eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › płatność kartą
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 155

  • 131. Data: 2008-10-25 08:41:06
    Temat: Re: płatność kartą
    Od: Kocureq <a...@...stopce.pl>

    Tristan pisze:

    > No to możesz reklamować, pozywać cywilnie itepe... Ale za towar masz
    > zapłacić, prawda?

    Hm... Ale płacisz już po "zabraniu" towaru do baku. Co precyzuje termin
    tej zapłaty?

    --
    /\ /\ [ Jakub 'Kocureq' Anderwald ] /\ /\
    =^;^= [ [nick][at][nick].com ] =^;^=
    / | [ GG# 1365999 ICQ# 31547220 ] | \
    (___(|_|_| [ k...@j...org ] |_|_|)___)


  • 132. Data: 2008-10-25 08:46:39
    Temat: Re: płatność kartą
    Od: Kocureq <a...@...stopce.pl>

    Bet pisze:

    > Zadam proste pytanie: Czy ktoś z państwa spotkał się z taką
    > sytuacją(przypomnę: chcę zapłacić za paliwo, karty nie działają -
    > nieważne dlaczego, a ja nie mam gotówki)?

    Przecież ci już ktoś kilka razy odpisał: podpisujesz umowę o odroczoną
    płatność, płacisz przelewem.

    --
    /\ /\ [ Jakub 'Kocureq' Anderwald ] /\ /\
    =^;^= [ [nick][at][nick].com ] =^;^=
    / | [ GG# 1365999 ICQ# 31547220 ] | \
    (___(|_|_| [ k...@j...org ] |_|_|)___)


  • 133. Data: 2008-10-25 08:56:03
    Temat: Re: płatność kartą
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 24 Oct 2008, Tristan wrote:

    >> Tristan, uwziąłeś się.
    >> Żeby nie było - w szczególnym przypadku mógłbyś mieć rację.
    >> Mianowicie jakby klient odmówił podania swoich danych, to
    >> można argumentować, że "po rejestracji" sprzedawca nie dojdzie
    >> kto był kupującym (bo wcale nie musi to być właściciel pojazdu),
    >> więc usiłuje zapobiec szalbierstwu.
    >
    > No toż przecie o tym mówię... Ja, że spisaliśmy umowę na odroczoną płatność.
    > Ktoś, że nie miałem obowiązku...

    Bo NIE MIAŁEŚ. A jak twierdzisz że miałeś, to bardzo poproszę
    o wyjaśnienie podstawy prawnej.

    > A więc jakbym odmówił podania danych

    Ale ODMÓWIENIE PODANIA DANYCH oraz ODMOWIENIE PODPISANIA UMOWY
    to są dwie RÓŻNE rzeczy. I to właśnie akcentuję.
    Greka udajesz?

    >> Umowa została zawarta ustnie, bądź w sposób domniemamy, prawda?
    >> No to ZMIANA UMOWY, czyli ustalenie, że zapłata nastąpi
    >> inaczej niż się wstępnie umówiono, wcale NIE MUSI być
    >> pisemna.
    >> Wobec tego skąd chciałbyś wziąć OBOWIAZEK podpisania aneksu?
    >> (bo UMOWA została zawarta, częściowo wykonana i teraz
    >> następuje jej zmiana).
    >
    > W celach dowodowych?

    "Nie masz takiego obowiązku". Kropka.
    Nawet, jesli takie postawienie sprawy jest głupotą.

    > Sprzedawca prosi o dane, a ja podaję
    >
    > Aleksander Lech Kaczka
    > ul. Prezydentowa 1; 00-same zera Warszawa

    Niedawno oberwałem takim pytaniem na innej grupie, to skorzystam:
    czy Ty aby czytasz wątek, czy tylko piszesz? ;)
    Napisałem o podaniu danych w sposób *wiarygodny* (w innym poście
    tego wątku wspominając np. o pokazaniu dowodu) czy nie?

    > Albo i podaję prawdziwe dane,

    O. I tyle.

    > ale potem powiem, że to nie ja byłem na stacji

    Ale to DOPIERO WTEDY popełnisz przestępstwo.

    Przyjmij to do wiadomości - sprzedawca ZGODZIŁ SIĘ na realizację
    umowy BEZ zawierania tej umowy w formie pisemnej.
    Jak w takim układzie doszło to stanu w którym trzeba było umowę
    aneksować, to fakt, że ważny będzie również "aneks ustny"
    stanowi JEGO problem.
    Twój zresztą też (bo jakby co może powiedzieć ze oprócz ropy
    wlałeś jeszcze olej) :P
    Ale to już cecha KAŻDEJ umowy ustnej (lub zawartej niewerbalnie)
    że jest "problem dowodowy".
    Jest. I co z tego?
    Sprzedawca może zadbać o świadków, może włączyć kamery, jak
    chce "dowodów" to musi o nie się postarać.

    Mógł zażądać umowy pismenej przez podjechaniem do dystrybutora :P

    >>> No... Po spisaniu umowy lub wezwaniu policji.
    >> Nie, spisanie tej umowy jest dobrowolne - jest rozwiązaniem
    >> najlepszym dla obu stron, jak najbardziej cywilizowanym
    >> i pożądanym. Ale zachowujesz się jakbyś nie wiedział ze
    >> w polskim prawie nie ma innej niż sądowa drogi do "wymuszenia"
    >> oświadczenia pisemnego :> (a ściślej wyroku sądowego, który na
    >> mocy art. 64 KC zastępuję brakujące oświadczenie)!
    >
    > No więc skoro delikwent nie chce spisać umowy, to pozostaje zatrzymanie i
    > oddanie w ręce policji, bo jak inaczej? Chyba że czegoś nie zauważam.

    Nie zauważasz.
    W momencie, kiedy kupujący zabezpieczy się przed podejrzeniem o próbę
    uniknięcia zapłaty, tak że w sposób wiarygodny poda dane, nie ma
    możliwości postawienia mu ŻADNEGO zarzutu - ani o wykroczenie, ani
    o przestępstwo.
    Nie ma więc możliwości skorzystania z "obywatelskiego zatrzymania".
    Do przypadku odmowy uwiarygodnienia podanych danych się nie
    wtykam, bo jest wątpliwy.

    >> No chyba że wzywał klient i że wzywał dlatego że nie pozwolono
    >> mu odjechać MIMO że podał i uwiarygodnił swoje dane.
    >
    > A jak uwiarygodnił, to owszem :D

    No to chyba było jasne od samego początku, że nie podał JAKICHKOLWIEK
    danych, bo chyba podanie takiej danej, że prezydentem jest aktualnie
    Lech K zaś premierem Donald T nie jest informacją o którą szło? ;)

    > Fakt, pewnie wystarczą świadkowie zamiast
    > umowy, ale prościej chyba umowę.

    Prościej.
    Ale nie ma możliwości PRZYMUSZENIA klienta do podpisywania czegokolwiek.

    pzdr, Gotfryd


  • 134. Data: 2008-10-25 09:31:41
    Temat: Re: płatność kartą
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z sobota 25 październik 2008 10:56
    (autor Gotfryd Smolik news
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <Pine.WNT.4.64.0810251038490.2152@quad>):

    >> A więc jakbym odmówił podania danych
    > Ale ODMÓWIENIE PODANIA DANYCH oraz ODMOWIENIE PODPISANIA UMOWY
    > to są dwie RÓŻNE rzeczy. I to właśnie akcentuję.
    > Greka udajesz?

    Nie, widać się nie rozumiemy do końca... Ja widzę takie możliwości:

    a) Nie podam danych
    b) podam dane i jednocześnie zawrę umowę na odroczoną płatność

    Może Ciebie drażni opcja podpisania, ale o tym niżej.

    >>> Wobec tego skąd chciałbyś wziąć OBOWIAZEK podpisania aneksu?
    >>> (bo UMOWA została zawarta, częściowo wykonana i teraz
    >>> następuje jej zmiana).
    >> W celach dowodowych?
    > "Nie masz takiego obowiązku". Kropka.

    No, czyli będzie się to wiązało z brakiem chęci do zawarcia umowy na
    odroczoną płatność, bo jak chcesz inaczej taką umowę zawrzeć? Ustnie? No
    pewnie, można, ale sprzedawca może nie być chętny, bo ustne umowy to
    wiesz.... między przyjacielami można co najwyżej.

    >> Sprzedawca prosi o dane, a ja podaję
    >> Aleksander Lech Kaczka
    >> ul. Prezydentowa 1; 00-same zera Warszawa
    > Niedawno oberwałem takim pytaniem na innej grupie, to skorzystam:
    > czy Ty aby czytasz wątek, czy tylko piszesz? ;)
    > Napisałem o podaniu danych w sposób *wiarygodny* (w innym poście
    > tego wątku wspominając np. o pokazaniu dowodu) czy nie?

    No dobrze, załóżmy, że kupujący dobrowolnie się wylegitymuje... Nadal
    pozostaje sprawa dowodowa. Przecie dane są wszędzie... Sprzedawca mógłby te
    dane se zdobyć jakkolwiek, a następnie ścigać cię za fikcyjne tankowania.

    >> Albo i podaję prawdziwe dane,
    > O. I tyle.
    >> ale potem powiem, że to nie ja byłem na stacji
    > Ale to DOPIERO WTEDY popełnisz przestępstwo.

    No ale sprzedawca chce się przed tym zabezpieczyć, nicht wahr? Stąd forma
    pisemna, żebyś się nie wyparł.

    > Przyjmij to do wiadomości - sprzedawca ZGODZIŁ SIĘ na realizację
    > umowy BEZ zawierania tej umowy w formie pisemnej.

    Gdzie się zgodził? Przecie rozmawiamy, że wymaga pisemnej. Zgodził się na
    ustną przy płatnością gotówką. Płacisz kartą -- zawierasz pisemną. Spróbuj
    zapłacić kartą z odmową podpisania umowy, też nie przejdzie, prawda? I jak
    to się ma do Twojej teorii, że można ustnie? Ustnie można gotówką, z rączki
    do rączki. Kartą -- trzeba podpisać umowę. A więc czemu przelewem z
    odroczeniem niby nie?

    > Jak w takim układzie doszło to stanu w którym trzeba było umowę
    > aneksować, to fakt, że ważny będzie również "aneks ustny"
    > stanowi JEGO problem.

    No to powodzenia w płaceniu kartą bez podpisania umowy pisemnej.

    > Sprzedawca może zadbać o świadków, może włączyć kamery, jak
    > chce "dowodów" to musi o nie się postarać.

    No i się stara -- zawierając pisemne umowy przy odroczeniach.
    masz do wyboru:

    a) gotówka - ustnie
    b) karta - pisemnie (i tego nie oprotestowujesz)
    c) przelew - pisemnie (a to nie wiedzieć czemu oprotestowujesz)

    Skoro sprzedawca daje takie warunki, to nie wiem co w tym złego.

    >> No więc skoro delikwent nie chce spisać umowy, to pozostaje zatrzymanie i
    >> oddanie w ręce policji, bo jak inaczej? Chyba że czegoś nie zauważam.
    >
    > Nie zauważasz.
    > W momencie, kiedy kupujący zabezpieczy się przed podejrzeniem o próbę
    > uniknięcia zapłaty, tak że w sposób wiarygodny poda dane, nie ma
    > możliwości postawienia mu ŻADNEGO zarzutu - ani o wykroczenie, ani
    > o przestępstwo.

    No wiesz, jak nie chce podpisać, to istnieje podejrzenie sfałszowania
    dokumentu, bo inaczej -- czemu nie chce podpisać?

    >> Fakt, pewnie wystarczą świadkowie zamiast
    >> umowy, ale prościej chyba umowę.
    > Prościej.
    > Ale nie ma możliwości PRZYMUSZENIA klienta do podpisywania
    > czegokolwiek.

    To co, gdzie jedziemy testować jak to zadziała? Proponuję BP koło kina, bo
    mam blisko :D


    --
    Tristan


  • 135. Data: 2008-10-25 15:34:05
    Temat: Re: płatność kartą
    Od: "Szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0810242139220.3384@quad...

    > OK, racja, nie można sprzedawcy przypisywać "winy" (*ani* "wyłącznej
    > odpowiedzialności", klient ma taki sam udział w fakcie że zgodził
    > się na skorzystanie ze środka płatniczego obsługiwane przez osoby
    > trzecie które okazały się "nieprzygotowane").

    i o to mi wlasnie od poczatku chodzi ;)
    znazy sie zgadzamy sie w tej kwestii

    > Ale pozostaje owa "roszczeniowość" i tu mi się nie widzi akceptowanie
    > różnych "pomysłów" sprzedawcy *jako obowiązujących* :D

    i tu tez sie zgadzam, obie strony powinny sie dogadac tak, aby obie byly
    zadowolone



  • 136. Data: 2008-10-25 15:58:22
    Temat: Re: płatność kartą
    Od: "Przemek Lipski" <W...@w...epf.pl>


    Użytkownik "Olgierd" <n...@r...org> napisał w wiadomości
    news:pan.2008.10.24.08.10.07@rudak.org...
    > Dnia Fri, 24 Oct 2008 09:33:21 +0200, Tristan napisał(a):
    >
    >> Nie. Albowiem właściwa jest płatność gotówką. (...) Tylko gotówka jest
    >> właściwa.
    >
    > Nieprawda, w Polsce nie ma takiej waluty jak 'gotówka'. W Polsce właściwa
    > jest złotówka (ściśle: złoty).

    I oczywiście ze skrótem zł, a nie jakieś dziwne PLN

    Pozdrawiam Przemek



  • 137. Data: 2008-10-25 16:01:15
    Temat: Re: płatność kartą
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z sobota 25 październik 2008 17:58
    (autor Przemek Lipski
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <gdvfn0$u3$1@news.onet.pl>):

    >> Nieprawda, w Polsce nie ma takiej waluty jak 'gotówka'. W Polsce właściwa
    >> jest złotówka (ściśle: złoty).
    > I oczywiście ze skrótem zł, a nie jakieś dziwne PLN

    Nie dziwne, tylko międzynarodowe, podobnie jak USD kontra $...

    --
    Tristan


  • 138. Data: 2008-10-25 18:31:39
    Temat: Re: płatność kartą
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 25 Oct 2008, Tristan wrote:

    >> Ale ODMÓWIENIE PODANIA DANYCH oraz ODMOWIENIE PODPISANIA UMOWY
    >> to są dwie RÓŻNE rzeczy. I to właśnie akcentuję.
    >> Greka udajesz?
    >
    > Nie, widać się nie rozumiemy do końca... Ja widzę takie możliwości:
    >
    > a) Nie podam danych
    > b) podam dane i jednocześnie zawrę umowę na odroczoną płatność

    No to musisz albo zdjąć klapki z oczu i zacząć widzieć inne
    możliwości, albo odczepić się od uwag przedpiśców (już nie
    pamiętam kto Ci pisał że nie musisz zawierać umowy).

    MOŻESZ POPRZESTAĆ NA PODANIU DANYCH.
    Kropka.
    I w tym momencie to wzywający policję popełni wykroczenie.

    > Może Ciebie drażni opcja podpisania, ale o tym niżej.

    Rzucę czymś ciężkim :]
    Podpisywać sobie MOŻNA.
    Ale NIE TRZEBA - i o tym cały czas mowa.

    >> "Nie masz takiego obowiązku". Kropka.
    >
    > No, czyli będzie się to wiązało z brakiem chęci do zawarcia umowy na
    > odroczoną płatność

    Jakim brakiem chęci?
    Kupujący CHCE zapłacić. Nie może.
    No to jedynym rozwiązaniem jest wykonanie świadczenia w sposób
    możliwy.

    > bo jak chcesz inaczej taką umowę zawrzeć? Ustnie?

    Jeszcze raz: a jak była zawarta UMOWA (umowa, PRZED wykonaniem)
    na zatankowanie paliwa?
    Aneksy zawiera się "zasadniczo" w tej samej formie, w jakiej zawarto
    umowę. Strony mogą tę formę zmienić - z ograniczeniem, że jeśli
    umowa była pisemna to zmiany muszą już być pisemne (czyli nie
    można wprowadzić zmiany takiej, że "dalsze zmiany umowy będą
    ustne", ale MOŻNA - o ile sama umowa nie musi być notarialna
    - do umowy notarialnej wprowadzić aneks zapisany notarialnie
    że "dalsze zmiany umowy będą pisemne i nie muszą być notarialne").
    Mogą. MOGĄ, nie muszą.

    Jak ktoś zawiera umowę "niepisemną" to ewentualny aneks stanowi
    JEGO zmartwienie :|

    > No pewnie, można, ale sprzedawca może nie być chętny

    Jak to premier (podobno) ostatnio powiedział prezydentowi? :P

    > bo ustne umowy to
    > wiesz.... między przyjacielami można co najwyżej.

    Często podpisujesz umowy na zatankowanie paliwa?


    > No dobrze, załóżmy, że kupujący dobrowolnie się wylegitymuje... Nadal
    > pozostaje sprawa dowodowa. Przecie dane są wszędzie... Sprzedawca mógłby te
    > dane se zdobyć jakkolwiek, a następnie ścigać cię za fikcyjne tankowania.

    Ale TO JEST ZMARTWIENIE SPRZEDAWCY.
    Zgodził się na umowę niepisemnę - no to ma.

    >>> ale potem powiem, że to nie ja byłem na stacji
    >> Ale to DOPIERO WTEDY popełnisz przestępstwo.
    >
    > No ale sprzedawca chce się przed tym zabezpieczyć, nicht wahr?

    No to niech się zabezpieczy.

    > Stąd forma pisemna, żebyś się nie wyparł.

    Tristan, Ty się naprawdę prosisz :]
    Równie dobrze może żądać, żebyś na własny koszt ściągnął notariusza
    "bo on chce mieć pewność żebyś się nie wyparł".

    Jakby co, to informuję że notarialne oświadczenie o przyjęciu
    oświadczenia ustnego (lub w dowolnej innej formie) jest jak
    najbardziej ważne - vide opis sławnego położenia "celem
    powzięcia wiadomości przez stronę" dokumentu na środku podłogi
    sekretariatu.
    Ale to jest SPRAWA STRONY KTÓRA CHCE MIEĆ DOWÓD.

    Stawiać wymagania, to mógł PRZED zawarciem umowy - "albo
    się zgodzicie na takie warunki, albo nie przystępuję".

    >> Przyjmij to do wiadomości - sprzedawca ZGODZIŁ SIĘ na realizację
    >> umowy BEZ zawierania tej umowy w formie pisemnej.
    >
    > Gdzie się zgodził? Przecie rozmawiamy, że wymaga pisemnej.

    Tristan, specjalnie dla Ciebie, ostatni raz.

    ZGODZIŁ SIĘ NA ZAWARCIE UMOWY SPRZEDAŻY PALIWA W INNEJ FORMIE
    NIŻ PISEMNA.
    Tak czy nie?
    A problem z płatnością, nie uregulowany w umowie, rozwiązywany
    jest ZMIANĄ UMOWY, potocznie zwaną "aneksem".
    I z zasady aneks zawiera się W TAKIEJ SAMEJ FORMIE co umowę.

    Takiego aneksu może "wymagać".
    A jak chce więcej, to patrz cytat z premiera :P

    > Zgodził się na ustną przy płatnością gotówką.
    > Płacisz kartą -- zawierasz pisemną.

    Odpowiedz, ale tak szczerze - czy byłeś łaskaw zajrzeć do tego
    f...ine Kodeksu Cywilnego:
    http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2
    _117.html

    ...czy gdybasz sobie swobodnie "ja bym na miejscu sprzedawcy"?

    > Spróbuj
    > zapłacić kartą z odmową podpisania umowy, też nie przejdzie, prawda?

    Ale to jest realizacja innej umowy - umowy, którą zawarłeś
    w związku z przyjęciem karty i którą zawarłeś PISEMNIE.
    Mało tego, tam w UMOWIE zobowiazywałeś się do złożenia
    podpisu - jeszcze raz: W UMOWIE, PRZED przystąpieniem
    do realizacji.
    W którym miejscu zobowiazywałeś się w umowie ZE SPRZEDAWCĄ
    do podpisywania czegokolwiek?

    > I jak
    > to się ma do Twojej teorii, że można ustnie?

    Jak wyżej.

    > Ustnie można gotówką, z rączki
    > do rączki. Kartą -- trzeba podpisać umowę.

    Nie. Trzeba zaakceptować płatność - PO FAKCIE, a jak coś się
    dzieje po fakcie, to na pewno nie jest to "umowa".
    Umowa zobowiązująca do podpisania została zawarta przed odebraniem
    karty z banku - i dlatego, w realizacji umowy o KARTĘ (w której
    sprzedawca nie jest stroną, ale realizuje pewną część umowy
    z upoważnienia strony) MOŻNA żądać podpisu.

    > A więc czemu przelewem z odroczeniem niby nie?

    Bo nie ma pisemnej umowy, która by to nakazywała.

    Pokaż zapis "ja, Tristan, zobowiązuję się do podpisania aneksu
    zmieniającego formę płatnosci w przypadku niemozliwości
    realizacji umowy".
    Jak takie coś podpisałeś, to owszem - masz obowiązek złożenia
    podpisu pod aneksem.
    Ale NAWET WTEDY ściągnanie policji jest nie na miejscu - przecież
    to czysta sprawa cywilna :D

    >> Jak w takim układzie doszło to stanu w którym trzeba było umowę
    >> aneksować, to fakt, że ważny będzie również "aneks ustny"
    >> stanowi JEGO problem.
    >
    > No to powodzenia w płaceniu kartą bez podpisania umowy pisemnej.

    Ano, nie da się dostać karty bez zawarcia umowy pisemnej.
    To i z tej umowy mogą wynikać obowiązki dot. podpisu.
    Ktoś twierdził inaczej? ;)
    Problem rozbija się o to, że umowa zostanie zrealizowana BEZ
    użycia karty.

    >> Sprzedawca może zadbać o świadków, może włączyć kamery, jak
    >> chce "dowodów" to musi o nie się postarać.
    >
    > No i się stara -- zawierając pisemne umowy przy odroczeniach.
    > masz do wyboru:
    >
    > a) gotówka - ustnie

    Zgoda.

    > b) karta - pisemnie (i tego nie oprotestowujesz)

    Jak mogę "oprotestowywać" umowę, na której PISEMNIE *zobowiązałem
    się* do podpisu TRANSAKCJI KARTĄ?
    Ale tylko do tego - do innych podpisów już nie.

    > c) przelew - pisemnie (a to nie wiedzieć czemu oprotestowujesz)

    Pokaż papier, na którym kupujący zobowiazał się do złożenia
    podpisu, to stwierdzę że masz rację.

    Być może, jak ktoś ma zawartą "umowę ramową" na tankowanie, to
    zdarza się że taka umowa jest zawarta pisemnie.
    Wtedy owszem - i przy aneksie można żądać takiej formy.
    Tylko nie pisz że to na głowie postawione "bo tego klienta to
    my już znamy", dura lex... :>

    > Skoro sprzedawca daje takie warunki, to nie wiem co w tym złego.

    Tłuczkiem trzeba?
    Sprzedawca "dawać warunki" to sobie może - ale przy zawieraniu
    umowy. Później, to musi udowodnić, że:
    1. dał takie warunki
    2. W CAŁOŚCI zostały przyjęte.


    > No wiesz, jak nie chce podpisać, to istnieje podejrzenie sfałszowania
    > dokumentu, bo inaczej -- czemu nie chce podpisać?

    Podejrzewam, że dokonałeś jakiegoś fałszerstwa, bo nie chcesz
    przyjąć argumentów ;)
    Czy to jest argument?

    Nie chce podpisać - BO NIE MUSI.

    Rozsądek i całą resztę zostawiamy na boku - mniej więcej TAK SAMO
    wygląda sprawa w przypadku opłat specjalnych za jazdę bez ważnego
    biletu ("zwanych niesłusznie mandatami") - poczytaj sobie ile to
    razy otrzymujący wezwanie do zapłaty argumentuje "ale nie chciałem
    podpisać i nie podpisałem".
    Skutek jest mniej więcej taki sam a i podobienstwo spore: nie
    podpisuje, bo NIE MUSI.
    Rzeczywiscie nie musi. Nie chce i już, wolno mu.

    >> Prościej.
    >> Ale nie ma możliwości PRZYMUSZENIA klienta do podpisywania
    >> czegokolwiek.
    >
    > To co, gdzie jedziemy testować jak to zadziała? Proponuję BP koło kina, bo
    > mam blisko :D

    Jak lubisz sobie komplikować życie to jedźcie :P
    (patrz wyżej: wyraźnie zgadzam się że PROŚCIEJ podpisać aneks,
    a zajęć mam na tyle innych że nie widzę potrzeby aby sobie dokładać).

    pzdr, Gotfryd


  • 139. Data: 2008-10-25 18:35:55
    Temat: Re: płatność kartą
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 25 Oct 2008, Kocureq wrote:

    > Tristan pisze:
    >
    >> No to możesz reklamować, pozywać cywilnie itepe... Ale za towar masz
    >> zapłacić, prawda?
    >
    > Hm... Ale płacisz już po "zabraniu" towaru do baku. Co precyzuje termin tej
    > zapłaty?

    art.455 KC.
    Czyli to czy sprzedawca OPRÓCZ oczekiwania zapłaty wyartykułował "wezwanie".
    Bez wzywania może czekać do przedawnienia, a o ile się nie mylę to sądy
    w postępowaniu cywilnym badają czy "wezwanie" było - nie wzywał, znaczy
    jeszcze nie chciał :D
    Masz pod nos:
    http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2
    _117.html

    pzdr, Gotfryd


  • 140. Data: 2008-10-26 16:55:39
    Temat: Re: płatność kartą
    Od: "Przemek Lipski" <W...@w...epf.pl>


    Użytkownik "Tristan" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:gdvfs9$17d$1@news.onet.pl...
    >W odpowiedzi na pismo z sobota 25 październik 2008 17:58
    > (autor Przemek Lipski
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <gdvfn0$u3$1@news.onet.pl>):
    >
    >>> Nieprawda, w Polsce nie ma takiej waluty jak 'gotówka'. W Polsce
    >>> właściwa
    >>> jest złotówka (ściśle: złoty).
    >> I oczywiście ze skrótem zł, a nie jakieś dziwne PLN
    >
    > Nie dziwne, tylko międzynarodowe, podobnie jak USD kontra $...

    USD ma jakieś uzasadnienie, bo $ to nazwa waluty kilku państw. Tu precyzuje
    się, że to US Dollar (o ile dobrez interpretuje tę nazwę). PLN za to nie
    oznacza nic i jest bez sensu.

    Pozdrawiam Przemek


strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 . 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1