-
1. Data: 2010-07-13 11:31:31
Temat: Wezwania od zarządu dróg za parkowanie
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Takie pytanko:
Jest teraz akcja z wzywaniem do zapłaty zaległych "mandatów" za
parkowanie bez opłaty.
Czy taki wezwany może domagać się żeby mu udowodniono to parkowanie?
Tzn. - jakieś zdjęcia, czy cuś? Kwity wciskają za wycieraczkę, można
nie zauważyć w tonach porno-ulotek, a kto by trzymał kwitki z
parkometrów po tylu latach...
Pytam, bo właśnie dostałem takie wezwanie, jakiś "mandat" z 2004 roku,
z ulicy której kompletnie nie kojarzę. Pamiętam że kiedys jeden
dostałem, ale dawno (za diabła nie pamiętam którego roku), zapłaciłem,
na co zresztą też dowodu nie mam, bo kurka ileż można trzymać takie
rzeczy.
--
Pozdro
Massai
-
2. Data: 2010-07-13 11:49:39
Temat: Re: Wezwania od zarządu dróg za parkowanie
Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>
Dnia Tue, 13 Jul 2010 11:31:31 +0000 (UTC), Massai napisał(a):
> Pytam, bo właśnie dostałem takie wezwanie, jakiś "mandat" z 2004 roku,
Z 2004 to niech spadają na drzewo. To nie ludobójstwo, ani zbrodnia
wojenna. Moim zdaniem daaaawno przeterminowane, ale to już lepiej niech
ktoś inny sypnie pragrafami.
A co do meritum - w Gdyni kontrolerzy robią całą serię zdjęć, więc
ściemnianie jest bezcelowe. Tyle, że windykacja jest załatwiana w kilka
dni, a nie lat.
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
3. Data: 2010-07-13 11:54:51
Temat: Re: Wezwania od zarządu dróg za parkowanie
Od: PesTYcyD <p...@w...pl>
Ja dostałem podobne wezwanie rok temu olałem sprawę (przeterminowane) i
cisza do dzisiaj. A mandat był z 2004.
-
4. Data: 2010-07-13 12:17:07
Temat: Re: Wezwania od zarządu dróg za parkowanie
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Przemysław Bernat wrote:
> Dnia Tue, 13 Jul 2010 11:31:31 +0000 (UTC), Massai napisał(a):
>
> > Pytam, bo właśnie dostałem takie wezwanie, jakiś "mandat" z 2004
> > roku,
>
> Z 2004 to niech spadają na drzewo. To nie ludobójstwo, ani zbrodnia
> wojenna. Moim zdaniem daaaawno przeterminowane, ale to już lepiej
> niech ktoś inny sypnie pragrafami.
No własnie nie tak "daaaawno".
To nie mandat (dlatego mój cudzysłów), to nie podatek, taki - ni pies
ni wydra, coś na kształt świdra.
Wchodzi tu ustawa o drogach publicznych która mówi o 5 latach, licząc
od końca roku kalendarzowego w którym się taki "mandat" dostało.
Czyli... mam z 2004, to licząc od końca roku kalendarzowego 2004,
przedawniło się z końcem 2009.
> A co do meritum - w Gdyni kontrolerzy robią całą serię zdjęć, więc
> ściemnianie jest bezcelowe. Tyle, że windykacja jest załatwiana w
> kilka dni, a nie lat.
To nie jest kwestia ściemniania - za diabła tego "mandatu" nie
pamiętam, a i lokalizacja jest dziwna, nie przypominam sobie żebym tam
kiedykolwiek parkował. Po prostu chciałbym zobaczyć zdjęcie że
rzeczywiście tam stałem i kwitu za szybą nie było.
Ten co dostałem i zapłaciłem, to też tak głupio - kwit wykupiłem, a tu
- przychodzę i mandat. Okazało się że jak machnąłem drzwiami zamykając
to sfrunął z deski na siedzenie pasażera. Nawet dzwoniłem do nich
wtedy, ale usłyszałem "kwit musi byc w miejscu widocznym, niech pan
przyniesie kwit i przyprowadzi świadka że pan kupił". A świadka nie
miałem, i nie chciało mi się użerać o te 50 pln. W sumie moja wina,
potem zawsze pilnowałem.
Ale tutaj to jakaś granda. Jak mi udowodnią że stałem to im zapłacę,
mimo przedawnienia.
... Szlaaaaaaag by to. Właśnie się dowiedziałem że żona się przejęła i
zapłaciła. Kurde, nadgorliwość jest gorsza do faszyzmu.
A kicham, i tak się przejdę, i każe sobie zdjęcia pokazać.
--
Pozdro
Massai
-
5. Data: 2010-07-13 12:18:04
Temat: Re: Wezwania od zarządu dróg za parkowa=?ISO-8859-2?Q?nie?=
Od: "Massai" <t...@w...pl>
PesTYcyD wrote:
> Ja dostałem podobne wezwanie rok temu olałem sprawę (przeterminowane)
> i cisza do dzisiaj. A mandat był z 2004.
No to miałeś trochę szczęścia, bo z tego co wywęszyłem to się
przedawniło dopiero pod koniec 2009 ;-)
--
Pozdro
Massai
-
6. Data: 2010-07-13 12:28:46
Temat: Re: Wezwania od zarządu dróg za parkowa=?ISO-8859-2?Q?nie?=
Od: "Konrad" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:i1hlhs$ogf$2@news.onet.pl...
> PesTYcyD wrote:
>
>> Ja dostałem podobne wezwanie rok temu olałem sprawę (przeterminowane)
>> i cisza do dzisiaj. A mandat był z 2004.
>
> No to miałeś trochę szczęścia, bo z tego co wywęszyłem to się
> przedawniło dopiero pod koniec 2009 ;-)
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,8113794,P
rzypomnieli_sobie_o_mandatach_sprzed_lat__Trzeba.htm
l
Kon
-
7. Data: 2010-07-13 12:38:00
Temat: Re: Wezwania od zarządu dróg za parkowanie
Od: spp <s...@o...pl>
W dniu 2010-07-13 14:17, Massai pisze:
> Wchodzi tu ustawa o drogach publicznych która mówi o 5 latach, licząc
> od końca roku kalendarzowego w którym się taki "mandat" dostało.
>
> Czyli... mam z 2004, to licząc od końca roku kalendarzowego 2004,
> przedawniło się z końcem 2009.
Sprawdź od kiedy ustawa obowiązuje.
--
spp
-
8. Data: 2010-07-13 13:58:18
Temat: Re: Wezwania od zarządu dróg za parkowanie
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Massai wrote:
> Takie pytanko:
> Jest teraz akcja z wzywaniem do zapłaty zaległych "mandatów" za
> parkowanie bez opłaty.
>
> Czy taki wezwany może domagać się żeby mu udowodniono to parkowanie?
I tak i nie.
W sądzie grodzkim zeznanie dwóch starżników/ policjantów plus ich
notatkach, że taki samochód tam stał będzie wystarczające do
udowodnienie, że ten samochód tam parkował.
> Tzn. - jakieś zdjęcia, czy cuś? Kwity wciskają za wycieraczkę, można
> nie zauważyć w tonach porno-ulotek, a kto by trzymał kwitki z
> parkometrów po tylu latach...
Dlatego dostaniesz potem poleconym.
>
> Pytam, bo właśnie dostałem takie wezwanie, jakiś "mandat" z 2004 roku,
> z ulicy której kompletnie nie kojarzę. Pamiętam że kiedys jeden
> dostałem, ale dawno (za diabła nie pamiętam którego roku), zapłaciłem,
> na co zresztą też dowodu nie mam, bo kurka ileż można trzymać takie
> rzeczy.
>
A nie przedawniło się? Po to właśnie jest ta instytucja, żeby nie
trzymać kwitków przez tyle lat.
-
9. Data: 2010-07-13 15:37:15
Temat: Re: Wezwania od zarządu dróg za parkowa=?ISO-8859-2?Q?nie?=
Od: "Massai" <t...@w...pl>
witek wrote:
> Massai wrote:
> > Takie pytanko:
> > Jest teraz akcja z wzywaniem do zapłaty zaległych "mandatów" za
> > parkowanie bez opłaty.
> >
> > Czy taki wezwany może domagać się żeby mu udowodniono to parkowanie?
>
> I tak i nie.
> W sądzie grodzkim zeznanie dwóch starżników/ policjantów plus ich
> notatkach, że taki samochód tam stał będzie wystarczające do
> udowodnienie, że ten samochód tam parkował.
Wiesz, jeśli sąd uzna za wiarygodne zeznania strażników że przed 6 laty
taki a taki samochód tam stał bez kwitka do parkowania, w sensie
"pamiętamy ze stał i nie miał kwitu", to ja już nie mam pytań.
Jakąś tam moc dowodową mogą mieć jedynie ich notatki - bo zeznania w
takiej sprawie, sprzed tylu lat...
Tak samo jak ja nie mogę powiedzieć - "nie, nie parkowałem tam", czy
"na pewno się nie spóźniłem". Po prostu nie pamiętam.
>
>
> > Tzn. - jakieś zdjęcia, czy cuś? Kwity wciskają za wycieraczkę, można
> > nie zauważyć w tonach porno-ulotek, a kto by trzymał kwitki z
> > parkometrów po tylu latach...
>
> Dlatego dostaniesz potem poleconym.
No dostałem - po 6 latach.
>
>
> >
> > Pytam, bo właśnie dostałem takie wezwanie, jakiś "mandat" z 2004
> > roku, z ulicy której kompletnie nie kojarzę. Pamiętam że kiedys
> > jeden dostałem, ale dawno (za diabła nie pamiętam którego roku),
> > zapłaciłem, na co zresztą też dowodu nie mam, bo kurka ileż można
> > trzymać takie rzeczy.
> >
>
> A nie przedawniło się? Po to właśnie jest ta instytucja, żeby nie
> trzymać kwitków przez tyle lat.
Ano się okazuje że nie. Nic się nie przedawniło.
Szwindel, i tyle.
--
Pozdro
Massai
-
10. Data: 2010-07-13 16:39:07
Temat: Re: Wezwania od zarządu dróg za parkowa=?ISO-8859-2?Q?nie?=
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Massai wrote:
> witek wrote:
>
>> Massai wrote:
>>> Takie pytanko:
>>> Jest teraz akcja z wzywaniem do zapłaty zaległych "mandatów" za
>>> parkowanie bez opłaty.
>>>
>>> Czy taki wezwany może domagać się żeby mu udowodniono to parkowanie?
>> I tak i nie.
>> W sądzie grodzkim zeznanie dwóch starżników/ policjantów plus ich
>> notatkach, że taki samochód tam stał będzie wystarczające do
>> udowodnienie, że ten samochód tam parkował.
>
> Wiesz, jeśli sąd uzna za wiarygodne zeznania strażników że przed 6 laty
> taki a taki samochód tam stał bez kwitka do parkowania, w sensie
> "pamiętamy ze stał i nie miał kwitu", to ja już nie mam pytań.
Zeznania strażników zapewne będą oparte o ich notatki wowczas
sporządzone, a papier ma pamiec trochę dłuższą niż 6 lat.
>
> Jakąś tam moc dowodową mogą mieć jedynie ich notatki - bo zeznania w
> takiej sprawie, sprzed tylu lat...
jak wyzej.
>
> Tak samo jak ja nie mogę powiedzieć - "nie, nie parkowałem tam", czy
> "na pewno się nie spóźniłem". Po prostu nie pamiętam.
>
Gdybys mial to zapisane to wowczas nie mialbys problemu z powiedzeniem
gdzie parkowales, a gdzie nie.
Po to wlasnie straznicy sporządzają notatki.
>
> Ano się okazuje że nie. Nic się nie przedawniło.
>
a nie jestem na bieżąco z ichniejsyzmi przedawnieniami.
Jakos nigdy mi sie nie zadrzalo im podpaść.