Witajcie.

Znajomi maja problem. Malzenstwo pracuje w jednej firmie.
Maz chce z firmy odejsc, zlozyl wypowiedzenie. Zona zostala zatrudniona w
firmie,
gdy sie okazalo, ze jest w ciazy. Od tego czasu pobierala swiadczenia z ZUS,
teraz przyszedl czas na zasilek macierzynski. Pracodawca szantarzuje meza
tej kobiety, ze jesli odejdzie, to zglosi on do ZUS, ze zatrudnil zone
fikcyjnie tylko, zeby otrzymywala swiadczenia z ZUS. Teraz pytanie czy moze
cos takiego zrobic i jak to sie ma do kontroli z ZUS? I jeszcze jedno - maz
tej kobiety pracuje w fimie juz ponad 4 lata - takze przysluguje mu 3
miesieczny okres wypowiedzenia. Czy czas ten mozna skrocic? Na umowie
widnieje 2 tygodniowy okres wypowiedzenia.

Bardzo prosze o porade
Zbyszek

do góry

Dnia Thu, 10 Jan 2008 07:07:54 +0100, Wydrak napisał(a):

> Pracodawca szantarzuje
> meza tej kobiety, ze jesli odejdzie, to zglosi on do ZUS, ze zatrudnil
> zone fikcyjnie tylko, zeby otrzymywala swiadczenia z ZUS. Teraz pytanie
> czy moze cos takiego zrobic i jak to sie ma do kontroli z ZUS?

Może to zrobić - ale po co? Przecież narobi sobie tym jeszcze więcej
problemów.

> I jeszcze
> jedno - maz tej kobiety pracuje w fimie juz ponad 4 lata - takze
> przysluguje mu 3 miesieczny okres wypowiedzenia. Czy czas ten mozna
> skrocic? Na umowie widnieje 2 tygodniowy okres wypowiedzenia.

Tylko w drodze porozumienia z pracodawcą.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie ==> http://olgierd.bblog.pl/

do góry

>> Pracodawca szantarzuje
>> meza tej kobiety, ze jesli odejdzie, to zglosi on do ZUS, ze zatrudnil
>> zone fikcyjnie tylko, zeby otrzymywala swiadczenia z ZUS. Teraz pytanie
>> czy moze cos takiego zrobic i jak to sie ma do kontroli z ZUS?
>
> Może to zrobić - ale po co? Przecież narobi sobie tym jeszcze więcej
> problemów.

Ok, ale jeśli jednak zrobi "w ramach zemsty", to co może grozić tej kobiecie
i co może grozić mu jako pracodawcy?

do góry

Użytkownik "Wydrak"

>> Może to zrobić - ale po co? Przecież narobi sobie tym jeszcze więcej
>> problemów.
>
> Ok, ale jeśli jednak zrobi "w ramach zemsty", to co może grozić tej
> kobiecie
> i co może grozić mu jako pracodawcy?

Generalizując, to ta kobieta nie ma szans w starciu z pracodawcą,
wystarczy, że pracodawca nie przedłozy do kontroli jakiegoś papierka,
np. zaświadczenia o zdolności do podjęcia zatrudnienia i ZUS uzna, że
zatrudnienie było fikcyjne - oczywiście przesłuchuje się także
ubezpieczonego, pracodawcę i świadków, ale w tej sytuacji zgadnij jak
będą zeznawać świadkowie, którzy sa jednocześnie pracownikami.
Kobieta straci prawo do WSZYSTKICH pobranych nienależnie świadczeń i
będzie musiałe je zwrócić - Pracodawcy nic nie grozi, poza zrobieniem
korekt dokumentów rozliczeniowych

pozdrawiam

do góry

Wydrak dość niespodziewanie napisał(a):
> I jeszcze jedno - maz tej kobiety pracuje w fimie juz
> ponad 4 lata - takze przysluguje mu 3 miesieczny okres wypowiedzenia.
> Czy czas ten mozna skrocic? Na umowie widnieje 2 tygodniowy okres
> wypowiedzenia.

Jak na umowie widnieją dwa tygodnie, to jest to zapewne umowa na czas
określony - wówczas nie przysługują 3 miesiace, tylko właśnie 2 tygodnie.

Jeżeli jednak jest to umowa na czas nieokreślony, to nie ma znaczenia, co na
umowie, przysługują 3 miesiące i rzeczywiście trzeba sie dogadać z
pracodawcą


--
Roman Rumpel GG 9429617 Skype: rumpel.roman www.ip.biz.pl
"Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak
blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to życiorys,
piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak

do góry

On Jan 10, 10:22 am, "Roman Rumpel" <romane@screwspam,gazeta.pl>
wrote:

> Jeżeli jednak jest to umowa na czas nieokreślony, to nie ma znaczenia, co na
> umowie, przysługują 3 miesiące i rzeczywiście trzeba sie dogadać z
> pracodawcą

Tu bym się nie zgodził. Przepisy KP regulujące długość wypowiedzenia
są semiimperatywne i mają chronić pracownika. Jeśli w umowie zapisano
2-tygodniowy okres wypowiedzenia, to co prawda nie może skorzystać z
niego pracodawca (w tym zakresie postanowienie to jest nieważne i
wchodzą tu odnośne przepisy KP), ale może z niego skorzystać pracownik.

do góry

Paweł Marcisz pisze:
> On Jan 10, 10:22 am, "Roman Rumpel" <romane@screwspam,gazeta.pl>
> wrote:
>
>> Jeżeli jednak jest to umowa na czas nieokreślony, to nie ma znaczenia, co na
>> umowie, przysługują 3 miesiące i rzeczywiście trzeba sie dogadać z
>> pracodawcą
>
> Tu bym się nie zgodził. Przepisy KP regulujące długość wypowiedzenia
> są semiimperatywne i mają chronić pracownika. Jeśli w umowie zapisano
> 2-tygodniowy okres wypowiedzenia, to co prawda nie może skorzystać z
> niego pracodawca (w tym zakresie postanowienie to jest nieważne i
> wchodzą tu odnośne przepisy KP), ale może z niego skorzystać pracownik.


Tu bym się nie zgodził. Umowa o pracę może kreować inne warunki niż
wynikające z KP pod warunkiem, że są to warunki korzystniejsze dla
pracownika. Z tym że korzystność tych tych warunków należy rozpatrywać w
momencie podpisania umowy, a nie w momencie jej rozwiązywania. Jeśli
zatem uzna się, że 2-tygodniowy termin wypowiedzenia jest mniej
korzystny dla pracownika niż 3-miesięczny, to obowiązuje 3-miesięczny
termin, choćby pracownikowi zależało - w momencie rozwiązywania umowy -
na terminie 2-tygodniowym.


--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl

do góry

On Jan 10, 12:04 pm, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:

> Tu bym się nie zgodził. Umowa o pracę może kreować inne warunki niż
> wynikające z KP pod warunkiem, że są to warunki korzystniejsze dla
> pracownika. Z tym że korzystność tych tych warunków należy rozpatrywać w
> momencie podpisania umowy, a nie w momencie jej rozwiązywania.

Zgoda.

> Jeśli
> zatem uzna się, że 2-tygodniowy termin wypowiedzenia jest mniej
> korzystny dla pracownika niż 3-miesięczny, to obowiązuje 3-miesięczny
> termin, choćby pracownikowi zależało - w momencie rozwiązywania umowy -
> na terminie 2-tygodniowym.

Ale mnie nie chodzi o to, że termin ustali się na 2-tygodniowy zamiast
3-miesięcznego. Chodzi mi o to, że już w momencie zawarcia umowy 2-
tygodniowy termin został skutecznie zastrzeżony dla pracownika, nie
został natomiast skutecznie zastrzeżony dla pracodawcy, którego nadal
obowiązuje termin 3-miesięczny. Przecież ustalenie 2-tygodniowego
terminu wypowiedzenia kreuje dwa prawa: prawo pracownika to
wypowiedzenia z tym terminem i prawo pracodawcy do wypowiedzenia z tym
terminem. Uważam, że może się zdarzyć tak, że tylko jedno z tych praw
(prawo pracodawcy) nie zostało przyznane skutecznie i tylko na jego
miejsce wchodzą przepisy KP.

do góry

Paweł Marcisz pisze:

> Ale mnie nie chodzi o to, że termin ustali się na 2-tygodniowy zamiast
> 3-miesięcznego. Chodzi mi o to, że już w momencie zawarcia umowy 2-
> tygodniowy termin został skutecznie zastrzeżony dla pracownika, nie
> został natomiast skutecznie zastrzeżony dla pracodawcy, którego nadal
> obowiązuje termin 3-miesięczny. Przecież ustalenie 2-tygodniowego
> terminu wypowiedzenia kreuje dwa prawa: prawo pracownika to
> wypowiedzenia z tym terminem i prawo pracodawcy do wypowiedzenia z tym
> terminem. Uważam, że może się zdarzyć tak, że tylko jedno z tych praw
> (prawo pracodawcy) nie zostało przyznane skutecznie i tylko na jego
> miejsce wchodzą przepisy KP.


Pozostanę na stanowisku, że w tym przypadku inny termin wypowiedzenia
może obowiązywać obie strony, albo wcale nie obowiązywać.


--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl

do góry

Użytkownik Wydrak napisał:
> Pracodawca szantarzuje meza tej kobiety, ze jesli odejdzie, to zglosi on
>doZUS,ze zatrudnil zone fikcyjnie tylko, zeby otrzymywala swiadczenia
z ZUS.

Musiałby być ciężkim idiotą.
Poświadczenie nieprawdy, współudział w wyłudzeniu, no no... kozak z
niego :)


pozdrawiam
Arek

--

www.arnoldbuzdygan.com

do góry