eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawooprogramowanie OEM druga strona medalu (z życzeniami owocnych wypowiedzi ...dla Arka)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 1. Data: 2004-07-24 20:30:13
    Temat: oprogramowanie OEM druga strona medalu (z życzeniami owocnych wypowiedzi ...dla Arka)
    Od: "Krzysztof \"gravide\" B." <g...@w...pl>

    Załózmy, że MS czy też inny producent softu podpisał umowę
    z dowolnym producentem hardware'u, nazwijmy go Peace Inwestment
    &Co. Dystrybuują wspólnie swoje wyroby. Niestety PI&Co nie
    dopilnował jednego ze swoich handlowców i w magazynie jest
    o X myszek, dysków, procesorów, skanerów czy czego tam
    jeszcze chcieć, więcej niż płytek z programem dedykowanym do
    tego sprzętu. Znaczy się, ktoś sprzedał OEM niezgodnie z umową
    zawartą między producentami. Producent softu jest wredny i liczy
    każdego dolara, oskarża więc w procesie cywilnym kontrahenta
    o kradzież tych programów. Pomimo rekompensaty finansowej,
    wzmiankowane płyty nie znajdują się oficjalnie w obrocie, co znaczy,
    że ten kto je do obrotu wprowadził jest paserem.
    Użytkownik końcowy zakupił więc program niezgodnie z prawem.
    (kupił od pasera). W tym momencie zarówno KC jak i UoPAiPP
    są niepotrzebne, bo zdaje się inne przepisy w takich sytuacjach
    mają zastosowanie ;-)
    pozdrawiam i życzę owocnej dyskusji.

    PS
    kiedyś słyszałem takie fajne sformułowanie prawnicze:
    groźba karalna. Może których z kolegów prawników przytoczy
    odpowiedni przepis z kodeksu oraz napisze kiedy i co jest
    tym właśnie.



  • 2. Data: 2004-07-24 23:36:00
    Temat: Re: oprogramowanie OEM druga strona medalu (z życzeniami owocnych wypowiedzi ...dla Arka)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Krzysztof "gravide" B." <g...@w...pl> napisał w
    wiadomości news:cduh1p$p2h$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Załózmy, że MS czy też inny producent softu podpisał umowę
    > z dowolnym producentem hardware'u, nazwijmy go Peace Inwestment
    > &Co. Dystrybuują wspólnie swoje wyroby. Niestety PI&Co nie
    > dopilnował jednego ze swoich handlowców i w magazynie jest
    > o X myszek, dysków, procesorów, skanerów czy czego tam
    > jeszcze chcieć, więcej niż płytek z programem dedykowanym do
    > tego sprzętu. Znaczy się, ktoś sprzedał OEM niezgodnie z umową
    > zawartą między producentami. Producent softu jest wredny i liczy
    > każdego dolara, oskarża więc w procesie cywilnym kontrahenta
    > o kradzież tych programów. Pomimo rekompensaty finansowej,
    > wzmiankowane płyty nie znajdują się oficjalnie w obrocie, co znaczy,
    > że ten kto je do obrotu wprowadził jest paserem.
    > Użytkownik końcowy zakupił więc program niezgodnie z prawem.
    > (kupił od pasera). W tym momencie zarówno KC jak i UoPAiPP
    > są niepotrzebne, bo zdaje się inne przepisy w takich sytuacjach
    > mają zastosowanie ;-)

    A o czym tu dyskutować. Producentowi hardware'u zarzutu nie postawisz, bo
    winy mu nie sposób przypisać. Odpowiedizalność cywilna wobec braku winy
    cokolwiek dyskusyjna. Pracownikowi, to to ukrad należy sie zarzut kradzieży
    na szkodę producenta ze szkodą o wartości programu jako OEM. Paserowi, który
    to kupił należy sie zarzut paserstwa ze szkodą o wartości programu OEM.
    Ostetecznemu nabywcy nalezy się zarzut paserstwa ze szkodą na wartość
    legalnego programu, z tym że na szkodę producenta do wysokości wartości
    programu OEM, a reszta na szkodę producenta programu. Mam nadzieję, że nic
    nie na motałem, bo na kolanie.
    >
    > PS
    > kiedyś słyszałem takie fajne sformułowanie prawnicze:
    > groźba karalna. Może których z kolegów prawników przytoczy
    > odpowiedni przepis z kodeksu oraz napisze kiedy i co jest
    > tym właśnie.

    Groźbę karalną zdefiniowano w art. 115 kk. Nie pamiętam paragrafu, ale tego
    kilkanaście jest, więc łatwo znaleźć.


  • 3. Data: 2004-07-25 00:45:02
    Temat: Re: oprogramowanie OEM druga strona medalu (z życzeniami owocnych wypowiedzi ...dla Arka)
    Od: Arek <a...@e...net>

    Krzysztof "gravide" B. rzecze:
    > Producent softu jest wredny i liczy każdego dolara,
    > oskarża więc w procesie cywilnym kontrahenta o kradzież
    > tych programów.

    Nie może ich o to oskarżyć.

    > Pomimo rekompensaty finansowej,
    > wzmiankowane płyty nie znajdują się oficjalnie w obrocie, co znaczy,
    > że ten kto je do obrotu wprowadził jest paserem.

    Nie jest. Miał upoważnienie do ich wprowadzenia do obrotu.

    > Użytkownik końcowy zakupił więc program niezgodnie z prawem.

    Oczywiście, że kupił je zgodnie z prawem.
    Nawet gdyby przyjąć Twoje - błędne - przekonanie, że wcześniej
    dopuszczono się kradzieży.

    pozdrawiam
    Arek



    --
    http://www.hipnoza.info


  • 4. Data: 2004-07-25 07:53:32
    Temat: Re: oprogramowanie OEM druga strona medalu (z życzeniami owocnych wypowiedzi ...dla Arka)
    Od: "Krzysztof \"gravide\" B." <g...@w...pl>


    Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
    news:cduvq7$9ku$1@news.onet.pl...
    > Krzysztof "gravide" B. rzecze:
    > > Producent softu jest wredny i liczy każdego dolara,
    > > oskarża więc w procesie cywilnym kontrahenta o kradzież
    > > tych programów.

    > Nie może ich o to oskarżyć.
    A czemu nie? Na rynek trafiło oprogramowanie bez sprzętu, czyli
    niezgodne z umową zawartą między producentami.
    Jak widzę na bazarze buty Adidasa czy Nike bez pudełka,
    to pierwsze co przychodzi mi na myśl to to, że ktoś te buty
    wyniósł z fabryki by sprzedać na lewo (normalnie się kupuje w pudełku)
    No chyba że to są buty OEM ;-))).

    > Nie jest. Miał upoważnienie do ich wprowadzenia do obrotu.
    Miał upoważnienie na wprowadzenie WYŁĄCZNIE ze sprzętem.
    Czyli inna forma jest niezgodna z umową, a co za tym idzie nielegalna.

    > Oczywiście, że kupił je zgodnie z prawem.
    Kupił kradziony towar. A towar kradziony wprowadza na rynek paser.
    A ten kto kupił od pasera, dokonał zakupu w złej wierze.

    > Nawet gdyby przyjąć Twoje - błędne - przekonanie, że wcześniej
    > dopuszczono się kradzieży.
    Jak widać tylko Twoje przekonania są słuszne. Przepraszam więc,
    że ośmielam się mieć inne.


  • 5. Data: 2004-07-25 10:27:00
    Temat: Re: oprogramowanie OEM druga strona medalu (z życzeniami owocnych wypowiedzi ...dla Arka)
    Od: Arek <a...@e...net>

    Krzysztof "gravide" B. rzecze:
    > A czemu nie? Na rynek trafiło oprogramowanie bez sprzętu, czyli
    > niezgodne z umową zawartą między producentami.

    No i co z tego? Może go ścigać jedynie cywilnie za naruszenie umowy,
    w żadnym wypadku za kradzież.

    > Miał upoważnienie na wprowadzenie WYŁĄCZNIE ze sprzętem.
    > Czyli inna forma jest niezgodna z umową, a co za tym idzie nielegalna.

    Nie, nie jest nielegalna. Miał upoważnienie i zostało wprowadzone do
    obrotu przez upoważnionego.

    > Kupił kradziony towar. A towar kradziony wprowadza na rynek paser.
    > A ten kto kupił od pasera, dokonał zakupu w złej wierze.

    Nie był to kradziony towar.
    Nawet gdyby przyjać Twoją wersję - której przyjąć nie daje się - to
    nadal NIE był to kradziony towar.

    > Jak widać tylko Twoje przekonania są słuszne. Przepraszam więc,
    > że ośmielam się mieć inne.

    W przypadku praw autorskich złodziejem możemy nazywać tylko kogoś kto
    przywłaszcza sobie autorstwo cudzego utworu lub tego kto eksploatuje
    utwór nie dzieląc się zyskami z twórcą - czyli np. pirata.
    W podanym przez Ciebie przykładzie nie zachodzi kradzież praw
    autorskich, a jedynie naruszenie umowy dystrybucyjnej.
    Nie widzę więc żadnego powodu do tego byś mówił o kradzieżach,
    paserstwie itp.

    Tak na marginesie.
    Przez ostatnie lata *wszystkie* amerykańskie koncerny - mające gęby
    pełne frazesów o prawach autorskich, złodziejach itp. itd. - bezczelnie
    i RZECZYWIŚCIE OKRADAŁY twórców, nie płacąc im tantiem z rynku DVD.
    Idąc Twoim tokiem rozumowania wszyscy, którzy kupowali lub wypożyczali
    DVD są paserami.
    Ba! Jest w Polsce telewizja, która od początku swojej działalności nie
    wypłaciła tantiem twórcom i włos jej z głowy nie spadł. Czyli oglądając
    ją wszysty jej widzowie stają się paserami?

    Nadal będziesz upierał się przy swoim zdaniu... paserze? ;)

    pozdrawiam
    Arek

    --
    http://www.hipnoza.info


  • 6. Data: 2004-07-25 10:55:46
    Temat: Re: oprogramowanie OEM druga strona medalu (z życzeniami owocnych wypowiedzi ...dla Arka)
    Od: "Krzysztof \"gravide\" B." <g...@w...pl>

    Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
    news:ce01tc$dj7$1@news.onet.pl...
    > No i co z tego? Może go ścigać jedynie cywilnie za naruszenie umowy,
    > w żadnym wypadku za kradzież.
    łopatologicznie.
    Jeśłi sprzedam Ci 1000 kopii programu, a Ty z mojego magazynu
    zabierzesz sobie 1100 kopii to znaczy że te 100 ktoś wydał Ci bez
    mojej wiedzy czyli mi ukradł. a to znaczy że te konkretne
    100 programów nie może zostać wprowadzone legalnie do obrotu
    ponieważ ja jako ich WŁAŚCICIEL nie zgodziłem się na to.
    co dalej to chyba proste.


    > > Miał upoważnienie na wprowadzenie WYŁĄCZNIE ze sprzętem.
    > > Czyli inna forma jest niezgodna z umową, a co za tym idzie nielegalna.

    > Nie, nie jest nielegalna. Miał upoważnienie i zostało wprowadzone do
    > obrotu przez upoważnionego.
    Miał upoważnienie na 1000 sztuk wprowadził 1100. Co to znaczy?
    wyjaśnij mi ekspercie.

    > Nie był to kradziony towar.
    > Nawet gdyby przyjać Twoją wersję - której przyjąć nie daje się - to
    > nadal NIE był to kradziony towar.

    > W przypadku praw autorskich złodziejem możemy nazywać tylko kogoś kto
    > przywłaszcza sobie autorstwo cudzego utworu lub tego kto eksploatuje
    > utwór nie dzieląc się zyskami z twórcą - czyli np. pirata.
    a skąd tutaj prawo autorskie?????? czy jak ukradniesz samochód
    to też się możesz powołać na tę ustawę?

    > W podanym przez Ciebie przykładzie nie zachodzi kradzież praw
    > autorskich, a jedynie naruszenie umowy dystrybucyjnej.
    kupujesz w supermarkecie płyty ulubionego wykonawcy.
    w kasie podałeś pani pięć a trzy schowałeś do kieszeni. Bez płacenia
    za nie poszedłeś do domu? Co zrobiłeś. Ukradłeś czy złamałeś przepis
    UoPAiPP? (dla normalnego człowieka to pytanie retoryczne, dla Ciebie,
    biorąc pod uwagę Twoje zapatrywania, nie)

    > Przez ostatnie lata *wszystkie* amerykańskie koncerny - mające gęby
    > pełne frazesów o prawach autorskich, złodziejach itp. itd. - bezczelnie
    > i RZECZYWIŚCIE OKRADAŁY twórców, nie płacąc im tantiem z rynku DVD.
    Skąd wiesz? byłes stroną w sprawie czy wyczytałes w Fakcie?

    > Ba! Jest w Polsce telewizja, która od początku swojej działalności nie
    > wypłaciła tantiem twórcom i włos jej z głowy nie spadł. Czyli oglądając
    > ją wszysty jej widzowie stają się paserami?
    > Nadal będziesz upierał się przy swoim zdaniu... paserze? ;)
    od 10 lat nie mam telewizora i nie oglądam telewizji.
    Przykro mi, jestem w tej konkretnej sytuacji czysty ;-)


  • 7. Data: 2004-07-25 11:06:21
    Temat: Re: oprogramowanie OEM druga strona medalu (z życzeniami owocnych wypowiedzi ...dla Arka)
    Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>

    Dnia 25 lip o godzinie 09:53, na pl.soc.prawo, Krzysztof "gravide" B.
    napisał(a):


    >> Oczywiście, że kupił je zgodnie z prawem.
    > Kupił kradziony towar. A towar kradziony wprowadza na rynek paser.
    > A ten kto kupił od pasera, dokonał zakupu w złej wierze.


    Najgłupsze stwierdzenie jakie ktokolwiek mógł wymyśleć.

    Kupując przykładowe buty w "........." i płacąc za nie jesteś kupującym u
    pasera??
    Jeżeli okaże się że /ktoś/ je /pobrał/ np. z magazynu poza obiegiem - to w
    tym przypadku także jesteś kupcem w złej wierze?

    Vqź Gl yrcvrw qb yrxnemn an cnmabxpvr ob an.......mn cóźab ;)


    --
    Pozdro... Artur Ch.
    GG: 997997 ICQ: 99380423
    From: zaROTowany
    http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf


  • 8. Data: 2004-07-25 12:14:31
    Temat: Re: oprogramowanie OEM druga strona medalu (z życzeniami owocnych wypowiedzi ...dla Arka)
    Od: "Krzysztof \"gravide\" B." <g...@w...pl>


    Użytkownik "Artur Ch." <s...@r...pbz> napisał w wiadomości
    news:b656ppzlx1up.dlg@elektro-instal.com...
    > Dnia 25 lip o godzinie 09:53, na pl.soc.prawo, Krzysztof "gravide" B.
    > napisał(a):
    > > Kupił kradziony towar. A towar kradziony wprowadza na rynek paser.
    > > A ten kto kupił od pasera, dokonał zakupu w złej wierze.

    > Najgłupsze stwierdzenie jakie ktokolwiek mógł wymyśleć.
    >
    > Kupując przykładowe buty w "........." i płacąc za nie jesteś kupującym u
    > pasera??
    > Jeżeli okaże się że /ktoś/ je /pobrał/ np. z magazynu poza obiegiem - to w
    > tym przypadku także jesteś kupcem w złej wierze?

    jeśli spodnie kosztują w sklepie 100 PLN a Ty masz okazję
    je kupić na bazarze za 10 PLN to są tylko dwie możliwości.
    Albo własciciel pozbywa się towaru żeby mu nie zalegał,
    albo ktoś sprzedaje poniżej wartości kradzione.


  • 9. Data: 2004-07-25 12:28:31
    Temat: Re: oprogramowanie OEM druga strona medalu (z życzeniami owocnych wypowiedzi ...dla Arka)
    Od: Arek <a...@e...net>

    Krzysztof "gravide" B. rzecze:
    > Jeśłi sprzedam Ci 1000 kopii programu, a Ty z mojego magazynu
    > zabierzesz sobie 1100 kopii to znaczy że te 100 ktoś wydał Ci bez
    > mojej wiedzy czyli mi ukradł. a to znaczy że te konkretne
    > 100 programów nie może zostać wprowadzone legalnie do obrotu
    > ponieważ ja jako ich WŁAŚCICIEL nie zgodziłem się na to.
    > co dalej to chyba proste.

    Niestety te 100 programów TY SAM jako ich WŁAŚCICIEL już wprowadziłeś do
    obrotu wprowadzając je do magazynu, więc są jak najbardziej legalnie
    wprowadzone do obrotu.
    Co oczywiście nie zmienia, że zostały Ci te egzemplarze "ukradzione" lub
    ukradzione. Ale są jak najbardziej legalne i każdy kto je kupi kupi je
    legalnie.

    > Miał upoważnienie na 1000 sztuk wprowadził 1100. Co to znaczy?
    > wyjaśnij mi ekspercie.

    Miał upoważnienie na 1100 sztuk i tyle wprowadził.
    Z tego 100 sztuk wprowadził inaczej niż sobie byś życzył.
    Niestety dla Ciebie - nie jest to w żadnym wypadku kradzież, a jedynie
    naruszenie umowy pomiędzy Tobą i dystrybutorem.

    > a skąd tutaj prawo autorskie?????? czy jak ukradniesz samochód
    > to też się możesz powołać na tę ustawę?

    No to jeśli nie prawo autorskie a powiedzmy rzeczowe to w ogóle nie ma
    mowy o kradzieży. Otrzymał od Ciebie 1100 sztuk czegoś i tyle sprzedał.
    W ogóle nie ma sprawy.

    > kupujesz w supermarkecie płyty ulubionego wykonawcy.
    > w kasie podałeś pani pięć a trzy schowałeś do kieszeni. Bez płacenia
    > za nie poszedłeś do domu? Co zrobiłeś. Ukradłeś czy złamałeś przepis
    > UoPAiPP? (dla normalnego człowieka to pytanie retoryczne, dla Ciebie,
    > biorąc pod uwagę Twoje zapatrywania, nie)

    Ukradłem. No i co niby z tego przykładu ma wynikać?
    Że te 3 płyty nagle w magiczny sposób stają się pirackie?
    Nic z tego.
    To są ukradzione egzemplarze, ale ktoś komu je odsprzedam nie staje się
    paserem jeśli kupił je w dobrej wierze.

    > Skąd wiesz? byłes stroną w sprawie czy wyczytałes w Fakcie?

    Każdy siedzący w prawach autorskich o tym wie. Aktorzy dopiero strajkiem
    zmusili koncerny do wypłacania tantiem.
    A dyskusji w stylu "wyczytałeś w Fakcie czy innym brukowcu" nie
    zamierzam prowadzić.

    Arek


    --
    http://www.hipnoza.info


  • 10. Data: 2004-07-25 12:50:48
    Temat: Re: oprogramowanie OEM druga strona medalu (z życzeniami owocnych wypowiedzi ...dla Arka)
    Od: "Krzysztof \"gravide\" B." <g...@w...pl>


    Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
    news:ce091i$s9a$1@news.onet.pl...

    Czy piszę niewyraźnie???? Kupił 1000 a z magazynu pobrał
    1100?
    > Z tego 100 sztuk wprowadził inaczej niż sobie byś życzył.
    > Niestety dla Ciebie - nie jest to w żadnym wypadku kradzież, a jedynie
    > naruszenie umowy pomiędzy Tobą i dystrybutorem.
    Tiaaa.
    Każdy program ma swój numer seryjny oraz indywidualny
    kod pozwalający na instalację. Więc jest go łatwo zidentyfikować.
    Czy jeśli niezawisły sąd uzna, że magazynier mnie okradł
    (wydając 100 sztuk więcej) nie uznaje jednocześnie
    spornego towaru za ukradziony? A jeśli towar jest kradziony
    to jego uzywania nie mozna określić jako używania w dobrej wierze?
    Bo jeśli nie to rzeczywiście jestem czysty.
    I idąc dalej tym tropem mogę bezpiecznie kupować wszystko
    co trefne. Ponieważ złodziej pozostaje złodziejem, ale towar nie jest
    ukradziony.

    > Ukradłem. No i co niby z tego przykładu ma wynikać?
    > Że te 3 płyty nagle w magiczny sposób stają się pirackie?
    > Nic z tego.
    > To są ukradzione egzemplarze, ale ktoś komu je odsprzedam nie staje się
    > paserem jeśli kupił je w dobrej wierze.
    Interesujące stwierdzenie.
    Proszę Wysokiego Sądu, wiedziałem że towar jest kradziony,
    ale kupiłem w dobrej wierze. No jak babcie kocham, że w dobrej.

    > Każdy siedzący w prawach autorskich o tym wie.
    O czym dokładnie wie każdy? O tym, że są ludzie łamiący
    tę ustawę? Czy może wie o wszystkich przypadkach jej łamania?



strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1