eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoalimenty - prawo jazdy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 158

  • 51. Data: 2008-10-02 21:37:13
    Temat: Re: alimenty - prawo jazdy
    Od: Yyy <y...@m...o2.pl>


    > IMHO alimenty powinny jednak byc uzaleznione od:
    >
    > 1.) orzeczenia winy
    > 2.) rzeczywisty polaczony dochod NOWEGO partnera kobiety


    czy daloby sie taka wlasnie intercyze spisac przed slubem i czy ona mialaby
    wieksza moc niz prawo alimentacyjne?

    powiedzcie prosze bo nie wiem czy nie stane wkrotce na slubnym kobiercu ;)

    --
    Y?


  • 52. Data: 2008-10-02 21:47:01
    Temat: Re: alimenty - prawo jazdy
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z czwartek 02 październik 2008 23:37
    (autor Yyy
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <X...@2...180.128.149>):

    > czy daloby sie taka wlasnie intercyze spisac przed slubem i czy ona
    > mialaby wieksza moc niz prawo alimentacyjne?
    >
    > powiedzcie prosze bo nie wiem czy nie stane wkrotce na slubnym kobiercu ;)

    podobno się nie da ;(

    Z pół roku temu był tu chłop, któremu baba zaproponowała bycie ojcem, bo
    żaden jej nie chce, a ona chce dziecko. I chciała spisać umowę, że zrzeka
    się jakichkolwiek pretensji i że on ma być tylko dawcą nasienia. I też
    wyszło grupowiczom, że taka umowa jest nieskuteczna i że jak jej się zmieni
    za pół roku, to gość dostanie wyrok i tyle.


    --
    Tristan


  • 53. Data: 2008-10-02 22:02:32
    Temat: Re: alimenty - prawo jazdy
    Od: "Artur M. Piwko" <m...@b...pl>

    In the darkest hour on Thu, 2 Oct 2008 21:12:23 +0000 (UTC),
    Yyy <y...@m...o2.pl> screamed:
    >> Ludzie róznia się tym od choloty, ze biora odpowiedzialnosc za to, co
    >> robia.
    >
    > to niech biora odpowiedialanosc i nie uciekaja w dla nich wygodny
    > (alimentacyjnie) rozwod tylko daltego "ze tak wola" albo, ze se "znalazly
    > lepszy model"

    Moim zdaniem powinno być tak jak w Stanach - matka może wskazać ojca
    tylko raz.

    --
    [ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:232B ]
    [ 00:01:52 user up 11849 days, 11:56, 1 user, load average: 0.94, 0.95, 0.68 ]

    It was a perfect marriage. She didn't want to and he couldn't.


  • 54. Data: 2008-10-03 01:42:53
    Temat: Re: alimenty - prawo jazdy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gc4rf4$km1$1@inews.gazeta.pl krys <k...@p...onet.pl>
    pisze:

    >>>> Ale czasami matką tego potomstwa okazuje się taka szmać i sucz zaś
    >>>> prawo jest tak niesprawiedliwe i jednostronnie interpretowane,
    >>> A z tym to na Wiejską się udaj. Może poprawią.
    >> Czemu ja?
    > Bo to Ty uważasz, że prawo jest do bani.
    Ja sobie w razie czego spróbuję poradzić i w obecnym stanie prawnym.
    To ty marudzisz, że tak jak jest teraz daje się płatności skutecznie unikać.
    To co - lecisz na Wiejską?

    > Odpowiedź na wszystkie te pytania brzmi "tak". Tyle, ze rozwiązaniem nie
    > jest mijanie się z prawem.
    Czasem jest to konieczne. Prawo nie jest nieomylne, nie są nieomylni (a
    wręcz przeciwnie) ludzie realizujący zapisy tego prawa po obu stronach
    (często są dodatkowo zwyczajnie niekompetentni i/lub skorumpowani).

    >> Kto płaci ten ma prawo oczekiwać kontroli nad spożytkowaniem tych
    >> środków.
    > Mówisz, że jak idę do sklepu po chleb, to mam prawo rozliczyć
    > właściciela z tego, jak on rozporządza moimi pieniędzmi?
    Fajne porównanie. I takie błyskotliwe.
    Poproszę o jeszcze.

    >> Ty jednak nie rozumiesz co czytasz, a i elementarnej wiedzy ci
    >> brakuje. Jaki więc sens gadać?
    > Chciałbyś. Nie musisz.
    Chodziło mi o twoje gadanie. Sorry, mogłem napisać prościej.

    >> Sucz pozywa faceta o alimenty. Nieważne czy ją puknął czy nie - pozwać
    >> może. Załóżmy, że okoliczności wskazują, że może to być jego dziecko
    >> (choć wcale nie musi, po prostu on jest najłatwiejszy do wrobienia).
    >> Sąd orzeka obowiązek alimentacyjny. Facet usiłuje doprowadzić do
    >> ustalenia ojcostwa, odwołuje się, sucz utrudnia ale on w tym czasie
    >> musi płacić. Wreszcie - załóżmy - po latach udaje się zaprzeczyć
    >> ojcostwu w sposób nie budzący wątpliwości.
    >> I co? Obowiązek alimentacyjny ustaje, ale co z kasą do tego czasu
    >> wypłaconą? No - jak myślisz?
    > Myślę, że facet może ją pozwać po latach o zwrot kasy wraz z odsetkami.
    Pozwać to ją może o cokolwiek mu się zechce.
    Proponuję - nie domyślaj się. Po prostu poczytaj, popytaj kogoś kto takie
    sprawy zna.

    > Albo wcześniej zaprzeć się jak dziki osioł i dopropwadzic do badań
    > genetycznych.
    Wiele wskazujący dobór określeń...
    Jak się chce przeciwstawić oczukańczej suczy to zostanie dzikim osłem...

    > A jeszcze wcześniej zastanowić się, z kim sypia.
    Skąd te ciągłę kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem?
    Napisałem wyraźnie - _nieważne_ czy ją puknął czy nie.

    --
    Jotte


  • 55. Data: 2008-10-03 10:10:24
    Temat: Re: alimenty - prawo jazdy
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Tristan napisał(a):

    > W odpowiedzi na pismo z czwartek 02 październik 2008 18:04
    > (autor krys
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <gc2re7$e62$1@inews.gazeta.pl>):
    >
    >>>>>> Wiesz Tristan, od pewnego czasu ja w takie bajki nie wierzę. Jak
    >>>>>> stać go było na zmajstrowanie dziecka,
    >>>>> Taaaaaaa... A może jest niewinną ofiarą?
    >>>> A może poszli do lasu?
    >>> Może. Więc nie generalizuj.
    >> Wiesz, jeśli chodzi o dziecko, to są dwie opcje - albo jest ojcem,
    >> albo nie jest. Jak jest, to jego psim obowiązkiem jest łożyć na
    >> dziecko.
    >
    > W państwie rządzonym przez baby niestety tak.

    Rozumiem, że Tusk jest Kobietą, Kaczyński też jest kobietą, a w Sejmie
    zasiadaja prawie wyłacznie kobiety. No to faktycznie, masz rację.
    >
    >
    >>> Więc niech baba też płaci, a nie tylko spija śmietanki.
    >> A Ty myślisz, że ona za co dziecku jeść daje, jak ojciec nie płaci?
    >> Powietrzem żyje?
    >
    > No to niech się zabierze za robotę. Za błędy młodości też trzeba
    > płacić.

    Toz ona płaci, w końcu coś temu dziecku na grzbiet i do gardła daje.

    >> Ciekawe, ze jakos większośc ojców nawet nie ubiega się o opiekę ...
    >
    > Ciekawe, że jak się ubiegają, to i tak stronniczy sąd nie przyzna.

    Mogą się odwoływać.
    >
    >>> A stronnicze sądy popierają takiego sępa... Ciekawe czemu
    >>> spłodzenie dziecka jest równoważne z morderstwem, bo za jedno i
    >>> drugie się dostaje 25 lat!
    >> Jeśli jesteś dorosły , to powinieneś wiedziec, że seks to ryzyko.
    >> Zagrożone karą 25 lat.
    >
    > Dla jednej strony. Śliczna sprawiedliwość. Zwłaszcza, że inicjatorem i
    > sprawcą jest strona druga, a facet tylko narzędziem.

    No toż mówię, biedny żuczek. Nie chciał, ale musiał.

    >> Ludzie robią wszystko, żeby zapewnić.
    >
    > I nadal nie zawsze wychodzi. Życie jest brutalne.

    No i co z tego? W pelnych rodzinach też nie zawsze na wszystko jest.


    --
    pozdrawiam
    Justyna


  • 56. Data: 2008-10-03 10:17:07
    Temat: Re: alimenty - prawo jazdy
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Jotte napisał(a):

    > W wiadomości news:gc3aid$6g1$1@inews.gazeta.pl krys
    > <k...@p...onet.pl> pisze:
    >
    >>>> Musi płacić na utrzymanie własnego potomstwa.
    >>> W każdym razie - powinien.
    >>> Ale czasami matką tego potomstwa okazuje się taka szmać i sucz zaś
    >>> prawo jest tak niesprawiedliwe i jednostronnie interpretowane,
    >> A z tym to na Wiejską się udaj. Może poprawią.
    > Czemu ja?

    Bo to Ty uważasz, że prawo jest do bani.

    > Ja uważam jak i komu wkładam, a jeśli dam sie nabrać, to
    > będę kombinował co robić we własnej sprawie.

    No i bardzo słusznie, każdy powinien dbać o własne interesy.

    > Tam niech zasuwają te, co im faceci sprytnie zwiali zamiast tracić
    > czas na jałowy trud walki o poprawianie ustawy na Wiejskiej.

    Oraz Ci, co to "nie chcę, a muszę", i teraz muszą płacić.
    >
    >>> Bywa, że sucz utrudnia facetowi wszelkimi sposobami przeprowadzenie
    >>> testów na ojcostwo (facet nawet nie wie czy płaci na swoje, a i tak
    >>> płacić musi), blokuje korzystanie z praw rodzicielskich, nie
    >>> rozlicza się z otrzymanej kasy itp.
    >> Z tym też uderzaj do właściwych organów. Niech egzekwują korzystanie
    >> z praw, niech nakazują przeprowadzanie testów.
    > Ty nie rozumiesz, że prawo jest w tym zakresie kalekie?
    > Filmu "Tato" z Lindą nie oglądałaś choćby?
    > A w necie o stowarzyszeniu obrony praw ojca umiesz znaleźć?

    Odpowiedź na wszystkie te pytania brzmi "tak". Tyle, ze rozwiązaniem nie
    jest mijanie się z prawem. Prawidłowa reakcję jest stowarzyszenie
    broniące praw ojca, a nie uchylanie się od płacenia na dzieci.
    >
    >> A z kasy to się może przed
    >> Urzędem Skarbowym rozliczać.
    > Skoro tak sądzi, to zrozumiałe są starania zmierzające do uniknięcia
    > wypłacania jej tych kwot.
    > Kto płaci ten ma prawo oczekiwać kontroli nad spożytkowaniem tych
    > środków.

    Mówisz, że jak idę do sklepu po chleb, to mam prawo rozliczyć
    właściciela z tego, jak on rozporządza moimi pieniędzmi?

    > Ty jednak nie rozumiesz co czytasz, a i elementarnej wiedzy ci
    > brakuje. Jaki więc sens gadać?

    Chciałbyś. Nie musisz.

    > Ja ci podam przykład.
    > Sucz pozywa faceta o alimenty. Nieważne czy ją puknął czy nie - pozwać
    > może. Załóżmy, że okoliczności wskazują, że może to być jego dziecko
    > (choć wcale nie musi, po prostu on jest najłatwiejszy do wrobienia).
    > Sąd orzeka obowiązek alimentacyjny. Facet usiłuje doprowadzić do
    > ustalenia ojcostwa, odwołuje się, sucz utrudnia ale on w tym czasie
    > musi płacić. Wreszcie - załóżmy - po latach udaje się zaprzeczyć
    > ojcostwu w sposób nie budzący wątpliwości.
    > I co? Obowiązek alimentacyjny ustaje, ale co z kasą do tego czasu
    > wypłaconą? No - jak myślisz?

    Myślę, że facet może ją pozwać po latach o zwrot kasy wraz z odsetkami.
    Albo wcześniej zaprzeć się jak dziki osioł i dopropwadzic do badań
    genetycznych.
    A jeszcze wcześniej zastanowić się, z kim sypia.
    --
    pozdrawiam
    Justyna


  • 57. Data: 2008-10-03 10:18:51
    Temat: Re: alimenty - prawo jazdy
    Od: krys <k...@p...onet.pl>


    >> A Ty myslisz, ze ona za co dziecku jesc daje, jak ojciec nie placi?
    >> Powietrzem zyje?
    >
    > a co z interesem jeszcze nienarodzonych dzieci?
    >
    > facet ten moze jeszcze zalozyc rodzine z kochajaca go kobieta i miec
    > NOWE dzieci
    > a tak zostanie ZNISZCZONY !!!

    A co ma piernik do wiatraka? Znam facetów płacących alimenty na dzieci z
    poprzedniego związku i mających normalną rodzinę, i wcale nie wygladają
    na zniszczonych. Ale do tego trzeba być Mężczyzną.

    --
    pozdrawiam
    Justyna


  • 58. Data: 2008-10-03 10:21:07
    Temat: Re: alimenty - prawo jazdy
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Yyy napisał(a):

    > krys <k...@p...onet.pl> wrote in
    > news:gc2q48$9r8$1@inews.gazeta.pl:
    >
    >> Wiesz co, nie rób z facetów kretynów, co to sami o wlasnym zyciu nie
    >> potrafia decydowac, bo najpierw mamusia mu kaze, potem baba go wrabia
    >
    > no niestety czesto tak wlasnie jest
    >
    > bo ci faceci co nie sa kretynami i nie sa dzentelmenami i nie chca
    > dziecka to "sie postaraja" zeby sie nie narodzilo
    >
    > tylko pytanie czy Wy kobiety chcecie premiowac wlasnie takich?

    Ja tam nie wiem, czego chcą "wy kobiety", ja wybrałam odpowiedzialnego
    faceta, wo?ół też spotykam takich, co prędzej tynk będą jeść, niż
    własne dzieci pozwolą skrzywdzić.

    --
    pozdrawiam
    Justyna


  • 59. Data: 2008-10-03 10:25:58
    Temat: Re: alimenty - prawo jazdy
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Yyy napisał(a):

    > krys <k...@p...onet.pl> wrote in
    > news:gc2q48$9r8$1@inews.gazeta.pl:
    >
    >> Ludzie róznia się tym od choloty, ze biora odpowiedzialnosc za to, co
    >> robia.
    >
    > to niech biora odpowiedialanosc i nie uciekaja w dla nich wygodny
    > (alimentacyjnie) rozwod tylko daltego "ze tak wola" albo, ze se
    > "znalazly lepszy model"

    Dziecko i małżeństwo to nie jest to samo.
    >
    > IMHO alimenty powinny jednak byc uzaleznione od:
    >
    > 1.) orzeczenia winy
    > 2.) rzeczywisty polaczony dochod NOWEGO partnera kobiety

    A z jakiej paki nowy partner kobiety mna ponosić konsekwencje nie swoich
    czynów? Orzeczenie winy jest przydatne przy ustalaniu alimentów dla
    żony, dziecko to co innego, jemu od ojca się NALEŻYk, jak psu zupa.
    >
    > a tak mamy ZERO ODPOWIEDZIALNOSCI - kaprys kobiety i 'do widzenia'

    A dlaczego zakładasz kaprys kobiety? I co to jest kaprys?

    >
    > BTW. - co teraz robi sad kiedy po rozwodzie status materialny i poziom
    > zycia mezczyzny jest o 2 poziomy nizszy niz kobiety z dziecmi?
    > czy JESZCZE wydaje decyzje zeby sciagnac z niego resztki skory?

    To wtedy moze się okazać, ze facet zwykłym pasożytem był. I dostanie
    alimenty na miarę swoich mozliwości majątkowych. Albo dzieci pod
    opiekę, i alimenty od b. żony.


    --
    pozdrawiam
    Justyna


  • 60. Data: 2008-10-03 10:28:44
    Temat: Re: alimenty - prawo jazdy
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Yyy napisał(a):

    > powiedzcie prosze bo nie wiem czy nie stane wkrotce na slubnym
    > kobiercu ;)

    Intercyzę spisać możesz. Ale jak zakładasz rodzinę, chcesz mieć dziecko,
    to musisz się liczyć z tym, że to wyrok na 25 lat ;-)


    --
    pozdrawiam
    Justyna, mogę się starać o warunkowe zwolnienie;-)

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1