Wojtek pisze:

> Mam podobna sprawe i od 2 lat nie moge sie doprosic,
> aby EOS przyslal mi list polecony z klarownym wyjasnieniem
> i wezwaniem do zaplaty.

ULTIMO wysyła polecone co oczywiście niczego nie zmienia w kwestii
przedawnienia :) Znajoma została przez sk* z windykacji wykierowana
prosto na załamanie nerwowe. Moje tłumaczenia, że to ściema, że
straszenie "ludźmi z miasta, którzy wykupują długi" to tylko taki manewr
retoryczny nie pomagały. Od paru miesięcy jest spokój bo znajomej
zabrałem SIM'a (teraz ja odbieram od nich telefony) i znajoma przynosi
mi nieotwarte polecone z ULTIMO. Ja mam kupę zabawy a ona spokój bo jest
na bieżąco (po przeczytaniu mówię jej, że nic nowego nie wymyślili).
Najciekawsze, że problem dotyczy PRZEDAWNIONEGO kredytu bankowego na
kwotę już teraz prawie 20 tys. zł.

> Od 2 lat domagam sie, aby sprawe skierowali do sadu
> i jakos do tej pory nie potrafia tego zrobic. :)

Ja im o tym wspominam przy okazji każdej rozmowy :)

> Dzwonia zwykle raz na miesiac (i swoimi przyglupimi
> uwagami probuja wymusic na mnie zwrot nienaleznego dlugu),
> raz na miesiac dostaje
> makulature z grozbami i... nic. :)

No to ULTIMO dzwoni średnio raz na dwa tygodnie. Mają zacięcie śledcze.
W jednej z rozmów udało się z windykatorki wymusić, że uważają mnie za
byłego męża dłużniczki (zaciągnął bez jej wiedzy kredyt).

> A od takich spraw jest sąd i ew. komornik. A nie idioci
> z IQ ponizej 20.

Z ostatnich rewelacji dowiedziałem się, że sprawa poszła do sądu i że
będzie rozpatrzona w trybie niejawnym. W przedostatniej mówili, że już
wystawili BTE. Niestety nie nagrywam tych głupot bo pewnie wiele osób by
sobie chętnie posłuchało ale nie mam odpowiedniego telefonu.