eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zdarzenie w szkole i odszkodowanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 35

  • 11. Data: 2006-10-12 19:52:48
    Temat: Re: Zdarzenie w szkole i odszkodowanie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Szerr" <s...@g...peel> napisał w wiadomości
    news:baejvobu4qr5$.jmt3rpftrkrh$.dlg@40tude.net...

    >> Osobna sprawa, to odpowiedzialność karna nauczyciela za pozostawienie bez
    >> opieki
    >> dzieci na lekcji.
    > Nie przesadzasz aby? Z jakiego art.?

    Art. 210 kk


  • 12. Data: 2006-10-12 19:53:52
    Temat: Re: Zdarzenie w szkole i odszkodowanie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Szerr" <s...@g...peel> napisał w wiadomości
    news:iqaxtoemhfp8.1qedl8f34m92o$.dlg@40tude.net...
    >> Szkoła będzie odpowiadać na zasadzie ryzyka, a nie na zasadzie winy.
    > Dlaczego?

    Bowiem jej pracownik nie dopełnił obowiązku opieki nad dzieckiem.


  • 13. Data: 2006-10-12 20:16:36
    Temat: Re: Zdarzenie w szkole i odszkodowanie
    Od: Szerr <s...@g...peel>

    Dnia Thu, 12 Oct 2006 21:52:48 +0200, Robert Tomasik w wiadomości
    <news:egm70o$f5r$1@atlantis.news.tpi.pl> napisał(a):

    > Art. 210 kk

    Jak dowiedziesz zamiar porzucenia?

    --
    Sz.


  • 14. Data: 2006-10-12 20:17:11
    Temat: Re: Zdarzenie w szkole i odszkodowanie
    Od: Szerr <s...@g...peel>

    Dnia Thu, 12 Oct 2006 21:53:52 +0200, Robert Tomasik w wiadomości
    <news:egm70p$f5r$2@atlantis.news.tpi.pl> napisał(a):

    >>> Szkoła będzie odpowiadać na zasadzie ryzyka, a nie na zasadzie winy.
    >> Dlaczego?
    > Bowiem jej pracownik nie dopełnił obowiązku opieki nad dzieckiem.

    Na jakiej podstawie odpowiedzialność na zasadzie ryzyka?

    --
    Sz.


  • 15. Data: 2006-10-12 22:08:17
    Temat: Re: Zdarzenie w szkole i odszkodowanie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Szerr" <s...@g...peel> napisał w wiadomości
    news:bop1088blu93$.rbc1lqrzd41f$.dlg@40tude.net...
    >> Art. 210 kk
    > Jak dowiedziesz zamiar porzucenia?

    Nie, no faktycznie to w tym wypadku niemożliwe :-) Można założyć, że porzucił te
    dzieci z zamiarem opiekowania się nimi ... wirtualnie.

    A poważnie, to ja jedynie wskazałem na możliwość - że istnieje taki aspekt tej
    spraw - a nie twierdzę, że do przestępstwa doszło. Oczywiście, można wymyślić
    cały szereg powodów, z których do przestępstwa w tym wypadku nie doszło.
    Począwszy od chwilowej niedyspozycji nauczyciela, który poszedł szukać pomocy u
    pielęgniarki (to wyjaśnia jej nieobecność), a charakter tych niedomagań był
    taki, że da się dowieść chwilowej niepoczytalności. Poprzez działanie w stanie
    wyższej konieczności przejawiające się tym, że porzucił dzieci w celu uratowania
    umierającej nieopodal staruszki aż po bardziej prozaiczne powody, jak to, że
    został porwany.


  • 16. Data: 2006-10-12 22:22:07
    Temat: Re: Zdarzenie w szkole i odszkodowanie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Szerr" <s...@g...peel> napisał w wiadomości
    news:z4ownbkvujf$.1v7wx2968zu34$.dlg@40tude.net...

    > Na jakiej podstawie odpowiedzialność na zasadzie ryzyka?

    Na tej, że Szkoła (czy też jak celnie ktoś tu zauważył ostatecznie organ
    założycielski) odpowiada za to, że jej pracownik niedopełnił należytej
    staranności przy opiece nad dzieckiem.


  • 17. Data: 2006-10-12 23:00:00
    Temat: Re: Zdarzenie w szkole i odszkodowanie
    Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:egmfbb$fll$2@atlantis.news.tpi.pl...
    > Użytkownik "Szerr" <s...@g...peel> napisał w wiadomości
    > news:z4ownbkvujf$.1v7wx2968zu34$.dlg@40tude.net...
    >
    >> Na jakiej podstawie odpowiedzialność na zasadzie ryzyka?
    >
    > Na tej, że Szkoła (czy też jak celnie ktoś tu zauważył ostatecznie organ
    > założycielski) odpowiada za to, że jej pracownik niedopełnił należytej
    > staranności przy opiece nad dzieckiem.

    Jak widzisz ciężko było by zastosować poniższe art. do tego przypadku.
    Jednakże szkoła będzie odpowiadać nie na zasadzie ryzyka, a z tego powodu,
    że jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo uczniów podczas zajęć. I nie ważne
    czy był to nieszczęśliwy wypadek, szkoła miała obowiązek zapewnić
    bezpieczeństwo i się z tego obowiązku nie wywiązała.


    Art. 435. § 1. Prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład
    wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw
    płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu,
    wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że
    szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego
    lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.
    § 2. Przepis powyższy stosuje się odpowiednio do przedsiębiorstw lub
    zakładów wytwarzających środki wybuchowe albo posługujących się takimi
    środkami.


    Art. 436. § 1. Odpowiedzialność przewidzianą w artykule poprzedzającym
    ponosi również samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji
    poruszanego za pomocą sił przyrody. Jednakże gdy posiadacz samoistny oddał
    środek komunikacji w posiadanie zależne, odpowiedzialność ponosi posiadacz
    zależny.
    § 2. W razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za
    pomocą sił przyrody wymienione osoby mogą wzajemnie żądać naprawienia
    poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych. Również tylko na zasadach
    ogólnych osoby te są odpowiedzialne za szkody wyrządzone tym, których
    przewożą z grzeczności.



  • 18. Data: 2006-10-12 23:41:12
    Temat: Re: Zdarzenie w szkole i odszkodowanie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:452ec8c9$1@news.home.net.pl...

    > Jak widzisz ciężko było by zastosować poniższe art. do tego przypadku.
    > Jednakże szkoła będzie odpowiadać nie na zasadzie ryzyka, a z tego powodu, że
    > jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo uczniów podczas zajęć. I nie ważne czy
    > był to nieszczęśliwy wypadek, szkoła miała obowiązek zapewnić bezpieczeństwo i
    > się z tego obowiązku nie wywiązała.
    >
    >
    > Art. 435. § 1. Prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład
    > wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw
    > płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu,
    > wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że
    > szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub
    > osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.
    > § 2. Przepis powyższy stosuje się odpowiednio do przedsiębiorstw lub zakładów
    > wytwarzających środki wybuchowe albo posługujących się takimi środkami.
    >
    >
    > Art. 436. § 1. Odpowiedzialność przewidzianą w artykule poprzedzającym ponosi
    > również samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za
    > pomocą sił przyrody. Jednakże gdy posiadacz samoistny oddał środek komunikacji
    > w posiadanie zależne, odpowiedzialność ponosi posiadacz zależny.
    > § 2. W razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za
    > pomocą sił przyrody wymienione osoby mogą wzajemnie żądać naprawienia
    > poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych. Również tylko na zasadach
    > ogólnych osoby te są odpowiedzialne za szkody wyrządzone tym, których przewożą
    > z grzeczności.

    A te dwa artykuły zacytowane jaki mają związek z naszym zagadnieniem? Ja to bym
    roszczenie dziecka w stosunku do szkoły wywodził raczej z art. 427 kc podnosząc,
    że szkoła jest obowiązana do naprawienia szkody wyrządzonej przez tego ucznia,
    bowiem nie może dowieść, ze wywiązała się z obowiązku nadzoru.

    Przyrównywanie szkoły do przedsiębiorstwa poruszanego za pomocą sił przyrody lub
    zgoła pojazdu mechanicznego mimo wszystko wzbudza we mnie pewne opory.

    Oczywiście wszystko przy milczącym założeniu, że ten kopiący jednak ponosi winę.
    Bo jeśli przyjąć, że poszkodowany się wywrócił i wywracając uderzył w nogę
    kolegi, to faktycznie byłby problem.


  • 19. Data: 2006-10-13 02:40:54
    Temat: Re: Zdarzenie w szkole i odszkodowanie
    Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:egmk77$m3s$2@nemesis.news.tpi.pl...

    > Przyrównywanie szkoły do przedsiębiorstwa poruszanego za pomocą sił
    > przyrody lub zgoła pojazdu mechanicznego mimo wszystko wzbudza we mnie
    > pewne opory.

    No jak sam widzisz, nie da się wykazać odpowiedzialności na zasadzie
    ryzyka, bo ta wynika z cyt. zapisów. A przecież nie kto inny tylko Ty,
    próbowałeś wykazać, że będzie.



  • 20. Data: 2006-10-13 06:22:55
    Temat: Re: Zdarzenie w szkole i odszkodowanie
    Od: Szerr <s...@g...peel>

    Dnia Fri, 13 Oct 2006 00:08:17 +0200, Robert Tomasik w wiadomości
    <news:egmfba$fll$1@atlantis.news.tpi.pl> napisał(a):

    > Oczywiście, można wymyślić cały szereg powodów, z których do przestępstwa
    > w tym wypadku nie doszło.

    Do podanych przez Ciebie dorzucę niedbalstwo po prostu. Niedbalstwo, nie
    porzucenie.

    --
    Sz.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1