-
1. Data: 2004-11-26 20:53:45
Temat: mobbing
Od: "J" <a...@p...onet.pl>
Pracownik, ktorego ok 2 tygodni temu zwolniono z pracy chce wstapic na droge
sadowa z pozwem o mobbing. Nie bardzo wiadomo, na czym mialby on wygladac.
Rzecz dzieje sie w jednym z wiekszych sklepow, rzeklabym - supermarketow.
Pracownik nie otrzymawszy zadnego awansu (pracuje w sieci ok. 3 lata, w
poprzednim sklepie tej samej sieci rozniez dostal wypowiedzenie umowy o
prace), poczul sie rozzalony. Na brak awansu wplynelo nastawienie do pracy.
Pracownik nie stosowal sie do akcji promocyjnych, do ktorych stosowanie sie
nalezalo do jego obowiazku, gdyz z chwila zatrudnienia podpisal dokument
okreslajacy zakres jego obowiazkow. Ponadto pracujac jako kasjer
przepuszczal towar (stwiedzone to zostalo przez pracownikow ochrony
wewnetrzej) lub tez sprzedawal z luzna metka (wlozona do srodka towaru) nie
zadajac sobie trudu sprawdzenia, czy metka pochodzi od tego towaru i czy
cena z metki odpowiada cenie towaru, czym narazil pracodawce na straty
(sprzedanie towaru w cenie o ponad polowe wyzszej) i utrate dobrego imienia
firmy.
Pracownik nigdy nie byl szykanowany, nie grozono mu, nie byl ponizany czy to
na osobnosci (pragne dodac, ze wszelkie rozmowy z przelozonymi odbywaly sie
w obecnosci osoby trzeciej, by uniknac plotek - byla to druga osoba bedaca
przelozonym pracownika) czy tez w obecnosci innych osob pracujacych na
podobnym mu stanowisku.
Zadna z osob zwracajacych pracownikowi uwage nie miala na celu wyrzadzenie
mu jakiejkolwiek szkody, czy to majacej na celu utrate dobrego imienia czy
nawet pracy. Wszelkie zwracane mu uwagi mialy na celu utrzymanie dobrego
poziomu obslugi klienta i byly czynione tonem spokojnym, bez zadnych
nieprzyjemnych sugestii, docinkow itp...
Wiele uwag zwracanych pracownikami udokumentowano notami sluzbowymi przez
niego podpisanymi, tak wiec zapoznal sie z ich trescia.
Nikt nie poslugiwal sie kłamstwem, plotką, oszczerstwem, zwodzeniem,
podstępem, intrygą by utrudnic mu prace lub by wykazac mu, ze sam powinen
odejsc. Pracownika cechowala dobra wydajnosc pracy, jednakze poziom obslugi
klienta odbiegal od tego, na co pracownik sie zgodzil z chwila przystapienia
do pracy (podpisal zakres obowiazkow, jakie ma wykonywac).
Pracownik, jako osoba z nadwaga, moze argumentowac, iz brak awansu moze
wyplywac z jego wygladu. O tym awans dostaje sie ze wzgledu na swe podejscie
do pracy jak i umiejetnosci moge zaswiadczyc osobiscie, jak rowniez i kilka
innych osob u nas pracujacych.
Jako ze przeszukujac Interenet nie znalazlam zadnej strony mowiacej o tym,
jak bronic sie przed falszywymi oskarzeniami o mobbing, zwracam sie tu o
pomoc. Co musi udowodnic pracownik, by takie oskarzenie bylo wiarygodne. I
co musi wykazac pracodawca, by dowiesc bezpodstawnosci oskarzen?
Wiem, ze jest weekend, ale moze ktos bedzie w stanie mi pomoc. Bede
wdzieczna
Pozdrawiam
J.
-
2. Data: 2004-11-26 22:09:14
Temat: Re: mobbing
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "J" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:co851k$iko$1@atlantis.news.tpi.pl...
Pomiędzy zamiarem złożenia pozwu, a jego sformułowaniem jest wielka
przepaść. Sprawa mobbingu jest w naszym prawie nowa. Wiele się o tym mówi,
ale tak naprawdę niewiele jest orzecznictwa. Generalnie pracownik musiał by
dowieść, że był szykanowany. Jeśli nie był, to raczej mu się nie uda.
-
3. Data: 2004-11-27 00:08:40
Temat: Re: mobbing
Od: "::WireFree::" <m...@n...chipdrive.pl>
I dlatego do pracy przyjmuje sie sie gosci z uregulowanym stosunkiem do
sluzby wojsskowej ktorzy wiedza co to fala itp .
Moze brutalne ale prawdziwe.
-
4. Data: 2004-11-27 08:25:33
Temat: Re: mobbing
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
wiadomości news:co8alc$tm$2@news.onet.pl...
>
> pracownik musiał by
> dowieść, że był szykanowany. Jeśli nie był, to raczej mu się nie uda.
Podobno (nie jestem pewien czy to prawda - wiadomość z mediów) z
molestowaniem seksualnym jest tak, że domniemywa się słuszność oskarżenia
i to oskarżony musi udowodnić niewinność. Może z mobbingiem jest podobnie?
Alek
-
5. Data: 2004-11-27 10:27:58
Temat: Re: mobbing
Od: "pissmejker" <p...@t...pl>
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:co9dol$feg$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:co8alc$tm$2@news.onet.pl...
>>
>> pracownik musiał by
>> dowieść, że był szykanowany. Jeśli nie był, to raczej mu się nie uda.
>
> Podobno (nie jestem pewien czy to prawda - wiadomość z mediów) z
> molestowaniem seksualnym jest tak, że domniemywa się słuszność oskarżenia
> i to oskarżony musi udowodnić niewinność. Może z mobbingiem jest podobnie?
>
> Alek
>
Mobbing (prześladowanie) - próba definicji i wybrane zagadnienia prawne.
Jak zatem należałoby zdefiniować mobbing w znaczeniu prawnym? Otóż naszym
zdaniem, mianem tym należałoby określić bezprawne, systematyczne i
długotrwałe zachowania (działania i zaniechania) osób będących członkami
pewnego zespołu ludzkiego, podejmowane bez powodu lub z oczywiście błahego
powodu, skierowane przeciwko innym członkom (innemu członkowi) grupy i
godzące w ich dobra prawnie chronione, a mające na celu zmuszenie
pokrzywdzonego do opuszczenia danego zespołu.
Odszkodowanie, zadośćuczynienie za mobbing w miejscu pracy.
Co do zasady definicja ta (definicja mobbingu - art. 943 k.p.] jest
prawidłowa. Wyczerpuje większość typowych "objawów" potwierdzających
stosowanie mobbingu w miejscu pracy i, co najważniejsze, kładzie nacisk na
fakt, iż nie wystarczy jednokrotne lub kilkakrotne stosowanie mobbingu w
krótkim okresie. Jest to najtrudniejsza okoliczność do udowodnienia. W
przypadku molestowania seksualnego wystarczy nawet jednokrotne naruszenie
godności pracownika. Istnienie mobbingu wymaga udowodnienia przez
pracownika, iż pracodawca stosuje ten proceder przez dłuższy czas. Jest to
nieostre pojęcie, ale długotrwały terror psychiczny w miejscu pracy to, w
mojej ocenie, co najmniej 6 miesięcy. Druga, ważna przesłanka to
"uporczywość" zachowań pracodawcy. Chodzi tutaj o duże nasilenie złej woli
ze strony pracodawcy. Świadczyć może o tym np. przeniesienie pracownika na
stanowisko, które uwłacza jego kwalifikacjom.
Odszkodowanie, zadośćuczynienie za mobbing w miejscu pracy.
Pracownik, żądając odszkodowania (art. 24 § 2 k.c.) bądź zadośćuczynienia za
doznaną krzywdę lub zapłaty sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny (art.
448 k.c.), powinien, zgodnie z art. 6 k.c., udowodnić fakt stosowania
bezprawnych działań, tj. szykanowania w miejscu pracy ze strony pozwanego
pracodawcy, uzasadniających zastosowanie przepisów statuujących ochronę dóbr
osobistych. Ciężar dowodu może się jeszcze bardziej przesunąć w kierunku
pracownika, gdy pracodawca wykaże, iż źródłem konfliktu jest postawa samego
pracownika. Ofiara mobbingu musi jedynie dowieść naruszenia jej dobra
osobistego, sprawca - aby się ekskulpować - musiałby wykazać brak
bezprawności w swoim zachowaniu, co jest związane z zawartym w art. 24 k.c.
domniemaniem bezprawności. Ciężar przytoczenia faktów spoczywa więc w
zasadzie wyłącznie na powodzie, który powinien wywiązać się z niego w
zakresie umożliwiającym sądowi sprawdzenie zasadności żądania.
-
6. Data: 2004-11-27 10:38:35
Temat: Re: mobbing
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Podobno (nie jestem pewien czy to prawda - wiadomość z mediów) z
> molestowaniem seksualnym jest tak, że domniemywa się słuszność
oskarżenia
> i to oskarżony musi udowodnić niewinność.
bzdura. Jak Pan to sobie wyobraza. Nie ma pan monitoringu, ma pan
zatrudniona sekretarke.
Ona widzi ze Panu sie dobrze powodzi, niestety trzeba ja zwolnic. Ona
oskarza Pana o molestowanie.
Uwaza Pan ze na tej podstawie mozna ukarac pracodawce? Przeciez on nie
mialby szans na obrone.
P.
-
7. Data: 2004-11-27 11:18:56
Temat: Re: mobbing
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Przemek R."
<p...@t...gazeta.
pl> napisał w
wiadomości news:co9lfc$m34$1@inews.gazeta.pl...
>
> bzdura. Jak Pan to sobie wyobraza. Nie ma pan monitoringu, ma pan
> zatrudniona sekretarke.
> Ona widzi ze Panu sie dobrze powodzi, niestety trzeba ja zwolnic. Ona
> oskarza Pana o molestowanie.
> Uwaza Pan ze na tej podstawie mozna ukarac pracodawce? Przeciez on nie
> mialby szans na obrone.
Ja nie wyraziłem własnego poglądu (zgadzam się w zupełności z tym co
napisałeś powyżej) lecz przytoczyłem opinię zasłyszana w mediach. Wydała
mi się ona NIECO prawdopodobna tylko z tego powodu, że jakość naszego
prawa (w ogóle) pozostawia sporo do życzenia.
Można sobie wyobrazić np. takie 'rozumowanie' ustawodawcy: nie ma
możliwości obiektywnego zbadania sprawy, ale jedna ze stron jest
zdecydowanie słabsza więc bierzemy ją pod nadzwyczajną ochronę i to ta
druga niech udowodni że nie jest wielbłądem.
A tak na marginesie, mam wrażenie że właśnie tak rozumują niektórzy
sędziowie w sprawach rodzinnych, pracy i konsumenckich.
Alek
PS. Zaraziłeś się od doktorka? Nie znamy się na tyle dobrze żebyś mówił mi
per "Pan" :))
-
8. Data: 2004-11-27 11:34:42
Temat: Re: mobbing
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "pissmejker" <p...@t...pl> napisał w wiadomości
news:co9ks7$g3a$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> a mające na celu zmuszenie
> pokrzywdzonego do opuszczenia danego zespołu.
Nie byłoby mobbingu, przynajmniej ze strony pracodawcy, gdyby mógł on
pracownika zwolnić po prostu dlatego że już nie chce lub nie potrzebuje z
jego usług korzystać. Prawo fundując pracownikom ekstra ochronę
jednoczesnie zafundowało im mobbing, kombinowanie z umowami o pracę itp.
> Ciężar przytoczenia faktów spoczywa więc w
> zasadzie wyłącznie na powodzie
Uff... ulżyło.
A skąd te mądre słowa zaczerpnięte?
Alek
-
9. Data: 2004-11-27 12:25:36
Temat: Re: mobbing
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:co9dol$feg$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Podobno (nie jestem pewien czy to prawda - wiadomość z mediów) z
> molestowaniem seksualnym jest tak, że domniemywa się słuszność oskarżenia
> i to oskarżony musi udowodnić niewinność. Może z mobbingiem jest podobnie?
Wiesz, media nie są właściwym źródłem wiedzy. W Polsce mamy na szczęście
domniemanie niewinności. I choć faktycznie czasem w praktyce, to z tym
różnie jest, to raczej nie można uznać, ze zasadą jest to, że to oskarżony
ma dowieść, że nie jest przestępcą. I na całe szczęście.
-
10. Data: 2004-11-27 12:45:42
Temat: Re: mobbing
Od: seb <s...@k...to.wie.com>
On 2004-11-27 12:18, Alek wrote::
>
> Ja nie wyraziłem własnego poglądu (zgadzam się w zupełności z tym co
> napisałeś powyżej) lecz przytoczyłem opinię zasłyszana w mediach. Wydała
> mi się ona NIECO prawdopodobna tylko z tego powodu, że jakość naszego
> prawa (w ogóle) pozostawia sporo do życzenia.
A po co przytaczać opinię zasłyszaną w mediach?
--
seb (frovna <ROT13> ic . cy)
Dlaczego nie fersteien? My wszystko fersteien. Proszę bardzo, pan
spocznie, pan usiądzie, pan poczeka, się załatwi...