spp wrote:

> A co to ma za znaczenie w tym przypadku?
>
> Dziewictwo straciła kabina czy co?

W tym żadne, ale wyobrażasz sobie, żeby przepis istniał tylko dla kabin
prysznicowych?

--
cokolwiek

do góry

to pisze:

> W tym żadne, ale wyobrażasz sobie, żeby przepis istniał tylko dla kabin
> prysznicowych?
>

Oczywiście, że nie.

Nie widzę jednak nic złego w tym, że sklep dobrowolnie przyjmuje zwroty
towaru który nie spełnia oczekiwań klienta. Nic złego w tym nie widzę,
że taki towar, nienaruszony, wraca potem do obrotu.

Inna sprawa to częste praktyki w supermarketach 'recyklingu'
polegającego na pakowaniu na nowo towarów zwróconych przez klienta. Pół
biedy, jeżeli nie były wcześniej używane ale kiedy w jednym z nich w
nabytej obudowie do dysku znalazłem pełną korespondencję między sklepem
a serwisem dotyczącym naprawy tejże obudowy ... :)

--
spp

do góry

On 8 Lip, 07:22, news-gazeta <n...@g...pl> wrote:
> Tak jak koledzy napisali - nie musza, ale mogą. Warto z nimi porozmawiac
> i uswiadomic co nie co...

Słuszna postawa :]

Sprawa się niejako rozwiązała bo faktura się odnalazła
i sprawę załatwiono. Ale dobrze że dyskusja się odbyła,
zawsze to jakaś nauka na przyszłość.

Dla doprecyzowania - sklep NOMI w wielkopolsce,
choć nie jest to pewnie istotne dla sprawy.

Dzięki wszystkim za porady :>

Pzdr.
L.

do góry

Lisciasty pisze:

> Sprawa się niejako rozwiązała bo faktura się odnalazła
> i sprawę załatwiono.

Czyli jak widać problem leżał wyraźnie po stronie księgowej niż
'merytorycznej'. :)
A o tym chyba nikt nie pisał. :)

--
spp

do góry

Dnia Wed, 08 Jul 2009 14:18:57 +0200, spp napisał(a):

>> Sprawa się niejako rozwiązała bo faktura się odnalazła
>> i sprawę załatwiono.
>
> Czyli jak widać problem leżał wyraźnie po stronie księgowej niż
> 'merytorycznej'. :)
> A o tym chyba nikt nie pisał. :)

Pisał Liwiusz.
Jeżeli "przyczyną" było brak "faktury" i NOMI nie uznawało duplikatu to
.... jakaś pop...na osoba obsługiwała naszego pytającego.

do góry

Herald pisze:

>> A o tym chyba nikt nie pisał. :)
>
> Pisał Liwiusz.
> Jeżeli "przyczyną" było brak "faktury" i NOMI nie uznawało duplikatu to
> .... jakaś pop...na osoba obsługiwała naszego pytającego.

:( Przeoczyłem. :)

--
spp

do góry

Użytkownik "Lisciasty" <l...@p...pl> napisał

> Sprawa się niejako rozwiązała bo faktura się odnalazła
> i sprawę załatwiono.

No i super, przy czym bez sensu jest uzależnianie wymiany towaru od tego
czy klient ma fakturę czy duplikat faktury. Przecież oba te dokumenty mają
tę samą wartość księgową.

do góry

On 7 Lip, 23:17, to <t...@a...xyz> wrote:

> Na szczęście nie musi wymieniać, inaczej idąc do sklepu nigdy nie
> wiedziałbyś, czy wystawiony tam towar jest naprawdę nowy, czy też ktoś go
> już sobie wcześniej "wymienił".

nie musi, ale moze... wiec i tak nie wiesz :)

WS

do góry

Baloo wrote:

> No i super, przy czym bez sensu jest uzależnianie wymiany towaru od tego
> czy klient ma fakturę czy duplikat faktury. Przecież oba te dokumenty
> mają tę samą wartość księgową.

A czasem nie chodziło o to, że oni chcieli tą fakturę z powrotem? ;)

--
cokolwiek

do góry

spp wrote:

> Nie widzę jednak nic złego w tym, że sklep dobrowolnie przyjmuje zwroty
> towaru który nie spełnia oczekiwań klienta. Nic złego w tym nie widzę,
> że taki towar, nienaruszony, wraca potem do obrotu.

Ja także. Właśnie o to chodzi, jeśli nie ma przymusu, to z jednej strony
klienci uważniej dokonują zakupów bo nie mają gwarancji, że będą mogli
towar wymienić, a z drugiej strony sklep przyjmie tylko towar
rzeczywiście nienaruszony czyli taki, który chciałbym kupić jako "nowy".
Jeśli przymus się pojawi, to pojawi się niestety także cwaniactwo ze
strony niektórych klientów, za które oczywiście zapłaci nie sklep, tylko
grupa klientów uczciwych.

--
cokolwiek

do góry