-
71. Data: 2011-08-01 20:10:08
Temat: Re: pies
Od: "emeryt" <e...@o...pl>
> W prawożądnym kraju powinno ci coś grozić.
> W pszeciwnym razie, pod pozorem obrony, każdy wyprowadzający małego psa
> mugłby zabić dużego psa bez konsekwencji.
>
> Mając więc sąsiada do okradzenia, kturego mieszkania pilnuje duży pies,
> wystarczy pożyczyć jorka, zabić dużego psa, i obrabować mieszkanie.
jak możesz doczytać powyżej, sprawa się rozwiązała...
-
72. Data: 2011-08-01 20:12:06
Temat: Re: pies
Od: "Stokrotka" <o...@a...pl>
Użytkownik "Olgierd" <n...@n...problem> napisał w wiadomości
news:pan.2011.08.01.19.24.05@rudak.org...
> On Mon, 01 Aug 2011 21:09:27 +0200, Stokrotka wrote:
>
>>>..jak się pies postara,..., to i ugryźć potrafi mimo kagańca.
>
>> Bzdura, jeśli nie zdejmie kagańca.
>
> Nie, nie bzdura. Mam psa.
Ja miałam mieszańca doga.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
http://reforma.ortografi.w.interia.pl/
-
73. Data: 2011-08-01 20:20:50
Temat: Re: pies
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Cavallino wrote:
> Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:j16m6a$p1r$1@news.onet.pl...
> > Cavallino wrote:
> >
> >>Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości news:
> > >
> >>> Naprawdę, mimo że pies wytresowany bardzo dobrze - nigdy do
> końca >>> nie wiadomo kogo uzna za zagrożenie dla członków
> swojego stada, >>> których instyktownie chroni.
> > >
> > > Labrador nie jest psem obronnym, więc prędzej ucieknie jeśli
> > > już o to chodzi.
> >
> > Zając też nie jest psem obronnym, a przyparty do muru będzie
> > gryzł.
> >
> > http://www.youtube.com/watch?v=cn1n1eK1YQ8
> >
> > Zresztą "prędzej" nie oznacza "zawsze".
>
> Oczywiście, to tylko zwierzę, więc zawsze może zaatakować ze
> strachu. Ale w przypadku labradora czy husky raczej o siebie niż o
> swoje stado, one nie mają chyba już w ogóle takich instynktów.
Ano, w przypadku labradora można liczyć że np. nie zaatakuje kogoś
kto się zbyt gwałtownie nad wózkiem z dzieckiem pochylił.
Ale też psy na różne dziwne rzeczy reagują strachem. Suka moich
teściów, taki kundlowaty wilczur, była tresowana za pomocą grubego
pęku kluczy, rzucanego obok jej zadu, treserzy używają też zwoju
łańcucha.
Sporo psów reaguje też na gwałtownie otwierany parasol - zazwyczaj
strachem i ucieczką, ba, jak mają głupiego właściciela to i na
marynarkę zdejmowaną z pleców potrafią tak przesadnie reagować.
Tak czy inaczej - przy dużym psie puszczonym luzem przechodnie muszą
uważać. A nie powinni musieć. Codziennie chodzę przez taki mały
park, po samochód, i rano mnóstwo psów tam się kręci - a do parku
przylega przedszkole. Ludzie przyjeżdżają, dzieci wyciągają z
samochodu, a 10 metrów dalej biega luzem rottweiler, doberman i 2
owczarki, nie licząc mniejszych ras. Właściciele to pewnie kretyni,
którzy wszystkich dookoła mają w dupie.
Straż miejska reaguje "dobrze, przyślemy patrol". Powinni walić
maksymalne mandaty za każde kupsko, po 500 pln.
Pomijam już takie trywialne problemy jak choćby to że taki przyjazny
pies potrafi przyskoczyć i się zacząć łasić, i uświnić śliną
i ziemią np. spodnie od garnituru. Co mi z tego że baba da na
pralnię, nie po to się zrywam bladym świtem żeby wracać do domu
się przebierać i spóźnić sie przez kretynkę do roboty.
--
Pozdro
Massai
-
74. Data: 2011-08-01 20:31:33
Temat: Re: pies
Od: "Stokrotka" <o...@a...pl>
> Ano, w przypadku labradora można liczyć że np. nie zaatakuje kogoś
> kto się zbyt gwałtownie nad wózkiem z dzieckiem pochylił.
Prawda: łagodne psy obronne atakują w obronie słabszego człowieka;
słabszego znaczy: mniejszego, leżącego itp...
> Sporo psów reaguje też na gwałtownie otwierany parasol - zazwyczaj
> strachem i ucieczką, ....na
> marynarkę zdejmowaną z pleców potrafią tak przesadnie reagować.
na papierosa, na szerokie nogawki munduru, na gwałtowne ruszenie ręką,
jeśli uznają je za agresję.
> Tak czy inaczej - przy dużym psie puszczonym luzem przechodnie muszą
> uważać. A nie powinni musieć.
Powinni , to istoty zyjące między ludźmi i też mają prawo do życia.
Tak jak pszehodzień musi uważać na szwędającego się 2-latka by go nie
nadepnąć,
tak musi tez uważac na koty, psy duże i małe.
> Codziennie chodzę przez taki mały
> park, po samochód, i rano mnóstwo psów tam się kręci - a do parku
> przylega przedszkole. Ludzie przyjeżdżają, dzieci wyciągają z
> samochodu, a 10 metrów dalej biega luzem rottweiler, doberman i 2
> owczarki, nie licząc mniejszych ras. Właściciele to pewnie kretyni,
> którzy wszystkich dookoła mają w dupie.
Sam jesteś kretynem: ten park nie jest tylko dla ciebie.
A skoro są aż 4 psy , to są łagodne , bo inaczej by się pogryzły.
> Straż miejska reaguje "dobrze, przyślemy patrol". Powinni walić
> maksymalne mandaty za każde kupsko, po 500 pln.
Podatek za psa jest po to by nie zbierać kup.
Zbierając kupy mnożysz śmieci, koszty wywozu,
a tak - nawoża trawnik.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
http://reforma.ortografi.w.interia.pl/
-
75. Data: 2011-08-01 20:52:09
Temat: Re: pies
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
On 2011-08-01 22:31, Stokrotka wrote:
>> Tak czy inaczej - przy dużym psie puszczonym luzem przechodnie muszą
>> uważać. A nie powinni musieć.
> Powinni , to istoty zyjące między ludźmi i też mają prawo do życia.
> Tak jak pszehodzień musi uważać na szwędającego się 2-latka by go nie
> nadepnąć,
> tak musi tez uważac na koty, psy duże i małe.
W większości parków (w DC) są regulaminy nakazujące prowadzać psy na
smyczy. I to jest "krótka piłka". Pasuje właścicielowi regulamin to
wchodzi do parku z psem *na smyczy*, nie pasuje to nie wchodzi.
Ale niestety zawsze znajdzie się jakiś baran/analfabeta, który ma to w
dupie.
Wprawdzie dla mnie to rybka, bo miałem psa i z grubsza wiem czego można
się po zwierzaku spodziewać. Ale dla tego przykładu moja żona
(pogryziona kiedyś przez psa) zawsze reaguje panicznie, choćby przybiegł
do niej merdający ogonem labrador.
A mając na uwadze regulamin parku mogła się spodziewać, że nie będzie
narażona na tego typu stres.
Tak więc szanujmy również prawo ludzi do życia bez stresu związanego z
niechcianym kontaktem z psem puszczonym luzem w miejscu, w którym taki
kontakt nie powinien się zdarzyć.
Piotrek
-
76. Data: 2011-08-01 21:36:00
Temat: Re: pies
Od: grzeda <g...@t...pl>
W dniu 2011-08-01 21:22, Stokrotka pisze:
> A może go specjalnie prowokowałeś tym małym psem?
Tak. Prowokowalem tego amstaffa napuszczajac na niego mojego labradora.
Pomyslalem sobie, ze moze byc niezla faza. Czy Tobie cos sie na mozg
rzucilo?
pozdr
PG
-
77. Data: 2011-08-01 22:22:51
Temat: Re: pies
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 01.08.2011 23:36, grzeda pisze:
> W dniu 2011-08-01 21:22, Stokrotka pisze:
>> A może go specjalnie prowokowałeś tym małym psem?
>
> Tak. Prowokowalem tego amstaffa napuszczajac na niego mojego labradora.
> Pomyslalem sobie, ze moze byc niezla faza. Czy Tobie cos sie na mozg
> rzucilo?
Nie daj się podpuszczać trollicy.
-
78. Data: 2011-08-01 23:58:07
Temat: Re: pies
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Stokrotka wrote:
>
>
> > Tak czy inaczej - przy dużym psie puszczonym luzem przechodnie
> > muszą uważać. A nie powinni musieć.
> Powinni , to istoty zyjące między ludźmi i też mają prawo do
> życia.
Nie. To nie są dzikie zwierzęta w naturalnym środowisku. W mieście
to są maskotki ludzi, i ich kaprys. Nie mam zamiaru rozglądać się
na wszystkie strony czy czyjś "kaprys" się nie wnerwi moim
zamaszystym krokiem.
> Tak jak pszehodzień musi uważać na szwędającego się
> 2-latka by go nie nadepnąć,
Na dwulatka to powinni przede wszystkim uważać RODZICE, żeby nie
właził tam gdzie nie trzeba.
Zresztą - prównujesz zagrożenie ze strony dwulatka do zagrożenia ze
strony dużego psa? Popieprzyło cię dokumentnie?
> tak musi tez uważac na koty, psy duże
> i małe.
>
>
>
> > Codziennie chodzę przez taki mały
> > park, po samochód, i rano mnóstwo psów tam się kręci - a do
> > parku przylega przedszkole. Ludzie przyjeżdżają, dzieci
> > wyciągają z samochodu, a 10 metrów dalej biega luzem rottweiler,
> > doberman i 2 owczarki, nie licząc mniejszych ras. Właściciele to
> > pewnie kretyni, którzy wszystkich dookoła mają w dupie.
>
> Sam jesteś kretynem: ten park nie jest tylko dla ciebie.
Ja płacę podatki. Psy podatków nie płacą. Ergo - to jest park dla
mnie, nie dla psów.
Uprzedzając - właściciel psa też podatki płaci, więc z parku
może sobie korzystać. Ale on, NIE JEGO PIES.
I jeśli już wyprowadza w tym parku psa, powinien zadbać o to żeby
pies był w jak najmniejszym stopniu uciążliwy dla innych ludzi.
> A skoro są aż 4 psy , to są łagodne , bo inaczej by się
> pogryzły.
Tobie chyba z ta ortografią resztki mózgu wyżarło.
Wataha wilków też się nie pogryzie nawzajem, a dla postronnych może
być niebezpieczna.
>
>
> > Straż miejska reaguje "dobrze, przyślemy patrol". Powinni walić
> > maksymalne mandaty za każde kupsko, po 500 pln.
>
> Podatek za psa jest po to by nie zbierać kup.
Po pierwsze NIE MA już podatku za psa, pieprzysz od rzeczy.
Od 3 lat. Jest ewentualna opłata za psa, uchwalana przez gminę - albo
nie uchwalana.
W wielu miastach, m.in. w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i innych,
żadnej opłaty za psa się NIE UISZCZA.
A nawet tam gdzie się ją uiszcza - to tak jak z innymi podatkami
lokalnymi, które dostaje gmina. Są z niej utrzymywane m.in. służby
porzadkowe - a i tak śmiecić na ulicach NIE WOLNO.
--
Pozdro
Massai
-
79. Data: 2011-08-02 00:47:59
Temat: Re: pies
Od: "Arkadiusz Korn" <a...@h...pl>
Jaki mózg??
Użytkownik "grzeda" <g...@t...pl> napisał w wiadomości
news:j17682$lq4$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2011-08-01 21:22, Stokrotka pisze:
>> A może go specjalnie prowokowałeś tym małym psem?
>
> Tak. Prowokowalem tego amstaffa napuszczajac na niego mojego labradora.
> Pomyslalem sobie, ze moze byc niezla faza. Czy Tobie cos sie na mozg
> rzucilo?
>
> pozdr
> PG
-
80. Data: 2011-08-02 04:31:17
Temat: Re: pies
Od: Maurice de Poszepszynski <s...@d...najt>
Użytkownik - Stokrotka napisał:
> Jeśli jesteś z mafi prawniczej prowokującej zastraszonego właściciela
> dużego psa, to ci nic nie grozi.
>
> W prawożądnym kraju powinno ci coś grozić.
> W pszeciwnym razie, pod pozorem obrony, każdy wyprowadzający małego psa
> mugłby zabić dużego psa bez konsekwencji.
>
> Mając więc sąsiada do okradzenia, kturego mieszkania pilnuje duży pies,
> wystarczy pożyczyć...........
Zajmij się czymś innym, na litość boską.
--
Wendy! I'm home.
http://patrz.pl/filmy/debata-tusk-kaczynski-kurczaki