Witam!

Załóżmy, że mam sklep, w którym oprócz towarów
zakupionych w powiedzmy w hurtowni / u importera,
chciałbym prowadzić komis oraz sprzedaż rzeczy używanych.
O ile z komisem nie ma chyba większych problemów,
to zastanawiam, czy jakiś urząd może mi się
przyczepić do rzeczy używanych?
Faktury / dowodu zakupu na to przecież nie będę miał,
bo towar jest z ogłoszenia / z allegro / własny.

Jak sprawa wygląda wg Was / wg przepisów?

Pozdrawiam!

Michał

--
d...@o...pl [WYWALTO z adresu]

do góry

DarksidEye wrote:

> Faktury / dowodu zakupu na to przecież nie będę miał,
> bo towar jest z ogłoszenia / z allegro / własny.

Zawsze możesz podpisać zwykłą umowę kupna-sprzedaży ze sprzedającym...

do góry

Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:coolmd$a2u$5@news2.ipartners.pl...
> DarksidEye wrote:
>
> > Faktury / dowodu zakupu na to przecież nie będę miał,
> > bo towar jest z ogłoszenia / z allegro / własny.
>
> Zawsze możesz podpisać zwykłą umowę kupna-sprzedaży ze sprzedającym...

No i tak i nie, np. w przypadku allegro może to być problem,
to samo dotyczy własnego towaru.
Pytanie zatem, czy muszę mieć potwierdzenie zakupu, aby czymś
handlować?
Przykład: Posiadam odziedziczoną kolekcję porcelanowych figurek,
wstawiam je do sklepu.
Czy ktoś może mi coś zarzucić, przyczepić się?
Idąc tym tropem, jeśli sprzedaję rzecz nabytą powiedzmyy na allegro,
to sprzedaję przecież swoją własnośc i nie ważne, czy jestem jej
właścicielem od roku, czy od wczoraj...

Powiedzcie proszę, czy dobrze rozumuję?

Pozdrawiam!

Michał
--
d...@o...pl [WYWALTO z adresu]

do góry

Użytkownik "DarksidEye" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:coq595$aln$1@atlantis.news.tpi.pl...

> No i tak i nie, np. w przypadku allegro może to być problem,
> to samo dotyczy własnego towaru.
> Pytanie zatem, czy muszę mieć potwierdzenie zakupu, aby czymś
> handlować?

Kodeks cywilny normuje to w następujący sposób: Kierownik punktu sprzedaży
detalicznej lub zakładu gastronomicznego, który nie ma faktur albo innych
dowodów dostawy lub przyjęcia na towary przechowywane w punkcie sprzedaży
detalicznej lub zakładzie gastronomicznym, podlega karze aresztu albo
grzywny. (art. 137§2 kw) Tak wiec wygląda na to, ze ejdnak musisz mieć te
dokumenty.

> Przykład: Posiadam odziedziczoną kolekcję porcelanowych figurek,
> wstawiam je do sklepu.
> Czy ktoś może mi coś zarzucić, przyczepić się?

Po za powyzszym artykułem, który jest ścigany przez Policję, Straż Miejską,
Inspekcję Handlową i kilka innych instytucji w mniejszym już zakresie, to
dodatkowo mozesz mieć poważne kłopoty z Urzędem Skarbowym. Przyznam, że
jednak nie wiem, w jaki sposób rozwiazać Twój przykąłd z porcelaną po
przodkach. Zapytaj na pl.soc.prawo.podatki , bo myślę, ze jest jakiś sposób.
Nie Ty pierwszy masz taki problem.

> Idąc tym tropem, jeśli sprzedaję rzecz nabytą powiedzmyy na allegro,
> to sprzedaję przecież swoją własnośc i nie ważne, czy jestem jej
> właścicielem od roku, czy od wczoraj...

Dokąd nie przybiera to rozmiarów działalności gospodarczej, to nie ma
sprawy. Nie trzeba Allegro szukać. Wystarczy plac targowy, gdzie nikt się ni
czepia do handlu używanymi rzeczami w rozsądnych ilościach wskazujących na
to, ze ktoś swoje rzeczy sprzedaje.

do góry

DarksidEye wrote:

> No i tak i nie, np. w przypadku allegro może to być problem,

Można się dogadać ze sprzedającym. W sumie to dla niego żaden problem -
a ewentualne koszta możesz pokryć Ty...

> to samo dotyczy własnego towaru.
> Pytanie zatem, czy muszę mieć potwierdzenie zakupu, aby czymś
> handlować?
> Przykład: Posiadam odziedziczoną kolekcję porcelanowych figurek,
> wstawiam je do sklepu.

OK, to może tak: sprzedajesz (jako osoba prywatna) dany przedmiot (czy z
allegro, czy też ten zabytek).

A potem ta osoba sprzedaje Twojej firmie już swój własny przedmiot. Za
tę samą cenę, żeby nie było numerów z podatkiem od wzbogacenia.

Oczywiście przy transakcji przeraczającej pewną sumę trzeba będzie
zabulić podatek od umowy kupna-sprzedaży - ale to już sam musisz
policzyć, czy się opłaca.

ATSD to czy istnieje jakiś zakaz sprzedania przez osobę fizyczną Jan
Kowalski przedmiotu firmie Jan Kowalski - Handel Detaliczny?

do góry

Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:coqe1m$1c0j$1@news2.ipartners.pl...
> Można się dogadać ze sprzedającym. W sumie to dla niego żaden problem -
> a ewentualne koszta możesz pokryć Ty...

ATSD, to czy zakupienie towaru przez allegro nie stanowi
swoistej umowy kupna / sprzedaży?
Przecież jeśli wygram, to jestem zobowiązany kupić
przedmiot, więc jest to jakaś forma umowy wiążącej.
Czy w takim przypadku wydruk potwierdzenia wygranej nie
będzie stanowił umowy?


> OK, to może tak: sprzedajesz (jako osoba prywatna) dany przedmiot (czy z
> allegro, czy też ten zabytek).
>
> A potem ta osoba sprzedaje Twojej firmie już swój własny przedmiot. Za
> tę samą cenę, żeby nie było numerów z podatkiem od wzbogacenia.
>
> Oczywiście przy transakcji przeraczającej pewną sumę trzeba będzie
> zabulić podatek od umowy kupna-sprzedaży - ale to już sam musisz
> policzyć, czy się opłaca.

Jestem całkowicie zielony w tych sprawach, jakiego rzędu to kwoty?
moje plany nie zakładałyby przekraczania powiedzmy 3 - 5 tys.

> ATSD to czy istnieje jakiś zakaz sprzedania przez osobę fizyczną Jan
> Kowalski przedmiotu firmie Jan Kowalski - Handel Detaliczny?

No właśnie? sądzę, że nie.. ale czy osoba fizyczna Kowalski nie
musi wtedy mieć na towar jakiś papierów???

Pozdrawiam!

Michał

do góry

Użytkownik "DarksidEye" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cotock$14f$1@atlantis.news.tpi.pl...

> ATSD, to czy zakupienie towaru przez allegro nie stanowi
> swoistej umowy kupna / sprzedaży?
> Przecież jeśli wygram, to jestem zobowiązany kupić
> przedmiot, więc jest to jakaś forma umowy wiążącej.
> Czy w takim przypadku wydruk potwierdzenia wygranej nie
> będzie stanowił umowy?
>
Będzie dowodem zawartej umowy. Rzecz w tym, ze jest pozbawiony podpisów.
>
> > ATSD to czy istnieje jakiś zakaz sprzedania przez osobę fizyczną Jan
> > Kowalski przedmiotu firmie Jan Kowalski - Handel Detaliczny?
>
> No właśnie? sądzę, że nie.. ale czy osoba fizyczna Kowalski nie
> musi wtedy mieć na towar jakiś papierów???

Ponieważ Jan KOWALSKI to ta sama osoba co Jan KOWALSKI - Handel Detaliczny,
to niestety się nie da.

do góry

DarksidEye wrote:

> ATSD, to czy zakupienie towaru przez allegro nie stanowi
> swoistej umowy kupna / sprzedaży?

Poniekąd. Ale de facto ustnej.

> Przecież jeśli wygram, to jestem zobowiązany kupić
> przedmiot, więc jest to jakaś forma umowy wiążącej.
> Czy w takim przypadku wydruk potwierdzenia wygranej nie
> będzie stanowił umowy?

Może ewentualnie sugerować, że Twoje twierdzenie o ustnym zawarciu umowy
było prawdziwe ;) ale dla urzędasa najlepszy będzie papier z podpisami -
bo podpisu elektronicznego to może nie zrozumieć ;)

[ciach]

> Jestem całkowicie zielony w tych sprawach, jakiego rzędu to kwoty?
> moje plany nie zakładałyby przekraczania powiedzmy 3 - 5 tys.

To musisz się dokładniej na podatkach popytać albo poczekać, aż ktoś
bardziej zorientowany się zgłosi. Ja tylko wiem, że w przypadku pojazdów
płaci się 2% od wartości (i lepiej jej nie zaniżać, bo się mogą
zorientować) i _chyba_ dotyczy to także większości mienia ruchomego, ale
głowy nie dam, bo się nie interesowałem.

do góry

Robert Tomasik wrote:

>>>ATSD to czy istnieje jakiś zakaz sprzedania przez osobę fizyczną Jan
>>>Kowalski przedmiotu firmie Jan Kowalski - Handel Detaliczny?
>>
>>No właśnie? sądzę, że nie.. ale czy osoba fizyczna Kowalski nie
>>musi wtedy mieć na towar jakiś papierów???
>
> Ponieważ Jan KOWALSKI to ta sama osoba co Jan KOWALSKI - Handel Detaliczny,
> to niestety się nie da.

Aha. Ale pętelkę Jan KOWALSKI sprzedaje Janinie Kowalskiej, a ona
sprzedaje firmie Jan KOWALSKI - Handel Detaliczny to już można zrobić?

do góry

Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:covk7k$10hp$2@news2.ipartners.pl...

> Aha. Ale pętelkę Jan KOWALSKI sprzedaje Janinie Kowalskiej, a ona
> sprzedaje firmie Jan KOWALSKI - Handel Detaliczny to już można zrobić?

No pewnie. Co więcej, jak się każe, że Janina KOWALSKA to osoba wirtualna,
to też niewiele z tego wyniknie.

do góry