Witam,

Mam nadzieje, ze znajdzie sie ktos, kto mi pomoze. Otoz mojej mamy
ciocia (siostra taty mojej mamy - czyli siostra mojego dziadka). Zmarla
ok 3 lata temu - zostawiajac ok 650 m.kw. ziemi i domek dla mamy -
jednak wszystko to bylo na 'gebe' ;(. Teraz zeby wszystko odkrecic i
miec w koncu uregulowana sprawe spadkowa - trzeba zglosic sie do sadu
zlozyc standardowy wniosek o postepowanie spadkowe - sa standardowo
wszystko przydzielo na dzieci dzieci dzieci (...), oczywiscie trzeba
bedzie zalatwic akty zgonu, akty urodzenia - co przy dzisiejszych
oplatach (i dawniejszej modzie na liczne potomstwo) pewnie przerosnie
kosztowo calosc spadku. Zastanawia mnie fakt, czy nie lepiej
przedstawic swiadkow - tylko ci musza byc nie rodzinni (a swiadkowie
byli wlasnie rodzinni ;( ).

Czy mozna zalatwic inaczej ten spadek? Zeby nie latac po sadach, nie
czekac 10 lat na zalatwienie wszystkiego - owszem jest wyjscie -
zostawic to wszystko, jednak to nie wchodzi w gre...

(z innej beczki) Czy ostatnia wola zmarlego moze byc po prostu spisana
na kartce (bez obecnosci notariusza) a w obecnosci niezaleznych
swiadkow? Czy ta ostatnia wola ma byc spisana przez umierajacego, czy
wystarcza tylko jego podpis i podpis swiadkow? Bede wdzieczny za
jakiekolwiek porady. Dzieki!



--
pozdrawiam rafi
Zdecydowanie nalezy mowic prawde zawsze na swoja korzysc ;))