Takie dziewczyny "pracujace" w agencjach towarzyskich pozornie sa tam
"calkowicie ze swojej woli". Tylko, ze sa to na ogol mlode dziewczeta, okolo
18 lat, a ich "wola" czesto jest wypadkowa manipulacji, robienia wody z
mozgu, szantazu, OSZUSTWA, jakichs absurdalnych "DLUGOW" itp. itd.

16-20 lat to jeszcze nie jest dojrzalosc psychiczna, takie dziewczyny jeszcze
powinny podlegac procesom wychowawczym, czyli pozytywnemu wplywowi
cywilizacji i spoleczenstwa na ich osobowosc. Zamiast tego jest wplyw
PASOZYTNICZY (pranie mozgu).

Jak mozna im pomoc z tytulu prawodawstwa? Bo jakby wezwac policje to
policjanci sie zachowuja jak KRETYNI, pytaja dziewczyne w obecnosci alfonsa
czy robi to co robi z wlasnej woli. A nawet jakby wziac NA CHWILE na bok to i
tak to za malo zeby sie dowiedziec o co chodzi. Trzeba DRAZYC zeby dostrzec
REALNA SYTUACJE tych dziewczyn!!!
Krotko mowiac dzialania pozorowane i OPIESZALOSC policji.

Agencje sa NIELEGALNE. Czy policja czasem nie jest ramieniem mafii
prostytucyjnej i ochrania raczej SUTENEROW I ALFONSOW (ktorzy sa nielegalni)
zamiast walczyc z nimi?


--
Alojzy Popieralski