eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawotele-wyndykacja :) › tele-wyndykacja :)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.axelspringer.com.pl!not-for-mai
    l
    From: "rezist.com" <r...@s...us>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: tele-wyndykacja :)
    Date: Fri, 22 Jun 2007 20:45:17 +0200
    Organization: Axel Springer Polska
    Lines: 43
    Message-ID: <f5h5bt$2cn6$1@sparrow.axelspringer.com.pl>
    NNTP-Posting-Host: net.rezist.com
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 7bit
    X-Trace: sparrow.axelspringer.com.pl 1182537917 78566 194.9.67.155 (22 Jun 2007
    18:45:17 GMT)
    X-Complaints-To: a...@n...axelspringer.com.pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 22 Jun 2007 18:45:17 +0000 (UTC)
    User-Agent: Thunderbird 2.0.0.4 (Windows/20070604)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:468965
    [ ukryj nagłówki ]

    Znalazlem sobie ja dzisiaj w skrzynce pisemko #5 od znanej mi dobrze
    (i opisywanej juz co najmniej raz) firmy windykacyjnej. Postanowilem
    sie rozerwac i przedzwonic do nich z VOIP'a. W koncu wysylanie tej
    makulatury kosztuje, a ja dzisiaj taki niewygadany jestem.

    Odebrala mila dziewczyna od PIERWSZEGO KONTAKTU. Poprosilem do telefonu
    Pana XY (wymyslilem napredce nazwisko). Odlozyla na 2 minuty sluchawke
    i udawala iz szuka kogos takiego, po czym poinformowala mnie ze juz
    chyba dzisiaj wyszedl z pracy ale ona mi chetnie pomoze. No i zaczela
    sie jazda. Ze niby sprawa dotyczy faktur z lutego i marca 2004,
    ze TPSA odsprzedala im dlug i juz ze 130 zl uroslo do 190 i ze sie
    absolutnie nic nie przedawnilo, bo pismo mi wyslali w Grudniu 2006
    a nawet (podobno) w Lipcu (rok temu niby). Zapytalem o podstawe, nie
    potrafila za wiele wydukac, oprocz tego, ze ja specjalnie czekalem
    zeby nie placic, az mina te 3 lata. Jedna ze zlotych mysli jakimi sie
    podzielila, byla mysl, ze pisma wysylane bez potwierdzenia odbioru,
    jesli nie sa zwracane to automatycznie uznaje sie za dostarczone.

    Przypililem wiec z wysmylonym nazwiskiem i zapytalem czy to standard
    korporacyjny z tym sciemnianiem, i czy ona sugeruje, ze narod jest
    tak ciemny, ze nie wie jak dzialaja firmy zajmujace sie dzika
    windykacja. Laska probowala jeszcze cos tam burknac, ale na wzmianke
    o rejestrowaniu rozmowy, poprosila o chwile przerwy.

    Chwila trwala dobra minute, a moze dwie.

    Do urzadzenia telefonicznego zasiadl gruby kaliber lufy. Taki,
    wycwiczony na ostrego bullteriera. Rowniez kobieta (chyba).
    Ta Pani z kolei probowala swoim niezbyt udanym ostrym tonem,
    zwracajac sie do mnie wciaz po nazwisku, wydusic ze dokonam
    splaty tej naleznosci. Oczywiscie bez rezultatu, wrecz za kazdym
    razem potwarzalem ze nie uznaje tego zadluzenia. Wymiana
    uprzejmosci trwala kilka minut, przy czym udalo mi sie ja wyprowadzic
    z rownowagi, bo skonczyla rozmowe trzaskajac telefonem i wczesniej
    rzucajac cos o przedawnieniu naturalnym i udaniu sie do radcy prawnego.

    No i dostalem tydzien czasu do namyslu :D :D :D

    --
    tomek nowak
    http://rezist.com
    http://anvilstrike.com
    http://icic.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1