Dzien dobry wszystkim,

Chcialbym dowiedziec sie co nalezy zrobic w nastepujacej sytuacji:

Kilka dni temu zmarl pewien mezczyzna i nie zostawil zadnego testamentu.
Zostawil corke, syna (oboje pelnoletni) oraz zone (jakis czas temu rozwiodl
sie z nia, sad orzekl obopolna wine, sprawa dotyczacu podzialu majatku byla w
toku ale jak juz pisalem mezczyzna ten zmarl). Syn i byla zona tego mezczyzny
zawsze 'trzymali sie' razem i nie chca dopuscic corki do podzialu spadku, w
zwiazku z czym mam kilka pytan...

1) Syn zamieszkuje mieszkanie, ktorego wlascicielem jest jego ojciec, czyli
zmarly. Byla zona zmarlego stwierdzila, ze chce, aby on tam nadal mieszkal a
ona bedzie mu placila rachunki itp.

2) Corka zmarlego jest mezatka i ma dziecko.


3) Zmarly mial konto bankowe, na ktorym znajdowala sie prawdopodobnie suma
kilkudziesieciu tysiecu zlotych. Prawo do korzystania z konta mial takze syn
zmarlego i zachodzi podejrzenie, ze juz po smierci ojca calkowicie oproznil
on konto.

- Jak corka powinna rozpoczac jakiekolwiek postepowanie majace na celu
nabycie spadku, skoro nie ma szans na 'dogadanie sie' z reszta rodziny i
wiadomo, ze nie obejdzie sie bez interwencji sadu?

- Jak sprawdzic czy sytuacja z pkt. 3) miala miejsce i co robic, jesli okaze
sie, ze tak bylo?

- Czy corka rozpoczynajac postepowanie sadowe powinna powiadomic o tym fakcie
syna i byla zone zmarlego (czyli swojego brata i matke), czy tez nie ma
takiego obowiazku?

Mam nadzieje, ze ktos przeczytal to do konca - z gory dziekuje za rady.

Pozdrawiam,
Kuba

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/