-
1. Data: 2005-08-22 08:57:07
Temat: meczenie dziecka
Od: "chiniol" <p...@g...com>
Moja sasiadka ma dziecko z zespolem downa. dziecko ma okolo 7-8 lat i przez
cale swoje zycie wychodzi na dwor moze raz w tygodniu. Rodzice wstydza sie
swojego dziecka. W dodatku co kilka dni urzadzaja libacje w domu i nie daja
mi spac (mieszkam pod nimi). Taki stan rzeczy ma miejsce od 2 lat - odkad tu
mieszkam ale wczesniej osoby ktore tu mieszkaly rowniez narzekaly na halas i
dziwily sie czemu dziecko tak zadko wychodzi na dwor.
Wkocu zapytalem wprost matke tego dziecka czemu z nim nie wychodza a ona na
to ze "jak dziecku sie otworzy okno to tak jakby bylo na dworzu".
Co w tej sprawie moge zrobic? Dodam ze matka wyludza od urzedu miasta kase
na logopede dla dziecka do ktorego z nim nigdy nie chodzi, a za ta kase
urzadza libacje w nocy.
czy jest jakis urzad ochrony praw dziecka? czy zajmuje sie takimi rzeczami
opieka spoleczna?
W takich warunkach dziecko nie moze liczyc na pomoc i jakikolwiek spokoj, ja
nie moge spac, a matka chleje za spoleczenstwa kase.
-
2. Data: 2005-08-22 09:32:02
Temat: Re: meczenie dziecka
Od: Beniamin <b...@c...pl>
chiniol napisał(a):
> Moja sasiadka ma dziecko z zespolem downa. dziecko ma okolo 7-8 lat i przez
> cale swoje zycie wychodzi na dwor moze raz w tygodniu. Rodzice wstydza sie
> swojego dziecka. W dodatku co kilka dni urzadzaja libacje w domu i nie daja
> mi spac (mieszkam pod nimi). Taki stan rzeczy ma miejsce od 2 lat - odkad tu
> mieszkam ale wczesniej osoby ktore tu mieszkaly rowniez narzekaly na halas i
> dziwily sie czemu dziecko tak zadko wychodzi na dwor.
[..]
> czy jest jakis urzad ochrony praw dziecka? czy zajmuje sie takimi rzeczami
> opieka spoleczna?
Tak, jest UOPDdCS (Urząd Ochrony Praw Dziecka do Codziennych Spacerów).
Napisz do nich list (koniecznie anonimowy). Wzór poniżej.
Uprzejmie donoszę, że obywatelka Kowalska Anna matką dziecka z Zespołem
Downa będąc maltretuje wyżej wymienione dziecko poprzez zaniechanie
codziennych spacerów narażając je na potworne skutki zdrowotne. itd.
A serio. Jeśli chcesz poprostu pomóc dziecku, to zaproponuj, że
zabierzesz od czasu do czasu dzieciaka na spacer, a nie szukaj sposobu,
żeby kobiecie dokopać - bo to może się na dziecku odbić wyłącznie źle.
--
Pozdrawiam,
Beniamin
-
3. Data: 2005-08-22 09:43:13
Temat: Re: meczenie dziecka
Od: "chiniol" <p...@g...com>
Tyle ze dziecko nie wychodzac na spacer biega po mieszkaniu i meczy ludzi w
okolicy, a ja nie mam czasu na wychodzenie z cudzymi dziecmi na spacery
Ja chce miec spokoj, ktorego nie mam a przy okazji chce pomoc dziecku ktore
lize szybe widzac bawiace sie dzieciaki popoludniami.
Nawet wiezniowie wychodza codziennie na przechadzke.
Zwalanie winy na sasiadow to najlepsze podejscie. Moze zaraz mi powiesz ze
nie powinienem sie wtracac... Polacy...
-
4. Data: 2005-08-22 09:53:58
Temat: Re: meczenie dziecka
Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>
chiniol wrote:
> Ja chce miec spokoj, ktorego nie mam a przy okazji chce pomoc dziecku
> ktore lize szybe widzac bawiace sie dzieciaki popoludniami.
Więc po co udajesz, że interesuje cię dobro dziecka, jeśli chodzi tylko
o twój spokój.
-
5. Data: 2005-08-22 11:21:00
Temat: Re: meczenie dziecka
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "chiniol" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:dec6ns$23v$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Tyle ze dziecko nie wychodzac na spacer biega po mieszkaniu i meczy ludzi
> w okolicy, a ja nie mam czasu na wychodzenie z cudzymi dziecmi na spacery
no i wyszlo o co chodzi, pozbyc sie chcesz problemu, a nie zrobic cos dla
dobra dziecka,
> Nawet wiezniowie wychodza codziennie na przechadzke.
> Zwalanie winy na sasiadow to najlepsze podejscie. Moze zaraz mi powiesz ze
> nie powinienem sie wtracac... Polacy...
a jak cchesz pomoc odbierajac dziecku matke, bo na tym prawdopodobnie by sie
skonczylo ?
Zastanawiales sie jakie moga byc tego skutki?
-
6. Data: 2005-08-22 11:30:35
Temat: Re: meczenie dziecka
Od: "Kalina" <kika90_nospam@nospam_op.pl>
NO WŁAŚNIE:
dzieci uważane są za własność rodziców.... moga być bite i kopane, głodzone
itp...
bo to NIE NASZA SPRAWA
jeśli mamusia nie ma czasu się zająć dzieckiem to należy dać jej spokój...
niech sobie odpocznie aby miała potem siłę iść na SPACER po alkohol....
Dziecko nawet chore ma prawo do normalnego życia w tym także spaceru!
chociażby z mamą po zakupy...
Nie wiem z jakiego jesteś miasta. Możesz zadzwonić anonimowo do niebieskiej
lini ( numer znajdziesz w internecie) lub do Urzędu chrony Praw Dziecka...
przedstawić sprawę. jeśli wszystko jest OK to nikt nic nie zrobi mamusi i
dziecku. A może mamusia zrozumie, że dziecko to nie zabawka którą jak się
zepsuje to można odłożyć na półkę i może samo się sobą zajmie.
Czasami wścibski sasiad ratuje takiemu dziecku życie, obojętnie z jakich
pobudek to robi.
-
7. Data: 2005-08-22 11:54:34
Temat: Re: meczenie dziecka
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Przemek R... wrote:
>
> Użytkownik "chiniol" <p...@g...com> napisał w wiadomości
> news:dec6ns$23v$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Tyle ze dziecko nie wychodzac na spacer biega po mieszkaniu i meczy ludzi
>> w okolicy, a ja nie mam czasu na wychodzenie z cudzymi dziecmi na spacery
>
> no i wyszlo o co chodzi, pozbyc sie chcesz problemu, a nie zrobic cos dla
> dobra dziecka,
Może po prostu chce upeic dwie pieczenie na jednym ogniu.
> a jak cchesz pomoc odbierajac dziecku matke, bo na tym prawdopodobnie by
> sie skonczylo ?
> Zastanawiales sie jakie moga byc tego skutki?
Równiez pozytywne. Znam chłopca, który twierdzi, że teraz ( po odebraniu od
matki), to ma fajnie, bo ma własne łóżko, jedzenie a i cukierki czasem
dają... Skoro tamta matka przechlewa forse na logopedę, to nie wykluczone,
ze ktos powinien sie dzieckiem zająć. Zacząć należałoby od zasiania
wątpliwości u organu dającego forsę, jeśli dziecko jest w wieku szkolnym,
moze należałoby zainteresować jego sytuacją wychowawcę, pedagoga szkolnego?
--
Pozdrawiam
Justyna
-
8. Data: 2005-08-22 17:09:26
Temat: Re: meczenie dziecka
Od: "chiniol" <p...@g...com>
problem polega na tym ze matka dostaje kase na logopede po to zeby
doprowadzic dziecko do umiejetnosci mowienia aby moglo pojsc do szkoly.
Jednak matka zabiera kase na logopede a po roku mowi ze nadal ma dziecko
problemy z mowieniem i dlatego nie moze isc do szkoly.
W ten sposob matka ma kase na chlanie, dziecko nie nauczy sie mowic bo gdyby
poszlo do szkoly to otoczenie by go do tego zmusilo a tak patrzy sie przez
szybe na dzieci bawiace sie na podworku i kolo sie zamyka.
Tak jest juz od 2 lata kiedy maly powinien pojsc do 1szej klasy.
A jesli chodzi o pieczenie to owszem - chce miec spokoj - kto chce miec nad
soba pieklo w domu, libacje do 1szej w nocy jak wczoraj i niewyspany chodzic
do pracy. Ale oprocz mojego interesu jest tez interes dzieciaka, ktory
traktowany jest przedmiotowo wiec wypadaloby cos z tym zrobic.
-
9. Data: 2005-08-22 18:08:58
Temat: Re: meczenie dziecka
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "chiniol" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:ded0s5$lkr$1@atlantis.news.tpi.pl...
> problem polega na tym ze matka dostaje kase na logopede po to zeby
> doprowadzic dziecko do umiejetnosci mowienia aby moglo pojsc do szkoly.
> Jednak matka zabiera kase na logopede a po roku mowi ze nadal ma dziecko
> problemy z mowieniem i dlatego nie moze isc do szkoly.
a skad masz pewnosc ze nie chodzi tam, z dzieckiem?
P.
-
10. Data: 2005-08-22 19:12:40
Temat: Re: meczenie dziecka
Od: "chiniol" <p...@g...com>
> a skad masz pewnosc ze nie chodzi tam, z dzieckiem?
>
> P.
bo dziecko wychodzi raz na tydzien z mamusia do sklepu
pozdrawiam