-
1. Data: 2003-02-10 22:28:58
Temat: art.270 kk - pokrzywdzony
Od: Kamil Golaszewski <k...@p...onet.pl>
Czy przy przestępstwie z art.270 kk polegającym na sfałszowaniu
legitymacji pokrzywdzonym jest przewoźnik, w którego pojeździe
ujawniono taki dokument?
KG
-
2. Data: 2003-02-10 22:43:17
Temat: Re: art.270 kk - pokrzywdzony
Od: "Konrad vel Legislator" <g...@p...onet.pl>
> Czy przy przestępstwie z art.270 kk polegającym na sfałszowaniu
> legitymacji pokrzywdzonym jest przewoźnik, w którego pojeździe
> ujawniono taki dokument?
>
> KG
>
A co chcialoby sie warunkowo umorzyc ?
Sam nie wiem... mialem kiedys tez ten problem
(tzn. nie jako sprawca hehe )
Konrad
-
3. Data: 2003-02-11 08:50:48
Temat: Re: art.270 kk - pokrzywdzony
Od: Kamil Golaszewski <k...@p...onet.pl>
Konrad vel Legislator wrote:
>>Czy przy przestępstwie z art.270 kk polegającym na sfałszowaniu
>>legitymacji pokrzywdzonym jest przewoźnik, w którego pojeździe
>>ujawniono taki dokument?
> A co chcialoby sie warunkowo umorzyc ?
Chociaż poddać się karze.
KG
-
4. Data: 2003-02-11 11:31:41
Temat: Re: art.270 kk - pokrzywdzony
Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl>
"Kamil Golaszewski" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:3E4827AA.9050400@poczta.onet.pl...
> Czy przy przestępstwie z art.270 kk polegającym na sfałszowaniu
> legitymacji pokrzywdzonym jest przewoźnik, w którego pojeździe
> ujawniono taki dokument?
>
Obawiam się, że nie. Pokrzywdzeni jesteśmy wszyscy, bo przestajemy ufać
dokumentom. Podobnie, jak 'narażenie na katastrofę' ( 163 kk ) czy inne
przestęstwa formalne-brak jest skonkretyzowanego pokrzywdzonego, bo
naruszono jedynie abstrakcyjne dobro. Z punktu widzenia procesowego
występuje za nas prokurator.
W tej sprawie poszkodowanym mogłby być przewoźnik, ale np. z art. 286 (
wyłudzenie ), ale wątpie - raczej droga cywilna w takim wypadku.
Pozdrawiam
--
Depi.
-
5. Data: 2003-02-11 12:47:41
Temat: Re: art.270 kk - pokrzywdzony
Od: Kamil Golaszewski <k...@p...onet.pl>
Marcin Olender wrote:
> Obawiam się, że nie. Pokrzywdzeni jesteśmy wszyscy, bo przestajemy ufać
> dokumentom. Podobnie, jak 'narażenie na katastrofę' ( 163 kk ) czy inne
> przestęstwa formalne-brak jest skonkretyzowanego pokrzywdzonego, bo
> naruszono jedynie abstrakcyjne dobro.
Abstrakcyjne tak, ale obok niego można naruszyć indywidualne. W art.163
kk każdej osoby narażonej przez konkretne zdarzenie - np. mieszkającego
w budowli, której grozi zawalenie. Podobnie może być z art.270 - ogólnie
wiarygodność dokumentów ale konkretnie osoba, której dobro prawne
zostało narażone przez posłużenie się tym dokumentem.
KG
-
6. Data: 2003-02-11 13:37:38
Temat: Re: art.270 kk - pokrzywdzony
Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl>
"Kamil Golaszewski" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:3E48F0ED.2020706@poczta.onet.pl...
> Marcin Olender wrote:
> > Obawiam się, że nie. Pokrzywdzeni jesteśmy wszyscy, bo przestajemy ufać
> > dokumentom. Podobnie, jak 'narażenie na katastrofę' ( 163 kk ) czy inne
> > przestęstwa formalne-brak jest skonkretyzowanego pokrzywdzonego, bo
> > naruszono jedynie abstrakcyjne dobro.
>
> Abstrakcyjne tak, ale obok niego można naruszyć indywidualne. W art.163
> kk każdej osoby narażonej przez konkretne zdarzenie - np. mieszkającego
> w budowli, której grozi zawalenie. Podobnie może być z art.270 - ogólnie
> wiarygodność dokumentów ale konkretnie osoba, której dobro prawne
> zostało narażone przez posłużenie się tym dokumentem.
>
Sprawa rozbija się tu o to, co to znaczy 'bezposrednio' naruszone badź
zagrożone ( art. 49 kpk ). Według mnie, o ile w wypadku art. 163 faktycznie
można szukać hipotetycznego kręgu osób zgrożonych, ale to już jest
naciągane, zważywszy, że mogą to byc tysiące osób, to w wypadku przestępstw
przeciw wiarygodności dokumentów dobro chronione jest tak abstrakcyjne, że
nie sposób przypisać go jakiemuś konkretnemu podmiotowi. Tak jak mówiłem -
za pomoca podrobionego dokumentu można wułudzać, skłaniać do czynów
nierządnych ( mniam! ) itp, ale to będą już odrębne przestępstwa i tam
wystąpią pokrzywdzeni. Taka jest moja opinia, tak ja to widzę :-)
Są przestęstwa w których po prostu nie sposób wskazać konkretnego
pokrzywdzonego i trzeba się z ty pogodzić. Czy może z art, 133 byłoby ich 38
milionów ? ;-)))
Pozdrawiam
--
Depi.
-
7. Data: 2003-02-13 19:06:59
Temat: Re: art.270 kk - pokrzywdzony
Od: Kamil Golaszewski <k...@p...onet.pl>
Marcin Olender wrote:
> Sprawa rozbija się tu o to, co to znaczy 'bezposrednio' naruszone badź
> zagrożone ( art. 49 kpk ). Według mnie, o ile w wypadku art. 163 faktycznie
> można szukać hipotetycznego kręgu osób zgrożonych, ale to już jest
> naciągane, zważywszy, że mogą to byc tysiące osób, to w wypadku przestępstw
> przeciw wiarygodności dokumentów dobro chronione jest tak abstrakcyjne, że
> nie sposób przypisać go jakiemuś konkretnemu podmiotowi. Tak jak mówiłem -
> za pomoca podrobionego dokumentu można wułudzać, skłaniać do czynów
> nierządnych ( mniam! ) itp, ale to będą już odrębne przestępstwa i tam
> wystąpią pokrzywdzeni. Taka jest moja opinia, tak ja to widzę :-)
>
> Są przestęstwa w których po prostu nie sposób wskazać konkretnego
> pokrzywdzonego i trzeba się z ty pogodzić. Czy może z art, 133 byłoby ich 38
> milionów ? ;-)))
Tak, tak samo jak z art.257 pokrzywdzonym jest każdy, kto poczuł się
znieważony. :)
A art.270 - sam nie wiem, do braku pokrzywdzonego przekonuje mnie trochę
to , że dokumentu nie trzeba użyć...
KG