eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawosprzedaz drinkow /akoholu/ w sieci
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2005-06-12 21:34:54
    Temat: Re: sprzedaz drinkow /akoholu/ w sieci
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl> napisał w
    wiadomości news:d8i92t$voe$1@213-238-103-222.adsl.inetia.pl...

    > jak rozumie to prawo???

    Jest to zakazane, ale w górskim terenie trudne do namierzenia.
    Namierzony płaci mandat i jeździ dalej, bo kasa spora z tego jest.
    Unikają sprzedaży alkoholu, bo to już przestępstwo.
    >
    > a jeśli przyjąć pogląd, o "umowie zawartej na odległość",
    > to czy to coś zmienia, bo jedna strona tu, druga tam,
    > i jak się domyślam nie musi to być "sprzedaż poza lokalem
    > przedsiębiorstwa"...

    Ja tu widzę dwie możliwości:

    1) Przyjmujemy, że umowa jest zawierana poprzez internet czy telefon -
    ale wówczas sprzedawca nie ma możliwości sprawdzenia, czy osoba jest
    pełnoletnia, a to jego obowiązek.

    2) Przyjmujemy, ze umowa jest zawierana w chwili wydania towaru, wówczas
    sprzedaje niezgodnie z zezwoleniem.

    Podejrzewam - zaznaczam podejrzewam, bo nie sprawdzałem - że Leclerc
    może robić tak, że umowę zawiera niby przez telefon, czy sieć, a
    weryfikuje pełnoletniość przy dostawie. Moim zdaniem jest to niezgodne z
    ustawą. Bo jeśli przyjąć, ze umowa została zawarta na odległość, to
    towar jest klienta, a kurier ma tylko dostarczyć za zaliczeniem
    "pocztowym" towar. Nie ma on prawa żądać od odbiorcy dokumentu
    tożsamości, bowiem nie może uzależnić umowy sprzedaży od jego okazania.
    Jeśli zaczyna uzależniać, to w takim razie sam się przyznaje do tego, że
    do zawarcia umowy dochodzi na progu u klienta, a nie na odległość. A
    jeśli nie uzależnia, to w wypadku sprzedaży nieletniemu kierownik sklepu
    popełnia przestępstwo. Kluczowym tu jest dokonanie i odpowiednie
    udokumentowanie kontrolowanego zakupu przez telefon przez nieletniego.


  • 12. Data: 2005-06-12 21:42:53
    Temat: Re: sprzedaz drinkow /akoholu/ w sieci
    Od: "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl>

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl> napisał w
    > wiadomości news:d8i92t$voe$1@213-238-103-222.adsl.inetia.pl...
    >
    >
    >>jak rozumie to prawo???
    >
    >
    > Jest to zakazane, ale w górskim terenie trudne do namierzenia.
    > Namierzony płaci mandat i jeździ dalej, bo kasa spora z tego jest.
    > Unikają sprzedaży alkoholu, bo to już przestępstwo.
    >
    >>a jeśli przyjąć pogląd, o "umowie zawartej na odległość",
    >>to czy to coś zmienia, bo jedna strona tu, druga tam,
    >>i jak się domyślam nie musi to być "sprzedaż poza lokalem
    >>przedsiębiorstwa"...
    >
    >
    > Ja tu widzę dwie możliwości:
    >

    skoro dwie, to znaczy, że mogą się wykluczać...

    > 1) Przyjmujemy, że umowa jest zawierana poprzez internet czy telefon -
    > ale wówczas sprzedawca nie ma możliwości sprawdzenia, czy osoba jest
    > pełnoletnia, a to jego obowiązek.
    >
    ma, podobnie jak bank sprawdza tożsamość klienta przy dostępie do konta...
    jeśli tylko to jest problemem, zaczynam "biznes" :)

    > 2) Przyjmujemy, ze umowa jest zawierana w chwili wydania towaru, wówczas
    > sprzedaje niezgodnie z zezwoleniem.
    >
    > Podejrzewam - zaznaczam podejrzewam, bo nie sprawdzałem - że Leclerc
    > może robić tak, że umowę zawiera niby przez telefon, czy sieć, a
    > weryfikuje pełnoletniość przy dostawie.

    jak wyżej...

    Moim zdaniem jest to niezgodne z
    > ustawą. Bo jeśli przyjąć, ze umowa została zawarta na odległość, to
    > towar jest klienta, a kurier ma tylko dostarczyć za zaliczeniem
    > "pocztowym" towar. Nie ma on prawa żądać od odbiorcy dokumentu
    > tożsamości, bowiem nie może uzależnić umowy sprzedaży od jego okazania.

    zapis w regulaminie sklepu???
    nie masz obowiązku kupowania w danym sklepie, ale jeśli wchodzisz to
    zgadzasz się na "obowiązujące" zasady (vide koszyki w sklepie)

    > Jeśli zaczyna uzależniać, to w takim razie sam się przyznaje do tego, że
    > do zawarcia umowy dochodzi na progu u klienta, a nie na odległość. A
    > jeśli nie uzależnia, to w wypadku sprzedaży nieletniemu kierownik sklepu
    > popełnia przestępstwo. Kluczowym tu jest dokonanie i odpowiednie
    > udokumentowanie kontrolowanego zakupu przez telefon przez nieletniego.
    >

    to już inna para kaloszy...

    --
    regent...
    (...)


  • 13. Data: 2005-06-12 22:28:51
    Temat: Re: sprzedaz drinkow /akoholu/ w sieci
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl> napisał w
    wiadomości news:d8ia8q$voe$8@213-238-103-222.adsl.inetia.pl...

    > skoro dwie, to znaczy, że mogą się wykluczać...
    >
    > > 1) Przyjmujemy, że umowa jest zawierana poprzez internet czy
    telefon -
    > > ale wówczas sprzedawca nie ma możliwości sprawdzenia, czy osoba jest
    > > pełnoletnia, a to jego obowiązek.
    > >
    > ma, podobnie jak bank sprawdza tożsamość klienta przy dostępie do
    konta...
    > jeśli tylko to jest problemem, zaczynam "biznes" :)

    Ale nie bardzo widzę możliwość sprawdzenia tożsamości na odległość.
    Musiało by to wyglądać w ten sposób, że klient przychodzi do sklepu,
    legitymujesz go i jakoś tam identyfikujesz w systemie. Teraz już uważam,
    ze można zgodnie z prawem zawierać umowy na odległość i dowozić mu w
    razie czego trunki.
    >
    > Moim zdaniem jest to niezgodne z
    > > ustawą. Bo jeśli przyjąć, ze umowa została zawarta na odległość, to
    > > towar jest klienta, a kurier ma tylko dostarczyć za zaliczeniem
    > > "pocztowym" towar. Nie ma on prawa żądać od odbiorcy dokumentu
    > > tożsamości, bowiem nie może uzależnić umowy sprzedaży od jego
    okazania.
    >
    > zapis w regulaminie sklepu???
    > nie masz obowiązku kupowania w danym sklepie, ale jeśli wchodzisz to
    > zgadzasz się na "obowiązujące" zasady (vide koszyki w sklepie)

    To nic nie da, bo tu zgoda klienta nie wystarcza i tak naprawdę nei ma
    nic do rzeczy. Jeśli przyjąć, że do sprzedaży doszło w sklepie, to mleko
    się wylało i sprzedałeś ewentualnie nieletniemu, a to stanowi
    przestępstwo. Nieletni kupując przestępstwa nie popełnia. Jeśli odmówisz
    wydana mu towaru po przyjeździe na miejsce, to zaczynają się schody, bo
    tak naprawdę to jego towar. On go już kupił, a Ty masz jedynei
    roszczenie o zapłatę. Prawo cywilne oddziela przeniesienia własności od
    fizycznego dostarczenia. Rzuć okiem do kodeksu. Taż tam wydanie
    następuje przykładowo z chwilą powierzenia podmiotowi do przesyłki.
    >
    > > Jeśli zaczyna uzależniać, to w takim razie sam się przyznaje do
    tego, że
    > > do zawarcia umowy dochodzi na progu u klienta, a nie na odległość. A
    > > jeśli nie uzależnia, to w wypadku sprzedaży nieletniemu kierownik
    sklepu
    > > popełnia przestępstwo. Kluczowym tu jest dokonanie i odpowiednie
    > > udokumentowanie kontrolowanego zakupu przez telefon przez
    nieletniego.
    > to już inna para kaloszy...

    Stad podejrzewam, że może kilka takich firm działać w kraju i dokąd ktoś
    nie zagnie parola, to nic się nie będzie działo.


  • 14. Data: 2005-06-12 23:39:22
    Temat: Re: sprzedaz drinkow /akoholu/ w sieci
    Od: "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl>

    Robert Tomasik wrote:

    >>>ale wówczas sprzedawca nie ma możliwości sprawdzenia, czy osoba jest
    >>>pełnoletnia, a to jego obowiązek.
    >>>
    >>
    >>ma, podobnie jak bank sprawdza tożsamość klienta przy dostępie do
    >
    > konta...
    >
    >>jeśli tylko to jest problemem, zaczynam "biznes" :)
    >
    >
    > Ale nie bardzo widzę możliwość sprawdzenia tożsamości na odległość.
    > Musiało by to wyglądać w ten sposób, że klient przychodzi do sklepu,
    > legitymujesz go i jakoś tam identyfikujesz w systemie. Teraz już uważam,
    > ze można zgodnie z prawem zawierać umowy na odległość i dowozić mu w
    > razie czego trunki.

    może lepiej tak, niż wcale...
    >
    >>Moim zdaniem jest to niezgodne z
    >>
    >>>ustawą. Bo jeśli przyjąć, ze umowa została zawarta na odległość, to
    >>>towar jest klienta, a kurier ma tylko dostarczyć za zaliczeniem
    >>>"pocztowym" towar. Nie ma on prawa żądać od odbiorcy dokumentu
    >>>tożsamości, bowiem nie może uzależnić umowy sprzedaży od jego
    >
    > okazania.
    >
    >>zapis w regulaminie sklepu???
    >>nie masz obowiązku kupowania w danym sklepie, ale jeśli wchodzisz to
    >>zgadzasz się na "obowiązujące" zasady (vide koszyki w sklepie)
    >
    >
    > To nic nie da, bo tu zgoda klienta nie wystarcza i tak naprawdę nei ma
    > nic do rzeczy.

    zgoda na "wylegitymowanie" klienta to za mało???

    Jeśli przyjąć, że do sprzedaży doszło w sklepie, to mleko
    > się wylało i sprzedałeś ewentualnie nieletniemu, a to stanowi
    > przestępstwo. Nieletni kupując przestępstwa nie popełnia.

    ok, rozumiem...

    > Prawo cywilne oddziela przeniesienia własności od
    > fizycznego dostarczenia. Rzuć okiem do kodeksu. Taż tam wydanie
    > następuje przykładowo z chwilą powierzenia podmiotowi do przesyłki.
    >
    czy więc na podstawie tego samego prawa można wyciągnąć wniosek o
    sprzedaży i jej miejscu jako miejsce określone w zezwoleniu na
    sprzed.alk.???


    >
    >>to już inna para kaloszy...
    >
    >
    > Stad podejrzewam, że może kilka takich firm działać w kraju i dokąd ktoś
    > nie zagnie parola, to nic się nie będzie działo.
    >
    to pewnie tak, jak zobaczą co się dzieje to ruszą z nagonką jak na
    "marsze tolerancji"...

    --
    regent...
    (...)


  • 15. Data: 2005-06-12 23:47:33
    Temat: Re: sprzedaz drinkow /akoholu/ w sieci
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl> napisał w
    wiadomości news:d8ih38$mmh$2@213-238-103-222.adsl.inetia.pl...

    > zgoda na "wylegitymowanie" klienta to za mało???

    Nie tyle "za mało", co za późno. On ma go wylegitymowac przed dokonaniem
    sprzedaży, a nie po. Tu tkwi problem. Jak kurier przyjedzie i mu drzwi
    otworzy dziecko, to ma problem. Bo towar jest dziecka, a jego jedynie
    pieniądze.

    > czy więc na podstawie tego samego prawa można wyciągnąć wniosek o
    > sprzedaży i jej miejscu jako miejsce określone w zezwoleniu na
    > sprzed.alk.???

    Jaknajbardziej. Z tym, ze wówczas masz kłopot z tym legitymowaniem, bo
    przez sieć nei bardzo to widzę.


  • 16. Data: 2005-06-12 23:57:12
    Temat: Re: sprzedaz drinkow /akoholu/ w sieci
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Robert Tomasik wrote:
    >
    > Jaknajbardziej. Z tym, ze wówczas masz kłopot z tym legitymowaniem, bo
    > przez sieć nei bardzo to widzę.
    >
    Przychodzisz do sklepu, pokazujesz dowód i dostajesz login i haslo.
    W dużym mieście zadziała na pewno.


  • 17. Data: 2005-06-13 15:22:21
    Temat: Re: sprzedaz drinkow /akoholu/ w sieci
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
    wiadomości news:d8icv4$8aq$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > Jeśli przyjąć, że do sprzedaży doszło w sklepie, to mleko
    > się wylało i sprzedałeś ewentualnie nieletniemu, a to stanowi
    > przestępstwo. Nieletni kupując przestępstwa nie popełnia. Jeśli odmówisz
    > wydana mu towaru po przyjeździe na miejsce, to zaczynają się schody, bo
    > tak naprawdę to jego towar. On go już kupił, a Ty masz jedynei
    > roszczenie o zapłatę. Prawo cywilne oddziela przeniesienia własności od
    > fizycznego dostarczenia. Rzuć okiem do kodeksu. Taż tam wydanie
    > następuje przykładowo z chwilą powierzenia podmiotowi do przesyłki.

    A czy nie jest tak, że wystawienie w sklepie towaru = złożenie oferty i
    jeżeli klient mówi "kupuję to" (przyjęcie oferty) to umowa w tym momencie
    jest zawarta a pozostaje tylko sprawa zapłaty i wydania towaru? Jeśli tak,
    to kto zabroni nieletniemu powiedzieć "kupuję"? Sprzedawca dopiero wtedy
    legitymuje, ale to już za późno - sprzedaż już nastąpiła. Czy tak?

    Alek


  • 18. Data: 2005-06-13 19:54:17
    Temat: Re: sprzedaz drinkow /akoholu/ w sieci
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w
    wiadomości news:d8ii4q$jf1$1@inews.gazeta.pl...

    > Przychodzisz do sklepu, pokazujesz dowód i dostajesz login i haslo.
    > W dużym mieście zadziała na pewno.

    To już wymyśliliśmy kilka postów wcześniej.


  • 19. Data: 2005-06-13 19:55:46
    Temat: Re: sprzedaz drinkow /akoholu/ w sieci
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
    wiadomości news:d8k8m3$j7b$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > A czy nie jest tak, że wystawienie w sklepie towaru = złożenie oferty
    i
    > jeżeli klient mówi "kupuję to" (przyjęcie oferty) to umowa w tym
    momencie
    > jest zawarta a pozostaje tylko sprawa zapłaty i wydania towaru? Jeśli
    tak,
    > to kto zabroni nieletniemu powiedzieć "kupuję"? Sprzedawca dopiero
    wtedy
    > legitymuje, ale to już za późno - sprzedaż już nastąpiła. Czy tak?

    jest w ustawie o wychowaniu w trzeźwości taka furtka, ze ma obowiązek
    sprawdzić w razie konieczności dokument i może odstąpić od sprzedaży.
    Jest to lex specjalis dla ustawy ogólnej jaką jest tutaj kodeks karny.

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1