Witam.
18 czerwca przedluzalem umowe z upc. Obnizylem cene abonamentu o ok 40 zl
przy zwiekszonych uslugach (promocja). Poprosilem konsultanta o umowe na
pismie lub na maila co zamawialem, na ile i za ile. Na drugi dzien dostalem
maila jedynie z ogolnym regulaminem promocji.

Dzwonilem tam dzisiaj i caly czas mi koles probowal kit wcisnac, ze umowa
ustna telefoniczna jest zobowiazujaca i oni maja taki punkt w regulaminie.
Powiedzial, ze moja prosba zostanie przekazana do konsultanta ktory mi
przedluzal uslugi i "ON MI TO SZERZEJ WYJASNI". Zaczalem naciskac i straszyc
rzecznikiem konsumenta, ale gosc byl nie ugiety. W koncu kazalem mu jasno
powiedziec czy taka umowe w formie pisemnej lub elektronicznej dostane, czy
tez nie i Pan stwierdzil ze NIE.

Gdzie mam uderzyc dalej? Nie chce sie obudzic za jakis czas z reka w
nocniku. NIe mam nigdzie potwierdzenia co bralem, na ile i za ile. Oprocz
rozmowy telefonicznej nagrywanej, ktora dzisiaj jest a jutro jej nie bedzie.

Tesciowi tez robilem przedluzenie i tez nie dostal umowy na maila, chociaz
wyraznie o to prosilem przy przedluzaniu. Czy tylko ja mam taki problem?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/