jest sobie lekarz, ktory oprocz pracy w przychodni ma wlasny, prywatny
gabinet. I moze wszystko byloby w porzadku gdyby nie to, ze bez skrupolow
bedac "na panstwowym" kieruje pacjentow "na dodatkowe badania" w swoim
prywatnym gabinecie i umawia na dzien nastepny. Oczywiscie nie sa to badania
bezplatne (a kwoty sa calkiem konkretne), a czlowiek ten jest na tyle
pozbawiony skrupolow ze o kwestii platnosci za niektore wykonywane przez
niego badania/zabiegi pacjent informowany jest juz po wszystkim.
Co mozna zrobic z takim delikwentem? Doniesc na niego? Jesli tak to gdzie?
Jestem na tyle naiwny, ze nie mam zamiaru patrzec na to spokojnie i udawac
ze wszystko jest w porzadku, bo w tym kraju nie takie rzeczy sie przecież
dzieją.