eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozalegle platnosci [dlugie]zalegle platnosci [dlugie]
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!lublin.pl!uw.edu.pl!new
    sgate.cistron.nl!newsgate.news.xs4all.nl!194.109.133.84.MISMATCH!newsfeed.xs4al
    l.nl!newsfeed5.news.xs4all.nl!xs4all!feeder.news-service.com!postnews.google.co
    m!l13g2000yqb.googlegroups.com!not-for-mail
    From: Andrzej Polak <v...@g...com>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: zalegle platnosci [dlugie]
    Date: Wed, 18 Nov 2009 12:33:03 -0800 (PST)
    Organization: http://groups.google.com
    Lines: 84
    Message-ID: <d...@l...googlegroups.com>
    NNTP-Posting-Host: 82.210.136.223
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
    X-Trace: posting.google.com 1258576383 15467 127.0.0.1 (18 Nov 2009 20:33:03 GMT)
    X-Complaints-To: g...@g...com
    NNTP-Posting-Date: Wed, 18 Nov 2009 20:33:03 +0000 (UTC)
    Complaints-To: g...@g...com
    Injection-Info: l13g2000yqb.googlegroups.com; posting-host=82.210.136.223;
    posting-account=GWYLAAoAAACQvRWBd9CHXRURKAztk6az
    User-Agent: G2/1.0
    X-HTTP-UserAgent: Opera/9.80 (Windows NT 5.1; U; pl) Presto/2.2.15
    Version/10.01,gzip(gfe),gzip(gfe)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:616349
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam wszystkich!
    Z góry przepraszam za dość długi wywód, ale zależy mi na dokładnym
    nakreśleniu sytuacji i uzyskaniu od was pomocy - co powinienem zrobić
    dalej.
    Najpierw historia: prawie 3 lata temu miałem kolizje drogową
    spowodowaną przez kogoś innego, gdzie ubezpieczyciel sprawcy zgodził
    się pokryć koszta naprawy. Oddałem auto do autoryzowanego serwisu,
    gdzie dokonano wyceny naprawy. Ubezpieczyciel zakwestionował jednak
    wycenę twierdząc że można auto naprawić używając zamienników.
    Podpisałem w warsztacie wszystkie potrzebne papiery i poprosiłem aby
    rozliczenie odbywało się bezgotówkowo, bezpośrednio pomiędzy
    warsztatem a ubezpieczycielem. Ubezpieczyciel przelał kwotę
    pomniejszoną o różnicę między oryginalnymi częściami a starymi przez
    jakieś niedopatrzenie na moje konto. Warsztat poradził mi aby napisać
    odwołanie i powołać się na fakt nie istnienia potrzebnych części jako
    zamienników. Ubezpieczyciel sprawdziwszy cenniki ponownie, przyznał mi
    rację i zgodził się zapłacić za całość naprawy wg pierwotnej wyceny
    warsztatu. Ot i cała historia. Po jakimś czasie sprzedałem auto i
    zapomniałem ogólnie o całej sprawie.
    Ale teraz zaczynają się kłopoty. Otóż 2 dni temu wieczorem zadzwonił
    do mnie komornik! Strasznie się zdenerwowałem gdyż staram się być
    człowiekiem prawym i zawsze postępować ok. Nigdy nie zalegałem z
    żadnymi rachunkami, kredytami itp. Okazało się iż komornik ten posiada
    wyrok sądowy o przeprowadzeniu egzekucji na kwotę około 2700zł. Był na
    tyle miły iż pokazał mi ten wyrok gdzie zauważyłem iż pozwał mnie
    właśnie ten warsztat. Co się stało? Komornik nie był w stanie
    powiedzieć mi o co chodzi - twierdził że jest jedynie wykonawcą wyroku
    sądu. Oczywiście postraszył mnie zablokowaniem pensji, poinformowanie
    pracodawcy, ZUS, urzędu skarbowego i chyba jeszcze proboszcza co ze
    mnie za ziółko w związku z czym dnia następnego całą kwotę, te 2700zł
    + około 2tys kosztów sądowych wpłaciłem na podanie przez niego konto.
    Oczywiście postanowiłem sprawę wyjaśnić do końca i przejrzałem
    historie mojego konta właśnie w tamtym okresie i okazało się iż pomimo
    mojej wyraźniej prośby, tę brakującą kwotę ubezpieczyciel przelał
    pomimo mojej prośby o rozliczenia bezgotówkowe omyłkowo ponownie na
    moje konto i to jest właśnie ta suma o którą przegrałem sprawę.
    Chciałbym jeszcze zaznaczyć że, często wykonuje umowy o dzieło w
    różnych firmach i często płatności spływają mi po dłuższym czasie w
    związku z czym naprawdę nie zauważyłem jakiś dodatkowych pieniędzy w
    tamtym okresie.
    Ok. Rozumiem że jestem zobligowany do zwrotu tych pieniędzy ale mam
    wątpliwości następującej natury:
    1. Czemu warsztat w żaden sposób mnie nie poinformował o
    zaległościach, nigdy nie dostałem żadnego pisma, telefonu - nic. To
    samo ubezpieczyciel. Od razu skierował sprawę do sądu - czy to jest
    legalne i praktykowane?
    2. Czemu nie dostałem żadnego wezwania do sądu? Czemu rozprawa odbyła
    się bez poinformowania mnie? Dopiero komornik mi pokazał wyrok? Czy
    nie jest tak że moim podstawowym prawem jest prawo do obrony? Nikt
    mnie nigdy nigdzie o nic nie zapytał!
    3. Jak mogę się odwołać od wyroku czy czegokolwiek skoro do dziś nie
    mam wyroku, wezwania sądowego - niczego prócz dokumentów które pokazał
    mi komornik?
    4. Czy jest jakakolwiek szansa na odzyskanie choć części pieniędzy,
    które wpłaciłem komornikowi biorąc pod uwagę iż połowa tej kwoty to
    koszty sądowe, adwokata warsztatu, komornika itp.?

    Napiszcie proszę co o tym sądzicie - czy jest sens robić z tym
    cokolwiek czy zapłakać nad tymi 5 tys i zapomnieć.
    Acz w państwo prawa przestałem już wierzyć :(

    pozdrawiam
    A

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1