> Poza tym człowiek mógł się zatrzymać i w tym momencie odebrać telefon.

heh.. moglem tak napisac w pierwszym poscie, moze przynajmniej kilku debili
by nie pisalo wkurwiajacych postow. chociaz pewnie cos by wymyslii....

do góry

Dnia Sat, 16 Aug 2008 18:52:59 +0200, >> napisał(a):

>> Poza tym człowiek mógł się zatrzymać i w tym momencie odebrać telefon.
>
> heh.. moglem tak napisac w pierwszym poscie, moze przynajmniej kilku
> debili by nie pisalo wkurwiajacych postow.

Haha, wyszło, że trzeba było odebrać telefon w momencie, kiedy auto
przejeżdżało pod dystrybutorem??

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

do góry

Dnia Sat, 16 Aug 2008 17:47:57 +0200, >> napisał(a):

>> było samemu wezwać policję lub na nią poczekać a nie odjeżdżać.
>
> a w jakim celu? policje wzywa sie gdy ktos popelni
> przestepstwo/wykroczenie. tutaj nic takiego nie mialo miejsca.

Ależ miało.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

do góry

> Ależ miało.

oczywiscie. tyle ze ja nie jestem w tych ktorzy leca na policje bo ktos mnie
zwyzywal.

do góry

> Haha, wyszło, że trzeba było odebrać telefon w momencie, kiedy auto
> przejeżdżało pod dystrybutorem??

niech ci bedzie ze tak bylo. i co teraz ?

do góry

Dnia Sat, 16 Aug 2008 20:42:54 +0200, >> napisał(a):

>> Ależ miało.
>
> oczywiscie. tyle ze ja nie jestem w tych ktorzy leca na policje bo ktos
> mnie zwyzywal.

No cóż, o zwyzywanie na policję się nie lata, natomiast wyłudzenie jak
najbardziej jest sprawą dla policji.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

do góry

Użytkownik "Olgierd" <n...@r...org> napisał w wiadomości
news:pan.2008.08.16.18.20.11@rudak.org...

>>> Poza tym człowiek mógł się zatrzymać i w tym momencie odebrać telefon.
>> heh.. moglem tak napisac w pierwszym poscie, moze przynajmniej kilku
>> debili by nie pisalo wkurwiajacych postow.
> Haha, wyszło, że trzeba było odebrać telefon w momencie, kiedy auto
> przejeżdżało pod dystrybutorem??

Czemu? Mógł do niego ktoś zadzwonić, jak się zatrzymał, a zanim wysiadł. Ja
tak akurat miałem ostatnio. Nie jest to wbrew pozorom mało prawdopodobne
zatem.

do góry

> No cóż, o zwyzywanie na policję się nie lata, natomiast wyłudzenie jak
> najbardziej jest sprawą dla policji.
>

fakt. moglem zglosic ze chcial wyludzic....

do góry

Robert Tomasik pisze:

> Czemu? Mógł do niego ktoś zadzwonić, jak się zatrzymał, a zanim wysiadł.
> Ja tak akurat miałem ostatnio. Nie jest to wbrew pozorom mało
> prawdopodobne zatem.

Przyznaj się! To był tylko taki cwany plan na wyłudzenie paliwa ;->

do góry

Dnia Sun, 17 Aug 2008 13:08:51 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

>>> heh.. moglem tak napisac w pierwszym poscie, moze przynajmniej kilku
>>> debili by nie pisalo wkurwiajacych postow.

>> Haha, wyszło, że trzeba było odebrać telefon w momencie, kiedy auto
>> przejeżdżało pod dystrybutorem??

> Czemu? Mógł do niego ktoś zadzwonić, jak się zatrzymał, a zanim wysiadł.
> Ja tak akurat miałem ostatnio. Nie jest to wbrew pozorom mało
> prawdopodobne zatem.

OIDP na stacjach benzynowych nadal nie wolno korzystać z komórek. Poza
tym -- co z tego? Rozmowę można przerwać, albo powiedzieć do obsługi co
się chce mimo telefonu.
Po prostu: bez przesady. Jak się psa chce uderzyć to kij zawsze się
znajdzie, ale czy o to chodzi?

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

do góry