-
11. Data: 2008-11-05 12:48:51
Temat: Re: Wady w fabrycznie nowym samochodzie
Od: Tapatik <t...@b...adresu>
Użytkownik Loko napisał:
> No i w czym ma mi przeszkadzać porysowany i pomalowany na nowo samochód?
Zakładasz tu optymistycznie, że samochód był tylko porysowany. Tymczasem
mógł on mieć poważne uszkodzenie nie na wskutek wypadku drogowego, ale
na wskutek niewłaściwego przewożenia. Albo na przykład pracownik
magazynu/hurtowni/salonu jeździł po placu i przywalił w coś. Takiego
samochodu się nie złomuje, ale naprawia i sprzedaje klientowi jako nówkę.
Poza tym zauważ, że twórca wątku kupił samochód jako nowy, a tymczasem
samochód był naprawiany. W przyszłości podczas sprzedaży będzie miał
niższą wartość.
--
Pozdrawiam,
Tapatik
-
12. Data: 2008-11-05 20:24:29
Temat: Re: Wady w fabrycznie nowym samochodzie
Od: "Loko" <l...@l...pl>
> Poza tym zauważ, że twórca wątku kupił samochód jako nowy, a tymczasem
> samochód był naprawiany. W przyszłości podczas sprzedaży będzie miał
> niższą wartość.
Przepraszam, ale ja żyje w innym świecie. W świecie, gdzie samochód to tylko
samochód.
Loko
-
13. Data: 2008-11-06 07:27:28
Temat: Re: Wady w fabrycznie nowym samochodzie
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Loko napisał(a):
>> Poza tym zauważ, że twórca wątku kupił samochód jako nowy, a
>> tymczasem samochód był naprawiany. W przyszłości podczas sprzedaży
>> będzie miał niższą wartość.
>
>
> Przepraszam, ale ja żyje w innym świecie. W świecie, gdzie samochód to
> tylko samochód.
I masło to tylko masło, a wędlina to wędlina. I jest Ci wszystko jedno,
że płacisz za masło ekstra bez dodatków i szynkę parmeńską, a dostajesz
zjełczałe smarowidło i mielonkę, nie?
Podejrzewam, że gdyby watkotwórca chciał kupić niepełnowartościowy
samochód z odpowiednio obniżoną ceną, to by to zrobił. Ale on chciał
nówkę nie śmiganą, i za to zapłacił, więc trudno mu się dziwić, że jak
widzi gołym okiem usterkę, to się burzy.
--
pozdrawiam
Justyna