eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › powracam do tematu leasingu sprzed paru postów - prosze o pomoc
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 9

  • 1. Data: 2008-12-29 08:45:49
    Temat: powracam do tematu leasingu sprzed paru postów - prosze o pomoc
    Od: r...@g...com

    parę postów niżej napisałem :

    >>Otóż sytuacja wygląda następująca, w ub.r. (kwiecień) zdecydowałem się na
    wyleasingowanie drukarki wielkoformatowej. Miało to być uzupełnienie
    mojej
    działalności - policzyłem ile zostawiam za wydruki w innych firmach,
    wybrałem maszynę i załatwione - maszyna jest rentowna dla mnie do
    pewnego
    poziomu jej kosztów. po znanych powszechnie zawirowaniach na rynku
    sytuacja
    mocno się zmieniła, rata leasingu prawie się podwoiła - maszyna
    przestała na
    siebie zarabiać w związku z czym jej posiadanie straciło dla mnie
    sens. Pan
    spec. z którym przeprowadziliśmy operację, namówił nas na jeny
    ktre wówczas były dosyć korzystnym rozwiązaniem. Niestety z 1100 zł -
    leasing sięgnął ok 2000.
    1. za tą kwotę miałbym inną, większą i lepszą maszynę
    2. przy tej kwocie maszyna na siebie nie zarabia
    co w związku z powyższym mogę zrobić? firma od leasingu - odmawia w
    zasadzie
    pomocy, jedyne co mi proponuje to przedłużenie leasingu - co w tym
    wypadku
    nie ma najmniejszego sensu, taka maszyna wypracowuje się po ok. 2-3
    latach i
    koniec, jej remont jest nieopłacalny.
    jak mogę się wycofać z tej sytuacji ?

    umowa mówi na temat rozwiązania umowy jedynie o sytuacjach broniących
    skóry
    leasingodawcy. Ja musiałbym umrzeć badź splajtować, żeby wypowiedzieć
    umowę.
    Czy nie istnieje żaden mechanizm ochronny działający na moją korzyść ?
    Co będzie jeżeli wogóle przestanę płacić i doprowadzę do sytuacji, że
    będą
    musieli zabrać przedmiot leasingu.
    pozdrawiam i przepraszam, za powtórkę posta ale sprawa dosyć gardłowa




  • 2. Data: 2008-12-29 09:04:22
    Temat: Re: powracam do tematu leasingu sprzed paru postów - prosze o pomoc
    Od: "! JÓSEFF ! PIŁSÓCKI !" <PIAASÓCKI@ÓÓÓÓÓÓÓÓÓ.ÓRG>

    r...@g...com pisze:

    > ktre wówczas były dosyć korzystnym rozwiązaniem. Niestety z 1100 zł -
    > leasing sięgnął ok 2000.
    > 1. za tą kwotę miałbym inną, większą i lepszą maszynę
    > 2. przy tej kwocie maszyna na siebie nie zarabia
    > co w związku z powyższym mogę zrobić? firma od leasingu - odmawia w
    > zasadzie
    > pomocy, jedyne co mi proponuje to przedłużenie leasingu - co w tym
    > wypadku
    > nie ma najmniejszego sensu, taka maszyna wypracowuje się po ok. 2-3
    > latach i
    > koniec, jej remont jest nieopłacalny.
    > jak mogę się wycofać z tej sytuacji ?

    Kurwa co za matoł. Podjąłeś ryzyko i ponoś teraz konsekwencje. Wiele
    firm jest w podobnej sytuacji. Co chcesz baranie żeby teraz ktoś za
    ciebie spłacał zobowiązania??????????


  • 3. Data: 2008-12-29 12:11:55
    Temat: Re: powracam do tematu leasingu sprzed paru postów - prosze o pomoc
    Od: "dekazzze" <d...@g...pl>

    Użytkownik <r...@g...com> napisał w wiadomości
    news:26e15e75-f4e4-49d1-b4c2-0be6ffdb3a99@s9g2000prg
    .googlegroups.com...
    > parę postów niżej napisałem :
    >
    > Czy nie istnieje żaden mechanizm ochronny działający na moją korzyść ?

    jakie mechanizmy miałyby chronić naciągaczy i oszustów? podpisałeś umowe i
    masz wszystko wg postanowień tej umowy, o co jeszcze chodzi?

    > Co będzie jeżeli wogóle przestanę płacić i doprowadzę do sytuacji, że
    > będą
    > musieli zabrać przedmiot leasingu.
    > pozdrawiam i przepraszam, za powtórkę posta ale sprawa dosyć gardłowa

    mniej więcej tak... przedmiot zostanie sprzedany/ zlicytowany za kwotę jaką
    ktoś zgodzi się zapłacić i od kwoty pozostałej do spłaty odejmą uzyskaną ze
    sprzedaży kwotę (pewnie nie uda się dobrze sprzedać jakiejś używanej
    drukarki). Więc będziesz miał do natychmiastowej spłaty pewnie z 50%
    wartości urządzenia i fizyczny brak tego urządzenia... oczywiście można
    podpisać ugodę i te pozostałe np. 50% wartości urządzenia oddasz firmie
    leasingowej np w 12 ratach. Na szczęście są elastyczni i podpisują ugody z
    takimi małymi naciągaczami co to najpierw wybiorą sobie jena a później jak
    im się kurs nie podoba to chcieliby oddać przedmiot leasingu i problem z
    głowy albo najchętniej naciągnąć na następny przedmiot inną firmę
    leasingową! Ciekawe czy w działalności naciągacie jak tylko się da
    wszystkich kontrahentów czy tylko wybranych.. ehh

    pzdr,
    dkzzzzzzzzzzz.


  • 4. Data: 2008-12-29 19:49:20
    Temat: Re: powracam do tematu leasingu sprzed paru postów - prosze o pomoc
    Od: "sanczes" <j...@w...pl>

    doprawdy zadziwia mnie łatwość z jaką udaje się wam osądzać innych - wy
    nieomylni i wszystkowiedzący...
    Na leasing w jenach namówił mnie przedstwiciel firmy leasingowej - ponieważ
    nie znam się na tym - zaufałem fachowcowi - widać niepotrzebnie
    nie wiem na jakiej podstawie obrażacie mnie zarzucając mi m.in. małe
    cwaniactwo ,
    kupując maszynę - utworzyłem stanowisko pracy, zainwestowałem pieniądze,
    teraz będę musiał człowieka zwolnić, maszynę będę musiał spłacać z innych
    środków, - to skutki nie moich nieprzemyślanych decyzji tylko złego
    doradztwa. Ponieważ nie byłeś nigdy moim klientem nie masz żadnego prawa
    twierdzić, że jestem naciągaczem, za takie słowa to w pysk się należy
    oczekiwałem, że ktoś pomoże w rozwiązaniu problemu, podpowie czy można np
    przewalutować czy prolongować spłatę np ( leasingodawca nie kwapi się z
    podpowiedzią),
    a wyszło po polsku , skąd w was tyle bezinteresownej zawiści?



  • 5. Data: 2008-12-29 20:14:25
    Temat: Re: powracam do tematu leasingu sprzed paru postów - prosze o pomoc
    Od: Cubus <c...@n...pl>

    sanczes pisze:
    > kupując maszynę - utworzyłem stanowisko pracy, zainwestowałem pieniądze,
    > teraz będę musiał człowieka zwolnić, maszynę będę musiał spłacać z innych
    > środków, - to skutki nie moich nieprzemyślanych decyzji tylko złego
    > doradztwa. Ponieważ nie byłeś nigdy moim klientem nie masz żadnego prawa
    > twierdzić, że jestem naciągaczem, za takie słowa to w pysk się należy
    > oczekiwałem, że ktoś pomoże w rozwiązaniu problemu, podpowie czy można np
    > przewalutować czy prolongować spłatę np ( leasingodawca nie kwapi się z
    > podpowiedzią),
    > a wyszło po polsku , skąd w was tyle bezinteresownej zawiści?

    IMHO szukając porady na grupie ryzykujesz popełnienie jeszcze większych
    błędów niż słuchając człowieka, który doradził Ci jeny.
    Jeśli _na_prawdę_ nie jesteś w stanie wybrnąć z sytuacji własnymi siłami
    poszukaj jakiegoś prawnika specjalizującego się w sprawach związanych
    z leasingiem.


  • 6. Data: 2008-12-29 20:48:00
    Temat: Re: powracam do tematu leasingu sprzed paru postów - prosze o pomoc
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    sanczes wrote:
    > a wyszło po polsku , skąd w was tyle bezinteresownej zawiści?
    >
    a chcesz zapłacić?


  • 7. Data: 2008-12-29 21:27:19
    Temat: Re: powracam do tematu leasingu sprzed paru postów - prosze o pomoc
    Od: "dekazzze" <d...@g...pl>

    Użytkownik "sanczes" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:gjb9js$qld$1@news.task.gda.pl...
    > doprawdy zadziwia mnie łatwość z jaką udaje się wam osądzać innych - wy
    > nieomylni i wszystkowiedzący...

    nikt nie jest nieomylny

    > Na leasing w jenach namówił mnie przedstwiciel firmy leasingowej -
    > ponieważ nie znam się na tym - zaufałem fachowcowi - widać niepotrzebnie

    on też nie był nieomylny, widocznie w danej chwili w jenach było najtaniej i
    nie był prorokiem aby przewidzieć co się stanie z walutami za kilka
    miesięcy... zobowiązania się bierze w walucie w któej się zarabia a jak ktoś
    bierze inaczej dodatkowo nie mając pojęcia o walutach to jest kretynem i
    tyle.

    > nie wiem na jakiej podstawie obrażacie mnie zarzucając mi m.in. małe
    > cwaniactwo ,

    na podstawie posta w którym szukasz drogi oszukania firmy leasingowej.

    > kupując maszynę - utworzyłem stanowisko pracy, zainwestowałem pieniądze,
    > teraz będę musiał człowieka zwolnić, maszynę będę musiał spłacać z innych
    > środków, - to skutki nie moich nieprzemyślanych decyzji tylko złego
    > doradztwa.

    taa, zawsze wina innych... a podpisanie umowy to było pod przymusem!

    > Ponieważ nie byłeś nigdy moim klientem nie masz żadnego prawa twierdzić,
    > że jestem naciągaczem, za takie słowa to w pysk się należy

    cwaniak z internetu..

    > oczekiwałem, że ktoś pomoże w rozwiązaniu problemu, podpowie czy można np
    > przewalutować czy prolongować spłatę np ( leasingodawca nie kwapi się z
    > podpowiedzią),

    widocznie nie mają czasu odpowiadać na głupie pytania, na pytanie o
    prolongatę czy przewalutowanie odpowiedzieliby w minutę, wystarczy jeden
    telefon. sprawdzić?

    > a wyszło po polsku , skąd w was tyle bezinteresownej zawiści?

    po polsku, czyli cwaniak szuka sposobu na oszukanie firmy leasingowej ale
    spotkał opór..

    pzdr,
    dkzzzzzzzz.


  • 8. Data: 2008-12-29 21:45:44
    Temat: Re: powracam do tematu leasingu sprzed paru postów - prosze o pomoc
    Od: "ALEX Lodzermensch" <k...@s...us>

    sanczes ni au koto ha itsumo tanosii

    > doprawdy zadziwia mnie łatwość z jaką udaje się wam osądzać innych -
    > wy nieomylni i wszystkowiedzący...

    mnie dla naprzykładu nazwali zboczeńcem i centralnie na to szczam

    --
    ALEX Lodzermensch, SS Gruppenfuehrer und Generalleutenant der Waffen-SS:-D


  • 9. Data: 2008-12-30 02:06:47
    Temat: Re: powracam do tematu leasingu sprzed paru postów - prosze o pomoc
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 29 Dec 2008, sanczes wrote:

    > doprawdy zadziwia mnie łatwość z jaką udaje się wam osądzać innych - wy
    > nieomylni i wszystkowiedzący...

    Nie irytuj się na tych wszystkowiedzących ;)
    Popatrz na to tak: masz duży plus w wiedzy.
    ZAŁÓŻMY, że w jakiś deseń pójdziesz do sądu.
    Skąd założenie, że w takim wypadku sąd przypadkiem nie będzie miał takiej
    opinii jak Twoi krytycy, krytykanci czy jak tak wolisz określić każdego,
    kto się z Twoją oceną nie zgadza?
    Nie sądzę, aby ktokolwiek chciał znaleźć się w Twojej sytuacji.
    Ale w podobnej sytuacji są ci, co myśleli że złotówka dojdzie do
    kursu z dolarem na 1:1 i zawarli z bankami "umowy ubezpieczenia
    kursu" (i teraz płacą ciężkie pieniądze od różnicy).

    > Na leasing w jenach namówił mnie przedstwiciel firmy leasingowej - ponieważ
    > nie znam się na tym - zaufałem fachowcowi - widać niepotrzebnie
    > nie wiem na jakiej podstawie obrażacie mnie zarzucając mi m.in. małe
    > cwaniactwo ,

    Może to on popełnił błąd, może to było jego cwaniactwo...
    Ale z Twojego opisu wynika, że Ty zobowiązałeś się *tak* płacić.
    Z jakiego powodu?
    Liczyłeś że na tym zyskasz. Jakbyś zyskał to byś temu doradcy chciał
    odpalić "działkę" za dobrą poradę?

    > - to skutki nie moich nieprzemyślanych decyzji tylko złego
    > doradztwa.

    Popatrz na to inaczej: a *co obiecał* ten doradca?
    To co masz na piśmie - powinno dać się wyegzekwować.
    Masz na piśmie, co bedzie jeśli spłata w jenach będzie mniej korzystna
    niż w złotówkach, to możesz płacić w złotówkach?

    > oczekiwałem, że ktoś pomoże w rozwiązaniu problemu,

    Obawiam się że na przeszkodzie stanie interes leasingodawcy.
    Skoro TERAZ się okazało, że umowa jest DLA NIEGO wyjątkowo korzystna
    (a może wcale nie tak "wyjątkowo", może on ten sprzęt też kupił za
    kredyt w jenach?) to chce skosić ile może.
    Chcesz najwyraźniej, aby ktoś na tym leasingodawcy zastosował PRZYMUS
    zmiany zasad umowy.
    Z opisu wynika, że nie widać podstaw.

    > ( leasingodawca nie kwapi się z podpowiedzią),

    No właśnie.
    Pytanie co Ty byś zrobił z Twoim leasingobiorcą w takim przypadku?
    Trafiłeś na takiego kontrahenta...

    > a wyszło po polsku , skąd w was tyle bezinteresownej zawiści?

    Zaraz "zawiść".
    Czego Ci ktoś ma zawiścić, kłopotów?

    pzdr, Gotfryd

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1