moze pisze troche ja Lepper:
,,czy juz pan przestał brac łapówki"
ale tak chyba jest

w trakcie składania zeznań w prokuraturze w sprawie sasiada dołączyłem
równiez dokumenty w których wójt potwierdził nieprawde (potwierdził prawo do
gruntu sąsiadowi)

oczywiscie sasiad ma zarzuty i byłoby wszystko w porządku
gdyby nie drobny fakt : nie dano mi sie zapoznać z aktami sprawy ,twierdzac
ze nie jestem strona w sprawie.

na pisemna prośbe o umotywowanie odmowy wgladu w aktatego (było to po
prawie 2 miesiącach od złozenia zeznan przezemnie)
dostałem zgode na wgląd

i co zobaczyłem :
nie ma moich zeznań
nie ma dokumentów na potwierdzenie nieprawdy przez wójta
nie ma dokumentów na matactwa firmy szczebeal wojewódzzikego

sa tylko te sprawy które sobie prokurator raczył wybrać

czy mógł tak postapic?
czy nie czó ryzyka?
co dalej z tym zrobic?

napisałem dzis prosbę o odpowiedz :co stało sie z dokkumentami ?

prokurator był b. niemiły i powiedział ze da odpowioedz na piśmie

jasne ,czekam
ale moze ktoś ma rade co dalej?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/