eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozlamanie prawa budowlanego-prosze o rade
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 1. Data: 2005-10-11 06:49:35
    Temat: zlamanie prawa budowlanego-prosze o rade
    Od: "z" <z...@o...pl>

    otoz mieszkaniec sasiedniego domu wybudowal na drodze gminnej zabudowanie,
    ogrodzil płotem, w zamian oddal czesc swojego pola jako droga, przez lata nikt
    sie tym nie interesowal, okazalo sie ze to wszystko zrobione zostalo
    bezprawnie,Pisalismy pisma w tej sprawie, lecz nie zostaly wyciagniete zadne
    konsekwencje i jestemy bezradni bo sprawa jest na etapie jakim byla, co mozemy
    zrobic?gdzie sie udac i wogole jakie kary moge mu za to grozic

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2005-10-11 16:35:59
    Temat: Re: zlamanie prawa budowlanego-prosze o rade
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "z" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:4ac9.000006c6.434b607f@newsgate.onet.pl...

    Przez jak długie lata się tym nikt nie interesował? Bo takie rzeczy
    się przedawniają.


  • 3. Data: 2005-10-11 17:48:33
    Temat: Re: zlamanie prawa budowlanego-prosze o rade
    Od: " 666" <j...@i...pl>

    I czy komukolwiek to szkodzi, poza odciskami??
    JaC


    > Przez jak długie lata się tym nikt nie interesował?


  • 4. Data: 2005-10-12 07:49:10
    Temat: Re: zlamanie prawa budowlanego-prosze o rade
    Od: z...@o...pl

    > Przez jak długie lata się tym nikt nie interesował? Bo takie rzeczy
    > się przedawniają.

    niesety w gere wchodzi w przypadku budynku z 12 lat a ogrodzenia 3 lata


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 5. Data: 2005-10-13 01:40:34
    Temat: Re: zlamanie prawa budowlanego-prosze o rade
    Od: nemo <m...@s...com>

    z...@o...pl wrote:


    >>Przez jak długie lata się tym nikt nie interesował? Bo takie rzeczy
    >>się przedawniają.
    >
    >
    > niesety w gere wchodzi w przypadku budynku z 12 lat a ogrodzenia 3 lata
    >
    >

    12 lat od kradziezy mienia publicznego, czy 12 lat od daty dowiedzenia
    sie o kradziezy mienia publicznego?

    Bo z tego co piszesz to wynika ze mozna postawic ogrodznie kolo Mostu
    Poniatowskiego i przywlaszyc sobie.


  • 6. Data: 2005-10-13 17:43:05
    Temat: Re: zlamanie prawa budowlanego-prosze o rade
    Od: z...@o...pl


    > 12 lat od kradziezy mienia publicznego, czy 12 lat od daty dowiedzenia
    > sie o kradziezy mienia publicznego?
    >
    > Bo z tego co piszesz to wynika ze mozna postawic ogrodznie kolo Mostu
    > Poniatowskiego i przywlaszyc sobie.
    ok 12 lat od kradziezy...dowiedzielismy sie rok temu,
    bezprawie sie szerzy:O

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 7. Data: 2005-10-13 18:06:20
    Temat: Re: zlamanie prawa budowlanego-prosze o rade
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "nemo" <m...@s...com> napisał w wiadomości
    news:mWi3f.4963$KR1.2325@trndny06...

    > 12 lat od kradzieży mienia publicznego, czy 12 lat od daty
    dowiedzenia
    > się o kradzieży mienia publicznego?

    Właśnie się dowiedziałem, że teren jest ruchomością, skoro można go
    ukraść. Do Twojej wiadomości. W wypadku nieruchomości, to można ją co
    najwyżej przywłaszczyć sobie. Ukraść się nie da, bowiem kradzież jest
    zabraniem rzeczy ruchomej.
    >
    > Bo z tego co piszesz to wynika ze można postawić ogrodzeni kolo
    Mostu
    > Poniatowskiego i przywlaszyc sobie.

    Pewnie, że można. Tyle, że nie wolno.


  • 8. Data: 2005-10-14 02:13:20
    Temat: Re: zlamanie prawa budowlanego-prosze o rade
    Od: gina <l...@f...com>

    Robert Tomasik wrote:


    > Użytkownik "nemo" <m...@s...com> napisał w wiadomości
    > news:mWi3f.4963$KR1.2325@trndny06...
    >
    >
    >>12 lat od kradzieży mienia publicznego, czy 12 lat od daty
    >
    > dowiedzenia
    >
    >>się o kradzieży mienia publicznego?
    >
    >
    > Właśnie się dowiedziałem, że teren jest ruchomością, skoro można go
    > ukraść. Do Twojej wiadomości. W wypadku nieruchomości, to można ją co
    > najwyżej przywłaszczyć sobie. Ukraść się nie da, bowiem kradzież jest
    > zabraniem rzeczy ruchomej.
    >


    Prawnie, tak. Dziekuje za zwrocenie uwagi. Okreslenie bylo scisle
    literackie. :-)



    >>Bo z tego co piszesz to wynika ze można postawić ogrodzeni kolo
    >
    > Mostu
    >
    >>Poniatowskiego i przywlaszyc sobie.
    >
    >
    > Pewnie, że można. Tyle, że nie wolno.


    A mozesz rozwinac na przykladzie tej drogi o ktorej mowi oryginalny autor?


    Ciekawi mnie dodatkowo ta data dowiedzenia sie o szkodzie. A tak
    wlasciwie to kto mialby dowiedziec sie? Gmina? Sasiad? Komu przysluguje
    prawo roszczenia?
    Jakies sugestie?


  • 9. Data: 2005-10-14 21:11:22
    Temat: Re: zlamanie prawa budowlanego-prosze o rade
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "gina" <l...@f...com> napisał w wiadomości
    news:4vE3f.9175$KR1.7982@trndny06...

    > A możesz rozwinąć na przykładzie tej drogi o której mówi oryginalny
    autor?
    > Ciekawi mnie dodatkowo ta data dowiedzenia się o szkodzie. A tak
    > właściwie to kto miałby dowiedzieć się? Gmina? Sąsiad? Komu
    przysługuje
    > prawo roszczenia?
    > Jakieś sugestie?

    Zagadnienie ma dwa aspekty. Pierwszy, to karny aspekt. Z faktu, że
    gość postawił dom na cudzym (w tym wypadku gminy) terenie wnoszę, że
    musiał albo w ogóle działać bez pozwolenia (no bo go by mu nie wydali
    na cudzy teren), albo postawić dom niezgodnie z planem. Jedno i
    drugie jest przestępstwem opisanym w prawie budowlanym - tyle, że
    przedawnia się z upływem lat 5 od popełnienia. W tej sytuacji zatem
    ścigać karnie za samowolę nie można. Analogiczna sytuacja jest z
    przywłaszczeniem, bo to również się przedawniło.

    Zostaje aspekt cywilny. Ale tutaj się dowiaduję z posta inicjującego
    dyskusję, że sąsiad jakoś tam się z gminą ułożył, zwracając im teren w
    naturze. W konsekwencji będą miały zastosowanie przepisu o uznaniu
    granic istniejących oraz o ugodzie. Roszczenie mogła by mieć gmina,
    ale skoro powierzchnia się zgadza, a droga istnieje i przez
    kilkanaście lat nikt pretensji nie wnosił, to pewnie nikomu się z tego
    powodu pieniaczyć nie chce. Teoretycznie mogli by próbować dochodzić
    jakiś tam roszczeń, choć terenu pod domem nie odzyskają, a
    odszkodowanie jest o tyle wątpliwe, że wyrównano straty w naturze.


  • 10. Data: 2005-10-14 21:27:50
    Temat: Re: zlamanie prawa budowlanego-prosze o rade
    Od: flondra <s...@f...com>

    Robert Tomasik wrote:


    > Użytkownik "gina" <l...@f...com> napisał w wiadomości
    > news:4vE3f.9175$KR1.7982@trndny06...
    >
    >
    >>A możesz rozwinąć na przykładzie tej drogi o której mówi oryginalny
    >
    > autor?
    >
    >>Ciekawi mnie dodatkowo ta data dowiedzenia się o szkodzie. A tak
    >>właściwie to kto miałby dowiedzieć się? Gmina? Sąsiad? Komu
    >
    > przysługuje
    >
    >>prawo roszczenia?
    >>Jakieś sugestie?
    >
    >
    > Zagadnienie ma dwa aspekty. Pierwszy, to karny aspekt. Z faktu, że
    > gość postawił dom na cudzym (w tym wypadku gminy) terenie wnoszę, że
    > musiał albo w ogóle działać bez pozwolenia (no bo go by mu nie wydali
    > na cudzy teren), albo postawić dom niezgodnie z planem. Jedno i
    > drugie jest przestępstwem opisanym w prawie budowlanym - tyle, że
    > przedawnia się z upływem lat 5 od popełnienia. W tej sytuacji zatem
    > ścigać karnie za samowolę nie można. Analogiczna sytuacja jest z
    > przywłaszczeniem, bo to również się przedawniło.
    >
    > Zostaje aspekt cywilny. Ale tutaj się dowiaduję z posta inicjującego
    > dyskusję, że sąsiad jakoś tam się z gminą ułożył, zwracając im teren w
    > naturze. W konsekwencji będą miały zastosowanie przepisu o uznaniu
    > granic istniejących oraz o ugodzie.


    Chyba ze mowimy o formalnej ugodzie. A ta wymagala by jakichs papierkow.
    choby geodezyjnych. Moj wniosek jest taki ze jednak ta ugoda byla na
    gebe, czyli niewazna.



    > Roszczenie mogła by mieć gmina,
    > ale skoro powierzchnia się zgadza,


    ale moze nie zgadzac sie np zawartoc, jak toksyczne beczki zakopane na
    prywatnym gruncie. Czy wiele innych spraw roznego typu.



    > a droga istnieje i przez
    > kilkanaście lat nikt pretensji nie wnosił, to pewnie nikomu się z tego
    > powodu pieniaczyć nie chce.

    A jezeli Kowalski na emeryturze ma wolny czas i zasoby na procesowanie
    sie na rzecz publiczny, to co?


    > Teoretycznie mogli by próbować dochodzić
    > jakiś tam roszczeń, choć terenu pod domem nie odzyskają,


    A dlaczgo nie? Samowolka samowolka i tyle. Taki scenariusz zaklada
    calkiem realnie przywlaszczenie sobie Kolumny Zygmunta, albo
    przywlaszczenie gruntu na ktorym mogla by byc autostrada. W ten sposob
    mozna ukrasc calkiem dobre tereny w srodku miasta. Powiedzmy, ogradzam
    pobocze torow w srodku Warszawy. Przez pare lat oczywiscie nikt nie
    bedzie weryfikowal w papierach ktore leza gdzies tam, i mam grunt do
    sprzedazy pod budowe... torow dla oryginalnego wlasciciela.

    > a
    > odszkodowanie jest o tyle wątpliwe, że wyrównano straty w naturze.
    >

    To zalezy od wielu lokalnych czynnikow.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1