-
31. Data: 2008-08-14 13:05:58
Temat: Re: obniżone premie
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g80hu1$108$1@node2.news.atman.pl Icek <i...@d...pl>
pisze:
> W mojej ocenie nieodbieranie sie nie oplacilo. Za odebranie stracilbys
> okolo 2 zeta za minute (w UE jest chyba jedna stawka). Tak straciles
> premie chyba wyzsza niz 2 zeta.
IMO tu absolutnie nie masz racji. Przyczyną jest ograniczenie oceny do
numerycznej (raczej - monetarnej ;)) metody analizy.
On straciłby nie tylko ~2 zł/min.
Przerysuję celowo, ale: jeśli szef kazałby ci wyczyścić sobie buty i
zasugerował, że nie robiąc tego stracisz premię to co? Wyszorujesz mu
meszty? Przecież stracisz na to 0 zł (słownie: zero złotych), a jak nie to
premię, pewnie większą od zera?
Rozumiesz mnie, prawda?
--
Jotte
-
32. Data: 2008-08-14 19:07:40
Temat: Re: obniżone premie
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> >> Zapytaj mnie - czemu?
> > no czemu ? Jakmasz we krwi robienie zadymy to rob. Ja tylko uwazam ze to
> > nie fair. Tak jak Ty ja tez moge miec swoje zdanie.
> Nie sądzę aby robienie "zadymy" (co to w ogóle jest?) było moim hobby.
Masz,
> oczywiście prawo do swojego zdania i ja je szanuję (co nie oznacza
> pozbawienia prawa do jego oceny).
> Ja uważam, że nie fair jest najpierw się na coś umówić, a potem odwołać z
> przyczyn czysto finansowych i to wiedząc, że się kogoś nie tylko
> rozczarowuje ale i na szkody (nie tylko finansowe) naraża.
ale nikt nic nie odwolal, wlasnie w tym problem. Pojechal na urlop. Z tego
co czytalem wczesniej to podobno z firmy dzwonili 2 razy. Pewnie drugi raz
bo sie za pierwszym nie dodzwonili. To powiem Ci ze to straszliwe pojscie na
reke i odebranie jednego telefonu. Mogl zadzwonic na collect call do firmy i
po temacie.
Nie zrozumialem co miales na mysli o odwolywaniu tego na co sie strony
umowili bo ja czegos takiego tu nie widze.
> > W mojej ocenie aby
> > miec czystosc sytuacji wystarczylo powiedziec: "Nie biore komorki
> > prywatnej bo roaming kosztuje.
> Ale po co cokolwiek mówić?
bo glupio by mi bylo jakby szef do mnie mowil a ja bym siedzial cicho.
> > Jak mi dacie sluzbowa to zabiore. Nie
> > daje gwarancji ze odbiore bo nie jestem na smyczy". W takim przypadku
> > pracownik jest czysty. A moze pracodawca nie pomyslal ze ma dac sluzbowa
> > komorke ?
> Jego sprawa.
a moze pracodawca nie mial ochoty dzwonic i zostawil tylko furtke ? Tak na
wszelki wypadek ? Bo moze ten pracodawca poprostu szanuje urloppracownika i
jak widzi stawiajacy sie okaz to testuje bo szuka sposobu jak zabrac premie
uznaniowa ? Pewnie gdyby pracownik powiedzial "spoko, jak bede mogl to
odbiore" to nikt by nie zadzwonil.
Jezeli jednak bylaby sytuacja w ktorej pracodawca naduzywalby dobrej woli
pracownika dzwoniac przesadnie to moje twierdzenie podwazaloby kwestie czy
napewno pracownik zakonczyl wszelkie wazne tematy dla pracodawcy i czy
przekazal wszystkie tematy komus kto byl na zastepstwo (a podobno
przekazal).
> > A moze pracodawca ma juz w dupie pracownika, ktory sie stawia?
> > Chyba prawo nie zabrania nie dania premii uznaniowej ? To troche jak ze
> > zwolnieniem. Prawo nie zabrania pracownikowi zachorowac a pracodawcy nie
> > nakazuje wyplaty premii uznaniowej.
> To prawda. A pracownikowi skomunikować się uznaniowo do PIPy, US, Sanepidu
> ew. kilku innych miejsc i zgłosić (anonimowo, rzecz jasna) podejrzenie
> istnienia nieprawidłowości.
i to jest wlasnie robienie zadymy. Bo chyba po cos pracukesz? Za cos Ci
pracodawca placi ? Nie no oczywiscie jak sa zaniedbania i nieprawidlowosci
to czemu nie. Ale postaw sie na miejscu pracodawcy. To jest wlasnie kopanie
dolkow.
> > Lewe zwolnienie to
> > oszustwo i nic tego nie zmieni nawet fakt, ze wyplacane wynagrodzenie za
> > czas choroby pracodawca zalicza do kosztow.
> Raczej nazwałbym to pewnym nagięciem rzeczywistości usprawiedliwionego
wobec
> bezwzględnego postępowania pracodawcy wykorzystującego niedoskonałe prawo.
> ;)
> Zresztą zwolnienie niekoniecznie musi być "lewe" - kto powiedział, że
trzeba
> się "dogadywać" z lekarzem?
tak czy inaczej jezeli zaswiadczenie o czasowej niezdolnosci potwierdza stan
falszywy to jest oszustwo. Nic mojej oceny nie zmieni. Nie wazne czy
wyludzamy bo nielubimy pracodawcy czy brakuje nam kasy. Powod dowolny.
Falszywe zwolnienie - oszustwo.
Icek
--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier
-
33. Data: 2008-08-14 19:19:09
Temat: Re: obniżone premie
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> > W mojej ocenie nieodbieranie sie nie oplacilo. Za odebranie stracilbys
> > okolo 2 zeta za minute (w UE jest chyba jedna stawka). Tak straciles
> > premie chyba wyzsza niz 2 zeta.
> IMO tu absolutnie nie masz racji. Przyczyną jest ograniczenie oceny do
> numerycznej (raczej - monetarnej ;)) metody analizy.
> On straciłby nie tylko ~2 zł/min.
> Przerysuję celowo, ale: jeśli szef kazałby ci wyczyścić sobie buty i
> zasugerował, że nie robiąc tego stracisz premię to co? Wyszorujesz mu
> meszty? Przecież stracisz na to 0 zł (słownie: zero złotych), a jak nie to
> premię, pewnie większą od zera?
> Rozumiesz mnie, prawda?
musisz miec straszny problem kazdego dnia jak sie budzisz. Nie chcesz isc do
psychoanalityka ? Umiesz patrzec na siebie w lustro po tym jak napisales
takie bzdury ? Jak sie czujesz jak ktos prosi o pomoc a Ty jej nie udzielasz
? Jak sie czujesz jak widzisz wypadek samochodowy i ktos blaga aby mu pomoc
ugasic pozar ? Przecierz to nie nalezy do Twoich obowiazkow !! Jestes na
urlopie !! Ale to jest kwestia charakteru.
Jakbys sie czul gdyby Twoja firma tracila waznego klienta dlatego, ze jakis
pracownik dal dupy i nie zapisal niezbednych danych tylko je sobie wozi na
wakacje w glowie ? Albo nie przekazal zastepcy ? Zadzwonilbys do pracownika
?
Wedle twojego rozumowania (tez przerysuje odrobine) jezeli Twoim obowiazkiem
byloby w firmie odbierac telefony od klientow to gdyby szef kazal Ci
oddzwonic do klienta z ktorym rozmawiales bo inaczej zabierze premie to co
bys zrobil ? Zadzwonil bys ?
Daj na wstrzymanie. W kazdej normalnej firmie ludzie sie dogaduja. Jak nie
ma wslsciwej atmosfery to czesto juz sie prace zmienia nie mowiac o innych
ustawowych parametrach. A ty chcialbys wtedy pracowac tylko bys byl wredny,
nieprzydatny, siedzial caly czas na zwolnieniu (bo mozesz) i mial wszystkich
w glebokim powazaniu. Ja natomiast zmienilbym prace na inna/lepsza.
Icek
PS Konca nie widac i chyba to EOT dla mnie ;)
--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier
-
34. Data: 2008-08-14 19:35:29
Temat: Re: obniżone premie
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g81rsb$s27$1@node1.news.atman.pl Icek <i...@d...pl>
pisze:
>> Ja uważam, że nie fair jest najpierw się na coś umówić, a potem odwołać z
>> przyczyn czysto finansowych i to wiedząc, że się kogoś nie tylko
>> rozczarowuje ale i na szkody (nie tylko finansowe) naraża.
> ale nikt nic nie odwolal, wlasnie w tym problem.
> Pojechal na urlop.
Trochę abstrachowałem od głównego tematu wątku.
Zajście takie jest jedna możliwe.
> Z tego
> co czytalem wczesniej to podobno z firmy dzwonili 2 razy. Pewnie drugi raz
> bo sie za pierwszym nie dodzwonili. To powiem Ci ze to straszliwe
> pojscie na reke i odebranie jednego telefonu. Mogl zadzwonic na collect
> call do firmy i po temacie.
Niekoniecznie. Można się nadziać na skutecznie wydane polecenie służbowe
wzywające go do przerwania urlopu.
> Nie zrozumialem co miales na mysli o odwolywaniu tego na co sie strony
> umowili bo ja czegos takiego tu nie widze.
Miałem na myśli zmianę planu urlopowego jednostronną decyzją pracodawcy.
>>> W mojej ocenie aby
>>> miec czystosc sytuacji wystarczylo powiedziec: "Nie biore komorki
>>> prywatnej bo roaming kosztuje.
>> Ale po co cokolwiek mówić?
> bo glupio by mi bylo jakby szef do mnie mowil a ja bym siedzial cicho.
Czemu? Zawsze reagujesz jak byle dureń coś tam gada?
> a moze pracodawca nie mial ochoty dzwonic i zostawil tylko furtke ? Tak na
> wszelki wypadek ? Bo moze ten pracodawca poprostu szanuje
> urloppracownika i jak widzi stawiajacy sie okaz to testuje bo szuka
> sposobu jak zabrac premie uznaniowa ?
Znaczy się kanalia. Z takimi postępuje się bezwzględnie.
> Pewnie gdyby pracownik powiedzial
> "spoko, jak bede mogl to odbiore" to nikt by nie zadzwonil.
Można się tak wykręcać (w końcu będzie mógł nie móc).
Ale - kurdę - po co?
> Jezeli jednak bylaby sytuacja w ktorej pracodawca naduzywalby dobrej woli
> pracownika dzwoniac przesadnie to moje twierdzenie podwazaloby kwestie czy
> napewno pracownik zakonczyl wszelkie wazne tematy dla pracodawcy i czy
> przekazal wszystkie tematy komus kto byl na zastepstwo (a podobno
> przekazal).
Podsumuję to obfite gdybanie krótko - po co w ogóle reagować na bezprawne
rządania?
A niech sobie pier***li.
>>> A moze pracodawca ma juz w dupie pracownika, ktory sie stawia?
>>> Chyba prawo nie zabrania nie dania premii uznaniowej ? To troche jak ze
>>> zwolnieniem. Prawo nie zabrania pracownikowi zachorowac a pracodawcy nie
>>> nakazuje wyplaty premii uznaniowej.
>> To prawda. A pracownikowi skomunikować się uznaniowo do PIPy, US,
>> Sanepidu ew. kilku innych miejsc i zgłosić (anonimowo, rzecz jasna)
>> podejrzenie istnienia nieprawidłowości.
> i to jest wlasnie robienie zadymy. Bo chyba po cos pracukesz? Za cos Ci
> pracodawca placi ? Nie no oczywiscie jak sa zaniedbania i nieprawidlowosci
> to czemu nie. Ale postaw sie na miejscu pracodawcy. To jest wlasnie
> kopanie dolkow.
Pracodawca i pracownik mają przestrzegać prawa i zawartych zgodnie z nim
umów.
Nie mam zamiaru starać się stawiać na miejscu pracodawcy, niech on się
najpierw postawi na miejscu pracownika.
>> Zresztą zwolnienie niekoniecznie musi być "lewe" - kto powiedział, że
> trzeba
>> się "dogadywać" z lekarzem?
> tak czy inaczej jezeli zaswiadczenie o czasowej niezdolnosci potwierdza
> stan falszywy to jest oszustwo. Nic mojej oceny nie zmieni.
Rozumiem. A znasz takie przysłowie o tym kto nie zmienia poglądów?
--
Jotte
-
35. Data: 2008-08-14 20:00:26
Temat: Re: obniżone premie
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g81shs$s7b$1@node1.news.atman.pl Icek <i...@d...pl>
pisze:
>>> W mojej ocenie nieodbieranie sie nie oplacilo. Za odebranie stracilbys
>>> okolo 2 zeta za minute (w UE jest chyba jedna stawka). Tak straciles
>>> premie chyba wyzsza niz 2 zeta.
>> IMO tu absolutnie nie masz racji. Przyczyną jest ograniczenie oceny do
>> numerycznej (raczej - monetarnej ;)) metody analizy.
>> On straciłby nie tylko ~2 zł/min.
>> Przerysuję celowo, ale: jeśli szef kazałby ci wyczyścić sobie buty i
>> zasugerował, że nie robiąc tego stracisz premię to co? Wyszorujesz mu
>> meszty? Przecież stracisz na to 0 zł (słownie: zero złotych), a jak
>> nie to premię, pewnie większą od zera?
>> Rozumiesz mnie, prawda?
> musisz miec straszny problem kazdego dnia jak sie budzisz. Nie chcesz
> isc do psychoanalityka ?
Nie bądź głupkowato złośliwy. Mam ci napisać, że sam nie idź, bo i tak za
późno, a jeszcze cię zamkną?
W ten sposób chcesz gadać? Ja mogę, tylko po co?
> Umiesz patrzec na siebie w lustro po tym jak
> napisales takie bzdury ? Jak sie czujesz jak ktos prosi o pomoc a Ty jej
> nie udzielasz ? Jak sie czujesz jak widzisz wypadek samochodowy i ktos
> blaga aby mu pomoc ugasic pozar ? Przecierz to nie nalezy do Twoich
> obowiazkow !! Jestes na urlopie !!
W piętkę gonisz, bzdety wypisujesz, z braku jakichś sensownych argumentów
wymyślasz absurdy.
Mnie gadanie o czyichś rojeniach nie interesuje.
Resztę bzdetów wytnę, bo nie ma sensu cytować.
> Wedle twojego rozumowania (tez przerysuje odrobine) jezeli Twoim
> obowiazkiem byloby w firmie odbierac telefony od klientow to gdyby szef
> kazal Ci oddzwonic do klienta z ktorym rozmawiales bo inaczej zabierze
> premie to co bys zrobil ? Zadzwonil bys ?
Oczywiście, że bym zadzwonił. W czasie pracy i z telefonu firmowego. W końcu
to mój obowiązek pracowniczy. O co tu pytać?
> Daj na wstrzymanie. W kazdej normalnej firmie ludzie sie dogaduja. Jak nie
> ma wslsciwej atmosfery to czesto juz sie prace zmienia nie mowiac o innych
> ustawowych parametrach. A ty chcialbys wtedy pracowac tylko bys byl
> wredny, nieprzydatny, siedzial caly czas na zwolnieniu (bo mozesz) i
> mial wszystkich w glebokim powazaniu. Ja natomiast zmienilbym prace na
> inna/lepsza.
Twoja sprawa. Co mi do tego?
> PS Konca nie widac
Ślepy na pewno nie widzi.
> i chyba to EOT dla mnie ;)
A na zdrowie. Jak ktoś gada z sensem i mogę się z dyskusji czegoś
dowiedzieć, to dyskutuję, jak nie - wypad, bo i po co mielić klawiaturą po
próżnicy?
--
Jotte
-
36. Data: 2008-08-15 17:35:46
Temat: Re: obniżone premie
Od: Maurycy Menke <g...@p...pl>
Użytkownik Icek napisał:
> i w ktorej ustawie jest napisane, ze ma byc w sierpniu lub lipcu ?
W żadnej. Sęk w tym, że wniosek o urlop złożyłem ponad 2 miesiące
wcześniej. Skoro podpisali, powinni być świadomi, że na niego pójdę.
Tymczasem 2 tygodnie przed, gdy miałem wszystko opłacone, usłyszałem, że
mam przemyśleć moje pójście na urlop. Sprawę przemyślałem. Przyniosłem 2
dni później kosztorys wyjazdu, opiewający na kilka tysięcy złotych. I
nagle się okazało, że to oni muszą przemyśleć.Tak wymyślili, że
stworzyli mi odpowiednią atmosferę, żebym dla własnego świętego spokoju
na urlop jednak nie poszedł. Niestety wtedy straciłbym sporo pieniędzy,
a spokoju emocjonalnego bym nie miał. Na koniec, w ostatniej chwili,
zastosowali wcześniej wymienioną groźbę, mimo że dużo wcześniej
zaproponowałem wzięcie służbowej komórki.
> ale dali. Skoro piszesz, ze dobrze placa i nie masz szans na znalezienie
> lepszego pracodawcy to szanuj swojego bo mozesz miec gorszego.
Ja szanuję, ale oni mnie nie. Właśnie z tych samych powodów.
> W mojej ocenie nieodbieranie sie nie oplacilo. Za odebranie stracilbys okolo
> 2 zeta za minute (w UE jest chyba jedna stawka). Tak straciles premie chyba
> wyzsza niz 2 zeta.
Uwierz mi, opłaciło się. Trochę wcześniej miałem wypadek w pracy i
miesiąc mnie nie było. Wiesz, ile razy dzwonili z byle pierdołą albo z
nakazem znalezienia sobie zastępstwa? Tu też dość szybko dzwonili, ale
konsekwentnie nie odbierałem, więc niewiele czasu zajęło im domyślenie
się, że to bez sensu.
> Z drugiej strony jak naprawde pracodawca Ci nie pasuje i musisz drzec koty
> to zmien pracodawce na takiego,ktory bedzie Ci odpowiadal.
Pracuję nad tym. Kotów nie drę, chcę tylko pracować w atmosferze
wzajemnego poszanowania.
-
37. Data: 2008-08-15 17:56:42
Temat: Re: obniżone premie
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> a spokoju emocjonalnego bym nie miał. Na koniec, w ostatniej chwili,
> zastosowali wcześniej wymienioną groźbę, mimo że dużo wcześniej
> zaproponowałem wzięcie służbowej komórki.
>
> > ale dali. Skoro piszesz, ze dobrze placa i nie masz szans na znalezienie
> > lepszego pracodawcy to szanuj swojego bo mozesz miec gorszego.
>
> Ja szanuję, ale oni mnie nie. Właśnie z tych samych powodów.
nie no tak jak pracownicy sa czasami nie fait to i pracodawcy pewnie tez sa.
Dlatego pisze, ze jak nie masz szansy na porozumienia to zmieniasz prace bo
to poprostu bez sensu.
> > W mojej ocenie nieodbieranie sie nie oplacilo. Za odebranie stracilbys
okolo
> > 2 zeta za minute (w UE jest chyba jedna stawka). Tak straciles premie
chyba
> > wyzsza niz 2 zeta.
>
> Uwierz mi, opłaciło się. Trochę wcześniej miałem wypadek w pracy i
> miesiąc mnie nie było. Wiesz, ile razy dzwonili z byle pierdołą albo z
> nakazem znalezienia sobie zastępstwa? Tu też dość szybko dzwonili, ale
> konsekwentnie nie odbierałem, więc niewiele czasu zajęło im domyślenie
> się, że to bez sensu.
no iwesz, z drugiej strony wypadek nie byl zaplanowany 2 miesiace wczesniej.
Do urlopu jednak sie przygotowales.
Wina nigdy nielezy w 100% po jednej ze stron.
> > Z drugiej strony jak naprawde pracodawca Ci nie pasuje i musisz drzec
koty
> > to zmien pracodawce na takiego,ktory bedzie Ci odpowiadal.
>
> Pracuję nad tym. Kotów nie drę, chcę tylko pracować w atmosferze
> wzajemnego poszanowania.
Wiesz, czasami nie jest to mozliwe. Czasami jest winny pracownik, czasami
pracodawca a jeszcze czasami wredny kolega z pracy,ktory nakreca taka
atmosfere. Nie da sie w zadnej ustawie napisac, zeby ludzie byli madrzy,
inteligentni, obdarzeni rozumiem. Sorry.
Icek
PS Ale z drugiej strony masz nauczke i doswiadczenie zyciowe, ktore mozliwe
nie wepchnie Cie na taka mine nastepnym razem ;)
--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier
-
38. Data: 2008-08-15 18:26:54
Temat: Re: obniżone premie
Od: Maurycy Menke <g...@p...pl>
Użytkownik Icek napisał:
>>> W mojej ocenie nieodbieranie sie nie oplacilo. Za odebranie stracilbys
> okolo
>>> 2 zeta za minute (w UE jest chyba jedna stawka). Tak straciles premie
> chyba
>>> wyzsza niz 2 zeta.
>> Uwierz mi, op?aci?o sie. Troche wcze?niej mia?em wypadek w pracy i
>> miesi?c mnie nie by?o. Wiesz, ile razy dzwonili z byle pierdo?? albo z
>> nakazem znalezienia sobie zastepstwa? Tu te? do?ae szybko dzwonili, ale
>> konsekwentnie nie odbiera?em, wiec niewiele czasu zaje?o im domy?lenie
>> sie, ?e to bez sensu.
>
> no iwesz, z drugiej strony wypadek nie byl zaplanowany 2 miesiace wczesniej.
> Do urlopu jednak sie przygotowales.
Tak, przygotowałem się. Sęk w tym, że pracodawca przez prawie cały ten
okres temat olewał i obudził się w ostatniej chwili. Sam musiałem
poszukać osoby na zastępstwo (tłumów chętnych ze zrozumiałych przyczyn
nie było), przeszkolić ją, przekazać zagadnienia itp. W tym czasie
musiałem też wykonywać dotychczasowe obowiązki i przygotowywać swój
obszar do kontroli. Nie było to pierwsze pójście na urlop przy takiej
ignorancji ze strony szefostwa. Za każdym razem miałem liczne telefony.
Dopóki siedziałem w Polsce i nie stosowano wobec mnie gróźb, byłem
skłonny poświęcić część swojego urlopu. Istniało bardzo duże
prawdopodobieństwo, że podczas moich zagranicznych wojaży rozmowy byłby
liczne i dla mnie kosztowne.