-
11. Data: 2005-03-21 17:22:39
Temat: Re: hej-aplikanci i asesorzy sedziowscy co wy na to
Od: Otto Falkenstein <f...@g...pl>
Todi napisał(a):
>
> Użytkownik "Otto Falkenstein" :
>
>> Ocena uzyskana na egzaminie.
>> Poza tym to normalne, że zaraz po egzaminie jest tylko kilka etatów do
>> obsadzenia, a reszta musi poczekać. Zwykle w ciągu roku coś się
>> znajdzie, jak nie w tym samym okręgu to w innym. Etaty zwalniają
>> asesorzy nominowani na stanowiska sędziowskie, czasami pojawia się
>> kilka nowych gdy powstaje nowy sąd lub wydział.
>
>
> Zakładając, iż z 50 osób dostanie co najmniej 4+, a co roku będą 3 - 4
> dodatkowe etaty, to okres oczekiwania na wymarzony etat to 12 - 16 lat.
> Chyba czasy, że wszyscy, którzy b. dobrze zdali egzamin również odeszły
> do lamusa.
Gdzie te 50 osób dostanie piątkę? 50 na ile?
A prawda jest taka, ża po egzaminie odroczonym Warszawa dawała etaty
asesorskie od ręki. Tak więc nie
> Problem jednak powstaje inny, przecież egzamin nie nie jest punktowy,
> lecz jest wystawiana "szkolna" ocena. Zakładając, że np. 20 - 30 osób
> dostanie maksymalną ocenę (chyba jest to 6-tka), to jakimi kryteriami
> wśród tych równych oceną będą się kierować przydzielając etat ?
Średnia z ocen. Ocena z egzaminiu składa się z 9 ocen, z których
wyciagana jest średnia. NA tej podstawie powstaje lista rankingowa.
Owszem, ktoś z dobrym nazwiskiem ma minimalnie większe szanse, ale
gadanie, że bez dorego nazwiska nie ma szans to taka sama prawda, jak
to, że bez "pleców" nie można się dostać na aplikację.
--
Falkenstein
Ordo Luminis
-
12. Data: 2005-03-22 19:33:09
Temat: Re: hej-aplikanci i asesorzy sedziowscy co wy na to
Od: "Pawcio" <1...@w...spamowcow>
> gadanie, że bez dorego nazwiska nie ma szans to taka sama prawda, jak
> to, że bez "pleców" nie można się dostać na aplikację.
taka sama?tzn przenajświętsza? :-))a może się mylę?oświeć mnie:>
-
13. Data: 2005-03-22 19:49:02
Temat: Re: hej-aplikanci i asesorzy sedziowscy co wy na to
Od: Otto Falkenstein <f...@g...pl>
Pawcio napisał(a):
>>gadanie, że bez dorego nazwiska nie ma szans to taka sama prawda, jak
>>to, że bez "pleców" nie można się dostać na aplikację.
>
>
> taka sama?tzn przenajświętsza? :-))a może się mylę?oświeć mnie:>
Powiedzmy że jest to prawda giertychowo-wassermanowa.
--
Falkenstein
Ordo Luminis
-
14. Data: 2005-03-22 20:36:32
Temat: Re: hej-aplikanci i asesorzy sedziowscy co wy na to
Od: "Pawcio" <1...@w...spamowcow>
>>>gadanie, że bez dorego nazwiska nie ma szans to taka sama prawda, jak
>>>to, że bez "pleców" nie można się dostać na aplikację.
>>
>>
>> taka sama?tzn przenajświętsza? :-))a może się mylę?oświeć mnie:>
>
> Powiedzmy że jest to prawda giertychowo-wassermanowa.
>
> --
> Falkenstein
> Ordo Luminis
Hm nie znam sprawy z własnego doświadczenia, tylko od znajomych którzy na różne
aplikacje próbowali się dostać
(ja jeszcze mam troche czasu do tego bolesnego momentu), nie mają powodu kłamać,
mówią wszyscy to samo.
Nie wiem jak jest z aplikacjami państwowymi, ale swoje też się słyszało.Może chcesz
powiedzieć
że nabór na aplikacje jest uczciwy, pozbawiony nepotyzmu?
Czytałeś odezwe szefa NRA w której wzywa adwokatów do blokowania projektu PiS dot.
zmiany sposobu przeprowadzania
egzaminu?Nie trącił Ci on hipokryzją?Bo takie są odczucia większości moich znajomych
(tych którzy nie mają w rodzinie jakiegoś
ważnego adwokata, radcy, sędziego itd).
-
15. Data: 2005-03-22 21:34:12
Temat: Re: hej-aplikanci i asesorzy sedziowscy co wy na to
Od: Otto Falkenstein <f...@g...pl>
Pawcio napisał(a):
>>>>gadanie, że bez dorego nazwiska nie ma szans to taka sama prawda, jak
>>>>to, że bez "pleców" nie można się dostać na aplikację.
>>>
>>>
>>> taka sama?tzn przenajświętsza? :-))a może się mylę?oświeć mnie:>
>>
>>Powiedzmy że jest to prawda giertychowo-wassermanowa.
>>
> Hm nie znam sprawy z własnego doświadczenia, tylko od znajomych którzy na różne
aplikacje próbowali się dostać
> (ja jeszcze mam troche czasu do tego bolesnego momentu), nie mają powodu kłamać,
mówią wszyscy to samo.
> Nie wiem jak jest z aplikacjami państwowymi, ale swoje też się słyszało.Może chcesz
powiedzieć
> że nabór na aplikacje jest uczciwy, pozbawiony nepotyzmu?
O aplikacjach korporacyjnych nie moge się wypowiadać. Ale o aplikacjach
resortowych moge powiedzieć tyle, ze gdy ja zdawałem także były
wymieniane osoby, które miały "murowane" wejście z racji mocnych
"pleców". I kilka takich osób się nie dostało, a ci co się dostali
naprawdę na to zasłużyli. Jednoczesnie dostało się bardzo dużo osób,
które nie miały żadnych "pleców". Oczywiście po tym jak dostałem się na
aplikację dopytywano się ile moi rodzice musieli za to zapłacić, albo
kto mi to "załatwił". A ja po prostu zdałem egzamin, i to wcale nie aż
tak idealnie. Ty też jak się dobrze przygotujesz do egzaminu dostaniesz
się na aplikację, a jak dobrze nauczysz się na końcowy egzamin to masz
szansę założyć w przyszłości togę, w wybranym przez siebie kolorze.
> Czytałeś odezwe szefa NRA w której wzywa adwokatów do blokowania projektu PiS dot.
zmiany sposobu przeprowadzania
> egzaminu?Nie trącił Ci on hipokryzją?Bo takie są odczucia większości moich
znajomych (tych którzy nie mają w rodzinie jakiegoś
> ważnego adwokata, radcy, sędziego itd).
A czy przypadkiem owe "odczucia" nie sa następstwem tego, że poszli na
egzamin niedouczeni i po prostu się nie dostali? Na studiach zwykle mówi
się wtedy, ze egzaminator "się czepiał", "uwziął się", "zadawał k...
jakis poj... pytania", a przy egzaminach na aplikacje, ze: "nie miałem
pleców", "bez łapówki ani rusz", "sitwa przyjmuje tylko swoich". Ten sam
mechanizm, tylko słowa rózne. Dlatego zawsze bierz poprawkę na to, kto
ci opowiada takie historyjki.
A jesli chodzi o projekt PiS to jest to nic innego jak stek
populistycznych nonsensów pisany przez ludzi zaślepionych manią
"dekomunizowania" wszystkiego, "oczyszczania" czego się da, i
"otwierania" czego popadnie, bez oglądania się jak, po co i dlaczego.
Nic dziwnego, ze adwokaci się przed nim bronią.
--
Falkenstein
Ordo Luminis
--
Falkenstein
Ordo Luminis
-
16. Data: 2005-03-24 12:19:09
Temat: Re: hej-aplikanci i asesorzy sedziowscy co wy na to
Od: "Pawcio" <1...@w...spamowcow>
> O aplikacjach korporacyjnych nie moge się wypowiadać.
Nie możesz czy nie chcesz bo musiałbyś przyznać że zbyt czysto nie jest?
Nie odbieraj tego jako osobisty atak na Ciebie...ale po niedawnych "wydarzeniach
Gdańskich"
widać wyraźnie że można sobie zaszkodzić podpadając nie temu komu trzeba nawet jakąs
duperelą.
Ale o aplikacjach
> resortowych moge powiedzieć tyle, ze gdy ja zdawałem także były
> wymieniane osoby, które miały "murowane" wejście z racji mocnych
> "pleców". I kilka takich osób się nie dostało, a ci co się dostali
> naprawdę na to zasłużyli. Jednoczesnie dostało się bardzo dużo osób,
> które nie miały żadnych "pleców". Oczywiście po tym jak dostałem się na
> aplikację dopytywano się ile moi rodzice musieli za to zapłacić, albo
> kto mi to "załatwił". A ja po prostu zdałem egzamin, i to wcale nie aż
> tak idealnie.
Ależ wierzę wierzę, gdzieżbym śmiał coś innego twierdzić.Dlatego bardziej chciałbym
kierować naszą rozmowę w kierunku aplikacji korporacyjnych.O tych "resortowych' wiem
niewiele,
podejrzewam że trudniej jest przepchnąc znajomego , ale niemożliwe to napewno nie
jest. A powinno być.
>> Czytałeś odezwe szefa NRA w której wzywa adwokatów do blokowania projektu PiS dot.
zmiany sposobu przeprowadzania
>> egzaminu?Nie trącił Ci on hipokryzją?Bo takie są odczucia większości moich
znajomych (tych którzy nie mają w rodzinie jakiegoś
>> ważnego adwokata, radcy, sędziego itd).
>
> A czy przypadkiem owe "odczucia" nie sa następstwem tego, że poszli na
> egzamin niedouczeni i po prostu się nie dostali? Na studiach zwykle mówi
> się wtedy, ze egzaminator "się czepiał", "uwziął się", "zadawał k...
> jakis poj... pytania", a przy egzaminach na aplikacje, ze: "nie miałem
> pleców", "bez łapówki ani rusz", "sitwa przyjmuje tylko swoich". Ten sam
> mechanizm, tylko słowa rózne. Dlatego zawsze bierz poprawkę na to, kto
> ci opowiada takie historyjki.
Nie nie są.Są to wypowiedzi ludzi którzy się nie dostali, profesorów
(oczywiście nieoficjalne), ludzi aktualnie wykonujących zawód (jeszcze bardziej
nieoficjalne).
To już się stało publiczną tajemnicą, o której mało kto głośno krzyczy, a która moim
skromnym
zdaniem rujnuje reputację wszystkich adwokatów, notariuszy, radców prawnych w tym
samym stopniu,
choć zapewne wykonują ten zawód także ludzie kryształowo uczciwi.
> A jesli chodzi o projekt PiS to jest to nic innego jak stek
> populistycznych nonsensów pisany przez ludzi zaślepionych manią
> "dekomunizowania" wszystkiego, "oczyszczania" czego się da, i
> "otwierania" czego popadnie, bez oglądania się jak, po co i dlaczego.
> Nic dziwnego, ze adwokaci się przed nim bronią.
>
>
Gwoli jasności - nie należe do PiS i jest wiele ich proektów i haseł które
powodują u mnie odruch pukania się po czole .
Ale ten akurat projekt uważam za dobry a napewno lepszy od tego co jest teraz.
A dlaczego tak się adwokaci bronią?No bo zarzut że musza bronić jakości zawodu
adwokata wydaje mi się śmieszny, tak jakby tylko system wymyslony przez nich mógł to
zagwarantować
(jeśli wogóle cokolwiek gwarantuje)
Oczywiste wydają mi sie ich prawdziwe motywy, z którymi nawet się nie raczą
specjalnie ukrywac.
Niedawno czytałem na jednej z ich stron wywody jakie to straszne jest że w Niemczech
czy gdzies tam są adwokaci
którzy sobie musza dorabiać jako taksówkarze.Tragedia ludzka normalnie..;)A to że tam
może sobie na fachową pomoc
prawną pozwolić o wiele większy zakres obywateli niż u nas, jakoś naszym krzyczącym o
etosie prawnikom umyka.
W sumie nie ma się czego wstydzić, chęć zysku i obrony zyskowych poczynań jest
naturalny każdemu człowiekowi
ale oblekanie tego w wydumaną powłoczkę walki o jakośc zawodu i inne tego typu
szczytne brednie
powoduje niesmak.
-
17. Data: 2005-03-24 21:28:01
Temat: Re: hej-aplikanci i asesorzy sedziowscy co wy na to cdn.
Od: "Todi" <m...@i...pl>
Chyba jednak sytuacja obecnych aplikantów sądowych nie jest do
pozazdroszczenia. Jak się wczoraj dowiedziałem od znajomego aplikanta, już
oficjalnie ich poinformowano, ze w tym roku nie w tym okręgu żadnych etatów
asesorskich. SO otrzymał tylko 6 etatów referendarskich, o które teraz
walczyć będzie blisko 40 aplikantów.
Pzdr.
-
18. Data: 2005-03-25 05:45:27
Temat: Re: hej-aplikanci i asesorzy sedziowscy co wy na to cdn.
Od: Otto Falkenstein <f...@g...pl>
Todi napisał(a):
> Chyba jednak sytuacja obecnych aplikantów sądowych nie jest do
> pozazdroszczenia. Jak się wczoraj dowiedziałem od znajomego aplikanta,
> już oficjalnie ich poinformowano, ze w tym roku nie w tym okręgu żadnych
> etatów asesorskich. SO otrzymał tylko 6 etatów referendarskich, o które
> teraz walczyć będzie blisko 40 aplikantów.
Zawsze tak mówią.
Poza tym egzamin jest we wrzesniu, a do tego czasu zawcze coś się zwolni
i przezes będzie mógł to rzucić. A tak wogóle to w lecie będą wybory i
następony minister może będzie miał inne poglądy niż obecny, który
uważa, że sędziów jest za dużo.
--
FAlkenstein
ordo luminis