eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWarunki zabudowy - pytanie do znawcow.Warunki zabudowy - pytanie do znawcow.
  • Data: 2003-05-30 16:25:24
    Temat: Warunki zabudowy - pytanie do znawcow.
    Od: "Tarnus" <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Przepraszam ze to dlugie. Prosze o porade.

    Pod koniec grudnia 2002 zlozylem wniosek o wydanie warunkow zabudowy dla
    budynku jednorodzinnego.
    W styczniu tego roku donioslem z zakladu energetycznego oraz z wodociagow
    zgode na dostawe pradu oraz wody.
    Okazalo sie ze w styczniu plan zagospodarowania stal sie juz niewazny i nie
    wydano mi warunkow twierdzac ze sam wniosek bez zgody na dostawe mediow nie
    wystarczal.
    Dopiero w kwietniu dostalem pierwsze pismo w tej sprawie. Prosze zwrocic
    uwage na fakt ile uplynelo dni od konca grudnia 2002 do kwietnia 2003.
    Wydaje mi sie ze po prostu zostalem totalnie olany przez urzad ktory nawet w
    ustawowym terminie nie raczyl odpowiedziec oficjalnie na pismie.
    Czytajac pismo jakie dostalem ucieszylem sie, okazalo sie ze jest to
    wezwanie dla mnie na rozprawe administacyjna w charakterze strony ktorej
    celem jest wydanie warunkow zabudowy. Pod koniec kwietnia stawilem sie na
    tej niby rozprawie. Uslyszalem od urzednika ze w zasadzie to ja nie musialem
    przychodzic, sasiedzi moi juz byli, sprawa jest zalatwiona pozytywnie nikt
    nie zglaszal sprzeciwu i okreslono juz warunki zabudowy dla mojej dzialki,
    ktore jeszcze tylko musi podpisac wojewoda i ze mam oczekiwac polecony do
    domu z wydana decyzja.
    Dzisiaj bylem w urzedzie bo to juz dlugo nic nie przychodzi a tu
    urzednik wylal na mnie kubel zimnej wody. Poinformowal mnie ustnie ze nie
    dostane jednak decyzji gdyz wojewoda nie podpisal mojego i wielu innych
    wnioskow z uwagi na jakies specjalne procedury dotyczace planu
    zagospodarowania okolicy gdzie znajduje sie moja dzialka.

    Czy jakiekolwiek odwolania moga pomoc ? Czuje sie zrobiony wielokrotnie
    w bambuko. Nie dotrzymywano ustawowych terminow odpowiedzi, olano fakt ze
    moj wniosek zlozony byl w grudniu 2002 gdzie jeszcze byl obowiazujacy plan,
    Pan urzednik smial nawet powiedziec ironicznie ze gdyby nawet byl to
    komplet- wniosek wraz zalacznikami to i tak bym nie dostal decyzji bo urzad
    nie bylby w stanie zdarzyc przed 1 stycznia 2003. Oprocz tego wszystkiego
    zmarnowano moj czas na rozprawy administracyjne, aby ostatecznie stwierdzic
    ze to wszystko to lipa bo wojewoda zaluje atramentu.
    Ja nawet wody sobie nie moge doprowadzic na dzialke, nie wiem czy kupowac
    material bo uslyszalem ze to moze potrwac nawet 1,5 roku.
    Nawet gdybym chcial skorzystac z malej ulgi budowlanej to na dzien
    dzisiejszy jak wezme kredyt nie spelnie warunkow tej ulgi bo nie wprowadze
    sie w ciagu 2 lat do domu. Nie mam zamiaru zwracac urzedowi skarbowemu
    wszystkich rat wraz z odsetkami. Czuje ze panstwo mnie okrada, ze w dupie
    jest rownosc konstytucyjna, bo jak mam skorzystac z tego co mi przysluguje
    jak psu buda
    Czy mozna cos zrobic w tej sprawie ? Jest jakas nadzieja ?

    Pozdrawiam
    Tarnu


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1