-
51. Data: 2003-06-13 07:46:16
Temat: Re: dostałam wulgarnego emaila od ucznia
Od: "Tomasz Stawarz" <t...@o...pl>
> > Pamietaj:
> >
> > Zemasta jest slodka ...
> > ale tylko przez chwile,
> > pozniej gorzka jak cholera.
>
> Jaka zemsta?
> Człowieku zastanów się o czym piszesz, co mi z tego, że porozmawiam z
> rodzicami, którzy za parę dni już nic nie będą mieli wspólnego z tą
szkołą.
> Konsekwencję takiego czynu muszą być, nie dla zemsty, ale dla nauki, a do
> tego najlepszymi narzędziami są (dla mnie jako nauczyciela) kary
wyznaczone
> w kodeksie ucznia, tj nagana wychowawcy, dyrektora , obniżone zachowanie
...
Z Twoich wypowiedzi wieje chęcią zemsty właśnie.
np. "co mi z tego, że porozmawiam z rodzicami,
którzy za parę dni już nic nie będą mieli wspólnego z
tą szkołą." <-- o czym to swiadczy ? O checi odwetu !
Nigdzie nie zastanawiasz się jak delikwentce pomoc,
ale jak ja ukarać. I jak do tego najlepiej wykorzystać
prawo. Irytuje Cię bardzo, że tracisz tą swoją "władze"
którą masz jako nauczyciel.
> No chyba żebym skusiła się na sąd, ale na to nie będę marnować wakacji, a
i
> lubię swoje mieszkanie.
Na tym polega bycie mądrym pedagogiem żeby
tak postępować aby nie obawiać się o siebie,
czy swoje mieszkanie jak piszesz.
Trzeba znaleźć taka metodę wychowawcza
żeby osoba poddawana procesowi wychowania
nie buntowała się, przyjeła kare jako sluszna.
Inaczej nic z takiego wychowania po prostu
będzie zupełnie BEZSKUTECZNE.
> Szkoła to nie jest raj. Jest tam bardzo dużo porządnych dzieci, ale raz na
> około 15 można spotkać takiego, który nawet uderzyć potrafi, a nauczyciel
Szkoła to miejsce (dla nauczyciela) gdzie pracuje a nie raj.
Ja rozumiem ze fajnie jakby wszystkie dzieci chodzily jak
w zegarku a szanowne grono mogloby popijać kawki.
W szkole sie pracuje, pracuje sie szczególnie nad
ta trudniejsza czescia młodzieży.
> nic z tym zrobić nie może (no po za wyżej wymienionymi karami, chyba że to
> koniec roku to i z tym nie zdąży).
Czy teraz "nauka o wychwaniu" nie zna innych
metod wychowawczych niz karanie ?
Podobno nagradzanie jest skutecznejsze i daje
trwalsze efekty.
>
> Ja w tym przypadku nie mam aż takich problemów, ale jak juz pisałam
pojawił
> sie inny (jeżeli czytałeś wątek to pewnie go zauważyłeś).
Inny ? Czy chodzi Ci o to ze się nie przyznaje ?
A przyszło Ci może na myśl że to żart ze strony
np. jej kolegów lub koleżanek ?
Mysle ze mozemy juz zakonczyc ta polemike.
Moja rada:
- zastanow sie nad soba
- poczytaj literature fachowa
- porozmawiaj z psychologami i innymi pedagogami
- traktuj uczniow nie jako wrogow ale jak kogos
kim masz sie opiekowac i wychowywac
(szczegolnie trudnych uczniow)
Tomek
PS
Sam miałem taki przypadek że Pani Nauczyciel
poczuła się przeze mnie oszukana bo wyszło
na to że _musi_ mi postawić pozytywna ocenę
(wyszło to tak ze sama się zadeklarowała przy
całej klasie a później jej się odwidzało),
co bardzo jej było niesmak. Wymyśliła
wiec właśnie ze ja uderzyłem.
Powiedział mi o tym mój wychowawca.
Ja zaprzeczyłem i zażądałem konfrontacji.
Wychowawca odwlekał ta konfrontacje
przez ponad tydzień ale jak co do czego
przyszło to Pani Uderzona szybciutko
wycofała się ze swojego oskarżenia.
Tez miałem problem ze koniec roku
i konsekwencji nie zdążę wyciągnąć.
Później jednak wybaczyłem jej to,
bo to biedna w sumie kobieta.
Ale nauczycielem nie powinna być !
-
52. Data: 2003-06-13 08:01:51
Temat: Re: dostałam wulgarnego emaila od ucznia
Od: "Tomasz Stawarz" <t...@o...pl>
Użytkownik "Roman Gawron" <n...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bcbs9d$hfp$1@inews.gazeta.pl...
> Beata <b...@o...pl> napisał(a):
>
> > > Ja osobiscie potrafie roznych ludzi, moim zachwaniem
> > > spowodowac zeby oni sami byli dla mnie mili lub
> > > przeciwnie zeby lecialy gromy.
> >
> > jesteś nauczycielem? mam do czynienia z młodzieżą? jeżeli nie, to idź na
> > lekcję do gimnazjum najlepiej 2. klasą i powiedz, co zrobiłeś, żeby oni
byli
> > dla Ciebie mili.
>
> Niech jedzie za jakiś obóz wakacyjny, najlepiej z młodzieżą warszawską
:-))
> Zobaczymy, jacy będą dla niego mili ;-)
> Dla nich alkohol, papierosy, coraz częściej narkotyki - to po prostu
norma:
> - Pan to się z choinki urwał? Przecież myśmy po to tu przyjechali! Z panem
to
> się widzę nie da, ale tato wykupił mi jeszcze następny turnus, to tam
sobie
> odbiję. (chłopak 16-letni)
> Ciekaw jestem, z jakich jego "podwórkowych" problemów wynika to
nastawienie
> do wakacyjnego wypoczynku...
Aha, rozumiem: dzieci (młodzież) jest zła bo jest zła z natury.
Nigdzie nie twierdziłem, że praca wychowawcy (nauczyciela)
jest łatwa i przyjemna. Szczególnie jak trafi na "źle wychowane"
w domu dziecko, wtedy jest szczególnie uciążliwa i niewdzięczna.
Dobrze ze wakacje za pasem - może grono odpocznie i nabierze
sił, no chyba że będzie goniło za pieniądzem i dorabiało na obozach
letnich.
Tomek - byłe "trudne" dziecko/młodzież (teraz "trudny" dorosly ;) ale
o dziwo jego syn Marek jak to stwiedzila matka Tomka a babcia
Marka jest zupełnie inny niz Tomek w jego wieku, jest taki jakis "grzeczny".
PS
Co do narkotyków, alkoholu, papierosów, seksu
to czy Wy nigdy tego nie próbowaliście ??
-
53. Data: 2003-06-13 08:38:49
Temat: Re: dostałam wulgarnego emaila od ucznia
Od: "Tomasz Stawarz" <t...@o...pl>
Użytkownik "Beata" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bcbot2$6h6$1@news.onet.pl...
>
> > Na podstawie mojego doswiadczenia
> > zyciowego i intuicji :>
>
> smutne, że tak uważasz, bo w szkole obowiązują inne reguły co do
wystawiania
> ocen (chodź Twoje są nie złe mniej byłoby papierkowej roboty :) )
>
> > A Ty chcesz urzywac sily w postaci prawa,
> > przeciez spowodujesz tym u tej dziwczyny
> > jeszcze wieksza flustracije i gniew.
> > Ja rozumien ze bluzgi Cie dotknely,
> > to normalne. Najlepiej porozmawiaj z nia
> > (jesli bedzie sie dalo a tj jesli ona bedzie chciala)
> > i powiedz jej ze sprawila Ci przykrosci,
> > ze powinna Cie przeprosic, ze jesli
> > czuje sie pokrzywdzona ocena to moze
> > to powiedziec kulturalnie itd,
> > mozesz ale to nie na poczatku rozmoy,
> > zagrozic ew konsekwencjami (to gdybys uwazala
> > ze to da doby skutek - nie w celu odwetu)
>
> > Sila tu w tym miejscu ze Ty jestes dorosla,
> > masz wladze
>
> chyba dawno byłeś w szkole, bo ja nie mam żadnej władzy, te czasy juz
> minęły, że nauczyciel robi co chce, no chyba, że w szkole średniej albo na
> studiach - tam podobno jeszcze tak jest.
>
> >
> >
> >
> > > > Moja rada w tej sytuacji:
> > > > ZASTANOW SIE NAD SOBA.
> > >
> > > ale to, że ktoś mnie tak traktuje nie świadczy źle o mnie a o nim!
> >
> > Zdecydownie, ale zdradze Ci jedna tajemniece:
> > co zasiejesz to zbierac bedziesz.
>
> Twoje słowa: "Nic takiego nie napisalem,
> dziwczyna (uczennica) moze doznaje przemocy
> w domu, na podwurku czy wreszcie w szkole.
> A zadaniem pedagoga jest pomoc takiej
> osobie poradzic sobie z agresja innych
> w stosunku do niej i rowniez z agresja
> ktora w niej sie rodzi." zatem mam zbierać co zasiałam czy walczyć z jej
> upadkami spowodowanymi czymś innym.
Jestes nauczycielem/pedagogiem, tak ?
To masz walczyć z calym złem, którego ona
doswiadczyla. Walcz ze złem które jest w niej
NIE walc z nią !!!
Pomoc jej poradzic sobie z
przemoca, której doznaje i z agresją która
sie w niej rodzi.
Pisząc o "sianiu" miałem na myśli szerszy,
społeczny kontekst, nikt nie jest akresywny, bo
tak. Agresja zawsze (poza chorobą psychiczna
- to w sumie też jakiś powód ale innego rodzaju)
ma swój powód na zewnątrz.
> > Ja osobiscie potrafie roznych ludzi, moim zachwaniem
> > spowodowac zeby oni sami byli dla mnie mili lub
> > przeciwnie zeby lecialy gromy.
>
> jesteś nauczycielem? mam doczynienia z młodzieżą? jeżeli nie, to idź na
> lekcję do gimnazjum najlepiej 2 klasa i powiedz, co zrobiłeś, żeby oni
byli
> dla Ciebie mili.
Nie jestem nauczycielem, mam jednak swoje dziecko
i na podstawie doświdczeń z nim ale innych też to wszystko
pisze. Mam kontakt z innymi dziećmi choćby na podwórku.
Dobrze widać, które z nich maja problemy z agresją (nie są jak
to niektórzy określają "wredne"). Stanowczością i spokojem
udaje mi się "wymusić" na nich zachowania prospołeczne,
mimo że aż gotuje sie w nich aby kopnąć kolege albo
sypnąć piaskiem w oczy. Ja się gotuje to oczywiście
zdarzy się że wykipi ale to przecież normalne i nie zamierzam
się tym przejmować że pomimo tego że ja jestem względem dziecka
OK to pomimo to ono sypnie mi piaskiem w twarz. Nie mam do
niego pretensji bo wiem że ktoś go tego agresywnego zachowania
nauczył (najprawdopodobniej rodzice).
Ja na szczęscie nie musze dbać o to żeby zachować prace,
bo mam kontakt z tymi dziecmi w ramach czasu spędzanego
z synem. Nie obchodzą mnie więc skargi rodziców.
Mam też takie doswiadczenia jak np. jade autobusem
i mam wrażenie że Pan obok stara sie dostac do moich
kieszeni. Wrażenie z czasem zmienia się w pewność.
Daje mu o tym subtelnie znać. Nic to nie daje.
Nadal zupełnie nieudolnie próbuje mnie okraść.
W końcu tak natrętnie patrze mu w twarz i pobłażliwie
się uśmiecham że i on wybucha śmiechem.
Ja po nawiązaniu tego wzrokowego kontaktu
mowie: "Kiepsko, b. kiepsko", on udaje że niby
nie wie o co mi chodzi, ale robi sie czerwony
i ucieka w drugi koniec autobusu - jest mu po
prostu wstyd (w autobusie jest duzo ludzi i zorientowali
sie w czym rzecz).
Czy Twoim zadaniem lepiej by było i dla mnie i dla niego
i w ogole dla spolecznstwa jakbym:
- udawal ze nic sie nie dzieje ?
- wezwal policje i domagal sie surowej kary ?
Postąpiłem jak wyżej opisane i uważam że to rozwiązanie
chyba najlepsze. Ja mam swoje kieszenie ok, on
dostal lekcje, policja, prokuratura, sad nie produkuja
kg papierow, co wiecej inni pasazerowie zobaczyli że
można tak zareagować - sam ważyłem swoje zachowanie
bo Pan był troche ode mnie starszy i wiekszy (mógł mieć
też kolegów), więc mogłem dostać jeszcze "w ramach
promocji" po ryju.
> > Naprawde zrob uczciwy rachunek sumienia wg
> > tej dziwczyny. Czy zawsze bylas wzgledem niej
> > uczciwa, kulturalna, traktowalas ja z szacunkiem ?
>
> Jestem uczciwa, nie rzucam w uczniów obelgami. Czasy w szkole się
zmieniły,
> ja wybrałam ten zawód z powołania i jest mi w nim dobrze. Już nie jest
tak,
> że nauczyciel to święta krowa, której nikt nie może ruszyć, wiesz jak
jest:
> przychodzi rodzic albo i więcej, mówi ta Pani źle uczy bo stawia za niskie
> oceny uczniom i wylatuje ze szkoły. Ten zawód też dotknęło bezrobocie,
> miejsc coraz mniej nauczycieli więcej.
> Ja do tej pory nie spotkałam się z poważnymi pretensjami rodziców
grożącymi
> mi utratę pracy, więc myślę, że nie jest ze mną źle, a to jest normalne,
że
> człowiek zastanawia sie nad sobą i swymi krokami w życiu, szczególnie gdy
> uczy młodzież i ma jakiś wkład w jej wychowanie.
Jeśli nie masz sobie nic do zarzucenia to już dużo.
Nie frustruj się jednak tym, że mimo tego iż jesteś
w porządku jakieś dziecko Cię zaatakuje. Atakuje Ciebie
bo może intuicyjnie wie że jesteś "słaba" i może na Tobie
wyładować agresje, która powstała gdzieś indziej np. w domu.
Ty jesteś dorosła co więcej Ty jesteś pedagogiem,
Ty masz być autorytetem a nie paniusią, która szuka pomocy
u prokuratora bo dostała niemiłego emalia.
Dla mnie sam pomysł szukania prawnych (prawnokarnych)
możliwości w takiej sytuacji jest żałosny.
Pozdrawiam,
Tomek
-
54. Data: 2003-06-13 08:44:29
Temat: Re: dostałam wulgarnego emaila od ucznia
Od: "Andrzej Lawa" <a...@l...com>
Użytkownik "Tomasz Stawarz" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bcbsr8$8ps$1@julia.coi.pw.edu.pl...
> PS
> Co do narkotyków, alkoholu, papierosów, seksu
> to czy Wy nigdy tego nie próbowaliście ??
Seks - bardzo chętnie.
Alkohol - umiarkowane dawki są IMHO OK, choć mi osobiście raczej nie smakuje
(no, może w niektóych słodyczach).
Ale żeby sięgnąć pod dwa pozostałe, to trzeba być mocno poszkodwanym na
rozumie.
Z dumą stwierdzam, że choć wiele głupot mi się zdarzało popełnić, to do
takiego poziomu zidiocenia, żeby spróbować papierosa czy innego narkotyku,
nigdy się nie stoczyłem.
To po pierwsze. Po drugie - jeśli ktoś był na tyle głupi, że spróbował, ale
dostał swoją nauczkę i wie teraz, co to za paskudztwo, to chyba ma jeszcze
większe prawo krytykować sięganie po te trucizny - bo z pierwszej ręki wie,
co to była za głupota.
-
55. Data: 2003-06-13 08:57:20
Temat: Re: dostałam wulgarnego emaila od ucznia
Od: "Andrzej Lawa" <a...@l...com>
Użytkownik "Beata" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bcbnik$499$1@news.onet.pl...
> Jaka zemsta?
> Człowieku zastanów się o czym piszesz, co mi z tego, że
> porozmawiam z rodzicami, którzy za parę dni już nic nie
> będą mieli wspólnego z tą szkołą.
Eeeee... Przepraszam bardzo: co TOBIE z tego???
> Konsekwencję takiego czynu muszą być, nie dla zemsty,
> ale dla nauki,
Przeczysz sama sobie: nauka jest dla ucznia - a sama wyżej się pytacz, co TY
będziesz z tego mieć.
> a do tego najlepszymi narzędziami są (dla mnie jako nauczyciela)
> kary wyznaczone w kodeksie ucznia, tj nagana wychowawcy,
> dyrektora , obniżone zachowanie ...
Rzucanie karami na łapu-capu i zasadniczo na oślep to najgorsze, co możesz
zrobić.
Twoje pragnienie ukarania pierwszego z brzegu "żeby szybciej" bez dokładnego
zbadania sprawy podejrzanego wygląda wypisz-wymaluj jak nazistowskie metody
izraelskich władz, które w szale karania zabijają bardzo często (jeśli nie
głównie) niewinnych (i tym samym przyczyniają się do wzrostu zjawiska, z
którym rzekomo walczą).
Analogicznie tutaj - jeśli ukarzesz kogoś niewinnego, na pewno nie zyskasz
ani sympatii, ani szacunku uczniów - najwyżej niechęć i pogardę.
-
56. Data: 2003-06-13 09:06:25
Temat: Re: dostałam wulgarnego emaila od ucznia
Od: "Tomasz Stawarz" <t...@o...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...com> napisał w wiadomości
news:bcc2uq$lkp$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Tomasz Stawarz" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:bcbsr8$8ps$1@julia.coi.pw.edu.pl...
>
> > PS
> > Co do narkotyków, alkoholu, papierosów, seksu
> > to czy Wy nigdy tego nie próbowaliście ??
>
> Seks - bardzo chętnie.
:))) ale mimo wszystko tez z umiarem,
znane jest coś takiego jak seksoholizm
> Alkohol - umiarkowane dawki są IMHO OK, choć mi osobiście raczej nie
smakuje
> (no, może w niektóych słodyczach).
Z umiarem, OK
Bez umiaru - bee
> Ale żeby sięgnąć pod dwa pozostałe, to trzeba być mocno poszkodwanym na
> rozumie.
Hmmm ...
> Z dumą stwierdzam, że choć wiele głupot mi się zdarzało popełnić, to do
> takiego poziomu zidiocenia, żeby spróbować papierosa czy innego narkotyku,
> nigdy się nie stoczyłem.
Jak nie spróbowałeś to skąd wiesz że nie są np. 100 * lepsze niż seks ;>
Podobno (sam nie próbowałem) dożylna (mi wystarczyło popalanie)
dawka czegoś tam (nie wiem jak sie nazywa bo temat narkotyków już
dawno za mną) daje wrażenie jak niesamowity, intensywny orgazm.
> To po pierwsze. Po drugie - jeśli ktoś był na tyle głupi, że spróbował,
ale
> dostał swoją nauczkę i wie teraz, co to za paskudztwo, to chyba ma jeszcze
> większe prawo krytykować sięganie po te trucizny - bo z pierwszej ręki
wie,
> co to była za głupota.
Spróbować a używać, szczególnie bez umiaru, to co innego.
BTW Dzieci uczą sie przez naśladowanie, żadne pouczanie
nie da skutku gdy samemu robimy to czego zakazujemy.
np. nie pal synku/córekczko bo to złe, ty się lepiej poucz
a ja skocze na balkon na papieroska ;)
Pozdrawiam,
Tomek
-
57. Data: 2003-06-13 09:13:27
Temat: Re: dostałam wulgarnego emaila od ucznia
Od: "Ali Gator" <a...@i...pl>
Użytkownik "Tomasz Stawarz" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bcakrc$p24$1@julia.coi.pw.edu.pl...
> Wiedza w senisie encykopedycznym jest
> malo przydatna a rozwiajnie umiejetnosci
> myslenia i pozytywnych postaw spolecznych
> sa bardzo wazne
No dobrze, ale co z tego że nauczyciel będzie starał się wychować ucznia,
skoro ten, zaraz po powrocie do domu będzie psuty przez nieodpowiedzialnych,
czy wręcz głupich rodziców?
Przykład z życia wzięty to choćby moi sąsiedzi. Gdy ich 10-letnie dzieci coś
zbroją, rodzice zamiast dać im po łbie, w agresywny sposób reagują na
wszelkie uwagi pod ich adresem. Efekt jest taki, że gówniarze czują się
praktycznie bezkarni i jak się domyślam, popisują się pewnie tą swoją
bezkarnością wobec swoich rówieśników w szkole.
IMO nauczyciel nie jest w stanie "wyprostować" takiego ucznia, choćby nawet
stanął na głowie...
Pzdr
A.
-
58. Data: 2003-06-13 09:32:41
Temat: Re: dostałam wulgarnego emaila od ucznia
Od: "Tomasz Stawarz" <t...@o...pl>
Użytkownik "Ali Gator" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bcc4kc$cv9$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Tomasz Stawarz" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:bcakrc$p24$1@julia.coi.pw.edu.pl...
> > Wiedza w senisie encykopedycznym jest
> > malo przydatna a rozwiajnie umiejetnosci
> > myslenia i pozytywnych postaw spolecznych
> > sa bardzo wazne
>
> No dobrze, ale co z tego że nauczyciel będzie starał się wychować ucznia,
> skoro ten, zaraz po powrocie do domu będzie psuty przez
nieodpowiedzialnych,
> czy wręcz głupich rodziców?
To da pojęcie, że istnieje "inny świat", że nie tylko przemoc
jest metodą do wywierania wpływu na innych. W końcu,
że bez przemocy da się żyć.
Wiem, wiem syzyfowa praca :)
Warto jednak w młodych głowach szczepić dobre wartości
i wzorce.
Pomyśl co się stanie jeśli Dziecko i w domu i w szkole doświadczy
tylko pogardy i poniżenia połączonych z przemocą (niekonieczne
fizyczną) ?
Powstanie idealny jak to się niektóry wyrażają bandyta a moim
zadaniem osoba nieprzystosowana do życia w społeczeństwie.
Nie liczyłbym że sprawę załatwi ktoś inny, no bo rodzice już
zawiedli, a później to chyba wiemy jak wygląda obecnie "resocjalizacja"
w naszym kraju.
Reasumując:
To b. ważne żeby "plujących, kopiących, bluzgających, złych" uczniów
czy ludzi w ogóle mimo wszystko traktować z szacunkiem.
> Przykład z życia wzięty to choćby moi sąsiedzi. Gdy ich 10-letnie dzieci
coś
> zbroją, rodzice zamiast dać im po łbie, w agresywny sposób reagują na
> wszelkie uwagi pod ich adresem. Efekt jest taki, że gówniarze czują się
> praktycznie bezkarni i jak się domyślam, popisują się pewnie tą swoją
> bezkarnością wobec swoich rówieśników w szkole.
Nie rozmawiaj z agresywnym rodzicem, porozmawiaj ze sprawcą.
Rozmawiając z rodzicem idziesz na łatwiznę oczekując że oni co zreszrtą
należy do ich obowiązków zajmą się wychowaniem swoich dzieci.
Ich agresja świadczy o tym że sobie z tym kompletnie nie radzą.
Pomóż im więc własnie w ten sposób że ich troche wyręczysz
i porozmawiaj konkretnie, z szacunkiem i stanowczo z dzieckiem.
Nie rób tego czego oczekujesz od ich rodziców tj "dać im po łbie".
W ten sposób nic nie osiągniesz a możesz spowodować nieprzyjemne
dla siebie skutki prawnokarne (w koncu jestesmy na pl.soc.prawo)
> IMO nauczyciel nie jest w stanie "wyprostować" takiego ucznia, choćby
nawet
> stanął na głowie...
Stawanie na głowie niewiele daje, no chyba że to gimnastyka ;)
Nauczyciel może b. dużo a wszystko zależy od jego umiejętoności
i profesjonalizmu czego b.wielu poprostu brakuje.
Na ten temat był ostatnio artykuł chyba we wprost
Pozdrawiam,
Tomek
-
59. Data: 2003-06-13 09:36:57
Temat: Re: dostałam wulgarnego emaila od ucznia
Od: "Tomasz Stawarz" <t...@o...pl>
> No wiesz.... Chyba się obrażę, zwłaszcza za to ostatnie podejrzenie ;-P
:)))
> A nieco poważniej - przecież nie nawiązałem do zasadniczego tematu, więc w
> sumie nie wiem, skąd to podejrzenie, ale mniejsza z tym...
Serio to mogles podesłać to na moja skrzynke email, adres jest poprawny.
Pozdrawiam,
Tomek
-
60. Data: 2003-06-13 09:40:09
Temat: Re: dostałam wulgarnego emaila od ucznia
Od: "Ali Gator" <a...@i...pl>
Użytkownik "Tomasz Stawarz" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bcc25j$bjn$1@julia.coi.pw.edu.pl...
> Nie rozmawiaj z agresywnym rodzicem, porozmawiaj ze sprawcą.
> Rozmawiając z rodzicem idziesz na łatwiznę oczekując że oni co zreszrtą
> należy do ich obowiązków zajmą się wychowaniem swoich dzieci.
> Ich agresja świadczy o tym że sobie z tym kompletnie nie radzą.
> Pomóż im więc własnie w ten sposób że ich troche wyręczysz
Wszystko pięknie, ale nie starcza mi czasu na załatwianie wszystkich
własnych spraw, a co dopiero na wychowywanie cudzych dzieci... (tylko nie
pisz że wszystkie dzieci są nasze, bo tej teorii nie uznaję ;-)
Pzdr
A.