eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › prawa autorskie a stare fotografie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 21. Data: 2007-01-19 12:46:29
    Temat: Re: prawa autorskie a stare fotografie
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 19.01.2007 Arek Margraf <m...@W...onet.pl> napisał/a:
    > muzeum ma zdjęcie (ale w wielu miejscach (ksiązki, czasopisma może internet)
    > zostło opublikowane) a ja chciałbym wydać ksiązkę z tym zdjęciem. Autor
    > zdjęcia nie zyje od 50 (70)u lat (w kazdym razie nie rości :) )
    > Co muzeum może a co nie. Jaka jest podstawa prawna tego "możenia". Dlaczego
    > musze miec zgode muzeum na publikowanie tego zdjęcia (poza oczywiscie
    > kulturalnyą informacją że zdjęcie pochodzi ze zbiorów....) i cos tam uiścić.

    MZ jeśli to jedynie wierna kopia egzemplarza utworu (oryginalnego zdjęcia
    posiadanego przez muzeum) to muzeum nie może sobie rościć żadnych praw do
    jego rozpowszechniania.

    > Moje pytanie o zgode muzeum bierze sie stąd, że przecież mogło być wiele
    > odbitek wzmiankowanych zdjęc a muzemu ma tylko jedną z nich a w sumie moge
    > posiadać przedwojenne inne odbitki tego samego zdjęcia (nie posiadam -
    > możliwośc teoretyczna) wiec jaka jest podstawa roszczen muzeum.

    No ja nie widzę żadnej podstawy prawnej aby nabycie egzemplarza utworu
    (jego kopii) skutkowało przeniesieniem autorskich praw majątkowych w
    jakimkolwiek zakresie.

    --
    Marcin


  • 22. Data: 2007-01-19 16:26:00
    Temat: Re: prawa autorskie a stare fotografie
    Od: "J-23" <k...@g...pl>

    > > Mysle ze najogolniej prawo wlasnosci.
    >
    > Obawiam się, że nie.

    Hm!
    Jak autor jest nieznany, i minal juz okreslony ustawowo czas od
    domniemanej daty powstania dzieła to chyba jedynie prawo wlasnosci
    decyduje o ewentualnym kozystaniu z utworu. W takiej sytuacji nie jest
    istotne czy jest to obraz olejny, czy fotogram - byle oryginalny.
    Wszelkie kopie tegoz utworu wykonywac mozna jedynie po uzyskaniu zgody
    wlasciciela. Jezeli jakis fotogram publikowany byl w gazecie lub
    ksiazce, i od daty publikacji minelo 70 lat, to wlasciwie mozna takie
    zdjecie powielac, i wykozystac do swoich opracowan. Tak mi sie wydaje,
    jako ze od 2000r. do chwili obecnej nie zagladalem do Prawa
    Autorskiego, i nie znam aktualnych nowelizacji. W 2000r. uczestniczylem
    w opracowywaniu historycznego albumu, bogato ilustrowanego starymi
    fotogramami. W trakcie pracy redakcyjnej eliminowane byly wszystkie
    foty bedace wlasnosca kilku muzeow, ktore budzily watpliwosc w kwestii
    swojej oryginalnosci technicznej. Zas w przypadku fot. pochodzacych ze
    zbiorow prywatnych, zawierano stosowne umowy z osobami je
    udostepniajacymi.


  • 23. Data: 2007-01-20 00:28:12
    Temat: Re: prawa autorskie a stare fotografie
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 19.01.2007 J-23 <k...@g...pl> napisał/a:
    > Jak autor jest nieznany, i minal juz okreslony ustawowo czas od
    > domniemanej daty powstania dzieła to chyba jedynie prawo wlasnosci
    > decyduje o ewentualnym kozystaniu z utworu. W takiej sytuacji nie jest
    > istotne czy jest to obraz olejny, czy fotogram - byle oryginalny.
    > Wszelkie kopie tegoz utworu wykonywac mozna jedynie po uzyskaniu zgody
    > wlasciciela. Jezeli jakis fotogram publikowany byl w gazecie lub

    Ale na jakiej konkretnie podstawie? Mówimy o rozpowszechnianiu czy innych
    polach eksploatacji utworu a nie o handlu ruchomością. Jedyny przypadek
    który przychodzi mi do głowy to gdy utwór jest wykorzystywany np. jako
    logo firmy, ale to też nie prawa własności.

    > ksiazce, i od daty publikacji minelo 70 lat, to wlasciwie mozna takie
    > zdjecie powielac, i wykozystac do swoich opracowan. Tak mi sie wydaje,
    > jako ze od 2000r. do chwili obecnej nie zagladalem do Prawa
    > Autorskiego, i nie znam aktualnych nowelizacji. W 2000r. uczestniczylem

    Żaden problem znaleźć na sieci, np tutaj:
    http://www.vagla.pl/autorskie.htm lub serwerze prawa sejmu.

    > w opracowywaniu historycznego albumu, bogato ilustrowanego starymi
    > fotogramami. W trakcie pracy redakcyjnej eliminowane byly wszystkie
    > foty bedace wlasnosca kilku muzeow, ktore budzily watpliwosc w kwestii
    > swojej oryginalnosci technicznej. Zas w przypadku fot. pochodzacych ze
    > zbiorow prywatnych, zawierano stosowne umowy z osobami je
    > udostepniajacymi.

    I tak jest z wszystkimi publikacjami utworów których oryginały istnieją i
    są w czyimś posiadaniu? Monaliza? Bitwa Pod Grunwaldem? Freski kapicy
    Sykstyńskiej?

    --
    Marcin


  • 24. Data: 2007-01-20 14:40:58
    Temat: Re: prawa autorskie a stare fotografie
    Od: "J-23" <k...@g...pl>

    > Ale na jakiej konkretnie podstawie? Mówimy o rozpowszechnianiu czy innych
    > polach eksploatacji utworu a nie o handlu ruchomością. Jedyny przypadek
    > który przychodzi mi do głowy to gdy utwór jest wykorzystywany np. jako
    > logo firmy, ale to też nie prawa własności.

    Moim zdaniem:
    1. prawo autorskie chroni interesy autora lub jego spadkobiercow
    2. zawsze podstawa do wszelkich dzialan prawnych jest oryginal dziela.
    Na wszelkie formy jego eksploatacji udziela sie stosownych licencji.
    Licencje taka, na podstawie umowy uzyskuje sie od dysponenta
    majatkowych praw autorskich, kto to jest, to wynika z roznych
    uwarunkowan prawnych. Miedzy innymi z faktu posiadania prawa wlasnosci
    do dziela. Przyklad: jak jakas firma kupi dzielo Loenarda da Vinci pt.
    Mona Lisa, to wizerunek tegoz obrazu bez ograniczen moze uzywac w
    celach marketingowych typu: logo, bilbordy, itp. Ale, kiedy ta sama
    firma chcialaby uruchomic podobna kampanie reklamowa z uzyciem w/w
    obrazu to pewnie musialaby uzyskac zgode od Louvre museum, i sporo
    zaplacic. Bowiem, Louvre museum jest wlascicielem obrazu, i pewnie
    jedynym dysponentem praw majatkowych do niego, a z mistrzem Leonardem
    nie ma zadnych wiezow pokrwienstwa. Wracajac na teren fotografii -
    slyszymy czasem o sprzedaniu kolekcji np. fotografii aktorki Marlin
    Monroe, i ze nabywca ma zamiar wydac te fotogramy w przygotowywanym
    albumie. Odbywa sie pokaz czesci tychze zdjec, na ktory zapraszany jest
    ich tworca. Robi sie z nim nawet wywiad. Jednak zyski z przedsiewziecia
    beda udzialem jedynie wlasciciela fotogramow, bo fotograf zdjecia i
    prawa do nich juz kiedys sprzedal.

    > Żaden problem znaleźć na sieci, np tutaj:
    > http://www.vagla.pl/autorskie.htm lub serwerze prawa sejmu.

    Dziekuje za rade. Czytalem w trakcie dyskusji kilka razy.

    > > w opracowywaniu historycznego albumu, bogato ilustrowanego starymi
    > > fotogramami. W trakcie pracy redakcyjnej eliminowane byly wszystkie
    > > foty bedace wlasnosca kilku muzeow, ktore budzily watpliwosc w kwestii
    > > swojej oryginalnosci technicznej. Zas w przypadku fot. pochodzacych ze
    > > zbiorow prywatnych, zawierano stosowne umowy z osobami je
    > > udostepniajacymi.
    >
    > I tak jest z wszystkimi publikacjami utworów których oryginały istnieją i
    > są w czyimś posiadaniu? Monaliza? Bitwa Pod Grunwaldem? Freski kapicy
    > Sykstyńskiej?

    Wlasciwie tak.
    Czy mozna legalnie handlowac kopiami programow komputerowych?

    J-23


  • 25. Data: 2007-01-21 01:44:50
    Temat: Re: prawa autorskie a stare fotografie
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 20.01.2007 J-23 <k...@g...pl> napisał/a:
    >> Ale na jakiej konkretnie podstawie? Mówimy o rozpowszechnianiu czy innych
    >> polach eksploatacji utworu a nie o handlu ruchomością. Jedyny przypadek
    >> który przychodzi mi do głowy to gdy utwór jest wykorzystywany np. jako
    >> logo firmy, ale to też nie prawa własności.
    > Moim zdaniem:
    > 1. prawo autorskie chroni interesy autora lub jego spadkobiercow

    Mineło 70 lat - nie chroni.

    > 2. zawsze podstawa do wszelkich dzialan prawnych jest oryginal dziela.
    > Na wszelkie formy jego eksploatacji udziela sie stosownych licencji.

    Mineło 70 lat - nie ma wymogu.

    > Licencje taka, na podstawie umowy uzyskuje sie od dysponenta
    > majatkowych praw autorskich, kto to jest, to wynika z roznych
    > uwarunkowan prawnych. Miedzy innymi z faktu posiadania prawa wlasnosci
    > do dziela. Przyklad: jak jakas firma kupi dzielo Loenarda da Vinci pt.
    > Mona Lisa, to wizerunek tegoz obrazu bez ograniczen moze uzywac w

    Nie ma (prawnie) czegoś takiego jak wizerunek obrazu.

    > celach marketingowych typu: logo, bilbordy, itp. Ale, kiedy ta sama
    > firma chcialaby uruchomic podobna kampanie reklamowa z uzyciem w/w
    > obrazu to pewnie musialaby uzyskac zgode od Louvre museum, i sporo

    Nie sądzę. MZ jedynie w przypadku gdyby utwór przedstawiał jakieś osoby,
    których potomkowie żyją, to możnaby zastanawiać się nad ochroną dóbr
    osobistych.

    > zaplacic. Bowiem, Louvre museum jest wlascicielem obrazu, i pewnie
    > jedynym dysponentem praw majatkowych do niego, a z mistrzem Leonardem

    Dysponentem praw majątkowych egzemplarza oryginału (fizycznego przedmiotu)
    a nie autorskich praw majątkowych (własności intelektualnej).

    > nie ma zadnych wiezow pokrwienstwa. Wracajac na teren fotografii -
    > slyszymy czasem o sprzedaniu kolekcji np. fotografii aktorki Marlin
    > Monroe, i ze nabywca ma zamiar wydac te fotogramy w przygotowywanym
    > albumie. Odbywa sie pokaz czesci tychze zdjec, na ktory zapraszany jest
    > ich tworca. Robi sie z nim nawet wywiad. Jednak zyski z przedsiewziecia
    > beda udzialem jedynie wlasciciela fotogramow, bo fotograf zdjecia i
    > prawa do nich juz kiedys sprzedal.

    No i? Jest on twórcą nowego utworu - albumu, będącego opracowaniem z
    użyciem utworów istniejących. Jak najabrdziej nalezy mu się zapłata. Czy
    ta należy się również autorowi indywidualnych zdjęć - zależy od umowy
    przeniesienia praw majątkowych której jak zgaduje oboje nie znamy.

    > Wlasciwie tak.
    > Czy mozna legalnie handlowac kopiami programow komputerowych?

    A wygasły tu autorskie prawa majątkowe?
    Myślę, że EOT bo dyskusja się z lekka wyczerpała.

    --
    Marcin


  • 26. Data: 2007-01-21 15:38:39
    Temat: Re: prawa autorskie a stare fotografie
    Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>

    On 2007-01-18 23:35, J-23 wrote:
    >> Mówimy jednak o zdjęciach z lat 1890-1947 :-)
    >
    >
    > I co? bo nie rozumiem.
    > Sugerujesz ze jak nie byly oznaczone to mozna je publikowac bez
    > zastrzezen?

    Tak sugeruję w świetle cytowanego orzeczenia SN.
    --
    Przemysław Płaskowicki
    Heav'n has no Rage, like Love to Hatred turn'd,
    Nor Hell a Fury, like a Woman scorn'd.
    (William Congreve "The Mourning Bride")


  • 27. Data: 2007-01-21 17:40:33
    Temat: Re: prawa autorskie a stare fotografie
    Od: "J-23" <k...@g...pl>

    > > I co? bo nie rozumiem.
    > > Sugerujesz ze jak nie byly oznaczone to mozna je publikowac bez
    > > zastrzezen?
    >
    > Tak sugeruję w świetle cytowanego orzeczenia SN.


    Bylo orzeczenie SN w tej kwestii?
    Widac, nieuwaznie przeczytalem jakies zalaczone odnosniki.
    Ciekawe!
    Faktem jest, ze starzy mistrzowie fotografii no ogol pieknie oprawiali
    swoje prace, i przewaznie zamieszczali dokladne informacje dot.autora
    zdjecia.
    J-23

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1