-
151. Data: 2006-03-26 14:36:31
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: fourtyniner <4...@f...com>
Leszek wrote:
> Uzytkownik "fourtyniner" <4...@f...com> napisal w wiadomosci
> news:CNwVf.281$tZ.158@trndny03...
>
>> Moze oswec nas o co "szantazowal".
>
> Zapytaj sadu i prokuratury w Lodzi.
Ty twierdzisz, wiec ciebie pytam.
> Bandzior siedzi i ma postawione
> zarzuty.
Bandzior znaczy co dokladnie zrobil co jest niezgodne z prawem?
Jan narazie to bandziorem jest "detektyw".
-
152. Data: 2006-03-26 14:40:48
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: fourtyniner <4...@f...com>
Leszek wrote:
> Uzytkownik "fourtyniner" <4...@f...com> napisal w wiadomosci
> news:qMwVf.280$tZ.72@trndny03...
>
>> o "szantazu" to mowi kryminalista Rutkowski. Ale to niczego nie
>> dowodzi. Chyba ze takim mondralom jak ty.
>
> A glupol taki jaki ty uwaza, ze prokuratura w Lodzi zarzut wyssala z
> palca a sad przyklepal areszt.
>
>
>
Ten sam "sad" przyklepal areszt dla Nowickiej. A po wyroku w Strasbourgu
kurwa w todze nie przyznaje sie do pogwalcenia prawa.
Tak, prokuratura i sady w Lodzi sa znane z ssania z palca i kurestwa:
http://www.echr.coe.int/eng/Press/2002/dec/Nowickaju
depress.htm
-
153. Data: 2006-03-26 14:48:14
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Przemek R. napisał(a):
>> Pominąłes taki szczegolik, że chodziło nie tylko o zeznania ofiary.
>
> a niby o co jeszcze ?
Akulka nigdzie nie pisała (chyba, że ja ślepa jestem), że w grę wchodzą
_tylko_ zeznania ofiary.
>
>
>>> Moge sie zalozyc ze zdecydowana wiekszosc rodzin tak zniszczonych
>>> ludzi przed tymi zdarzeniami podobne poglady posiadala.
>>
>> a co z rodzinami zniszczonymi przez działania oprawców?
>
> po pierwsze jezeli okaze sie rzeczywiscie sprawca to dostanie wyrok,
> po drugie jest mozliwosc wyoteczenia powodztwa cywilnego podczs
> procesu karnego. Instrumenty sa trzeba tylko znich korzystac.
Działa zarówno wobec jednych jak i drugich, więc?
> jakim prawem piszesz "Tak cie odbieramy" ? Napisz tak ja cie odbiera,
> tak odbiera akulka, dziecko Kira, oraz ajgor, a jak ktos bedzie chcial
> sie dorzuc to sam napisze.
Skrót myślowy - sam się powoływałeś na w/w osoby. Skoro mój odbió jest
zgodny z ich odbiorem, użyłam zaimka "my". Mogą zaprotestować.
> bylo zalozenie ze godziny sa doskonale dopasowane, byla tez mowa ze w
> pewnym miejscu kamera ja uchwycila, a ona swoje ... wywiad
> srodowiskowy i to ze jej rodzina moze poswiadczyc ze nigdy by teg nie
> zrobila, czyli sprowadza wszystko nie do tego co kto zrobil a kim
> jest.
Gdyby kamera uchwyciła ją w momencie popełniania, to by przeszło. to, że
gdzieś była, jaszcze nie jest dowodem ( a jeśli za polem widzenia
kamery była z kimś? zeznania tego Ktosia to pryszcz?)
>> Wynika z kontekstu. Po co ty chcesz szukac dowodów, skoro policja to
>> juz zrobiła? Skoro oni zrobili to dobrze, to logilka każe
>> przypuszczać, że Ty już nic nie wskórasz. A jeśli partaczą, to też
>> nic nie wskórasz, bo nie dopuszczą dowodów, bo kto się przyzna do
>> partactwa?
>
> nie Pani Krys, przy takim odrwoceniu kota ogonem odrazu sprostowalem,
> ze policja nie ma tyle pracy ze nei zawsze jest w stanie rzeztelnie
> przeprowadzic kazde sledztwo, nie jeden raz slyszelismy o przypadku
> gdy nie ustalono danych sprawcy ktory byl np sasiadem oskarzonego i
> umorzono sledcwto z powodu niewykrycia sprawcy.
Nie ma przebacz - znaczy opierd.. się, w takim razie. Co to znaczy -
maja za duzo pracy, żeby rzetelnie prowadzić śledztwa?
>
> Ojciec zgawalconej, zamordowanej i spalonej Ani jest zywym dowodem na
> potwerdzenie mojej racji, dla chcacego nic trudnego, takich przypadkow
> bylo kilka w mediach, a tylko kilka poniewaz zregoly ludzie potrafia
> tylko marudzic zamiast wziac sprawy w swoje rece (nie myl z samosadem
> bo to zenada)
To dowód na to, ze policja ma obywatela w głębokim poważaniu, kilka
przypadków to wyjątek, nie reguła.
>> A podobno to tobie maja udowodnic wine, więc Ty nie masz juz co robić
>> To co
>
> podobno, ale jak zauwazylas przyczepilem sie w tamtym watku bo jest ta
> zasada naginana a zezanie pokrzywdzonego traktuje sie nierzadko jako
> wystarczajacy dowod ew potwierdzony (to juz jest kpina moim zdaniem)
> okazaniem.
W tamtym watku to akurat okazanie potwierdziło 6 osób, poza synem
Ajgora. Przypadek, nie?
>
> Akulka oraz Ajgor a pozniej dziecko Kira nieudolnie próbowaly mnie
> przekonac ze tak powinno byc.
Dopisz jeszcze mnie, bo ja twierdzę, że skoro 7 pokrzywdzonych
rozpoznaje napastnika, to cos w tym musi być.
>
>>> mam zrobic, cieszyc sie z wyroku, przyjac kare pozbawienia wolnosci
>>> z usmeichem na twarzy? Rozbrajasz mnie.
>>
>> II instancja.
>
> nie zawsze sie uda, jak dobrze jest zagrane. Zreszta taki czlowiek z
> patologicznej rodziny, ktoreg nie stac na adwokata a na prawie sie nie
> zna nawet tej szansy nie dostanie.
Nie stac go na adwokata, ale stać na prowadzenie własnego śledztwa? Jak
zamierza dowieść niewinności bez sądu?
>>> dokladnie tydzien. Przez ten czas oczekujesz ze imie podane przez
>>> matke zostanie zapomniane?
>>
>> Od 6 lutego minal dopiero tydzień? A to ciekawe.
>
> tydzien dwa, trzy co za roznica, faktem jest ze sie rodzina sama
> wypowiadala w roznych mediach podajac dane chlopca, wiec tez rzarzut z
> twojej strony jest nie na miejscu.
Z punktu widzenia matki roznica jest zasadnicza. Zwłaszcza, że ciała nie
znaleziono. Zresztą, skoro twierdzisz, ze to nie ma znaczenia, to
dlaczego nie podaja nazwisk domniemanych sprawców? ( ja np. wolałabym
aby info o chłopcu podano w takiej formie, w jakiej podano info o
domniemanych sprawcach)
>>> Nie trawie jak ktos bezmyslnie chce umozliwic naduzycia (art 25) +
>>> sady 24 godzinne + kilka innych pomyslow. Oczywiscie skoro sie z tym
>>> nei zgadzam to dla tych ludzi jestem kims gorszym i bronie
>>> przestepcow.
>>
>> Sądy 24 godzinne mialy byc przede wszystkim dla chuliganów, w dodatku
>> złapanych na gorąco. I to by akurat było gites - złapany, osądzony,
>> ukarany - moze drugim razem pomysli przez chwilę, czy opłaca mu się
>> nabroić.
>
> wyobraz sobie teraz taka sytuacje:
> Jest grupka mlodziezy, wpada policja szukajac chlopaka ktory cos tam
> zniszczyl.
Nie. Jest grupka młodzieży, która po meczu idzie sobie ulicą rozbijając
szyby i auta. Wpada Policja... Ja piszę o takiej sytuacji, pisząc
"gorący uczynek".
--
Pozdrawiam
Justyna
-
154. Data: 2006-03-26 14:54:35
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Przemek R. napisał(a):
>> No, ale napastnik powie, że to nieprawda, bo on chciał tylko Biblie z
>> ofiara postudiować... A słowo napastnika święte jest, bo przecież on
>> nie ma interesu w tym, żeby ofierze grozić..
>
> ma interes, podobnie jak ofiara. 'Zestaw michnika' sie klania.
> Kosztuje grosze.
To miała być ironia...
>
>
>> Co potwierdza ? Że ich widział?
>
> tak
Widzial ich razem, to o niczym nie świadczy.
>
>>Czy że ofiara miała nóż przy gardle?
>
> nie, to juz z zeznan ofiary przestestwa
Więc świadek, jeśli nie widział, to nie zezna, że widział
>> karalna..." To ja napastnika puszkuję( o ile nie przedstawi mi
>> dowodu, że był w tym czasie zupełnie gdzie indziej, albo pan X nie
>> okaze sie "świadkiem", a nie świadkiem).
>
> nie przsdtwail dowodu ani rzekomy napastnik (przeciw ktoremu sie toczy
> sprawa) ani ofiara, masz tylko jej zezanie, biedna przestraszona do
> CIebie przybiega i mowi co wyzej. Co robisz?
Ideałem byłoby do czasu wyjaśnienia sprawy odizolować ich od siebie,
albo zapewnic potencjalnej ofierze opiekę policji. ZTCW jeśli istnieja
podejrzenia co do tego, że napastnik* może mataczyć, to się go zamyka w
areszcie.
* być moze napastnik ma podobne sprawy za uszami, jest znany policji i
istnieje uzasadnione przypuszczenie, ze ofiara nie kłamie.
--
Pozdrawiam
Justyna
-
155. Data: 2006-03-26 14:55:06
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Przemek R.
[###p...@t...gaze
ta.pl.###]
napisał:
>> Stan wyższej konieczności EWENTUALNIE w niektórych przypadkach by
>> przeszedł. Obrona konieczna w ogóle nie przejdzie w wypadku
>> prawidłowego zatrzymania obywatelskiego, bo działania
zatrzymującego
>> nie są bezprawne.
> moim zdaniem sa jezlei nie istanieja przeslanki okreslone w art 243
KpK.
Bardzo trudne do udowodnienia w praktyce. Jak dowiedziesz, że oni
wiedzieli, że Ty to Ty. A może ktoś podobny do Ciebie?
> no raczej nie, ale jezeli oni pierwsi zaczna strzelac lub dadza do
> zrozumienia ze zamierzaja a on jest niwinny to sprawa inaczej
> (tym bardziej ze skutki beda nieodwracalne) wygalda
> i o takim wlasnie przypadku pisze. (u mnie czesto sie zdarza
zeniezbyt
> precyzjnie sie wypowiem :-)
SPrawa wygląda tak samo. O jego neiwinności może zdecydować sąd.
-
156. Data: 2006-03-26 14:55:56
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Przemek R. napisał(a):
nie mozna zarucac ze prawo
> faworyzuje jedna strone bo tak nie jest.
Widziałam jak to działa na własne oczy.
--
Pozdrawiam
Justyna
-
157. Data: 2006-03-26 15:03:37
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Johnson [###j...@n...pl.###] napisał:
> No i w którym miejscu to jest zatrzymanie obywatelskie?
Zatrzymanie to jest niewątpliwie. Taż gościa pozbawiono wolności.
Tyle, że przy okazji można się dopatrzyć kilku "nieprawidłowości" ze
strony "atakujących":
1) Brak jest podstaw do wtargnięcia do pokoju hotelowego. Skoro mieli
podgląd na kamerach, to przecież widzieli, że męża Edyty nie morduje
(bo to załóżmy by jakoś tam mogło uzasadniać takie działanie, choć
cieniutko) - czyli mamy naruszenie miru domowego;
2) Brak jest podstaw do nakazania położenia się na ziemi ("Gleba,
gleba") - zmuszanie do określonego zachowania;
3) Nie wiem, czy TVN ma zgodę na wykorzystanie wizerunku faceta, bo
jak nie, to będzie podobnie, jak z kobietami co fotografowały się z
niemowlętami. Gość może ich zaskarżyć, bo raczej trudno go w tym
wypadku uznać za "element tła".
Prawidłowo, to powinni wezwać Policję stojąc pod drzwiami i oknem (o
ile była możliwość ucieczki nim). Ewentualnie zapukać i oświadczyć, że
zatrzymują delikwenta do czasu przyjazdu policji i proszą go o
pozostanie do tego czasu na miejscu. Gdyby wówczas próbował uciekać,
to ewentualnie działania grupy uderzeniowej były by uzasadnione. No
ale ile straciło by widowisko?
-
158. Data: 2006-03-26 15:06:24
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: krys <k...@p...onet.pl>
fourtyniner napisał(a):
> Mowisz o kurwie Edycie Gorniak, ktora za pieniadze pokazuje swoje
> obrzydliwe mieso w szmatlawcach? Rozwin to ponizenie kurwy, ktora sama
> i dobrowolnie sie poniza?
Nie przesadzasz trochę?
Gadasz jak Lepper ( hehehe , panie, jak dziwkę można zgwałcić, hehehe) -
to, że ona za pieniadze pozwala publikować swoje nagie fotki, to
jeszcze nie powód, żeby kto inny czerpał z tego nieuzasadnione
korzyści.
--
Pozdrawiam
Justyna , u której Edytka ma przerąbane za zbeszczeszczenie Hymnu.
-
159. Data: 2006-03-26 15:09:35
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: fourtyniner <4...@f...com>
Robert Tomasik wrote:
>
> 3) Nie wiem, czy TVN ma zgodę na wykorzystanie wizerunku faceta, bo
> jak nie, to będzie podobnie, jak z kobietami co fotografowały się z
> niemowlętami. Gość może ich zaskarżyć, bo raczej trudno go w tym
> wypadku uznać za "element tła".
Dobry adwokat zaczalby od pozwanego z najglebszymi kieszeniami, czyli od
Edytki.
-
160. Data: 2006-03-26 15:11:31
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: fourtyniner <4...@f...com>
Robert Tomasik wrote:
>
> SPrawa wygląda tak samo. O jego neiwinności może zdecydować sąd.
I wlasnie dlatego sprawa jest w najniezawislejszym sadzie 4RP, czyli w
Lodzi:
http://www.echr.coe.int/eng/Press/2002/dec/Nowickaju
depress.htm