Ministerstwo Prawdy zakomunikowalo m.in.:

"Policja chce teraz zbadać DNA członków śląskiego SLD, których nazwiska
przewijają się w sprawie. W pierwszej kolejności Zaborowskiego (żeby
wykluczyć, że to nie jego ślad znaleziono na pluskwie), a potem
kilkunastu działaczy i pracowników, którzy mieli stały dostęp do gabinetu.

Badania DNA rozpoczną się za kilka dni w laboratorium kryminalistycznym
katowickiej policji. Technicy pobiorą działaczom lewicy ślinę z wnętrza
policzka. Po ustaleniu DNA będą porównywali go z kodem genetycznym śladu
na pluskwie."

Wiecej:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,25715
98.html

Bierzemy poprawke na rzetelnosc tekstow GW pisanych przez kelnerow.

Mimo to powstaje pytanie: na jakiej podstawie dzielna policja chce
pobierac DNA osobom ktorym nie postawiono zadnych zarzutow?