-
51. Data: 2009-02-23 12:27:51
Temat: Re: Czego nie rozumiesz?
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Sun, 22 Feb 2009 17:39:44 +0000 (UTC), sok marchwiowy napisał(a):
> Jak więcej niż połowa podniesie na "za" łapki i wdusi przycisk odpowiedni to
> będzie to prawem.
Połowa nie musi odpowiadać połowie fizycznej. Zawsze można za kilku
"sąsiadów" wcisnąć guziczek i będzie odpowiednia ilość głosujących.
Deja vu.
-
52. Data: 2009-02-23 14:56:37
Temat: Re: Czego nie rozumiesz?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Henry(k) wrote:
>
> Bzdura. Jeśli wiesz kto prowadził to wskazujesz jego i nikt Cię nie karze.
> Jeśli nie wiesz lub dana osoba nie złoży oświadczenia z przyznaniem się
> to zostaniesz ukarany za to że powierzyłeś samochód nieodpowiedzialnej
> osobie - więc wina jest.
tak jest teraz
więc wyjaśnij mi w takim razie co wprawadza ta ustawa?
-
53. Data: 2009-02-24 05:43:59
Temat: Re: Czego nie rozumiesz?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Henry(k) moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl ...
> Jak z psem - jak nie upilnujesz i pogryzie kogoś to Ty odpowiadasz - mimo
> ze to nie Twoje zęby są na czyimś tyłku.
z psem to nie jest dobre porownanie.
Bardziej adekwatny jest np. srubokret.
Kładziesz srubokret na parapecie - zapominasz i ktos ci go zabiera a
nastepnie kogos nim kaleczy. I wtedy ty odpowiadasz za nieupilnowanie
srubokreta...
-
54. Data: 2009-02-24 05:43:59
Temat: Re: Czego nie rozumiesz?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik sok marchwiowy s...@N...gazeta.pl ...
>> ROTFL
>> usługi?
>> Ja zadnej takiej nie zamawiałem. To moze to bedzie niezamawiana reklama?
>>
> Przeczytaj na Onecie. Zabezpieczyli się przed opornymi. W zależności od
> wysokości nie zapłaconych mandatów mogą zatrzymać PJ ma jakiś czas.
no i? Od tego sa juz wyspecjalizowane firmy, zeby po takich róznych
wpadkach dochodzic odszkodowan.
no bo wyobraz sobie:
- pracuje w aucie
- zabieraja mi prawo jazdy za niezaplacone mandaty
- okazuje sie ze niesłusznie wystawiono je na mnie
- przez to ze straciłem PJ, straciłem prace.
-
55. Data: 2009-02-24 05:44:00
Temat: Re: Czego nie rozumiesz?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Henry(k) moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl ...
>> Jak ci okradna mieszkanie, to albo wskazujesz kto, albo bierzesz wine
>> na siebie.
>
> A co ma jedno z drugim wspólnego? Kierowca nie jest poszkodowanym.
>
> Raczej analogią by było że policja łapie pasera i albo ten wskaże kto
> mu to radio sprzedał albo sam idzie siedzieć za kradzież. Też by nie
> było źle. ;-)
ta, z tym ze znow wraca problem - jak wskazac.
-
56. Data: 2009-02-24 12:39:01
Temat: Re: nowe na drodze
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 21 Feb 2009, Andrzej Lawa wrote:
>> Przecież decyzje administracyjne ich dotyczą tak jak "fizycznych".
>> Jak SA dostaje decyzję o prawie do zabudowy (albo odmowę) to dostaje.
>> Przecież osoba prawna ma "zdolność" do czynności administracyjnych...
>
> Ale to musiałoby być przekształcone z wykroczenie karanego grzywną na
> czynność administracyjną obciążoną opłatą.
No i zmiana prawa do tego zmierza.
Przy czym mowa o "opłacie karnej" - tak jak za samowolę budowlaną
(a nie za pozwolenie na budowę).
> Za samowolę budowlaną - ale czyją?
>
> Hipotetyczna sytuacja... Masz jakiś swój prywatny las. Kilkanaście
> hektarów. Dbasz o niego, ale przecież nie będziesz codziennie sprawdzał
> każdego zakamarka. Nagle jakiś inspektor nadzoru budowlanego podczas
> swojej wyprawy kłuso.... ahem... grzybiarskiej ;) natrafia na polankę,
> na której ktoś sobie jaką chatkę pobudował. Nic wielkiego, ale budowla
> bez zgłoszenia jest. I co - jako właściciel lasu odpowiesz?
Przyznam że nie wiem!
> Albo gorzej - ktoś sobie zakamuflowane poletko konopi indyjskich zasiał.
> Idziesz siedzieć za produkcję?
W postępowaniu administracyjnym (a o takim mówimy, sam zauważyłeś wyżej)
nie idzie się siedzieć.
To *teraz* mamy postępowanie karne (no, o wykroczenia), jak idzie
o łamanie prędkości.
pzdr, Gotfryd
-
57. Data: 2009-02-24 12:44:15
Temat: Re: nowe na drodze
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 20 Feb 2009, Robert Tomasik wrote:
>>> Po pierwsze ciekawe, co z osobami prawnymi będącymi właścicielami /
>>> posiadaczami pojazdów.
>> A co ma być?
>> Przecież decyzje administracyjne ich dotyczą tak jak "fizycznych".
>> Jak SA dostaje decyzję o prawie do zabudowy (albo odmowę) to dostaje.
>> Przecież osoba prawna ma "zdolność" do czynności administracyjnych...
>
> Pewnie, ze to proste. Taki bank, któy daje samochody w lasing, to dopiero
> będzie miał jazdę :-)
Nie ma sprawy, o ile czynność administracyjna pozwoli wskazać na
"właściwą" osobę.
Czy ustawodawca to przewidzi - nie wiem :)
Przypomnę: niejedna taka wtopa już miała miejsce, w tym odmawianie
OC w przypadku kolizji pojazdów przewłaszczonych na ten sam bank
(akurat to dotyczyło prawa cywilnego, ale wskazuje na ten sam
problem, czyli odłamki z rykoszetów :]).
>> Ale dlaczego miałbyś móc zostać ukarany za samowolę budowlaną,
>> a nie móc być ukarany za przekroczenie prędkości?
>
> Bo za wykroczenie / przestępstwo karze się sprawcę.
Ale za złamanie przepisu administracyjnego ten kto za to odpowiada.
A wg opisów wszystko zmierza w tym kierunku. Znaczy przekwalifikowania
z wykroczenia na "naruszenie prodecury".
pzdr, Gotfryd
-
58. Data: 2009-02-24 12:49:16
Temat: Re: nowe na drodze
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 20 Feb 2009, Liwiusz wrote:
> Marcin Koszewski pisze:
>> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał
>>> zgodnie z prawem - na przykład, aby przepuścić jadący za nim pojazd
>>> uprzywilejowany.
>>>
>> Przekroczyć predkość aby przepuścić kogos kto jedzie z tyłu? Wytłumasz mi
>> prosze o co chodzi?
>
> Ojej, takich sytuacji może być multum, na przykład przyspieszamy, aby
> wyprzedzić pojazd na dwupasmowej i po zjeździe na prawy pas umożliwić
> pojazdowi uprzywilejowanemu z tyłu na wyprzedzenie nas.
Dobra, i gdzie leży problem?
W art.7 KPA?
pzdr, Gotfryd
-
59. Data: 2009-02-24 12:57:10
Temat: Re: Czego nie rozumiesz?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 22 Feb 2009, Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik " sok marchwiowy" <s...@W...gazeta.pl> napisał
>
> A jak będzie kilku właścicieli tego samochodu?
Standardowo odpowiedzialność solidarna?
(akurat współwłasność jest "groźna zobowiązaniowo", tak jest
i nic nie poradzisz).
> Albo przykładowo właściciel
> będzie chwilowo a Stanach Zjednoczonych i na pewno nie jechał, a nawet nie ma
> możliwości skontaktowania się z nim?
A kiedyś się skontaktuje? ;)
Zauważ: postępowanie administracyjne pozwala ODDZIELIĆ odpowiedzialność
od winy (podobnie jak cywilne).
O ile rozumiem pewne opory przed "przyjmowaniem" odpowiedzialności
administracyjnej, to dziwię się iż tak wielu ma problem z przyjęciem
do wiadomości że nie chodzi o "winę" w rozumieniu karnym.
Chcesz innego przykładu?
To (IMO całkiem głupi) przepis (zdaje się przy okazji zaborów wniesiony
ze strony pruskiej :)) przypisujący odpowiedzialność za *gminny*
(miejski) chodnik właścicielowi przyległej odpowiedzialności.
To jest dopiero (w odróżnieniu od *WŁASNEGO* samochodu!) draka.
Odpowiadasz za CZYJEŚ mienie.
I to niezależnie od tego, czy siedzisz w USA :> i czy musisz
wyjechać w delegację. "Masz się postarać" i do widzenia.
W porównaniu z powyższym odpowiedzialność za własny samochód
(z reguły jednak JAKOŚ pilnowany i nie wydawany żeby "każdy
mógł sobie pojechać") jest jak najbardziej sprawiedliwa
i uzasadniona.
pzdr, Gotfryd
-
60. Data: 2009-02-24 13:01:10
Temat: Re: Czego nie rozumiesz?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 22 Feb 2009, Budzik wrote:
> a jak to sie ma do obowiazku udowodnienia winy?
A po co wina przy administracyjnym przypisaniu obowiązku?
Wyobraź sobie: zostajesz włascicielem nieruchomości.
I przy niej jest chodnik.
Albo, żeby było śmieszniej, później gmina ten chodnik robi.
"Z urzędu" zostajesz obarczony odpowiedzialnością za
odśnieżanie tego chodnika.
I nie, nie trzeba żadnej winy, nic nie musisz zrobić:
po prostu idzie strażnik, patrzy: "o, oblodzone" :>
Zauważ:
- to jest ISTNIEJĄCY stan prawny
- w odróżnieniu od całkiem rozsądnego przypisania odpowiedzialności
za niedopełnienie obowiązku w przypadku *własnego* samochodu
(obowiązku nieprzekraczania prędkości :P) nakłada absurdalny
obowiązek odpowiedzialności za CZYJEŚ mienie
pzdr, Gotfryd