-
61. Data: 2010-05-05 07:46:56
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:hrr6tp$cst$...@n...onet.pl...
> Skoro skręcający dostał w drzwi, to chyba raczej wyprzedzany był tam
> pierwszy...
ja rozumiem ze z wyobraznia moze byc ciezko, wiec mam propozycje, wez dwa
resoraki do reki i zaaranzuj sobie takie mini manewry, tak aby udezyc w lewe
drzwi, samochodu pierwszego, samochodem drugim, tak, aby ten pierwszy
znalazl sie pierwszy na spornym pasie
zaznaczam ze predkosci sa niewielkie, bo i niewielkie sa uszkodzenia
jak pisalem, nie wiemy co to za samochody, czy to byly przednie czy tylne
drzwi, ani nie znamy uszkodzen drugiego pojazdu, ale sklaniam sie ku
twierdzeniu ze to wyprzedzany byl pierwszy, bo jesli wyprzedajacy bylby tam
pierwszy, oberwalby raczej w tyl, niz drzwi, czyli w lewy tylny blotnik, ale
to tylko gdybania, ty za to przejawiasz niezlomna pewnosc
> A wyprzedzający nie dość, że przekroczył podwójną ciągłą to nie zachował
> szczególnej ostrożności, gdyby tak było - nie miałby szans na uderzenie w
> drzwi...
gdyby skrecajacy zachowal szczegolna ostroznosc, puscilby barana
wyprzedzajacego na podwojnej ciaglej, nie mial by teraz problemu, a poniewaz
jej nie zachowal, rowniez zlamal przepisy i z duzym prawdopodobienstwem
doprowadzil do kolizji
-
62. Data: 2010-05-05 07:47:59
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:hrr6ge$c1u$...@n...onet.pl...
> Tak samo jak nie do udowodnienia jest, że stał na awaryjnych.... A gdyby
> nawet tak było, to wyminąć powinien go zachowując szczególną ostrożność,
> bo przekracza choćby podwójną ciągłą...
wiec zachowal szczegolna ostroznosc, predkosci byly niewielkie, a skrecajacy
zajechal mu droge doprowadzajac do kolizji ;)
-
63. Data: 2010-05-05 07:49:55
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "MadMan" <m...@n...wp.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1ugtr76hn0c9d$....@r...power.pl...
> W opisywanej sytuacji nie było zmiany zajmowanego pasa, więc po co
> podajesz ten drugi paragraf?
a czym sie rozni w poczatkowej fazie zmiana pasa od skretu?
zreszta musial przejechac przez sasiedni pas ruchu wiec ten przepis jak
najbardziej go obowiazuje
-
64. Data: 2010-05-05 08:06:20
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:hrqii0$1re$3@inews.gazeta.pl...
> wersja drugiej strony tez. Skręcał w lewo z wlaczonym kierunkowskazem,
> ale jakis mlody gniewny, ktoremu wydaje sie ze mu wszystko wolno bo mu
> pałę przypasali nagle wyskoczyl z tylu bo mu sie wydawalo, ze za dlugo
> czeka az ta łajza przed nim wreszcie skreci.
Tak też może być oczywiście, z tym, że ten skręcający tak, czy siak musiał
w lusterko nie spojrzeć, bo by przecież nie zajeżdżał mu drogi i drzwiami
się nie podstawiał. Skręcający zapewne jechał dużo wolniej (a może nawet
ruszał, bo tego nie wiemy), więc zdecydowanie miał większe pole manewru.
-
65. Data: 2010-05-05 08:07:39
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
szerszen pisze:
> gdyby skrecajacy zachowal szczegolna ostroznosc, puscilby barana
> wyprzedzajacego na podwojnej ciaglej, nie mial by teraz problemu, a
> poniewaz jej nie zachowal, rowniez zlamal przepisy i z duzym
> prawdopodobienstwem doprowadzil do kolizji
Wg takiej wykładni po autostradzie powinniśmy jeździć z maksymalną
prędkością 50 km na godzinę, bo przecież, ktos może udać się na spacer
po niej...
Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo
liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu
drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich
zachowania.
Widocznie nic nie wskazywało na odmienne zachowanie...
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
66. Data: 2010-05-05 08:10:17
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał
w wiadomości news:hrr49p$6kb$2@news.onet.pl...
> Robert Tomasik pisze:
>>
>> Użytkownik "Big Jack" <a...@b...zz> napisał w wiadomości
>> news:4be0894c$1@news.home.net.pl...
>>> W wiadomości
>>> news://news-archive.icm.edu.pl/hrpu83$omp$5@inews.ga
zeta.pl
>>> *witek* napisał(-a):
>>>
>>>> A to coś zmienia?
>>>> Dostanie mandat za wyprzedadznie na podwójnej ciągłej.
>>>
>>> Wszystko. Jakby nie wyprzedzał, nie byłoby dzwonu. Spowodował kolizję.
>>
>> Idąc tym tokiem rozumowania spokojnie możnaby dowieść, że powinien
>> zostać ukarany za wyjazd z garażu, bo jakby nie wyjechał tego dnia, to
>> by do kolizji nie doszło.
>
>
> Nie - wyprzedzał niewłaściwie, niezgodnie z przepisami.
Jest w prawie takie pojęcie jak związek przyczynowo-skutkowy. Normalnym
następstwem choćby niezgodnego z prawem omijania stojącego na prawym pasie
samochodu nie jest zajechanie przez ów stojący samochód drogi omijającemu.
A tylko wykazanie takiego związku dałoby podstawy do przypisania choćby
częściowej winy omijającemu. Celowo piszę o omijaniu czyniąc założenie, że
w chwili podejmowania decyzji przez policjanta ten drugi samochód stał.
Później już jechał i wyszło z tego wyprzedzanie, ale to już inna sprawa.
-
67. Data: 2010-05-05 08:11:30
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
news:hrr64a$l5$1@news.task.gda.pl...
>
>
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
> wiadomości grup dyskusyjnych:hrps2h$m9m$...@i...gazeta.pl...
>
>> Tak. I co to zmienia?
>
> robert, nie wiem czy masz swiadomosc, ze kolina to znany troll majacy
> problemy z okresleniem wlasnej plci, nie wspominajac o wielu innych
> rzeczach, takze merytoryczna dyskusja z nim/nia nie ma najmniejszego
> sensu
Wiem. Ale ja zawsze mam nadzieję na resocjalizację takich osób. Jeśli się
nie powiedzie, to będzie to po prostu niepowodzenie dydaktyczne.
-
68. Data: 2010-05-05 08:14:56
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "RadoslawF" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hrr7mu$ipi$1@node2.news.atman.pl...
> Dnia 2010-05-05 03:38, Użytkownik witek napisał:
>
>>> I chyba zakładasz że wyprzedzający jako pierwszy rozpoczął
>>> swój manewr co nie wynika z opisu.
>>>
>> ale z zeznan policjanta juz zapewne tak.
>
> Sprawa trafi do sądu i tam sędzia nie koniecznie musi uwierzyć
> policjantowi.
Zeznania policjanta mogą co najwyżej zadecydować o ukaraniu go za
wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym. Winy skręcającego - moim zdaniem -
nie są w stanie zmienić, bowiem jest ona oczywista. Podjął manewr
przecięcia innego pasa jezdni nie upewniwszy się, czy będzie to bezpieczne.
A policjant musiał jechać powoli, skoro tylko mu wgniutł drzwi, a nie
wyrzucił go z drogi stycznym uderzeniem. Skoro jechał powoli, to musiał już
dłuższą chwilę być na tym drugim pasie.
-
69. Data: 2010-05-05 08:15:40
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:hrr97k$37s$...@i...gazeta.pl...
> Wiem. Ale ja zawsze mam nadzieję na resocjalizację takich osób.
niepoprawny optymista ;)
-
70. Data: 2010-05-05 08:18:59
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał
w wiadomości news:hrr908$isj$1@news.onet.pl...
> szerszen pisze:
>> gdyby skrecajacy zachowal szczegolna ostroznosc, puscilby barana
>> wyprzedzajacego na podwojnej ciaglej, nie mial by teraz problemu, a
>> poniewaz jej nie zachowal, rowniez zlamal przepisy i z duzym
>> prawdopodobienstwem doprowadzil do kolizji
> Widocznie nic nie wskazywało na odmienne zachowanie...
Co do zasady nie można wykluczyć, że policjant nie zauważył tych objawów
odmiennego zachowania - bądźmy uczciwi tu, jest tylko człowiekiem i może
popełnić błąd. Od strony prawnej jednak przyjęta przez niego wersja
samochodu stojącego na awaryjnych światłach jest spójna, sensowna,
prawdopodobna i trudna do obalenia bez dodatkowych dowodów. A jednocześnie
zrzuca winę na tego skręcającego.