-
11. Data: 2007-10-01 21:07:22
Temat: Re: czy student ma jakieś prawa?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "kam" <x#k...@w...pl#x> napisał w wiadomości
news:fdpocr$7nj$1@inews.gazeta.pl...
> Robert Tomasik pisze:
>>> 3. W jakiej formie student powinien zostać powiadomiony o zmianie
>>> regulaminu? Czy w ogóle powinien?(bo może sam powinien sprawdzać czy
>>> nie było jakiś zmian)
>>
>> Regulamin jest częścią umowy, więc powinny być zawierane - moim
>> zdaniem - aneksy.
> art.384 i nast. kc
Co do zasady masz rację, tyle, że możliwość zmiany regulaminu w tym trybie
moim zdaniem wyłączona została wpisem nr 751 z dnia 20.06.2006 roku
dokonanym w Rejestrze klauzul niedozwolonych. Skoro regulaminu nie można
zmienić poprzez jednostronna decyzje uczelni, to uważam, że jedyną
możliwością pozostają aneksy. Zgoda studenta nie może być dorozumiana
poprzez brak sprzeciwu. Póki aneks nie zostanie aprobowany obowiązuje
pierwotna treść umowy.
-
12. Data: 2007-10-01 21:08:58
Temat: Re: czy student ma jakieś prawa?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik <b...@g...com> napisał w wiadomości
news:1191223882.923323.213060@k79g2000hse.googlegrou
ps.com...
>> A co na ten temat pisze w umowie?
>nie podpisywałem umowy, rozpoczynałem studia zanim one zaczęły
>obowiązywać dla uczelni wyższych
To, ze nie podpisywałeś nie zmienia faktu, ze ją zawarłeś. Jaki zatem akt
normował warunki, na których zostałeś przyjęty do szkoły?
-
13. Data: 2007-10-01 21:09:44
Temat: Re: czy student ma jakieś prawa?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Ola" <d...@v...pl> napisał w wiadomości
news:fdr9if$vuf$1@news2.ipartners.pl...
>
> Użytkownik <b...@g...com> napisał w wiadomości
>
>>to jest dobry pomysł, a mam szanse na odzyskanie kasy >utopionej w
>>dotychczasowej uczelni?
>
> A że tak powiem z jakiej racji? Zdaje się że uczyłeś się w tej szkole,
> marnowałeś czas profesorów, zużywałeś np. odczynniki w laboratorium,
> zaginałes rogi w ksiazkach z biblioteki, zajmowales na liście miejsca
> innym studentom... Powiedz no mi z jakiej paki wiedza którą do tej pory
> zdobyłeś ma być za darmo?
Odpowiedź jest prosta. Bo to szkoła z jakiego.s powodu nie chce się
wywiązać z zawartej ze studentem umowy, a nie student.
-
14. Data: 2007-10-02 02:57:09
Temat: Re: czy student ma jakieś prawa?
Od: kam <x#k...@w...pl#x>
Robert Tomasik pisze:
> Co do zasady masz rację, tyle, że możliwość zmiany regulaminu w tym
> trybie moim zdaniem wyłączona została wpisem nr 751 z dnia 20.06.2006
> roku dokonanym w Rejestrze klauzul niedozwolonych. Skoro regulaminu nie
> można zmienić poprzez jednostronna decyzje uczelni, to uważam, że jedyną
> możliwością pozostają aneksy. Zgoda studenta nie może być dorozumiana
> poprzez brak sprzeciwu. Póki aneks nie zostanie aprobowany obowiązuje
> pierwotna treść umowy.
Nie bardzo wyobrażam sobie uznanie za niedozwoloną klauzuli, która
stanowiłaby realizację konstrukcji przewidzianej przez ustawę. Niestety
z rejestru klauzul trudno wyczytać dlaczego określone postanowienie
zostało za takie uznane.A istotny jest przecież choćby kontekst
konkretnej umowy. Podejrzewam że mogło chodzić o brak wskazania
przesłanek do zmiany regulaminu. A to nie wyłącza możliwości
posługiwania się wzorcami umownymi.
KG
-
15. Data: 2007-10-02 07:49:23
Temat: Re: czy student ma jakieś prawa?
Od: "sotb" <s...@n...netu>
Użytkownik "Ola" <d...@v...pl> napisał w wiadomości
news:fdr9qs$1088$1@news2.ipartners.pl...
>
> Użytkownik "sotb" <s...@n...netu> napisał w wiadomości
> news:fdqqot$rug$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>
>> Ach Ci profesorkowie! Myślą, że jak student chodzi na niestacjonarne to
>> można go traktować tak samo jak stacjonarnych.
>> Ileż to razy rektor musi ich na dywanik później wołać i prezywracać do
>> rzyczywistości?
>
> Ehhh, właśnie... Zaczynam teraz prowadzenie zajęć na zaocznych studiach u
> mnie na uczelni. Dostałam wymagania i okazuje się, że zaoczni nic nie
> muszą umieć. Że ja mam ich za rączkę w laboratorium prowadzać. Bo oni
> biedactwa przecież pracują, wiec nie można od nich wymagać... A my na
> dziennych (ten sam przedmiot, to samo laboratorium) żeśmy zasuwali, nikt
> się z nami nie cackał, mielismy wejściówki zejściówki, kolokwia,
> sprawozdania po 5 razy do zwrotu... I co... Oni dostaną praktycznie taki
> sam dyplom jak my, bo zaplacili... Brak słów...
No i później taki profesorek szuka sposobu żeby uwalić za wszelką cenę, bo
on dostał wykształcenie za darmo, a inni muszą za nie zapłacić chcą czy nie
chcą.
SOTB
-
16. Data: 2007-10-02 15:15:57
Temat: Re: czy student ma jakieś prawa?
Od: v...@g...com
> >> A co na ten temat pisze w umowie?
> >nie podpisywałem umowy, rozpoczynałem studia zanim one zaczęły
> >obowiązywać dla uczelni wyższych
>
> To, ze nie podpisywałeś nie zmienia faktu, ze ją zawarłeś. Jaki zatem akt
> normował warunki, na których zostałeś przyjęty do szkoły?
nie wiem, ale tu jest grupa o prawie, może ktoś wie?
-
17. Data: 2007-10-02 15:20:29
Temat: Re: czy student ma jakieś prawa?
Od: v...@g...com
On Oct 1, 7:06 pm, "Ola" <d...@v...pl> wrote:
> Użytkownik <b...@g...com> napisał w wiadomości
>
> >to jest dobry pomysł, a mam szanse na odzyskanie kasy >utopionej w
> >dotychczasowej uczelni?
>
> A że tak powiem z jakiej racji? Zdaje się że uczyłeś się w tej szkole,
> marnowałeś czas profesorów, zużywałeś np. odczynniki w laboratorium,
> zaginałes rogi w ksiazkach z biblioteki, zajmowales na liście miejsca innym
> studentom... Powiedz no mi z jakiej paki wiedza którą do tej pory zdobyłeś
> ma być za darmo?
pytanie jest: czy mogę żądać zwrotu kasy jeśli regulamin został
zmieniony? czy mam szansę aby sąd uznał że mam racje?
reszta z tego co napisałeś to tylko Twoje przypuszczenia - nie będę
więc ich komentował
-
18. Data: 2007-10-02 18:41:28
Temat: Re: czy student ma jakieś prawa?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "kam" <x#k...@w...pl#x> napisał w wiadomości
news:fdsc1t$sdc$1@inews.gazeta.pl...
> Nie bardzo wyobrażam sobie uznanie za niedozwoloną klauzuli, która
> stanowiłaby realizację konstrukcji przewidzianej przez ustawę. Niestety z
> rejestru klauzul trudno wyczytać dlaczego określone postanowienie zostało
> za takie uznane.A istotny jest przecież choćby kontekst konkretnej umowy.
> Podejrzewam że mogło chodzić o brak wskazania przesłanek do zmiany
> regulaminu. A to nie wyłącza możliwości posługiwania się wzorcami
> umownymi.
Wzorcami umów posługiwać się możesz, tylko że zmiana ich - w tej sytuacji -
wymaga zgody studenta wyrażonej jawnie, a nie w sposób dorozumiany poprzez
brak protestu.
Co do kontekstu, to trudno powiedzieć faktycznie, co też mieli na myśli. No
ale skoro sąd to w takim brzmieniu wpisał do rejestru, to w takim
kontekście obowiązuje. W konsekwencji - moim zdaniem - uczelnia chcąc w
trakcie nauki zmienić studentowi warunki umowy musi to robić w drodze
aneksu, a w razie niezaakceptowania przez studenta może albo umowę o naukę
wypowiedzieć (ze skutkami prawnymi takiego postępku), albo do końca studiów
w odniesieniu do danego studenta stosować stare zapisy.
Inna sprawa, że trochę wybiegliśmy przed szereg, bo pytający nie napisał,
czego zmiana dotyczy. Wydaje mi się, ze może mieć to znaczenie. Jakoś
założyłem, z pewnie o opłaty chodzi.
-
19. Data: 2007-10-02 18:42:32
Temat: Re: czy student ma jakieś prawa?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik <v...@g...com> napisał w wiadomości
news:1191338157.439451.47800@n39g2000hsh.googlegroup
s.com...
Szklana kula zaparowała :-)
Przecież płacąc chyba wiedziałeś, na jakich zasadach będziesz się uczył.
Istniał jakiś regulamin - skoro go zmieniają, to muszą mieć co zmieniać.