eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoakt oskarzenia z art. 276 - prośba o porad
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 52

  • 21. Data: 2006-07-05 13:31:02
    Temat: Re: akt oskarzenia z art. 276 - prośba o porad
    Od: "sylwester" <s...@o...pl>


    > a nie uważasz, że uczciwość tego wymaga.
    >
    Jasne, że wymaga i myślałem o tym niejednokrotnie. Nie wiem tylko od której
    strony się do tego zabrać. Jest to dla mnie upokarzające i brzydzę się sam
    sobą przez to co zrobiłem, a właściciel samochodu ma z pewnością o mnie
    bardziej negatywną opinię. W jaki sposób najlepiej skontakować się z nim?
    Zostawić za wycieraczką samochodu kartkę z prośbą o tel.? :/



  • 22. Data: 2006-07-05 13:36:39
    Temat: Re: akt oskarzenia z art. 276 - prośba o porad
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    enwy napisał(a):

    >
    > A co z art. 268 § 1 ?

    Napisałem że trzeba sprawdzić czy zarzut dotyczy TYLKO art. 276 kk.

    Według mnie nie można zmienić z art. 276 kk na art. 288 kk w trybie art.
    399 §1 kpk.

    Co do art. 268 kk urwanie tablicy rejestracyjnej nie " niszczy,
    uszkadza, usuwa lub zmienia zapis istotnej informacji albo w inny sposób
    udaremnia lub znacznie utrudnia osobie uprawnionej zapoznanie się z
    nią". -> numer rejestracyjny nadal można odczytać.
    A dodatkowo nie stanowi także realizacji znamion czynu zabronionego
    określonego w tym przepisie zniszczenie jednej z wielu kopii zapisu
    informacji, chyba że zapoznanie się z informacją zawartą na pozostałych
    kopiach jest znacznie utrudnione -> samochód ma 2 tablice rejestracyjne.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
    http://johnson.cba.pl/


  • 23. Data: 2006-07-05 13:36:40
    Temat: Re: akt oskarzenia z art. 276 - prośba o porad
    Od: stern <s...@0...pl>

    sylwester napisał(a):

    > Jasne, że wymaga i myślałem o tym niejednokrotnie. Nie wiem tylko od której
    > strony się do tego zabrać. Jest to dla mnie upokarzające i brzydzę się sam
    > sobą przez to co zrobiłem, a właściciel samochodu ma z pewnością o mnie
    > bardziej negatywną opinię. W jaki sposób najlepiej skontakować się z nim?
    > Zostawić za wycieraczką samochodu kartkę z prośbą o tel.? :/

    stary ty narozrabiałeś i ty musisz zjeść tę żabę.
    my cię ani nie rozgrzeszymy, ani nie podamy rozwiązania na talerzu.
    Usiądź na spokojnie, przemyśl sobie jak to zrobić i skontaktuj się z
    właścicielem.

    powodzenia, 3maj się

    --
    http://bdp.e-wro.com GG: 4494911


  • 24. Data: 2006-07-05 13:40:01
    Temat: Re: akt oskarzenia z art. 276 - prośba o porad
    Od: "sylwester" <s...@o...pl>


    > stary ty narozrabiałeś i ty musisz zjeść tę żabę.
    > my cię ani nie rozgrzeszymy, ani nie podamy rozwiązania na talerzu.

    Dokładnie wiem i nie tego oczekiwałem. Chodzi tylko o to żeby użyć takiego
    sposobu, aby właściciel w ogóle chciał ze mną rozmawiać...



  • 25. Data: 2006-07-05 13:40:19
    Temat: Re: akt oskarzenia z art. 276 - prośba o porad
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    stern napisał(a):

    >
    >> Czemu bzdurnym?
    >
    > bo idą na rękę przestępcom,


    Ale czemu to jest zarzut do sądów? Sądy stosuje prawo a nie je tworzą.
    Niech ustawodawca napisze tak by wynikało że tablice rejestracyjne,
    numer silnika (to też zarzucają prokuratorzy) było dokumentem. Tak by
    sądy nawet jeśli "są we froncie obrony przestępców" nie mogły tego prawa
    interpretować inaczej niż brzmi tekst.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
    http://johnson.cba.pl/


  • 26. Data: 2006-07-05 13:47:30
    Temat: Re: akt oskarzenia z art. 276 - prośba o porad
    Od: stern <s...@0...pl>

    kam napisał(a):
    > stern napisał(a):
    >> BTW: miło wiedzieć, że policja i prokuratura jeszcze gdzieś walczą z tym
    >> bzdurnym poglądem SN co do tablic.
    >
    > Co czyni z tablicy dokument?

    A. Zoll - komentarz"
    "Dokument jest rozumiany na gruncie k.k. bardzo szeroko. Może nim być
    każdy przedmiot, z którym jest związane określone prawo (żeton
    upoważniający do spożycia obiadu) albo który ze względu na zawartą w nim
    treść stanowi dowód prawa (kwit zastawny), stosunku prawnego (egzemplarz
    podpisanej umowy) lub okoliczności mającej znaczenie prawne (podpis na
    liście obecności w czasie zebrania walnego akcjonariuszy). Dokumentem
    jest także zapis na komputerowym nośniku informacji (na twardym dysku
    lub dyskietce), jeśli związane jest z nim określone prawo (np. prawa
    autorskie do programu) albo ze względu na zawartą w nim treść stanowi
    dowód prawa (wykaz akcjonariuszy), stosunku prawnego (potwierdzenie
    oferty przy pomocy poczty komputerowej) lub okoliczności mającej
    znaczenie prawne (zapis daty sporządzenia tekstu)."


    A. Marek - komentarz
    "3. Zawarta w art. 115 § 14 definicja dokumentu jest szeroka. Według
    niej dokumentem jest każdy przedmiot, z którym związane jest określone
    prawo (np. paszport, legitymacja służbowa, bilet uprawniający do
    przejazdu środkami lokomocji, weksel, żeton i inny przedmiot
    uprawniający do określonego świadczenia) albo którego treść stanowi
    dowód prawa, stosunku prawnego lub okoliczności mającej znaczenie prawne
    (np. postanowienie sądu o stwierdzeniu nabycia spadku, podpisany
    egzemplarz umowy cywilnoprawnej, zaświadczenie lekarskie o niezdolności
    do pracy, poświadczenie przyjęcia zapłaty za usługę itp.)."

    SN w podanej przez Ciebie uchwale:
    "Tak jak pieczęć sama w sobie jest tylko nośnikiem jakiegoś znaku, tak
    tablica rejestracyjna bez powiązania z nalepką kontrolną i dowodem
    rejestracyjnym, jest tylko nośnikiem przypadkowo uszeregowanych cyfr i
    liter."

    Kontynuując rozumowanie SN
    jeśli przypadkowo uszeregowany ciąg znaków nie ma żadnego znaczenia, to
    podpis na kartce papieru pt. "Zaświadczenie o zatrudnieniu i zarobkach"
    też nie może wypełniać znamion z 270 kk, albowiem tenże ciąg nakreśleń
    na kartce nie jest "samoistnie" niczym.

    Nieprawdaż?



    --
    http://bdp.e-wro.com GG: 4494911


  • 27. Data: 2006-07-05 13:49:35
    Temat: Re: akt oskarzenia z art. 276 - prośba o porad
    Od: stern <s...@0...pl>

    sylwester napisał(a):
    >> stary ty narozrabiałeś i ty musisz zjeść tę żabę.
    >> my cię ani nie rozgrzeszymy, ani nie podamy rozwiązania na talerzu.
    >
    > Dokładnie wiem i nie tego oczekiwałem. Chodzi tylko o to żeby użyć takiego
    > sposobu, aby właściciel w ogóle chciał ze mną rozmawiać...

    wiesz, jak na mój gust,
    jak uczciwie pójdziesz do niego i powiesz o co chodzi, a on nie będzie
    chciał z Tobą rozmawiać, to trudno.
    Przecież nie będziesz się przed nim płaszczył.
    Żadna wielka tragedia się nie wydarzyła.


    --
    http://bdp.e-wro.com GG: 4494911


  • 28. Data: 2006-07-05 13:54:59
    Temat: Re: akt oskarzenia z art. 276 - prośba o porad
    Od: kam <#k...@w...pl#>

    stern napisał(a):
    > Kontynuując rozumowanie SN
    > jeśli przypadkowo uszeregowany ciąg znaków nie ma żadnego znaczenia, to
    > podpis na kartce papieru pt. "Zaświadczenie o zatrudnieniu i zarobkach"
    > też nie może wypełniać znamion z 270 kk, albowiem tenże ciąg nakreśleń
    > na kartce nie jest "samoistnie" niczym.

    ale dokumentem jest zaświadczenie i podrabiasz (itd.) zaświadczenie, a
    nie podpis

    KG


  • 29. Data: 2006-07-05 13:55:09
    Temat: Re: akt oskarzenia z art. 276 - prośba o porad
    Od: stern <s...@0...pl>

    Johnson napisał(a):

    > Ale czemu to jest zarzut do sądów? Sądy stosuje prawo a nie je tworzą.
    > Niech ustawodawca napisze tak by wynikało że tablice rejestracyjne,
    > numer silnika (to też zarzucają prokuratorzy) było dokumentem. Tak by
    > sądy nawet jeśli "są we froncie obrony przestępców" nie mogły tego prawa
    > interpretować inaczej niż brzmi tekst.

    czyli jednak chodzi o interpretację :)



    --
    http://bdp.e-wro.com GG: 4494911


  • 30. Data: 2006-07-05 13:57:15
    Temat: Re: akt oskarzenia z art. 276 - prośba o porad
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    stern napisał(a):

    >
    > czyli jednak chodzi o interpretację :)
    >


    Clara non sunt interpretanda.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
    http://johnson.cba.pl/

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1