-
21. Data: 2014-09-24 13:16:49
Temat: Re: testament
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Mon, 22 Sep 2014 18:32:00 +0200
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
> Inaczej mówiąc, podstawę prawną do tego "wybierania" poproszę!
Chodzi mi o obopólną zgodę towarzystwa i czas zmarnowany na rozmaitych
rozprawach, a nie niuanse prawne. Mogą dość szybko do zgody w sprawie
testamentu, ewentualnie ustawowego dziedziczenia, ale jeśli będą
chcieli jedni tak, inni inaczej, to stracą miesiące jeśli nie lata w
walce przed sądem i udowadnianiu czyja racja jest bardziej mojsza. :)
--
pozdrawiam
szerszen
-
22. Data: 2014-09-24 13:20:03
Temat: Re: testament
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Wed, 24 Sep 2014 10:45:00 +0200
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
> Ale to może sugerować wniosek jak wyżej (że to nie jest spadek,
> lecz świadczenie "za coś" - fakt ewentualnej [nie]proporcjonalności
> jest już drugorzędny)
Wszystko jest jakimś świadczeniem za coś, począwszy od utrzymywania
dziecka bo się je urodziło/adoptowało, poprzez alimenty na dziecko, bo
się je spłodziło, tudzież na małżonka, bo sie z nim ślub wzieło, a na
testamencie/spadku skończywszy ;)
--
pozdrawiam
szerszen
-
23. Data: 2014-09-24 18:21:52
Temat: Re: testament
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 24 Sep 2014, szerszen wrote:
> Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
>
>> Inaczej mówiąc, podstawę prawną do tego "wybierania" poproszę!
>
> Chodzi mi o obopólną zgodę towarzystwa i czas zmarnowany na rozmaitych
> rozprawach, a nie niuanse prawne.
Dobra, dobra.
Ale to zmierza do akceptacji popełnienia przestępstwa właśnie.
Nie pytał tu ostatnio ktoś, jakim prawem państwo wtrąca się
w dyspozycje spadkowacy? ;)
To co, spadkobiercy również mają mieć prawo do "olania" go
po uważaniu? :>
> Mogą dość szybko do zgody w sprawie
> testamentu, ewentualnie ustawowego dziedziczenia
Problem leży w fakcie:
- zignorowania woli spadkodawcy
- konieczności popełnienia przy tej okazji przestępstwa
pzdr, Gotfryd
-
24. Data: 2014-09-25 08:54:20
Temat: Re: testament
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Wed, 24 Sep 2014 18:21:52 +0200
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
> Nie pytał tu ostatnio ktoś, jakim prawem państwo wtrąca się
> w dyspozycje spadkowacy? ;)
Oj tam oj tam, czepiasz się i tyle :P
> To co, spadkobiercy również mają mieć prawo do "olania" go
> po uważaniu? :>
Tylko spadkobiorcy mimo wszystko mają większe prawo do takiej negacji,
niż urzędas, który nic nie wie ani o spadkodawcy, ani o spadkobiorcach,
ani o sytuacji jaka panowała w rodzinie.
Może się zdażyć, że spadkodawca był chromy na umyśle, wszystko
przepisał np. jednemu dziecku, ale dzieci te żyją w zgodzie, znały
sytuację i zamiast przyklepać niesprawiedliwy spadek, godzą się na
ustawowy jego podział.
> Problem leży w fakcie:
> - zignorowania woli spadkodawcy
Zgadza się.
> - konieczności popełnienia przy tej okazji przestępstwa
A skąd takie założenie?
Przecież na rozprawie spadkowej spokojnie mogą zgłosić testament,
jednogłośnie go zanegować i wnieść o dziedziczenie ustawowe. Nie znam
się, ale myślę, że jesli sędzia będzie kumaty, a wszyscy spadkobiory
pełnoletni, obecni i jednogłośnie zgadzający się na takie rozwiązanie,
to powinno dać się to klepnąć na jednej rozprawie.
--
pozdrawiam
szerszen
-
25. Data: 2014-09-25 10:39:03
Temat: Re: testament
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 25 Sep 2014, szerszen wrote:
> Przecież na rozprawie spadkowej spokojnie mogą zgłosić testament,
> jednogłośnie go zanegować i wnieść o dziedziczenie ustawowe.
Napisz, że żartujesz, bo nie uwierzę.
"zanegować"... niby czym?
> Nie znam
> się, ale myślę, że jesli sędzia będzie kumaty, a wszyscy spadkobiory
> pełnoletni, obecni i jednogłośnie zgadzający się na takie rozwiązanie,
> to powinno dać się to klepnąć na jednej rozprawie.
Ale w takim przypadku sędzia NIE MA PRAWA do zignorowania testamentu!
Zważ - rozstrzygnięcie spadkowe tak naprawdę "rozstrzyga wstecz",
na moment śmierci, ale w tym momencie majątek NIE BYŁ własnością
spadkobierców, był własnością spadkodawcy, i to *ON* jest podmiotem
wydającym decyzje. Spadkobiercy nie mogą rozporządzać "nie swoim"!
Sąd może np. uchylić wydziedziczenie - ale potrzebuje do tego przepisu,
przepis jest, dający szerokie pole do popisu.
Ale do uchylenia testamentu TEŻ potrzebny jest przepis.
I nie ma przepisu pozwalającego uchylić testament "bo tak".
AFAIK oczywiście! :)
"Zanegować" testamet możesz podnosząc:
- wady formalne (nie napisany własnoręcznie), sąd zdaje się powinien
takie rzeczy wyłapać "z urzędu"
- oszustwo
- istnienie nowszego testamentu (włącznie z takim: "uchylam poprzednie
rozporządzenia testamentowe, spadek nalezy podzielić wg ustawy")
I to chyba tyle.
Nawet sprzeczne postanowienia testamentu go nie uchylają (należy
szukać optymalnego sposobu na wykonanie woli spadkobiercy).
pzdr, Gotfryd
-
26. Data: 2014-09-25 11:26:41
Temat: Re: testament
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Thu, 25 Sep 2014 10:39:03 +0200
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
> Napisz, że żartujesz, bo nie uwierzę.
> "zanegować"... niby czym?
Wolą swoją ;) zbiorowości wszystkich spadkobiorców z testamentowym
włącznie.
> Ale w takim przypadku sędzia NIE MA PRAWA do zignorowania
> testamentu!
Zignorowania nie, ale uwzględnieniem woli powyższych już chyba
powinien, przynajmniej tak na logikę, choć wiem że prawo i logika w
parze rzadko chadza.
> Sąd może np. uchylić wydziedziczenie - ale potrzebuje do tego
> przepisu, przepis jest, dający szerokie pole do popisu.
Uchylić?
A nie jest przypadkiem tak, przynajmniej taki był sens różnych
artykułów które na ten temat czytałem, że raczej musi mieć
przepis/podstawy na jego usankcjonowanie?
> I nie ma przepisu pozwalającego uchylić testament "bo tak".
A powinien, przynajmniej w przypadku o którym piszę, oszczędziło by to
zapewne sporo czasu i pieniędzy podatników. :)
--
pozdrawiam
szerszen
-
27. Data: 2014-09-25 14:08:10
Temat: Re: testament
Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>
Dnia Thu, 25 Sep 2014 11:26:41 +0200, szerszen napisał(a):
>> I nie ma przepisu pozwalającego uchylić testament "bo tak".
>
> A powinien, przynajmniej w przypadku o którym piszę, oszczędziło by to
> zapewne sporo czasu i pieniędzy podatników. :)
Ależ wprost przeciwnie. Jak spadkobiercy zechcą zrobić "po swojemu" bez
uchylania testamentu, to jeszcze zapłacą podatki od darowizn
-
28. Data: 2014-09-25 20:04:02
Temat: Re: testament
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 25 Sep 2014, szerszen wrote:
> Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
>
>> Napisz, że żartujesz, bo nie uwierzę.
>> "zanegować"... niby czym?
>
> Wolą swoją ;) zbiorowości wszystkich spadkobiorców z testamentowym
> włącznie.
No to dwie rzeczy przekręcasz.
Pierwsza, to fakt, że chodzi o przyjęcie i *stwierdzenie*
spadku. Sąd nie rozstrzyga, czy ktoś chce, tylko czy *dostał*
spadek.
To zdarzenie *już zaszło* i jedynie jest "zatwierdzane".
Druga, to fakt, że w momencie "zachodzenia" to NIE JEST
MAJĄTEK SPADKOBIERCÓW.
Nie mogą rozporządzać czymś, co nie jest ich i tyle.
>> Ale w takim przypadku sędzia NIE MA PRAWA do zignorowania
>> testamentu!
>
> Zignorowania nie, ale uwzględnieniem woli powyższych już chyba
> powinien,
Jak "powinien", skoro "zignorowania nie"?
> przynajmniej tak na logikę
No właśnie w tym nie ma logiki.
To jest majątek spadkodawcy i sąd stwierdza "spadkodawca dał
panu X pół domu", kropka.
>> Sąd może np. uchylić wydziedziczenie - ale potrzebuje do tego
>> przepisu, przepis jest, dający szerokie pole do popisu.
>
> Uchylić?
> A nie jest przypadkiem tak, przynajmniej taki był sens różnych
> artykułów które na ten temat czytałem, że raczej musi mieć
> przepis/podstawy na jego usankcjonowanie?
Nie, podstawy to musi mieć spadkodawca :)
I to spadkodawca podejmuje decyzję o wydziedziczeniu, a sąd
co najwyżej może stwierdzić, że ta decyzja do kitu jest
bo niezgodna z prawem.
Zauważ: spadek i związane z tym operacje *nie* są wyrażeniem
woli ani sądu, ani spadkobierców, z dokładnością do
nieprzyjęcia spadku przez spadkobiercę.
>> I nie ma przepisu pozwalającego uchylić testament "bo tak".
>
> A powinien, przynajmniej w przypadku o którym piszę, oszczędziło by to
> zapewne sporo czasu i pieniędzy podatników. :)
Przecież jak spadkobiercy mają życzenie np. powymieniać się tym co
dostali, ewentualnie "zrzec" się jakiegoś składnika na rzecz
innego spadkobiercy (szczególnie, jak jest to składnik
trudno podzielny, typu samochód, a zainteresowani nie są
zainteresowani w udziale we własności samochodu którym
nie będą jeździć bo mają do siebie 200km), to mamy *następny*
krok pt. "dział spadku".
I wtedy następuje to co sobie życzysz: spadkobiercy, mając
już SWÓJ udział w składnikach spadku, rozporządzają nim
po uważaniu (z dokładnością do tego na co pozwalają
przepisy).
pzdr, Gotfryd
-
29. Data: 2014-09-25 20:14:19
Temat: Re: testament
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 25 Sep 2014, jureq wrote:
> Dnia Thu, 25 Sep 2014 11:26:41 +0200, szerszen napisał(a):
>
>>> I nie ma przepisu pozwalającego uchylić testament "bo tak".
>>
>> A powinien, przynajmniej w przypadku o którym piszę, oszczędziło by to
>> zapewne sporo czasu i pieniędzy podatników. :)
>
> Ależ wprost przeciwnie. Jak spadkobiercy zechcą zrobić "po swojemu" bez
> uchylania testamentu, to jeszcze zapłacą podatki od darowizn
Właśnie się zastanawiałem nad tym, czy w przypadku testamentu jest
wykluczony dział spadku.
Przepisu jawnie wykluczającego nie widzę.
Jeśli zaś można, to po prawdzie jakiś podatek od "zrobienia po swojemu"
się uszczknie, ale tylko PCC (niższa stawka) i tylko w razie
"wyrównywania" dopłatami/spłatami, przy wymianie "towar ze spadku
za towar ze spadku" jest zwolnienie :)
Dobrze mi wychodzi?
pzdr, Gotfryd
-
30. Data: 2014-09-26 09:24:58
Temat: Re: testament
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Thu, 25 Sep 2014 20:04:02 +0200
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
> No to dwie rzeczy przekręcasz.
Raczej łączę ;)
> Nie mogą rozporządzać czymś, co nie jest ich i tyle.
No teoretycznie jest tego testamentowego, tylko on chce dokonać innego
podziału :P
Ale jak to jureq poruszył, zapewne przy mojej koncepcji mogliby na tym
nie zarobić. Choć darowizny w pierwszej lini i tak są nieopodatkowane.
> Jak "powinien", skoro "zignorowania nie"?
Mamy przecież na sali spadkobiorcę testamentowego.
> No właśnie w tym nie ma logiki.
Bo patrzysz na to z punktu widzenia obowiązującego prawa, a nie wygody
spadkobiorców. Prawo powinno być dla ludzi, a nie ludzie dla prawa.
> To jest majątek spadkodawcy i sąd stwierdza "spadkodawca dał
> panu X pół domu", kropka.
Ale ten pan X jest obecny na sali i chce inaczej ;)
> Nie, podstawy to musi mieć spadkodawca :)
Owszem, ale z tego co czytałem sąd może uznać że podstawy są nikłe i
nie godzi się na to, chyba że się mylę.
> I to spadkodawca podejmuje decyzję o wydziedziczeniu, a sąd
> co najwyżej może stwierdzić, że ta decyzja do kitu jest
> bo niezgodna z prawem.
No więc właśnie, sąd musi uznać że były podstawy, wola
wydziedziczającego g.. go obchodzi.
> Przecież jak spadkobiercy mają życzenie np. powymieniać się tym co
> dostali, ewentualnie "zrzec" się jakiegoś składnika na rzecz
> innego spadkobiercy (szczególnie, jak jest to składnik
> trudno podzielny, typu samochód, a zainteresowani nie są
> zainteresowani w udziale we własności samochodu którym
> nie będą jeździć bo mają do siebie 200km), to mamy *następny*
> krok pt. "dział spadku".
No nie do końca. Bo musieli by dziedziczyć wszyscy, a w momencie kiedy
w testamencie ujęty jest jeden, a do ustawowego jest np. troje, to już
działem spadku nic nie zrobią. Zostają tylko darowizny i kolejne
zmarnowane godziny na tworzeniu papierów, zgłaszaniu do urzędów i hgw
co jeszcze. A można by wszystko załatwić jednym posiedzeniem sądu.
> I wtedy następuje to co sobie życzysz: spadkobiercy, mając
> już SWÓJ udział w składnikach spadku, rozporządzają nim
> po uważaniu (z dokładnością do tego na co pozwalają
> przepisy).
Jak napisałem wyżej, dział spadku to nie to o co mi chodzi, poza tym
dział spadku to kolejna, lub kolejne rozprawy, zamiast jednej ;)
--
pozdrawiam
szerszen