eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozasiedzenie - pytanie teoretyczne › zasiedzenie - pytanie teoretyczne
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
    From: "stavi" <s...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.misc.budowanie,pl.soc.prawo
    Subject: zasiedzenie - pytanie teoretyczne
    Date: Tue, 24 Jun 2003 09:21:21 +0200
    Organization: news.onet.pl
    Lines: 27
    Sender: s...@p...onet.pl@nat-46.wasko.pl
    Message-ID: <bd8tde$p15$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: nat-46.wasko.pl
    X-Trace: news.onet.pl 1056438510 25637 193.178.240.46 (24 Jun 2003 07:08:30 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 24 Jun 2003 07:08:30 GMT
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.budowanie:140594 pl.soc.prawo:151889
    [ ukryj nagłówki ]

    Tak przez ciekawość. Może ktoś będzie wiedział. Tylko proszę uzasadnić,
    najlepiej na podst. SN.
    Załóżmy, że zasiadywanie zaczęła osoba będąca przodkiem obecnego
    zasiadującego (np. ojcem). Zasiadywała przez powiedzmy 40 lat, kolejne 5 lat
    jego dziecko i ono wszczęło postępowanie.
    Czy można się bronić w ten sposób, że powiedzieć, że ten ojciec zasiedział
    (zgodzić się z tym) ale nie skorzystał z prawa i jego dziecku okres
    zasiedzenia biegnie od nowa ? ( w '48 czy '50 był wyrok SN, że tak jest jak
    napisałem, ale wszyscy na grupie *prawo mnie zbruzgali za ten pomysł :(
    Teraz zresztą może nie uznali by tak starego wyroku)

    Druga możliwość (teraz na to wpadłem): Zakładając, że proces o wydanie
    rzeczy mógłby być 'szybszą' grą do własnej działki, no bo sąd powie, że
    zasiedział i już.
    To czy jeśli ja założę proces o zasiedzenie temu zasiadującemu, no i
    oczywiście przegram. Ale jeśli każda czynność przed sądem przeciwko
    zasiadującemu przerywa bieg zasiedzenia to to jest zajebiste wyjście z
    sytuacji ??? No bo jeśli ten zasiadujący nie zdąży założyć sprawy w sądzie,
    to moja będzie pierwsza (a czy na pewno będzie, jeśli ją pierwszy założę?) i
    wtedy sąd nie wypowie się czy się zasiadującemu należy zasiedzenie, tylko,
    że mi się nie należy. A bieg będzie przerwany ??
    Co o tym myślicie ??

    pozdr.,
    stavi


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1