eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 699

  • 301. Data: 2022-10-23 04:40:09
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-10-22, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 22.10.2022 o 06:19, Marcin Debowski pisze:
    >> Ale jak to możliwe? Mogę zrozumieć, że sprawa nie jest do końca
    >> trywialna, ale nie łapię, że nie można stwierdzić którędy weszła czy
    >> wyszła kula. Jak był ubrany, to taka kula nie porywa ze sobą fragmentów
    >> tkaniny? A jak przechodzi przez tkanki to ich nie przemieszcza? A
    >> zniszczenia tkanki sąsiadującej nie zmieniają się w zależności od
    >> wytracanej przez kulę energii? A a a a... a ja nawet w tym nie siedzę.
    >
    > Czasem bywa trywialna, a czasem nie. Wiele zależny od tego, w co
    > konkretnie kula trafi, Jeśli nie trafi w żadną kość, to leci sobie
    > robiąc siłą bezwładności znacznie większy kanał rany, niż kaliber
    > pocisku pocisku. Potem ten kanał się zbiega.

    Tak to sobie właśnie wyobrażam - czyli skoro się zbiega to powinno się
    dać określić gdzie wlot a gdzie wylot nawet jeśli po otworach na skórze
    się nie bardzo daje.

    > Oczywiście masz rację, ze zagląda się za drobinami odzieży, ale jeśli
    > ofiara przeżyła sam postrzał i próbowano ją ratować, to tamując krwotok
    > mogli tam cokolwiek z obydwu stron wpychać usiłując zrobić tzw.
    > tamponadę. Zatamowanie masywnego krwotoku ma pierwszeństwo nawet przed
    > reanimacją, o septyce nie wspominając, wiec z obydwu stron możesz mieć
    > drobiny.

    Coś co do rany przeniosła kula powinno inaczej wyglądać, niz włókno
    zabrane powierzchnowo. Co prawda, może się pewnie zdarzyć, że uszkodzone
    włokna od strony wylotu też będą miały podobne deformacje, bo też są
    odpowiednio rozerwane/wyciągnięte pociskiem, ale jeśli to wylot, to będą
    one obecne bardzo płytko, pewnie na samej powierzchni rany.

    Dla jasności, nie uważam, żeby to zawsze musiał być proces trywialny, bo
    znaleźć kilka włókien w samym kanale, w ciele to jest coś z szukania
    igły w stogu siana. Bardziej niepokoi mnie, że się jakby tego w takiej
    sprawie nie robi.

    > Wiele zależy od tego, jaką ofiara ma odzież. Z reguły na obrzeżu rany
    > wlotowej bywa taka czarna otoczka syfu, ale jeśli pistolet był
    > wyczyszczony i niezbyt obficie naoliwiony, to pierwszy pocisk jest
    > czysty. Kolejne by taki rąbek zostawiały.

    To mi nawet do głowy nie przyszło. Czy to też nie oznacza, że taka
    naoliwiona a nieprzestrzelona broń ma np. też mniejszą celność (np.
    większy rozrzut)?

    > Podczas akcji ratowniczej, to nawet może się okazać, że bluzę ktoś
    > zdejmie i obróci. Generalnie jakby to było proste, to by nie było pomyłek.

    Pomyłki wiadomo, ale problem, jeśli się nawet nie próbuje.

    --
    Marcin


  • 302. Data: 2022-10-23 05:01:15
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-10-22, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 22.10.2022 o 08:04, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> Problem, że wtedy to robi się z tego już gra kto potrafi lepiej
    >> przekonać, żeby nie powiedzieć oszukać/zmanipulować.
    >
    > Przecież na tym własnie polega postępowanie sądowe;)
    >
    >> Wydawałoby się,
    >> jakieś granice oparte na naukowych podstawach i etyce być powinny.
    >
    > Nauka jest przereklamowana. Pisałem jakie szkody dla postrzegania
    > ogólnie pojętej "nauki" spowodowało manipulowanie "naukowym konsensusem"

    Tyle, że tu nie tyle mówimy o nauce jako takiej co o wnioskowaniu na
    podstawie wyników badań z użyciem uznanych metod i technik (pomiarowych
    itp.).

    > w imię propagandy i jak okazywało się nader często, że od teorii
    > spiskowej do oficjalnego stanowiska jest przysłowiowe pół roku. BTW - za
    > kwestionowanie tego, że szczepionki zapobiegają zachorowaniom i
    > transmisji dalej grozi ban na jutubie, a przecież obecnie oficjalne
    > stanowisko jest takie, że szczepionki miały zapobiegać tylko ciężkiemyu
    > przebiegowi, a oczekiwanie zapobiegania zachorowaniu i transmisji były
    > ponoć plotkami rozpowszechnianymi przez szurię i nikt absolutnie tego
    > nie sugerował, a już z pewnością żaden naukowiec nie dał się na podobnym
    > stwierdzeniu przyłapać;)

    Ja w tej naucę trochę robię, nie w sensie, że jestem jakimś wybitnym
    specjalistą, ale formalnie jestem częścią tej maszyny. Pewnie już kiedyś
    wspomniałem, ale nie znam nikogo rozsądnego z tzw. kręgu nauki, kto w
    sposób kategoryczny głosiłby jakieś tezy na wczesnych etapie badań nad
    dowolną, nowszą rzeczą. Tego się po prostu nie robi. Podejrzewam, że te
    dziwne stwierdzenia to nie wychodzą z ust naukowców. Najpewniej są to
    stwierdzenia zmanipulowane lub tzw. "lost in translation" lub po prostu
    wyjęte z kontekstu. Jak ktoś głosi jakąś twardą tezę, to wystarczy go
    przycisnąć i wtedy dowiesz się, że jest to twierdzenie "zgodne z obecnym
    stanem wiedzy". Oznacza to tyle, że nie musi być one prawdziwe, ale to
    co wiemy, na to właśnie wskazuje. Dodatwanie za kazdym razem o wystarczy
    go przycisnąć i wtedy dowiesz się, że jest to twierdzenie "zgodne z
    obecnym stanem wiedzy" jest mało praktyczne :)

    > No ale skoro można udowodnić, że duszenie do złamania krtani i rażenie
    > prądem nie da się powiązać ze spowodowaniem śmierci...

    Chyba bardziej, że ww. nie muszą zawsze skutkować śmiercią.

    >> A kto płaci za te opinie biegłych powoływanych przez strony?
    >
    > Strona? W przypadku oskarżyciela publicznego to bez znaczenia - płacisz
    > ty (ty akurat nie;) tamten pan i tamci państwo. Państwo ma
    > nieograniczone zasoby, a ty żeby się bronić (zwłaszcza w sprawach
    > cywilnych) musisz wyłożyć całkiem konretną kasę na samo "wpisowe".

    Ciekawe czy były jakieś sprawy, w sensie eskalacji do arbitrażu
    międzynarodowego, że kogoś nie było stać na powołanie biegłego co de
    facto uniemożliwiło uskuteczne dochodzenia własnych praw.

    >> Jestem cholernie ciekaw czy Tusk
    >> faktycznie spróbuje poodkręcać w 100 dni ten cały burdel i powsadziać co
    >> większych szkodników. Może wtedy i mniejsi się załapią.
    >
    > Nie sądzę, żeby tusk miał jeszcze kiedykowiek możliwość samodzielnych
    > rządów. Zresztą nie sądzę, żeby jakikolwiek długodystansowy gracz chciał
    > teraz wziąć władzę - to polityczne samobójstwo.

    Też myślę, że nic konkretnego z tego nie wyjdzie, choć w sumie to miło,
    że ktoś miał nawet odwagę coś takiego podnieść. Jeszcze niedawno unikano
    takich tematów i haseł.

    --
    Marcin


  • 303. Data: 2022-10-23 05:20:09
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-10-22, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 22.10.2022 o 08:04, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> Problem, że wtedy to robi się z tego już gra kto potrafi lepiej
    >> przekonać, żeby nie powiedzieć oszukać/zmanipulować.
    >
    > Przecież na tym własnie polega postępowanie sądowe;)
    >
    >> Wydawałoby się,
    >> jakieś granice oparte na naukowych podstawach i etyce być powinny.
    >
    > Nauka jest przereklamowana. Pisałem jakie szkody dla postrzegania
    > ogólnie pojętej "nauki" spowodowało manipulowanie "naukowym konsensusem"

    Tyle, że tu nie tyle mówimy o nauce jako takiej co o wnioskowaniu na
    podstawie wyników badań z użyciem uznanych metod i technik (pomiarowych
    itp.).

    > w imię propagandy i jak okazywało się nader często, że od teorii
    > spiskowej do oficjalnego stanowiska jest przysłowiowe pół roku. BTW - za
    > kwestionowanie tego, że szczepionki zapobiegają zachorowaniom i
    > transmisji dalej grozi ban na jutubie, a przecież obecnie oficjalne
    > stanowisko jest takie, że szczepionki miały zapobiegać tylko ciężkiemyu
    > przebiegowi, a oczekiwanie zapobiegania zachorowaniu i transmisji były
    > ponoć plotkami rozpowszechnianymi przez szurię i nikt absolutnie tego
    > nie sugerował, a już z pewnością żaden naukowiec nie dał się na podobnym
    > stwierdzeniu przyłapać;)

    Ja w tej naucę trochę robię, nie w sensie, że jestem jakimś wybitnym
    specjalistą, ale formalnie jestem częścią tej maszyny. Pewnie już kiedyś
    wspomniałem, ale nie znam nikogo rozsądnego z tzw. kręgu nauki, kto w
    sposób kategoryczny głosiłby jakieś tezy na wczesnych etapie badań nad
    dowolną, nowszą rzeczą. Tego się po prostu nie robi. Podejrzewam, że te
    dziwne stwierdzenia to nie wychodzą z ust naukowców. Najpewniej są to
    stwierdzenia zmanipulowane lub tzw. "lost in translation" lub po prostu
    wyjęte z kontekstu. Jak ktoś głosi jakąś twardą tezę, to wystarczy go
    przycisnąć i wtedy dowiesz się, że jest to twierdzenie "zgodne z obecnym
    stanem wiedzy". Oznacza to tyle, że nie musi być one prawdziwe, ale to
    co wiemy, na to właśnie wskazuje. Dodatwanie za kazdym razem "zgodne z
    obecnym stanem wiedzy" jest mało praktyczne :)

    > No ale skoro można udowodnić, że duszenie do złamania krtani i rażenie
    > prądem nie da się powiązać ze spowodowaniem śmierci...

    Chyba bardziej, że ww. nie muszą zawsze skutkować śmiercią.

    >> A kto płaci za te opinie biegłych powoływanych przez strony?
    >
    > Strona? W przypadku oskarżyciela publicznego to bez znaczenia - płacisz
    > ty (ty akurat nie;) tamten pan i tamci państwo. Państwo ma
    > nieograniczone zasoby, a ty żeby się bronić (zwłaszcza w sprawach
    > cywilnych) musisz wyłożyć całkiem konretną kasę na samo "wpisowe".

    Ciekawe czy były jakieś sprawy, w sensie eskalacji do arbitrażu
    międzynarodowego, że kogoś nie było stać na powołanie biegłego co de
    facto uniemożliwiło uskuteczne dochodzenia własnych praw.

    >> Jestem cholernie ciekaw czy Tusk
    >> faktycznie spróbuje poodkręcać w 100 dni ten cały burdel i powsadziać co
    >> większych szkodników. Może wtedy i mniejsi się załapią.
    >
    > Nie sądzę, żeby tusk miał jeszcze kiedykowiek możliwość samodzielnych
    > rządów. Zresztą nie sądzę, żeby jakikolwiek długodystansowy gracz chciał
    > teraz wziąć władzę - to polityczne samobójstwo.

    Też myślę, że nic konkretnego z tego nie wyjdzie, choć w sumie to miło,
    że ktoś miał nawet odwagę coś takiego podnieść. Jeszcze niedawno unikano
    takich tematów i haseł.

    --
    Marcin


  • 304. Data: 2022-10-23 07:13:47
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 23.10.2022 o 05:20, Marcin Debowski pisze:

    > Tyle, że tu nie tyle mówimy o nauce jako takiej co o wnioskowaniu na
    > podstawie wyników badań z użyciem uznanych metod i technik (pomiarowych
    > itp.).

    No właśnie biegły reprezentuje tą "naukę".

    >> w imię propagandy i jak okazywało się nader często, że od teorii
    >> spiskowej do oficjalnego stanowiska jest przysłowiowe pół roku. BTW - za
    >> kwestionowanie tego, że szczepionki zapobiegają zachorowaniom i
    >> transmisji dalej grozi ban na jutubie, a przecież obecnie oficjalne
    >> stanowisko jest takie, że szczepionki miały zapobiegać tylko ciężkiemyu
    >> przebiegowi, a oczekiwanie zapobiegania zachorowaniu i transmisji były
    >> ponoć plotkami rozpowszechnianymi przez szurię i nikt absolutnie tego
    >> nie sugerował, a już z pewnością żaden naukowiec nie dał się na podobnym
    >> stwierdzeniu przyłapać;)
    >
    > Pewnie już kiedyś
    > wspomniałem, ale nie znam nikogo rozsądnego z tzw. kręgu nauki, kto w
    > sposób kategoryczny głosiłby jakieś tezy na wczesnych etapie badań nad
    > dowolną, nowszą rzeczą.

    Tym ciekawsze jest że powstał na ten temat "naukowy konsensus". A
    jeszcze ciekawsze że wiedza na temat "najlepiej przebadanej w historii"
    szczepionki zmieniała się dość dynamicznie na przestrzeni niecałego
    roku;) Widzisz jak to z ta nauką jest, zwłaszcza jak się na nią powołują
    zawodowi kłamcy:P Co ciekawe jak ktoś pisał rok temu to co napisałeś
    powyżej też zostawał nieszczepem (choćby był zaszczepiony), szurem,
    płaskoziemcą i onucą (a nie, onucą dopiero teraz). I podobny mechanizm
    stosuje na przykład robert - kim ty jesteś, żeby podważać zdanie sędziego;)
    >> No ale skoro można udowodnić, że duszenie do złamania krtani i rażenie
    >> prądem nie da się powiązać ze spowodowaniem śmierci...
    >
    > Chyba bardziej, że ww. nie muszą zawsze skutkować śmiercią.

    A kto powiedział, że zawsze? Potrącenie samochodem, postrzelenie,
    ugodzenie nożem czy otrucie też nie zawsze prowadzi do śmierci, a jednak
    stawia się w takich sprawach zarzuty.

    > Ciekawe czy były jakieś sprawy, w sensie eskalacji do arbitrażu
    > międzynarodowego, że kogoś nie było stać na powołanie biegłego co de
    > facto uniemożliwiło uskuteczne dochodzenia własnych praw.

    Nie sądzę. Jak kogoś nie stać na biegłego, to tym bardziej na
    międzynarodowy proces.

    > Też myślę, że nic konkretnego z tego nie wyjdzie, choć w sumie to miło,
    > że ktoś miał nawet odwagę coś takiego podnieść. Jeszcze niedawno unikano
    > takich tematów i haseł.

    Takie gadanie jak korwin pieprzy. Ale teoretyczna depisacja to
    (nie)ciekawy temat, bo chyba musiałaby się odbyć w podobnym trybie co
    zagarnięcie państwa przez pis. Czyli wątpliwym prawnie.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 305. Data: 2022-10-23 07:31:18
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 23.10.2022 o 02:52, Marcin Debowski pisze:

    >> https://wiadomosci.onet.pl/poznan/smierc-podczas-prz
    esluchania-na-komendzie-w-kutnie-byly-policjant-skaz
    any/884e4n6
    >>
    >> "Jednak prokurator Wojciech Zimoń oparł się na innej opinii, wydanej
    >> przez prof. Jarosława B. (biegły ma postawionych kilka zarzutów karnych
    >> - red.) z Łodzi i jego zaufaną współpracowniczkę dr Annę Smędrę. Oboje,
    >> wbrew ocenom innych ekspertów, które pojawiały się na różnych etapach
    >> sprawy, przekonywali, że człowiek z przestrzeloną szyją i z kulą w
    >> głowie może jeszcze stawiać czynny opór i szarpać się z policjantem.
    >> Prokurator uwierzył w tę wersję."
    >
    > Opinia trochę dziwna, ale w zasadzie co ona wnosi do sprawy?

    To że biegli często pierdolą od rzeczy i z "niewiadomych" powodów nikt z
    tym nic nie robi, mimo że na pierwszy rzut oka widać, że to się kupy nie
    trzyma i powinni tracić uprawnienia oraz mieć po prostu zarzuty karne
    (ten akurat się doczekał) . W sądzie to jest jeszcze szansa, że sąd
    zapyta "co tu się kurwa uprawia" albo druga strona powoła swojego.

    W prokuraturze uwalą sprawę i już. Możesz sobie wnosić prywatny akt
    oskarżenia, ale po pierwsze trzeba na to mieć kasę i jakąś tam wiedzę, a
    po drugie zderzasz się z aparatem państwa, gdzie ściany grają z
    gospodarzami i państwo ma nieograniczone środki. Dodakowo w przypadku
    przegranej państwo może sobie wnieść kasacje, a ty nie. Czyli w praktyce
    gracie na "karne" tylko państwo strzela 4 razy (postępowanie
    przygotowawcze, dwie instancje i kasacja) a ty dwa razy.

    > Wnosi
    > natomiast do dyskusji, że jest to przepychanka na opinie, które mają
    > przekonać sąd ale niekoniecznie muszą mieć cokolwiek wspólnego z
    > rzetelną oceną materiału. Chyba trzeba faktycznie podchodzić do
    > nich jak do oratorskich zapędów reprezentantów stron.

    A są traktowane jako dowody... Często niepodważalne.

    >> Byli już tacy co sobie trzy razy w brzuch strzelali i przeszło jako
    >> samobójstwo...
    >
    > Zobacz, że Robert w sumie idzie często po tej samej lini i wręcz
    > otwarcie negował w dyskusjach czynnik prawdopodobieństwa.

    Ty też - w dyskusji o stachowiaku;)

    > Jeśli
    > pominiemy zupełnie czynnik prawodobieństwa,

    To _nigdy_ nie zakończymy wynikiem skazującym _żadnej_ sprawy.

    > takie zdarzenie ma jakiekolwiek zanczące szanse aby
    > zaistnieć, no to taka opinia może być prawidłowa.

    I zupełnie do niczego nie przydatna a już z pewnoscią nie jako dowód w
    sprawie.

    > Ale przecież nikt przy zdrowych zmysłach tak tego nie ocenia, więc
    > dlaczego miałby biegły sądowy?

    Bo został zatrudniony do napisana karkołomnej opinii?

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 306. Data: 2022-10-23 07:49:24
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 23.10.2022 o 02:55, Marcin Debowski pisze:

    >> Podzielam Twoją opinię. W wypadku hali jak zaczęło ścinać śruby
    >> konstrukcji, to już można było tylko ewakuować ludzi. nic innego nie
    >> dało się zrobić.
    >
    > Jeśli było wystarczajco dużo czasu to dałoby się chyba czymś to
    > wewnętrzne podeprzeć. Z tym, że jest też kwestia bezpieczeństwa, więc
    > nie ma co podpierać a należy spier...

    Z tymi srubami, to na razie tylko luźne stwierdzenie robaerta, natomiast
    "dach przeciekał".

    W nawiązaniu do dyskusji kiedy zaczęła się katastrofa, to przyjmując
    wersję robeta - nastąpiła w chwili zmian w projekcie wykonawczym;)
    Teraz przeprowadzamy eksperyment myślowy wg roberta - zrobiono projekt
    wykonawczy, czyli katastrofa nastąpiła w tym momencie, ale z jakiś
    powodów (powiedzmy ekonomicznych) obiektu nie wybudowano - nastąpiła
    więc katastrofa budowlana nieistniejacego obiektu;) Mechanika kwantowa
    według kulsona;)

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 307. Data: 2022-10-23 09:32:39
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-10-23, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 23.10.2022 o 05:20, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> Tyle, że tu nie tyle mówimy o nauce jako takiej co o wnioskowaniu na
    >> podstawie wyników badań z użyciem uznanych metod i technik (pomiarowych
    >> itp.).
    >
    > No właśnie biegły reprezentuje tą "naukę".

    Raczej pewien warsztat.

    >>> w imię propagandy i jak okazywało się nader często, że od teorii
    >>> spiskowej do oficjalnego stanowiska jest przysłowiowe pół roku. BTW - za
    >>> kwestionowanie tego, że szczepionki zapobiegają zachorowaniom i
    >>> transmisji dalej grozi ban na jutubie, a przecież obecnie oficjalne
    >>> stanowisko jest takie, że szczepionki miały zapobiegać tylko ciężkiemyu
    >>> przebiegowi, a oczekiwanie zapobiegania zachorowaniu i transmisji były
    >>> ponoć plotkami rozpowszechnianymi przez szurię i nikt absolutnie tego
    >>> nie sugerował, a już z pewnością żaden naukowiec nie dał się na podobnym
    >>> stwierdzeniu przyłapać;)
    >>
    >> Pewnie już kiedyś
    >> wspomniałem, ale nie znam nikogo rozsądnego z tzw. kręgu nauki, kto w
    >> sposób kategoryczny głosiłby jakieś tezy na wczesnych etapie badań nad
    >> dowolną, nowszą rzeczą.
    >
    > Tym ciekawsze jest że powstał na ten temat "naukowy konsensus". A
    > jeszcze ciekawsze że wiedza na temat "najlepiej przebadanej w historii"
    > szczepionki zmieniała się dość dynamicznie na przestrzeni niecałego

    Tym bardziej podejrzewam z nauką to za wiele wspólnego nie miało. Pewnie
    dużo więcej z polityką.

    > roku;) Widzisz jak to z ta nauką jest, zwłaszcza jak się na nią powołują
    > zawodowi kłamcy:P Co ciekawe jak ktoś pisał rok temu to co napisałeś
    > powyżej też zostawał nieszczepem (choćby był zaszczepiony), szurem,
    > płaskoziemcą i onucą (a nie, onucą dopiero teraz). I podobny mechanizm
    > stosuje na przykład robert - kim ty jesteś, żeby podważać zdanie sędziego;)
    >>> No ale skoro można udowodnić, że duszenie do złamania krtani i rażenie
    >>> prądem nie da się powiązać ze spowodowaniem śmierci...
    >>
    >> Chyba bardziej, że ww. nie muszą zawsze skutkować śmiercią.
    >
    > A kto powiedział, że zawsze? Potrącenie samochodem, postrzelenie,
    > ugodzenie nożem czy otrucie też nie zawsze prowadzi do śmierci, a jednak
    > stawia się w takich sprawach zarzuty.

    Nie wiem kto powiedział, ale Twoje powyższe twierdzenie mówi, że można
    coś udowodnić. Problem w tym, że nie bardzo można.

    >> Ciekawe czy były jakieś sprawy, w sensie eskalacji do arbitrażu
    >> międzynarodowego, że kogoś nie było stać na powołanie biegłego co de
    >> facto uniemożliwiło uskuteczne dochodzenia własnych praw.
    >
    > Nie sądzę. Jak kogoś nie stać na biegłego, to tym bardziej na
    > międzynarodowy proces.

    Po wyczerpaniu ścieżki krajowej są instytucje, które pomogą. A nawet
    wcześniej.

    --
    Marcin


  • 308. Data: 2022-10-23 09:40:10
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-10-23, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 23.10.2022 o 02:52, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> https://wiadomosci.onet.pl/poznan/smierc-podczas-prz
    esluchania-na-komendzie-w-kutnie-byly-policjant-skaz
    any/884e4n6
    >>>
    >>> "Jednak prokurator Wojciech Zimoń oparł się na innej opinii, wydanej
    >>> przez prof. Jarosława B. (biegły ma postawionych kilka zarzutów karnych
    >>> - red.) z Łodzi i jego zaufaną współpracowniczkę dr Annę Smędrę. Oboje,
    >>> wbrew ocenom innych ekspertów, które pojawiały się na różnych etapach
    >>> sprawy, przekonywali, że człowiek z przestrzeloną szyją i z kulą w
    >>> głowie może jeszcze stawiać czynny opór i szarpać się z policjantem.
    >>> Prokurator uwierzył w tę wersję."
    >>
    >> Opinia trochę dziwna, ale w zasadzie co ona wnosi do sprawy?
    >
    > To że biegli często pierdolą od rzeczy i z "niewiadomych" powodów nikt z
    > tym nic nie robi, mimo że na pierwszy rzut oka widać, że to się kupy nie
    > trzyma i powinni tracić uprawnienia oraz mieć po prostu zarzuty karne
    > (ten akurat się doczekał) . W sądzie to jest jeszcze szansa, że sąd
    > zapyta "co tu się kurwa uprawia" albo druga strona powoła swojego.

    A te zarzuty karne to dotyczyły jego opinii?

    >> Wnosi
    >> natomiast do dyskusji, że jest to przepychanka na opinie, które mają
    >> przekonać sąd ale niekoniecznie muszą mieć cokolwiek wspólnego z
    >> rzetelną oceną materiału. Chyba trzeba faktycznie podchodzić do
    >> nich jak do oratorskich zapędów reprezentantów stron.
    >
    > A są traktowane jako dowody... Często niepodważalne.

    Zasadniczo to dowodem jest co sąd uzna za dowód, więc troche na
    widzimisie jest to oparte.

    >>> Byli już tacy co sobie trzy razy w brzuch strzelali i przeszło jako
    >>> samobójstwo...
    >>
    >> Zobacz, że Robert w sumie idzie często po tej samej lini i wręcz
    >> otwarcie negował w dyskusjach czynnik prawdopodobieństwa.
    >
    > Ty też - w dyskusji o stachowiaku;)

    O nie, cały czas podkreślałem istotę prawdopodobieństwa. Natomiast Ty
    wydawało się przyjmowałeś za pewnik związek przyczynowo-skutkowy. Ja
    zwyczajnie tej pewności nie miałem i np. podnosiłem, że jeśli
    przyjmujemy, że zgniecienie krtani prowadzi nieuchronnie do śmierci to
    nie trzebaby było kombinować z delirium i innymi konstrukcjamo. Nie, nie
    dam się wciągnąć :)

    >> Jeśli
    >> pominiemy zupełnie czynnik prawodobieństwa,
    >
    > To _nigdy_ nie zakończymy wynikiem skazującym _żadnej_ sprawy.

    Trzeba móc jeszcze to prawdopodobieństwo jakoś oszacowac.

    >> takie zdarzenie ma jakiekolwiek zanczące szanse aby
    >> zaistnieć, no to taka opinia może być prawidłowa.
    >
    > I zupełnie do niczego nie przydatna a już z pewnoscią nie jako dowód w
    > sprawie.

    Zgadza się. Ale nie znamy w sumie szczegółów.

    >> Ale przecież nikt przy zdrowych zmysłach tak tego nie ocenia, więc
    >> dlaczego miałby biegły sądowy?
    >
    > Bo został zatrudniony do napisana karkołomnej opinii?

    W sumie trochę dziwne, że ktoś z tyt. profesora spładza coś podobnego,
    ale czyz mamy mało profesorów na ławach pisu.

    --
    Marcin


  • 309. Data: 2022-10-23 09:46:09
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 22.10.2022 o 20:03, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 22.10.2022 o 18:25, Kviat pisze:

    >> Przyczyną ścinania śrub może być wadliwy projekt.
    >
    > I co to zmienia? Oczywiście, że może.

    To zmienia, że ścinanie śrub nie jest katastrofą budowlaną.
    Analogia taka, żeby ci było łatwiej zrozumieć, że wadliwy projekt nie
    jest ścinaniem śrub, a ścinane śruby nie są katastrofą budowlaną.

    > Mogę jeszcze kilka powodów wymyślić, tylko nie rozumiem, co to ma
    > wspólnego z omawianym przez nas zagadnienie,

    To ma wspólnego, że krok po kroku tłumaczę ci, że wymyślanie powodów
    katastrofy budowlanej nie jest katastrofą budowlaną.

    Pożar w budynku nie jest katastrofą budowlaną.
    W wyniku pożaru może nastąpić katastrofa budowlana.
    Nadążasz?

    >> Przyczyną katastrofy budowlanej może być ścięcie śrub.
    >
    > Oczywiście jeśli nie jesteś inżynierem, to możesz o tym nie wiedzieć,
    > ale prawidłowo zaprojektowane połączenie w ogóle nie powinno prowadzić
    > do obciążenia śrub ścinaniem. Śruby pracują na rozciąganie. Na ścinanie
    > pracują kołki.

    Oczywiście jak zwykle pieprzysz o czymś, o czym nie masz pojęcia.
    https://poradnikinzyniera.pl/polaczenia-srubowe/
    I do tego bez związku.
    Choćby te śruby pracowały na kulsońską emeryturę nie rozumiem, co to ma
    wspólnego z omawianym przez nas zagadnieniem?

    >> Katastrofa budowlana nie jest ścięciem śrub - może być efektem ścięcia
    >> śrub.
    >> Może nastąpić ścięcie śrub i nie być katastrofy budowlanej.
    >> Nadążasz? Czy jeszcze nie?
    >
    > Jeśli dojdzie do ścięcia śrub, to oznacza to, że doszło do utraty
    > stabilności konstrukcji.

    Utrata stabilności konstrukcji nie jest katastrofą budowlaną.
    Nadążasz?

    Innymi słowy, gdy zaczniesz odróżniać przyczyny katastrofy budowlanej od
    katastrofy budowlanej, to stanie się światłość i nie będziesz musiał
    udowadniać, że nie masz pojęcia o połączeniach śrubowych.

    >> Wystrzał z pistoletu jest wtedy, gdy następuje wystrzał z pistoletu.
    >> Podjęcie decyzji o strzale z pistoletu nie jest strzałem z pistoletu.
    >> Ba! Nawet naciśnięcie spustu, już po podjęciu decyzji, również nie
    >> jest strzałem z pistoletu.
    >> Nadążasz? Czy nadal nie?
    >
    > To kwestia definicji, ale o ile z fizycznego puntu widzenia masz rację,
    > to z prawnego nie do końca. Zastanawiałeś się, czemu kalkulatory
    > hamowania nie liczą drogi hamowania tylko na odcinku faktycznego
    > opóźnienia (to jest ścisła fizyczna definicja), tylko jeszcze doliczają
    > drogę decyzji i drogę zadziałania hamulców?

    Oczywiście, że się zastanawiałem. Bo te kalkulatory zakładają działające
    hamulce. Lepiej lub gorzej działające, ale działające. Geniuszu.

    Zgodnie z twoją pokręconą logiką, skoro wciśnięcie pedału hamulca jest
    hamowaniem samochodu, to wylicz mi, geniuszu, na tych twoich
    kalkulatorach, drogę hamowania przy niedziałających hamulcach.

    Oczywiście dolicz drogę decyzji i drogę zadziałania niedziałających
    hamulców. Wyjdzie ci, że droga hamowania to 1,8 m impulsu nerwowego z
    mózgu do stopy + 10 cm - ruch stopy na pedale. Potem przedstaw sądowi:
    wysoki sądzie, samochód jechał z prędkością 150 km/h, a droga hamowania
    wynosi 190 cm, bo kierowca był średniego wzrostu.
    (Tyko nie pieprz mi tu, że nie 10 cm, tylko 8 cm, bo w twoim samochodzie
    jest mniejszy skok pedału hamulca, bo to bez związku, tak jak bez
    związku były dywagacje, czy się śruby rozpadły przez ścinanie, czy nie
    przez ścinanie.)
    Przy niedziałających hamulcach, gdy podjąłeś decyzję o hamowaniu i
    wciskasz pedał hamulca, to hamujesz samochód, czy nie hamujesz?
    To takie hamowanie Schrödingera? Równocześnie hamujesz (bo podjąłeś
    decyzję o hamowaniu i wcisnąłeś pedał) i nie hamujesz (bo hamulce nie
    działają)?

    A teraz zastanów się, dlaczego te w/w przez ciebie ("drogę decyzji i
    drogę zadziałania hamulców") są DOLICZANE do DROGI HAMOWANIA wynikającej
    z opóźnienia samochodu wynikającego z HAMOWANIA.
    Wyciągnij wnioski.

    >> Innymi słowy, możesz podjąć decyzję o strzale z pistoletu, ale gdy nie
    >> będzie naboju, to nawet jak naciśniesz spust, nie będzie strzału.
    >
    > Możesz też zapomnieć odbezpieczyć. Może dojść do zacięcia. Może być
    > niewypał. Mogą Ci ukraść pistolet.

    Choćby przylecieli kosmici i kosmicznymi promieniami zdezintegrowali
    pistolet, to nie będzie strzału z pistoletu bez strzału z pistoletu.

    >> Więc zgodnie z twoją logiką, że podjęcie decyzji o strzale jest
    >> strzałem, to podjęcie decyzji o strzale bez wystrzału też jest
    >> strzałem...
    >> Nadążasz?
    >
    > Z prawnego punktu widzenia usiłowaniem, za które odpowiadasz tak, jak za
    > strzał.

    Usiłowanie strzału z pistoletu nie jest strzałem z pistoletu.

    > nigdy o tym nie myślałem,

    To po chuj piszesz o rzeczach, o których nigdy nie myślałeś, z taką
    stanowczością, jakbyś od urodzenia o tym myślał?

    > ale to kolejny argument za moją tezą.

    Że brak strzału z pistoletu jest strzałem z pistoletu?
    Że brak hamowania samochodu jest hamowaniem samochodu?
    Genialne, od razu widać, że nigdy o tym nie myślałeś.

    > Tak. masz rację.

    Cieszę się, że tym razem dotarło.
    I równocześnie smuci mnie, że takim ludziom płacę pensje i pracuję na
    ich emerytury.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr


  • 310. Data: 2022-10-23 10:01:16
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 23.10.2022 o 09:32, Marcin Debowski pisze:

    >> No właśnie biegły reprezentuje tą "naukę".
    >
    > Raczej pewien warsztat.

    Mniejsza o to jak to nazwiesz. Biegły reprezentuje "naukę" jako ekspert
    (w teorii niezalezny).

    >>> Pewnie już kiedyś
    >>> wspomniałem, ale nie znam nikogo rozsądnego z tzw. kręgu nauki, kto w
    >>> sposób kategoryczny głosiłby jakieś tezy na wczesnych etapie badań nad
    >>> dowolną, nowszą rzeczą.
    >>
    >> Tym ciekawsze jest że powstał na ten temat "naukowy konsensus". A
    >> jeszcze ciekawsze że wiedza na temat "najlepiej przebadanej w historii"
    >> szczepionki zmieniała się dość dynamicznie na przestrzeni niecałego
    >
    > Tym bardziej podejrzewam z nauką to za wiele wspólnego nie miało. Pewnie
    > dużo więcej z polityką.

    No przecież że tak. Tym niemniej było to przedstawiane jako stanowisko
    nauki - i tak odbierane. Jak ktoś protestował, że to się kupy nie trzyma
    to był szurem. Tych samych argumentów używa się do spacyfikowania jak
    ktoś mówi, że opinia biegłego się kupy nie trzyma i nie trzeba być
    ekspertem żeby to dojrzeć.

    >>> Chyba bardziej, że ww. nie muszą zawsze skutkować śmiercią.
    >>
    >> A kto powiedział, że zawsze? Potrącenie samochodem, postrzelenie,
    >> ugodzenie nożem czy otrucie też nie zawsze prowadzi do śmierci, a jednak
    >> stawia się w takich sprawach zarzuty.
    >
    > Nie wiem kto powiedział, ale Twoje powyższe twierdzenie mówi, że można
    > coś udowodnić. Problem w tym, że nie bardzo można.

    Można, można - jak jest syauacja odwrotna i kulson zabiją to się daje.

    >> Nie sądzę. Jak kogoś nie stać na biegłego, to tym bardziej na
    >> międzynarodowy proces.
    >
    > Po wyczerpaniu ścieżki krajowej są instytucje, które pomogą. A nawet
    > wcześniej.

    Ale jak trafi na biednego sebe spod bloku, to jak pismki nie wywęszą, to
    nikt się nie zainteresuje.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

strony : 1 ... 20 ... 30 . [ 31 ] . 32 ... 40 ... 70


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1