tak działa. Przy czym
Państwo interesuje się nie tyle, skąd masz kasę, co tym, czy zapłaciłeś
należny podatek. Zauważ, że w PIT-ach nie wpisujesz źródeł dochodów, a
jedynie kwoty. Oczywiście można to sprawdzić, ale jednak Państwo dokąd nie
poweźmie podejrzeń, że lecisz z nim w kulki co do podatków, to się tym nie
interesuje zanadto.
A co do zasady domniemania niewinności, to teoretycznie u nas też to tak
działa. jeśli w praktyce następują jakieś odstępstwa od tej zasady, to już
nie wina systemu tylko ułomności ludzkiej. Na całym świecie zdarzają się
podobne przypadki. Oby jak najrzadziej.
> 5. Prawo do obrony - koszmarnie drodzy adwokaci,wydawanie wyroków bez
obrony,
> uznawanie za doręczone pisma wysłanego w dowolne miejsce i nieodebranego
itp. itd.
Koszmarny koszt adwokatów jest wynikiem cen usług i państwo ma tutaj
niewiele do powiedzenia. Do sformułowania "wydawanie wyroków bez obrony"
się nie odniosę, bo nie wiem o co Ci konkretnie chodzi. Co do doręczeń
pism w dowolne miejsce, to mogę co najwyżej domniemywać, że chodzi Ci o
instytucję doręczenia pisma na ostatni znany adres. No ale to chyba
normalne, że nikt nie będzie za każdym razem zarządzał na nowo poszukiwań
za Tobą tylko po to, byś mógł dostać pisemko, na którym to Tobie powinno
zależeć. Jak zmieniasz adres, to podajesz nowy znajomym. W trakcie procesu
powinieneś go podać również sądowi i tyle.
>
> Można wymieniać tak jeszcze długo.
> Zaiste nie wiem jakiej PODSTAWOWEJ zasady PRAWORZĄDNOŚCI nasze Państwo
nie gwałci!
No nie za wiele z Twojej wyliczanki zostało. Może jeszcze jakieś rzeczowe
argumenty? Bo te mnie nie przekonały.
-
49. Data: 2003-10-06 22:19:00
Temat: Re: Aresztowanie i osadzenie w areszcie sledczym
Od: Arek <b...@e...pl>
Robert Tomasik rzecze:
> A to już błąd w sposobi użycia broni, a nie skutek błędnego prawa. Nie ma
Nie. To nie błąd w użyciu broni lecz konsekwencja wycelowania nabitej
broni w człowieka.
> Ale legitymować przechodniów wolno.
Ciekawe jak chcesz wylegitymować kogoś w kraju gdzie NIE MA dowodów ? :)
> To, że oni nie mają adresów - jak
Mają adresy, nie mają meldunków.
[..]
> Zatem przenieś się do Mongolii.
Mają nazwiska Jan Kowalski, John Smidt itd. itp.
A Mongolia? Tak. Teraz to bardzo liberalny kraj. Jak Polska 89/90 roku.
> Aha, nie mają chyba tam Internetu :-))
Mają.
> Jeśli nie jesteś przestępcą, to po kiego grzyba komuś będzie wiedza,
> że siedziałeś z Anna J. dziś na ławce w parku?
A jak myślisz? A może Anna J. to mężatka, albo ... albo... i ta wiedza
może się przydać do ... szantażu? To oczywiście paranoja, bo działanie
tych policmajstrów - chyba - nie było celowe, lecz po prostu głupie.
> Wpiszą sobie do komputera i istnieje spora
> szansa granicząca z pewnością, że pies z kulawą nogą się tym w przyszłości
> nie zainteresuje. Będzie jednym z miliarda rekordów w bazie danych.
A zobacz co wyciągają Arniemu teraz gdy kandyduje na gubernatora.
A to, że jakąś babkę klepnął w pupę, a to, że Hitlera podziwiał, a to, a tamto..
Pewnie jakby w tamtych czasach były takie archiwa jak dziś to by mu nawet
wyciągnęli z Echelona wszystkie rozmowy telefoniczne, emailowe, a może nawet
pierdy w kiblu. :(
> Wgląd do kont jest mało dowolny, bo wymagana jest zgoda sądu.
> Jak na całym cywilizowanym świecie.
Hę? Od kiedy? A raczej do kiedy wymagał zgody sądu?
> Rewizja bez nakazu wymaga z twierdzenia post factum, czyli niejako wydania
> nakazu, tyle, że po fakcie.
Po fakcie, to wiesz..........
> Na podsłuch wyraża zgodę sąd, też, jak na całym świecie.
Na podsłuch w kiblu we własnym domu - tak. Poza tym - mogą podsłuchiwać i
nagrywać jak chcą.
> Do zajęcia pieniędzy wymagane jest postanowienie sądu. I tutaj równeiż
> jakoś nie odbiegamy od cywilizowanego świata.
Nie. Wystarczy decyzja urzędnika.
> A tutaj się zgodzę w odniesieniu do podatków - z tym zastrzeżeniem, że w
> większości cywilizowanych krajów to mniej więcej tak działa. Przy czym
Nie, nie działa tak w cywilizowanych krajach.
I nie mówię tylko o podatkach.
Masz nawet przykład w dzisiejszej gazecie "Zdaniem sądu Maria O. nie dowiodła,
że opłaciła ubezpieczenie za okres poprzedzający dzień zatrzymania przez policję
jej samochodu i musi zapłacić karę."
Perełka kryje się w tym, że Maria O. miała aktualną polisę OC, której nikt nie
kwestionował, natomiast nie była w stanie okazać polis z dwóch poprzedzających
lat. No to ją skazali.
I powiedz mi teraz, że to nie jest jedna wielka granda ?
> Państwo interesuje się nie tyle, skąd masz kasę, co tym, czy zapłaciłeś
> należny podatek. Zauważ, że w PIT-ach nie wpisujesz źródeł dochodów, [..]
Nie. Państwo interesuje się skąd mam kasę to raz, dwa czy zapłaciłem podatek,
trzy jest to forma zniewolenia.
> A co do zasady domniemania niewinności, to teoretycznie u nas też to tak
> działa. jeśli w praktyce następują jakieś odstępstwa od tej zasady, to już
> nie wina systemu tylko ułomności ludzkiej. Na całym świecie zdarzają się
> podobne przypadki. Oby jak najrzadziej.
Sęk w tym, że u nas nie jest to wynik ułomności ludzkiej, lecz notoryczna
zasada stosowana przez sędziów. To oskarżony MUSI udawadniać swoją niewinność
przed naszymi sądami, a nie prokurator winę.
Przejdź się na rozprawy lub poczytaj stenogramy to się przekonasz.
Oczywiście nie jest to NORMA prawna, ale jest powszechnie stosowane, a w ogóle
tak być nie powinno!
> Koszmarny koszt adwokatów jest wynikiem cen usług i państwo ma tutaj
> niewiele do powiedzenia.
Ależ oczywiście, że ma! Natychmiast znieść aplikacje! I zastąpić je egzaminem,
jednym dla wszystkich adeptów prawa.
Kto zechce wybierze doświadczonego adwokata, kto nie zechce - żółtodzioba.
Jak w USA.
> Do sformułowania "wydawanie wyroków bez obrony"
> się nie odniosę, bo nie wiem o co Ci konkretnie chodzi. Co do doręczeń
Do 2/3 skazujących wyroków karnych, gdzie oskarżony NIE MIAŁ adwokata, nawet
z urzędu. To JEST polska rzeczywistość.
> pism w dowolne miejsce, to mogę co najwyżej domniemywać, że chodzi Ci o
> instytucję doręczenia pisma na ostatni znany adres. No ale to chyba
> normalne, że nikt nie będzie za każdym razem zarządzał na nowo poszukiwań
> za Tobą tylko po to, byś mógł dostać pisemko, na którym to Tobie powinno
Doprawdy? Gdzie normalne? Chyba tylko w kraju niewolników, gdzie Państwo uważa,
że obywa... wróć: niewolnik ma siedzieć na dupie gdzie go przypisano, a nie
jeździć sobie po kraju lub nie daj Boże po świecie!
Bo w cały cywilizowanym kraju proces rozpoczyna się dopiero po przekazaniu pozwu
do rąk własnych. Widziałeś to pewnie na filmach z USA, prawda?
> zależeć. Jak zmieniasz adres, to podajesz nowy znajomym. W trakcie procesu
> powinieneś go podać również sądowi i tyle.
Najpierw o tym procesie trzeba wiedzieć. A u nas można zaliczyć proces tak
cywilny jak i karny NIC o nim nie wiedząc. Wystarczy, że urzędas wyśle list
na Berdyczów i tyle.
> No nie za wiele z Twojej wyliczanki zostało. Może jeszcze jakieś rzeczowe
> argumenty? Bo te mnie nie przekonały.
No nie wiem co nie zostało. Dałem Ci przykłady. Ja pójdziesz do archiwum sądów,
lub porozmawiasz z ludźmi siedzącymi w nich to... wtedy pogadamy.
Tylko kup coś na rozmiękczenie włosów bo Ci się zjeżą na dobre.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.elita.pl/arek
-
50. Data: 2003-10-06 23:15:24
Temat: Re: Aresztowanie i osadzenie w areszcie sledczym
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
> Ciekawe jak chcesz wylegitymować kogoś w kraju gdzie NIE MA dowodów ? :)
A jak u nas ktoś nie ma dowodu osobistego, to myślisz, że jak się to robi?
>
> > Aha, nie mają chyba tam Internetu :-))
>
> Mają.
A już się cieszyłem. Grenlandia! Grenladia - tam też dobrze, nie ma
Policji i chyba nie ma Internetu.
>
> A jak myślisz? A może Anna J. to mężatka, albo ... albo... i ta wiedza
> może się przydać do ... szantażu? To oczywiście paranoja, bo działanie
> tych policmajstrów - chyba - nie było celowe, lecz po prostu głupie.
Tak. I do tego koniecznie muszą Cię wylegitymować. A mężowi jakby co wyślą
wydruk z bazy danych z pieczątką naczelnika.
>
> A zobacz co wyciągają Arniemu teraz gdy kandyduje na gubernatora.
> A to, że jakąś babkę klepnął w pupę, a to, że Hitlera podziwiał, a to, a
tamto..
> Pewnie jakby w tamtych czasach były takie archiwa jak dziś to by mu
nawet
> wyciągnęli z Echelona wszystkie rozmowy telefoniczne, emailowe, a może
nawet
> pierdy w kiblu. :(
No widzisz - a to taki liberalny kraj Twoim zdaniem. I ludzi nie
legitymują podobno. U nas nikt Kwaśniewskiemu nie wyciągał, że w 1982 roku
był legitymowany z Kowalskim. Wywlekli, że nie ma dyplomu, a tego z bazy
policyjnej nie wyczytasz.
>
> Hę? Od kiedy? A raczej do kiedy wymagał zgody sądu?
Odkąd pamiętam, to tajemnice bankową może uchylić prokurator albo sąd.
Jakiś czas temu wprowadzili, że również bez formalnego wszczęcia
postępowania przygotowawczego za zgodą sądu może się zwracać policja.
>
> Po fakcie, to wiesz..........
Ale jednak. czasem ne ma innego wyjścia.
>
> Na podsłuch w kiblu we własnym domu - tak. Poza tym - mogą podsłuchiwać
i
> nagrywać jak chcą.
Pokaż mi kraj, gdzie nie wolno siedzieć sobie w parku z włączonym
magnetofonem.
>
> Nie. Wystarczy decyzja urzędnika.
Wskaż podstawę prawną. Pomijając sprawy podatkowe, bo wyjaśniłem Ci, dla
czego tak jest. Zresztą w każdym wypadku możesz się odwołać do sądu.
>
> Nie, nie działa tak w cywilizowanych krajach.
> I nie mówię tylko o podatkach.
> Masz nawet przykład w dzisiejszej gazecie "Zdaniem sądu Maria O. nie
dowiodła,
> że opłaciła ubezpieczenie za okres poprzedzający dzień zatrzymania przez
policję
> jej samochodu i musi zapłacić karę."
> Perełka kryje się w tym, że Maria O. miała aktualną polisę OC, której
nikt nie
> kwestionował, natomiast nie była w stanie okazać polis z dwóch
poprzedzających
> lat. No to ją skazali.
> I powiedz mi teraz, że to nie jest jedna wielka granda ?
Nie czytałem tego artykułu. Jedynie mogę zripostować, że jakby miała
aktualną polisę jak utrzymujesz, to by jej policjanci nie zatrzymywali, bo
po co. Zresztą coś mi z tym zatrzymaniem nie pasuje. Samochód się
zatrzymuje za brak OC w chwili kontroli, a nie jakiegoś tam OC w
poprzednich okresach. Brak OC w poprzednich okresach to sprawa cywilna i
samochód może zabrać co najwyżej komornik, a nie policja.
A przykład wybrałeś głupi. Jej udowodnili, że nie zapłaciła OC pewnie na
tej podstawie, że ubezpieczyciel nie otrzymał pieniędzy. Pewnie się
upierała, że było odwrotnie, więc zażądali dowodów. Z ich braku ją
skazali. To wydaje mi się akurat normalne i nie rozumiem, co widzisz w tym
złego.
No to na podobnej zasadzie jakbyś mi pożyczył 100 zł, to byś ich nigdy nie
dostał z powrotem. Udowodnij mi przed sądem, że ich nie otrzymałeś. Ja
odmawiam zeznań. I co? Czy teraz rozumiesz absurdalność swoich wywodów?
Domniemanie niewinności nie zawsze polega na tym, że oskarżony może sobie
milczeć. Jak będzie milczał, to czasem się po prostu obwinia.
>
> Sęk w tym, że u nas nie jest to wynik ułomności ludzkiej, lecz
notoryczna
> zasada stosowana przez sędziów. To oskarżony MUSI udawadniać swoją
niewinność
> przed naszymi sądami, a nie prokurator winę.
> Przejdź się na rozprawy lub poczytaj stenogramy to się przekonasz.
> Oczywiście nie jest to NORMA prawna, ale jest powszechnie stosowane, a w
ogóle
> tak być nie powinno!
Wiesz, na kilku rozprawach byłem i jakoś tego nie zaobserwowałem. No ale
trudno mi zaręczyć, że gdzie indziej tak nie ma. Po Twoich wypowiedziach
boję się, że my trochę inaczej rozumiemy tę zasadę domniemania
niewinności. I tu może być problem.
>
> Ależ oczywiście, że ma! Natychmiast znieść aplikacje! I zastąpić je
egzaminem,
> jednym dla wszystkich adeptów prawa.
> Kto zechce wybierze doświadczonego adwokata, kto nie zechce -
żółtodzioba.
> Jak w USA.
Problem w tym, że potrzebna jest praktyka. poodbnie ma wiele zawodów. Same
studia ni wystarczają. Z tym, że faktycznie powinni znieść limity. Kazdy,
kto chce powinien muc odbyć aplikację.
>
> Do 2/3 skazujących wyroków karnych, gdzie oskarżony NIE MIAŁ adwokata,
nawet
> z urzędu. To JEST polska rzeczywistość.
A gdzie jest napisane, że on ma prawo do adwokata? On ma prawo do obrony.
A to lekka różnica.
>
> Doprawdy? Gdzie normalne? Chyba tylko w kraju niewolników, gdzie Państwo
uważa,
> że obywa... wróć: niewolnik ma siedzieć na dupie gdzie go przypisano, a
nie
> jeździć sobie po kraju lub nie daj Boże po świecie!
> Bo w cały cywilizowanym kraju proces rozpoczyna się dopiero po
przekazaniu pozwu
> do rąk własnych. Widziałeś to pewnie na filmach z USA, prawda?
Wiesz, filmy nie są najlepszym źródeł wiedzy o prawie w USA.
>
> Najpierw o tym procesie trzeba wiedzieć. A u nas można zaliczyć proces
tak
> cywilny jak i karny NIC o nim nie wiedząc. Wystarczy, że urzędas wyśle
list
> na Berdyczów i tyle.
No, ale jak się dowiadujesz o skutakch, to możesz żadać nowego procesu.
>
> No nie wiem co nie zostało. Dałem Ci przykłady. Ja pójdziesz do archiwum
sądów,
> lub porozmawiasz z ludźmi siedzącymi w nich to... wtedy pogadamy.
> Tylko kup coś na rozmiękczenie włosów bo Ci się zjeżą na dobre.
Niewiele mi ich zostało, więc się nie zjeżą.