-
71. Data: 2010-05-05 08:19:06
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:hrr908$isj$...@n...onet.pl...
> Wg takiej wykładni po autostradzie powinniśmy jeździć z maksymalną
> prędkością 50 km na godzinę, bo przecież, ktos może udać się na spacer po
> niej...
masz zachowac szczegona ostroznosc, to ze to autostrada, nie oznacza, ze w
czasie deszczu, czy mgly, mozesz tam jechac 130
> Widocznie nic nie wskazywało na odmienne zachowanie...
Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są
obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną
ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie
bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w
związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić
kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.
chcesz sie tak jeszcze paragrafami pozabawiac?
skrecajacy jak widzisz nie zachowal szczegolnej ostroznosci i spowodowal
zagrozenie bezpieczenstwa
-
72. Data: 2010-05-05 08:20:06
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "MadMan" <m...@n...wp.pl> napisał w wiadomości
news:1ugtr76hn0c9d$.dlg@rower.power.pl...
> Dnia Wed, 5 May 2010 09:35:29 +0200, szerszen napisał(a):
>
>>> Gdyby tak zacząć interpretować przepisy byłoby bezpieczniej.
>>
>> moze tak, moze nie, a na razie masz bardzo wyrazny przepis
>>
>> Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany
>> pas
>> ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
>> Art. 22. 4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest
>> obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na
>> który
>> zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej
>> strony.
>
> W opisywanej sytuacji nie było zmiany zajmowanego pasa, więc po co
> podajesz ten drugi paragraf?
Sugerujesz, że do kolizji doszło na tym samym pasie ruchu, na którym stał
uprzednio skręcający w bramę?
-
73. Data: 2010-05-05 08:54:55
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "Big Jack" <a...@b...zz>
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/hrr7qv$48j$1@news.tas
k.gda.pl
*szerszen* napisał(-a):
> wiec zachowal szczegolna ostroznosc, predkosci byly niewielkie, a
> skrecajacy zajechal mu droge doprowadzajac do kolizji ;)
Przekraczając podwójną ciągłą i zachowując przy tym szczególną
ostrożność doprowadził do kolizji. Wszystko w majestacie prawa :/ Chyba
nikt nie ma wątpliwości, że gdyby policjant nie zabrał się za
wyprzedzanie (omijanie) to dzwonu by nie było. Może ta podwójna ciągła z
jednej i drugiej strony bramy jest właśnie po to, żeby na jej wysokości
właśnie jej nie przekraczać i nie doprowadzać do podobnych sytuacji?
Wypisz, wymaluj podobny przypadek był parę lat temu koło mojego bloku, z
tą różnicą że zjazd w przerwie podwójnej ciągłej był nie do bramy, a do
oddalonej posesji. Policja nie miała wątpliwości, że winien jest ten co
wyprzedzał skręcającego. Tutaj mamy za mało szczegółów skutkiem czego
dyskutujący popuszczają wodze fantazji i każdy broni zdania jakie
wykoncypował z niedomówień. Mnie też wolno, co niniejszym czynię.
Twierdzę, że wyprzedzający policjant jest winny spowodowania kolizji i
póki wątkotwórca nie poda szczegółów, kóre rysowałyby inny obraz
sytuacji to będę się przy swoim zdaniu upierał, bo nie ma żadnych
dowodów, na to że skręcający stał w miejscu albo że cały czas jechał
choćby powoli, że miał włączone/wyłaczone światła awaryjne,
włączony/wyłaczony kierunkowskaz, kto pierwszy zaczął wykonywać manewr,
etc.
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
--ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P
-
74. Data: 2010-05-05 09:07:31
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Wed, 5 May 2010 10:18:59 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
> Od strony prawnej jednak przyjęta przez niego wersja
> samochodu stojącego na awaryjnych światłach jest spójna, sensowna,
> prawdopodobna i trudna do obalenia bez dodatkowych dowodów. A jednocześnie
> zrzuca winę na tego skręcającego.
I to świadczy że ów policjant po prostu potrafi się bronić :)
Odrobił zadanie domowe z wykładów :)
Rutyna zawodowa :)
Np. skręcający mógł być lekarzem jakiejś specjalizacji i wówczas w jakimś
tam zdarzeniu policjant by był "w plecy" bo lekarz wiedziałby co i jak
powiedzieć, napisać, zasymulować :)
Po prostu - life is brutal :)
-
75. Data: 2010-05-05 09:11:23
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "pmlb" <b...@d...pl>
> Ale skręcanie w lewo w miejscu dozwolonym jest dozwolone :) Natomiast
> wyprzedzanie (z lewej strony) na podwójnej ciągłej i to pojazdu
> sygnalizującego zamiar skrętu w lewo nie jest dozwolone. Zastanów się, czy
> wyprzedzasz z lewej strony pojazd z włączonym lewym kierunkowskazem.
Wlaczenie kierunku nie jest manewrem a jedynie sygnalizacja zamiaru
dokonania manewru, ba mozna sie rozmyslic...
Kierunkowska jest tylko informacja.
Jesli jedziesz za furmanka i decydujesz sie na wyprzedzanie, to bez wzgledu
na to czy to podwojna ciagla czy nie, masz obowiazek sie upewnic, ze ktos
juz tego nie robi i nie zajedziesz mu drogi!
Nazywa sie to zmiana kierunku jazdy, zawsze jak zmieniasz kierunek jazdy
musisz sie upewnic, czy mozesz to bezpiecznie dokonac.
Wjezdzajac w brame tez zmieniasz kierunek jazdy, glina sie upewnil, ze
nikomu nie zajezdzal i zacza wyprzedzac, gosc jadacy w brame sie nie upewnil
czy moze zmienic kierunek jazdy i dlatego dostanie mandat.
-
76. Data: 2010-05-05 09:14:31
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Big Jack" <a...@b...zz> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4be13258$...@n...home.net.pl...
> Chyba nikt nie ma wątpliwości, że gdyby policjant nie zabrał się za
> wyprzedzanie (omijanie) to dzwonu by nie było.
mam nadzieje ze zdajesz sobie sprawe z tego, ze gdyby skrecajacy zerknal w
lusterko, dzwona by nie bylo
> sytuacji to będę się przy swoim zdaniu upierał, bo nie ma żadnych dowodów,
> na to że skręcający stał w miejscu albo że cały czas jechał choćby powoli,
alez upieraj sie, natomiast jak juz pisalem, z opisu uszkodzen mozna
wsnioskowac, ze to jednak wyprzedzajacy byl tam pierwszy, a co za tym idzie,
bezposrednim sprawca kolizji byl skrecajacy
-
77. Data: 2010-05-05 09:17:10
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "pmlb" <b...@d...pl>
"Big Jack" <a...@b...zz> wrote in message
news:4be110d6$1@news.home.net.pl...
> W wiadomości
> news://news-archive.icm.edu.pl/yn0En.363496$1j3.1404
...@n...ams2
> *pmlb* napisał(-a):
>
>> W tym przypadku skrecajacy zmienil kierunek jazdy nie upewniajac sie, ze
>> taki manewr wykona bezpiecznie.
>
> Upewnił się, włączył kierunkek, a ślepy polucjant tego nie zobaczył i
> zaczął wyprzedzać skutkiem czego przydzwonił. A ślepy, bo nie widział i
> kierunkowskazu i podwójnej ciągłej.
To, czy tamten pojazd przekorczyl linie czy jechal za szybko nie ma tu
znaczenia, bo przyczyna kolizji bylo niezachowanie nalezytej uwagi przez
zmieniajacego kierunek jazdy. Nie popatrzyl w lusterko...
>> Ewidentna wina skrecajacego.
>
>
>> Kazda zmiana kierunku jazdy wymaga upewnienia sie czy mozna ja wykonac.
>> Wlaczony kierunkowzkaz jest jedynie informacja dla innych o zamiarze a
>> nie o wykonaywaniu manewru.
>
> Jasne. Ale skręt w lewo wykonuje się kiedy nie jedzie nic z przeciwka, a
> nie wtedy kiedy wszyscy za skręcającym ominą go.
Nie masz Prawa Jazdy - ? Prawda?/
Nie mozesz miec... inaczej bys tak nie pisal.
Nie, skrecic w lewo mozna po uprzednim upewnieniu sie, ze zmiana kierunku
jazdy nie spowoduje zagorzenia, nie tylko z naprzeciwka ale z tylu tez, bo
mozesz byc wyprzedzanym. A wowczas juz ci skrecic nie wolno! Nawet jesli
wyprzedzajacy przekorczyl linie, i jechal 200km/h w miejscu z ograniczeniem
do 30.
Koniec kropka.
-
78. Data: 2010-05-05 09:20:51
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
> to ze ktos lamie przepisy nie upowaznia cie do powodowania kolizji czy
> wypadkow
ale jako kierowca masz prawo zakladac, ze inni uczestnicy ruchu jada zgodnie
z przepisami
-
79. Data: 2010-05-05 09:20:53
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "Gray" <n...@a...com>
Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości
news:hrq2i2$iop$2@inews.gazeta.pl...
>
>
> Niestety o ile mówi prawdę. Po prostu wersja policjanta jest sensowna i
> spójna. Nie można wykluczyć, że tak było. A zajechanie drogi oczywiste,
> niezależnie od tego, jak on na tej drodze stał.
I to prawdopodobnie stanie się wersją oficjalną. Ale nie dlatego, że to
prawda i stan faktyczny. To zwykła ignorancja wobec przepisów prawa i
"polskie" widzimisie. Nie bierz tego Robercie osobiście absolutnie. Piszę
ogólnie o manipulacji przepisami przez policję i sądy. Ty postępujesz
dokładnie tak samo, pewnie nieświadomie. Dużo w wątku jest właśnie tego
"widzimisię" i zero konkretu. Wystarczy przeczytać to:
"Art. 22. Pord
1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu
tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
1.. do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
2.. do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej
krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany
ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza
wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować
zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania
niezwłocznie po wykonaniu manewru."
i przestać mylić zmianę kierunku jazdy ze zmianą pasa (kto ma z tym problem
definicje są w art.2 pord). Następnie wyłonić czynności które zobowiązany
jest wykonać kierowca zmieniający kierunek jazdy (czyli skręcający) i
ewentualnie wskazać którego nie dopełnił. Można też sprawdzić w art.24.
jakich obowiązków nie dopełnił wyprzedający. Z prawnego punktu widzenia
powinno być po sprawie. Całe dywagacje kto pierwszy itd. wprowadzają tylko
dezinformację która odwróci winę i dostanie jak zwykle szarak który chciał
skorzystać z regulacji prawnych które podobno w Polsce obowiązują. Zaraz
powoła się biegłego bo sędzia nie wie co o przytoczonych przepisach sądzić i
biegły orzeknie,że to bardziej prawdopodobne, iż to wina skręcającego.
Dodatkowo opinia Policji czyli notatka urzędowa ma domyślną wartość
rzetelności. To wystarczy, żeby winnym stał się kierujący, któremu oprócz
kary dołożą koszt biegłego (co najmniej połowę rachunku).
Pzdr.
--
Gray
-
80. Data: 2010-05-05 09:21:39
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-05-04 19:20, szymon pisze:
> Witam
>
> Znajomy miał ostatnio stłuczkę. Twierdzi, że skręcał w lewo w bramę, ale w tym
> samym momencie został wyprzedzony. W tym miejscu jest podwójna linia ciągła (z
> przerywaną na wjazd do bramy). Do kolizji doszło na lewym pasie.
Dla lepszego rozważania czy skręcający miał szansę zareagować czy nie,
przypadek analogiczny w filmie:
http://www.tvp.pl/krakow/motoryzacja/jedz-bezpieczni
e/wideo/bohaterem-jest-kierowca-seata-za-ktorym-jech
alismy-z-krakowa-do-nowego-sacza-10-vi-2007/1695936
około minuty 2:20. Wydaje mi się, że skręcający został tu zaskoczony i
teza Roberta, że powinien uważać na przecinany pas jest taka sobie, bo
on uważał głównie na tych z przeciwka, bo to ich pas. Skoro nie było
oznak zmuszających do ograniczenia zaufania, to miał prawo przewidywać,
że inny kierowca będzie prawa przestrzegał i nie będzie wyprzedzał na
ciągłej.
Pozostaje więc tylko pytanie jedno główne: Czy miał powody ograniczyć to
zaufanie. Jeśli miał -- teza Roberta jest OK. Jeśli nie miał, to
niestety skręcający jest niewinny.
--
Przemysław Adam Śmiejek