Mój znajomy potrącił na przejściu dla pieszych kobietę. Miało to
miejsce w następujących okolicznościach - jadąc samochodem skręcił
na skrzyżowaniu (światła kier. ruchem) w prawo i miał zielone światło.
W tym samym czasie kobieta weszła na przejście dla pieszych z jego
prawej strony i też miała zielone tylko pulsujące. Prędkość była bardzo
mała (było ślisko) na samochodzie nie ma żadnych oznak kolizji.
Samochód przebadany, sprawny technicznie. Kobieta ma złamaną
kość ramieniową i zwichnięty bark. Nie rości pretensji do kierowcy.
Została odwieziona przez kierowcę zdarzenia do szpitala. Kierowca
sam zgłosił sie na policję.
Pytanie moje brzmi co mu za to grozi?
Jest on w tej chwili załamany i przerażony. Jest on żołnierzem
zawodowym. W chwili wypadku był trzeźwy. Jego roztargnienie i
nieuwaga spowodowana była tym, iż jechał ze szpitala, gdzie leżał
jego ojciec po odbytej właśnie operacji.

--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info