-
351. Data: 2007-08-23 22:26:33
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Robert Tomasik wrote:
>> Więc
>> co najwyżej złamał umowę (o ile złamał, bo może program miał bo kiedyśtam
>> zainstalował i zapomniał) a to nie z urzędu się ściga, no nie?
>
> Uzyskanie z nielegalnego źródła to generalnie paserstwo. A to jest 115.3
> pa. Kluczowym w tym wypadku jest to, ze Ty nie zawierasz z autorem
> żadnej umowy. Bo gdybyś ją zawarł, a potem jedynie nauczył, to
> faktycznie była by to sprawa stricte cywilna.
Jak to nie zawiera? Zawiera. Przy instalacji program przeważnie tę umowę
('licencja') pokazuje do akceptacji.
-
352. Data: 2007-08-23 22:56:27
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z piątek, 24 sierpnia 2007 00:05
(autor Robert Tomasik
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <fal0ck$g52$1@atlantis.news.tpi.pl>):
>> Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej... A jaką on odniósł korzyść
>> majątkową?
> Ma program, za który nie zapłacił. Ta korzyść, to wartość programu
Ma nie znaczy używa. Zapomniał odinstalować. Więc wręcz traci a nie
zyskuje :D
>>> Natomiast masz rację, że ścigane jest to na wniosek. A dla jednego
>>> programu wniosku raczej składać się nikomu nie będzie chciało. Natomiast
>>> przy większej ilości jak najbardziej ściganie jest możliwe.
>>
>> No ale Wy tam weszliście i zobaczyliście i na czyj wniosek ścigaliście?
>
> Napisałem, że komputer zabierano w związku z "pedofilią".
No i biegający znalazł soft.. I co dalej? Pozywaliście go z urzędu?
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
353. Data: 2007-08-23 22:59:42
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z czwartek, 23 sierpnia 2007 23:54
(autor Andrzej Lawa
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <1...@n...lechistan.com>):
> O wodogłowiu bredził coś twój 'specjalny przyjaciel' Lesio.
Kłamiesz. Albo masz urojenia. Nie mam żadnego przyjaciela Lesia...
>>>>>> g) łatwiej namierzyć obcego w szkole
>>>>> Albo trudniej - założy mundurek i każdy (kto przyzwyczai się do
>>>>> mundurków a odzwyczai od myślenia) będzie sądził, że to 'swój'.
>>>> No to już nie tak prosto... Taki rasowy przestępca może... Ale
>>>> szczeniak z sąsiedniej podstawówki który wpadł zrobić zadymę już na to
>>>> raczej nie pójdzie.
>>> Dlaczego?
>> Bo szczeniak z sąsiedniej podstawówki nie ma kasy na to, ma utrudnione
>> możliwości zakupu, jest prymitywny i niezorganizowany, a do tego działa
>> pod wpływem chwili...
> A jakby był to ktoś z tym samym mundurem, to by zadymy nie zrobił?
No ale mówię, że nie będzie mu się chciało organizować sobie tego munduru.
Statystycznie... Bo przypadki jednostkowe pewnie się znajdą.
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
354. Data: 2007-08-23 23:08:52
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: poreba <d...@p...com>
Dnia Thu, 23 Aug 2007 14:02:25 +0200, Szerr napisał(a):
> Opinia, że jako ojciec nie mam prawa wymusić na dziecku
> posłuszeństwa aprobowanymi przez pedagogikę metodami
A czy ciąganie za włosy i bicie skórzanym pasem na gołą d... jest
aprobowaną przez pedagogikę metodą? Sąsiad (z poprzedniej lokalizacji)
tylko takimi metodami mógł wymóc (podstawowet ylko, podstawowe)
posłuszeństwo wobec swojego 12-to letniego potomstwa. Było to przed
akcjami "0-czegośtam" więc gdy pociecha wlazła na drzewo i kamieniami
rzucała w inne dzieci nie dzwoniono na policaja tylko uchylając się od
rzucanych przedmiotów jakiś rodzic po prostu poszedł do ojca. Było to
przed "0-czegośinnego" to na policaja nikt też nie zadzwonił podczas
ojcowskiej interwencji, która podziałała na tydzień.
--
pozdro
poreba
-
355. Data: 2007-08-24 00:06:07
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:p5e1q4-849.ln1@ncc1701.lechistan.com...
>>> Więc
>>> co najwyżej złamał umowę (o ile złamał, bo może program miał bo
>>> kiedyśtam
>>> zainstalował i zapomniał) a to nie z urzędu się ściga, no nie?
>> Uzyskanie z nielegalnego źródła to generalnie paserstwo. A to jest 115.3
>> pa. Kluczowym w tym wypadku jest to, ze Ty nie zawierasz z autorem
>> żadnej umowy. Bo gdybyś ją zawarł, a potem jedynie nauczył, to
>> faktycznie była by to sprawa stricte cywilna.
> Jak to nie zawiera? Zawiera. Przy instalacji program przeważnie tę umowę
> ('licencja') pokazuje do akceptacji.
No może i fakt. Zatem umowa już po 30 dniach wygasła. Teraz nie masz już
żadnej umowy. Sytuacja podobna jak osoby, która kiedyś miała umowę na
legalny program, a teraz nie ma.
-
356. Data: 2007-08-24 00:15:40
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Wrak Tristana" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
news:fal3at$cju$1@news.onet.pl...
>>> Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej... A jaką on odniósł korzyść
>>> majątkową?
>> Ma program, za który nie zapłacił. Ta korzyść, to wartość programu
> Ma nie znaczy używa. Zapomniał odinstalować. Więc wręcz traci a nie
> zyskuje :D
Niezła linia obrony. Pada, jeśli w rejestrach znajdziesz ślady uruchamiania
programu.
>
>>>> Natomiast masz rację, że ścigane jest to na wniosek. A dla jednego
>>>> programu wniosku raczej składać się nikomu nie będzie chciało.
>>>> Natomiast
>>>> przy większej ilości jak najbardziej ściganie jest możliwe.
>>> No ale Wy tam weszliście i zobaczyliście i na czyj wniosek ścigaliście?
>> Napisałem, że komputer zabierano w związku z "pedofilią".
> No i biegający znalazł soft.. I co dalej? Pozywaliście go z urzędu?
Nie, biegły podaje właściciela praw autorskich i wartość programu.
Występuje się o wniosek o ściganie. Różnie z tym bywa. Przy drobnicy czasem
uprawniony odmawia złożenia wniosku z różnych powodów. Czasem tak
prozaicznych, że nie ma ustanowionego w Polsce pełnomocnika. Adwokatowi
musiał by za taki wniosek i prowadzenie sprawy zapłacić kilka stówek, a
program kosztuje kilkadziesiąt złotych. nie opłaca się mu. Czasem nie
sposób znaleźć właściciela praw autorskich - jest kilka programów których
właściciela zaprzestali prowadzenia działalności gospodarczej i nie bardzo
wiadomo kogo ścigać.
Generalnie zresztą jest kilka organizacji w kraju, które sprawę tę za
Policję załatwiają. Jak juz pisałem, nikt specjalnie za scharewarem nie
szaleje, bo istnieje o wiele prostsza możliwość obrony, niż napisałeś,
powoduje, że zarzutu postawić się nie da. Ale w niektórych wypadkach jak
najbardziej może się niezły "gnój" z tego zrobić, zwłaszcza, jak "sprawca"
zamiast pomyśleć, to właśnie proponowaną przez Ciebie linię obrony stosuje.
Ta prowadzi wprost na ławę oskarżonego.
-
357. Data: 2007-08-24 08:01:08
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z piątek, 24 sierpnia 2007 02:15
(autor Robert Tomasik
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <fal894$28b$1@nemesis.news.tpi.pl>):
> Generalnie zresztą jest kilka organizacji w kraju, które sprawę tę za
> Policję załatwiają. Jak juz pisałem, nikt specjalnie za scharewarem nie
> szaleje, bo istnieje o wiele prostsza możliwość obrony, niż napisałeś,
> powoduje, że zarzutu postawić się nie da. Ale w niektórych wypadkach jak
> najbardziej może się niezły "gnój" z tego zrobić, zwłaszcza, jak "sprawca"
> zamiast pomyśleć, to właśnie proponowaną przez Ciebie linię obrony
> stosuje. Ta prowadzi wprost na ławę oskarżonego.
A jaka to linia?
Ja osobiście jestem za legalnością, ale np. ostatnio przypadkowo znalazłem
na swoim kompie rara... Nie używam i nigdy nie używałem, bo nie lubię rara
ekstremalnie... I teraz co, mam beknąć za nielegalny soft?
Wiele razy spotkałem się też z tym, że u klienta znajdowałem różne takie
nieużywane... Pytam czemu to ma i klient się dziwi... Po prostu jakiś
serwisant kiedyś zainstalował coś, a potem olał usuwanie.
(to w ogóle jest szerszy problem, bo poza sharewarem widziałem też
nielegalne komercyjne instalowane przez serwisantów)
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
358. Data: 2007-08-24 08:12:33
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z piątek, 24 sierpnia 2007 02:15
(autor Robert Tomasik
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <fal894$28b$1@nemesis.news.tpi.pl>):
> Generalnie zresztą jest kilka organizacji w kraju, które sprawę tę za
> Policję załatwiają. Jak juz pisałem, nikt specjalnie za scharewarem nie
> szaleje, bo istnieje o wiele prostsza możliwość obrony, niż napisałeś,
> powoduje, że zarzutu postawić się nie da. Ale w niektórych wypadkach jak
> najbardziej może się niezły "gnój" z tego zrobić, zwłaszcza, jak "sprawca"
> zamiast pomyśleć, to właśnie proponowaną przez Ciebie linię obrony
> stosuje. Ta prowadzi wprost na ławę oskarżonego.
A jaka to linia?
Ja osobiście jestem za legalnością, ale np. ostatnio przypadkowo znalazłem
na swoim kompie rara... Nie używam i nigdy nie używałem, bo nie lubię rara
ekstremalnie... I teraz co, mam beknąć za nielegalny soft?
Wiele razy spotkałem się też z tym, że u klienta znajdowałem różne takie
nieużywane... Pytam czemu to ma i klient się dziwi... Po prostu jakiś
serwisant kiedyś zainstalował coś, a potem olał usuwanie.
(to w ogóle jest szerszy problem, bo poza sharewarem widziałem też
nielegalne komercyjne instalowane przez serwisantów).
Spotkałem się też z przypadkiem, gdy shareware, a dokładniej to ARJ czy też
RAR, nie pamiętam który, był dołączany do pewnego pakietu oprogramowania
księgowego i wykorzystywany przez tenże pakiet do robienia kopii
bezpieczeństwa. Ja to wykryłem, ale klient się nie musi znać.. Kupił pakiet
księgowy, zakłada że ma wszystko legalne, a z pakietem się instaluje
shareware i on o tym nawet nie wie.
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
359. Data: 2007-08-24 11:23:20
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Wrak Tristana wrote:
>> O wodogłowiu bredził coś twój 'specjalny przyjaciel' Lesio.
>
> Kłamiesz. Albo masz urojenia. Nie mam żadnego przyjaciela Lesia...
Obecnie występuje pod ksywką "Nostradamus".
Zawsze tak uroczo się kłócicie - on cie wyzywa od pedałów, ty jego od
homofobów...
[ciach]
>>> Bo szczeniak z sąsiedniej podstawówki nie ma kasy na to, ma utrudnione
>>> możliwości zakupu, jest prymitywny i niezorganizowany, a do tego działa
>>> pod wpływem chwili...
>> A jakby był to ktoś z tym samym mundurem, to by zadymy nie zrobił?
>
> No ale mówię, że nie będzie mu się chciało organizować sobie tego munduru.
> Statystycznie... Bo przypadki jednostkowe pewnie się znajdą.
>
Więc co za różnica, czy zadymę zrobi obcy w mundurze, obcy bez munduru
czy 'swój' w mundurze?
Ba! Przy tak wyraźnych "barwach klubowych" zadyma może powstać dlatego,
bo ktoś nie ma właściwego mundurku! Mimo że przyszedł np. do brata,
który omyłkowo wziął jego zeszyt.
-
360. Data: 2007-08-24 11:25:17
Temat: Re: mundurki w szkołach
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Robert Tomasik wrote:
>> Jak to nie zawiera? Zawiera. Przy instalacji program przeważnie tę umowę
>> ('licencja') pokazuje do akceptacji.
>
> No może i fakt. Zatem umowa już po 30 dniach wygasła. Teraz nie masz już
> żadnej umowy. Sytuacja podobna jak osoby, która kiedyś miała umowę na
> legalny program, a teraz nie ma.
Nie "wygasła" ale została naruszona.