-
151. Data: 2023-08-31 21:13:44
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Tue, 29 Aug 2023 21:32:14 +0200, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 29.08.2023 o 13:03, J.F pisze:
>>> Ogólnie to pewnie chuja mu mogą zrobić - co o ekstradycję wystąpią?
>> Spoza UE, to ich spuszczą na drzewo. Chyba, ze to np jakis Rosjanin
>> zamieszkaly w inny kraju.
>>
> Jeśli to miałoby być wykroczenie, to niewiele da się zrobić. Ale w
> wypadku przestępstwa z większością krajów mamy podpisane umowy o
> ekstradycji.
Naszych/innych obywateli.
Swoich obywateli, to z reguły kraje chronią.
Tylko UE z ENA jest pewnym wyjątkiem.
Ale tego Rosjanina, co "porwał" swoje dzieci ze Szwecji, nie
wydalismy, a co ...
> Zresztą, zawsze mogą pieszego osądzić w miejscu jego pobytu
> - gdyby miał podwójne obywatelstwo.
Tylko trzeba im solidne dowody winy dostarczyc.
J.
-
152. Data: 2023-08-31 21:37:03
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Thu, 31 Aug 2023 20:37:09 +0200, Kviat wrote:
> W dniu 31.08.2023 o 16:06, J.F pisze:
>> On Thu, 31 Aug 2023 10:28:28 +0200, Kviat wrote:
>>> W dniu 30.08.2023 o 02:23, Robert Tomasik pisze:
>>>> W dniu 30.08.2023 o 01:18, Kviat pisze:
>>>>>> Ale mozna spojrzec na Niemcy - pierwszenstwo pieszego ograniczone,
>>>>>> na wiekszosci przejsc swiatla, a takich bez swiateł to bardzo mało ...
>>>>>> wiec pieszy przechodzi bez przejscia i ochrony nie ma.
>>>>> Twierdzisz, że w Niemczech kierowcy mogą bezkarnie rozjechać pieszego
>>>>> poza przejściem?
>>>>
>>>> Nie, ale w Niemczech piesi nie włażą pod koła pojazdów - nawet tych
>>>> przekraczających prędkość. I już nie o przepisy chodzi, a rozsądek.
>>>
>>> LOL
>>> Twierdzisz, że tylko Polacy mieszkający w Polsce włażą pod koła
>>> pojazdów, a jak mieszkają w Niemczech, to już nie włażą?
>>
>> Zjawisko znane. Np tirmani, co sie w Polsce wyprzedzają po parę minut,
>> w Niemczech tego prawie nie robią.
>
> Niech będzie... Polacy magicznie po przekroczeniu granicy zachowują się
> tak samo grzecznie jak Niemcy.
> Ale, że wszyscy inni też? Bo wiesz, że w Niemczech mieszkają nie tylko
> Niemcy i Polacy?
Ale za kierownicą, czy w ogóle?
Bo owszem - Turcy tam są, Syryjczycy, Irajczyczy itp :-)
A tirman Litwin też jakos spokojniejszy ...
> Nabijam się z was, bo to bzdura, że Niemcy nie włażą pod (prawie) koła.
> Oczywiście, że włażą. I oczywiście, że nie wszyscy, co nie znaczy, że
> nie ma takich, którzy włażą.
> Wręcz czasem mam wrażenie, że nawet bezczelniej włażą niż w Polsce.
> A już na pewno w mniejszych miastach, czy wioskach.
Moze w wioskach.
Mnie jakos nie włazili. Jest tez troche filmów na youtube z
przejazdami przez miasto ... nie włażą, a kierowcy nie mają wielkiego
respektu dla przejsc.
> Wiele razy, odruchowo - bo trudno się tego oduczyć, łapałem jakichś
> miejscowych, z dziada pradziada rodowitych Bawarczyków, za rękę, gdy
> podczas spaceru prosto z chodnika skręcał/a na jezdnię pod samochód.
> Najpierw się dziwili i patrzyli na mnie jak na wariata o co mi chodzi
> "bo przecież samochód się zatrzyma" (i faktycznie bez problemu się
> zatrzymywali, bo nie zapierdalali po miasteczku/wiosce),
Przy odpowiedniej odległosci sie zatrzyma ...
> a potem się do
> tego przyzwyczaiłem, bo sobie uświadomiłem, że to moje (nie
> bezpodstawne) przeniesienie paranoi z Polski.
> Co równocześnie nie oznacza, że nie trafiają się kierowcy, którzy z tego
> powodu się irytują i też potrafią zatrąbić. Trafiają, ale zdecydowanie
> rzadziej niż w Polsce.
>
>> A powazniej ... mniej rozsądni mogli zostac wyelimininowani,
>> podobnie mniej rozsadni imigranci.
>
> Ale jest sporo nowych.
> Zdziwiłbyś się jak dużo jest Ukraińców w małych miejscowościach w
> Bawarii. Polaków zresztą też, ale od razu widać, że są bardziej
> "zasiedzieli".
Teraz to Ukraincy mnie wcale nie zdziwią?
Ale ... oni pod koła to chyba nie włażą?
Nie dożyliby emigracji :-)
J.
-
153. Data: 2023-08-31 21:37:19
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Thu, 31 Aug 2023 20:38:46 +0200, Shrek wrote:
> W dniu 31.08.2023 o 20:28, J.F pisze:
>>>> Nie wiadomo, Hołka trzeba spytać :-)
>>> A to jakiś nowy biegły obok jarka b?
>>
>> Powiem tak - znacznie lepszy, jesli potrafi zademonstrowac, jak
>> przejezdza, np 120. :-)
>
> W sumie tak. Ja powiem, że w sumie to chętnie bym widział podobny
> eksperyment z udziałej jacka b - dusić do złamania grdyki i wyładować
> paralizator - zobaczymy czy dostanie delirium:P
Eksperyment sądowy zrobic, na oskarzonych.
No i na biegłym też.
> Ale żeby było
> sprawiedliwie hołek musi mieć dwa promile:P
Nie nie - pytalismy czy to jest mozliwe.
Moze pokazac na trzeźwo, ze możliwe.
J.
-
154. Data: 2023-08-31 21:47:38
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 31.08.2023 o 16:40, J.F pisze:
>> Nie zawsze ma. Jeszcze kilka dni temu to była taka moja pisanina i
>> zwracanie uwagi na definicję "wejścia tuż przed nadjeżdżającym
>> pojazdem". Teraz - jak czytałem - sąd podzielił moje stanowisko.
> Jesli masz na mysli ostatnie zamieszanie z wysepkami, np
> https://www.eska.pl/motoryzacja/sad-pieszy-na-wysepc
e-na-przejsciu-nie-ma-pierwszenstwa-29-08-aa-dzt4-tF
tU-56j6.html
> To nie bardzo rozumiem uzasadnienia.
> Pieszy czekający na chodniku, czy jak tu - na wysepce, nie ma
> pierwszenstwa? No moze i nie ma, i mandat za przejechanie przez
> przejscie sie nie należy.
Tych wyroków ostatnio zapadło więcej.
>
> Ale jesli pieszy jednak wejdzie na przejscie, to pierwszeństwo miał,
> i na mandacie dla kierowcy sie nie skonczy.
No właśnie okazuje się, że nie. Bo pieszemu wejść nie wolno. On ma
pierwszeństwo, jak jest już na przejściu.
>
> Wiec nie radziłbym tak jezdzic kierowcom, bo o ile od jakiegos
> przypadkowego mandatu mozna się wyłgać, to zagrozenie jest dużo
> większe.
Najgorsze jest to, że stworzono taki przepis, że teraz nie wiadomo.
>
>>>> W miejscach, gdzie przechodzenie jest dozwolone kierujący nie ma
>>>> obowiązku spodziewać się, że jakiś pieszy postanowi wymusić na nim
>>>> pierwszeństwo.
>>> Hm, a jest napisane, ze pieszy ma w takich miejscach ustąpic
>>> pierwszenstwa ?
>> Pieszemu nie wolno wchodzić "tuż przed nadjeżdżającym pojazdem".
>> Cokolwiek to oznacza. Dla mnie oznacza minimalną drogę hamowania z
>> prędkości, jaką pojazd jedzie - choćby przekraczał limit.
> Przepis jest bardzo mądry, a obowiązuje także na przejsciu, i pieszy
> który sie do niego stosuje dłuzej i zdrowiej pożyje, ale chodziło mi
> o cos innego.
>
> 3. Przechodzenie przez jezdnię lub drogę dla rowerów poza przejściem
> dla pieszych, o którym mowa w ust. 2, jest dozwolone tylko pod
> warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub
> utrudnienia ruchu pojazdów.
> Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do
> przeciwległej krawędzi jezdni lub drogi dla rowerów iść drogą
> najkrótszą, prostopadle do osi jezdni lub drogi dla rowerów
>
> Pieszy ma ustąpić piewszenstwa samochodom. W całej ustawowej
> definicji.
> No ale samochody nie mogą go rozjechac, nawet jesli przekracza
> przepisy.
Oczywiście, że nie mogą. Bo tu nie chodzi o to, by rozjeżdżać pieszego,
co łazi po drodze, czy rowerzystę, bo nie jedzie ścieżką tylko jezdnią.
To są takie podwójne zabezpieczenia. Pieszy nie powinien tam się
znaleźć, a kierujący widzący pieszego, ma go ominąć.
>
> I jeszcze dla przypomnienia
> 5. Na obszarze zabudowanym na drodze dwujezdniowej pieszy, przechodząc
> przez jezdnię, jest obowiązany korzystać tylko z przejścia dla
> pieszych.
>
>>>> Jetem odmiennego zdania. To nie ma polegać na tym, że robię co chcę,
>>>> dokąd inni kierujący mogą mnie ominąć. Stwórzmy taką fikcyjną sytuację.
>>>> powiedzmy, ze pieszy wchodzi w miejscu niedozwolonym, a kierujący jadący
>>>> zgodnie z limitem prędkości chcąc uniknąć potrącenia uderza w znak
>>>> drogowy. Czyja wina?
>>> Tylko akurat tam pół mostu w remoncie - i tak musiał zwolnic przed
>>> manewrami.
>> Albo nie. Może dało się te 120 km/h zrobić ten manewr.
> Raczej tak jak na filmie. Akurat pieszy w tym nie przeszkadzał.
Moim zdaniem właśnie dokładnie w tym przeszkodził. Gdybym ja postanowił
to skrzyżowanie pokonać 120 km/h, to bym zaczął tuż przy słupkach z
prawej strony i próbował przejechać tuż przy pasie zieleni by wpasować
się w lewy pas na moście, bo na prawym były słupki. Oczywiście kierujący
popełnia tu szereg wykroczeń, ale wydaje mi się, ze to skrzyżowanie jest
na tyle duże, ze da się. Tylko w momencie, gdy samochód dojeżdżał do
skrzyżowania kierujący się zorientował, że tam idzie pieszy.
Gdyby kontynuował swój pomysł, to potrąciłby zapewne śmiertelnie
pieszego. Omijając pieszego stracił około 3 metrów miejsca i by wpasować
się w ten lewy pas musiał bardziej skręcić i tu wpadł w poślizg.
Samochód stał się nadst6erowny i nie zmieścił się na jezdni na moście
tylko przywalił w słup.
>
> Hołowczyca musielibysmy spytac ?
Po to tam biegły.
--
(~) Robert Tomasik
-
155. Data: 2023-08-31 22:05:52
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 31.08.2023 o 18:37, J.F pisze:
>> Byłeś kiedykolwiek w Niemczech? Tam często w całej miejscowości nie ma
>> żadnych pasów. Możesz przechodzić wszędzie - byle ustąpić pierwszeństwa
>> pojazdom. Nie widziałem tam przejść "w szczerym polu" tylko dlatego, że
>> ktoś "kopiuj / wklej" bierze warunki przetargu z innej gminy i nawet nie
>> popatrzy, czy na danym odcinku jest cokolwiek, co by przejścia wymagało.
> W paru niemieckich miastach Google Street View zrobiło fotki,
> i mozna sobie popatrzec z komputera.
>
> A nie, cos sie zmieniło, i GSV jest juz prawie wszedzie.
>
> Tylko uwaga - przejscia bywają gęsciej, ale ... ze swiatłami.
> I wtedy czesto nie maja zebr, tylko linie zatrzymania na jezdni.
Bo przejścia dla pieszych na drogach o dopuszczalnej prędkości powyżej
50 km/h są niedopuszczalne. Tylko w Niemczech robi się światła, zaś w
Polsce stawia ograniczenia. Po prostu taniej. nikt nie ogarnia, że
stwarza to zagrożenie w innych miejscach.
>
> A jesli gdzies jest zebra ... zobaczyc, czy to nie droga dzieci do
> szkoły.
>
> Aha - i patrzyc po zachodnich Niemczech, bo w DDR mogły być inne
> zwyczaje. W ogóle poszczególne regiony (Landy) w Niemczech mają
> znacznie większą samodzielność niz u nas.
>
Bo to są osobne kraje. Niemcy, to kraj związkowy.
>
>>>>> Poza przejściami mam zakładać kalpy na oczy, bo nie muszę widzieć
>>>>> chodnika, a przed przejściami je zdejmować?
>>>>> Czy o co ci chodzi?
>>>>> Tobie się zmienia pole widzenia w zależności od
>>>>> obecności/nieobecności przejścia dla pieszych? To się jakoś trenuje
>>>>> żeby nabyć taką umiejętność?
>>>> Wygląda na to, że kierujący dostrzegł pieszego
>>>
>>> To są tylko twoje spekulacje.
>>> Bo mi wygląda na to, że kierowca był najebany, zapierdalał, stracił
>>> panowanie i tylko przez zbieg okoliczności akurat był tam pieszy.
>>> Jakby pieszego wymazać z nagrania, to nic by się nie zmieniło.
>>
>> Na jakiej podstawie opierasz to założenie? Przy czym ja nei wykluczam,
>> ale przypominam, ze facet w ten sposób już od dawna jeździł, a to daje
>> podstawy sądzić, że dałby radę.
>
> Kierowca był najebany, i jechal naprawde szybko - takie są fakty.
> A skret wygląda na ostry.
On, gdyby nie pieszy, nie byłby ostry. Mając dwa pasy do dyspozycji to
moim zdaniem dałoby się dość łagodnie zrobić.
> Czy dałby radę gdyby nie alkohol czy moze mały deszczyk, bo chyba
> troche padało - to sie juz nie dowiemy.
> Deszczyk, jeśli był, miał obowiązek uwzględnić.
Na pewno nie pomógł.
>
>>>> Jechał zbyt szybko, by podjąć skuteczne działania.
>>> Ale on nie podjął skutecznych działań.
>>> Skutecznym działaniem byłoby bycie trzeźwym i jechanie z prawidłową
>>> prędkością.
>> Mylisz przyczyny ze skutkami. W tym wypadku skutecznym działaniem było
>> nierozjechanie pieszego. I to mu się udało. Tylko zabił trzech kolegów i
>> siebie. Ale pieszy żyje.
> Mozna by tak napisac, gdyby sytuacja była ewidentna.
> A tu akurat sporo wskazuje, ze pieszy mu mało przeszkadzał,
> a skrecic i tak by musiał,
Ja nie piszę, ze pieszy ponosi winę, tylko że nie jest oczywiste, że nie
- jak to tu niektórzy twierdzą.
>
> Choc jak patrze na ten film jeszcze raz
> https://www.youtube.com/watch?v=q6HDSG0zvsU
>
> poprzednio myslałem, ze on chciał prosto jechac, wtedy pieszy
> mu nawet nie stał na drodze.
>
> Ale jesli musial skrecic w lewo, i chciał sciac zakret/efektownym
> poślizgiem pojechac, to mu juz pieszy stał na drodze.
> I mozna by sie tu dopatrzec, jak wczesniej wprowadza auto w poślizg,
> potem omija/ratuje pieszego, a potem juz musi sie ratowac i nie
> wyszlo. No coż - miasto to nie miejsce na rajdy.
Dokładnie jest, jak piszesz. Ale kierującego już nei osądzimy.
>
> Ale Ockham podpowiada, ze zwyczajnie wpadł w poslizg po pijaku, i
> pieszy tu zadnej roli nie odegrał :-)
>
> J.
--
(~) Robert Tomasik
-
156. Data: 2023-08-31 22:10:53
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 31.08.2023 o 20:01, J.F pisze:
> "Wykonaliśmy obliczenia poglądowe dla prędkości jazdy samochodu
> renault około 100 km/h, aby przekonać się, czy dla takiej prędkości
> możliwe było pokonanie skrzyżowania i wjazd na most Dębnicki z taką
> prędkością. Jak widać, możliwe jest pokonanie tego odcinka drogi z
> prędkością ok. 100 km/h, natomiast oczywiście wymagałoby to bardzo
> precyzyjnego prowadzenia pojazdu i maksymalnego skupienia uwagi"
Czyli okazuje się, że jechał 100 km/h i że było możliwe przejechanie. A
zatem, o ile kierowcy można zarzucić przekroczenie prędkości, jazdę pod
wpływem, to spowodowanie wypadku - zaczyna być niejednoznaczne. Może się
okazać, że pieszy się przyczynił.
--
(~) Robert Tomasik
-
157. Data: 2023-08-31 22:12:07
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 31.08.2023 o 19:16, Shrek pisze:
> Cokolwiek nie zamierzał to już na początku mu plan w pisdu poszedł, bo
> przecież nie zamierzał od początku pierdolnąć w pachołki tak że mu lampę
> zgasiły. Więc cały jego rzekomy plan poszedł się jebać już na samym
> początku zanim pieszy na cokolwiek wpłynął.
Czy wiemy, kiedy on w te pachołki uderzył? Czy na tyle daleko, ze można
wykluczyć, że nie był oto wynikiem podjęcia próby ominięcia pieszego?
--
(~) Robert Tomasik
-
158. Data: 2023-08-31 22:16:14
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 31.08.2023 o 21:05, J.F pisze:
>>> Myslisz, ze fotke rozesłali po ambasadach "tego nam trzeba"?
>> Znalezienie kogoś w ten sposób jest w praktyce niemożliwe, chyba, że
>> masz nieziemskiego farta. Prościej prześledzić monitoring, ustalić skąd
>> przyszedł i gdzie poszedł i na końcach ludzi pytać o niego.
> Dokładnie, ale pomysl - ile roboty to wymaga od policjantów.
>
> Czyli ... komus bardzo zależało, zeby go "złapać" ...
To, że Tobie się wydaje, że nikomu nic się nie chce, to nie znaczy, że
tak jest. Po prostu niektóre rzeczy wymagają czasu, a niektórych nie da
się i tyle.
--
(~) Robert Tomasik
-
159. Data: 2023-09-01 02:08:15
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 31.08.2023 o 21:47, Robert Tomasik pisze:
> Moim zdaniem właśnie dokładnie w tym przeszkodził. Gdybym ja postanowił
> to skrzyżowanie pokonać 120 km/h, to bym zaczął tuż przy słupkach z
> prawej strony i próbował przejechać tuż przy pasie zieleni by wpasować
> się w lewy pas na moście, bo na prawym były słupki.
Gdybyś tak postanowił, to byłbyś debilem.
> Oczywiście kierujący
> popełnia tu szereg wykroczeń, ale wydaje mi się, ze to skrzyżowanie jest
> na tyle duże, ze da się.
Ale nie wolno.
> Tylko w momencie, gdy samochód dojeżdżał do
> skrzyżowania kierujący się zorientował, że tam idzie pieszy.
Albo kierujący był najebany i się nie zorientował, bo w momencie gdy
samochód dojeżdżał skrzyżowania kierujący był najebany.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
-
160. Data: 2023-09-01 02:25:10
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-08-31, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
> Z tym niemieckim rozsądkiem to bym tak w ogólnosci nie przesadzał.
> A w szczególnosci - jest gdzies na youtube film, gdzie jest przejscie
> ze swiatłami na przycisk, a ludzie i tak przechodzą na czerwonym.
> Bo im sie nawet nie chciało nacisnąc przycisku.
To nie jest kwestia niechcenia naciśnięcia, co niechcenia czekania na
zmianę świateł. Nie wiem czy gdzies jest na świecie jakas nacja, która
zawsze pokornie wciska i czeka. A już szczególnie jeśli ruch mały.
--
Marcin